Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.407.364 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 696 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie znacząca.
 Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes

Biedronka jako polski problem [2]
Autor tekstu:

Mentalność natomiast i tradycje kulturowe mają olbrzymią rolę w funkcjonowaniu społeczeństw. Właśnie Portugalczycy są tego świetnym przykładem. W świetle historycznym Portugalia nie ma lepszej reminiscencji dawnej potęgi kolonialnej aniżeli zdumiewający sukces Jeronimo Martins w Polsce, który dzięki neokolonialnej uległości naszych władz zdołał opanować rynek znacznie poważniejszy niż jego własny, rodzimy.

Biedronka nie zasługuje na medale, lecz jest problemem polskiej gospodarki w wymiarze makro. I nie jest to problem tylko historyczny, wynikający z tego, że jedna Biedronka, jak podaje poseł Patryk Jaki, wiązała się z upadkiem 10-30 sklepów lokalnych, często rodzinnych z wieloletnią tradycją. Jest to także problem przyszłości w której wraz z coraz większą monopolizacją JM w Polsce będzie ona coraz mocniej grała z polskimi dostawcami i coraz chętniej eliminowała ich na rzecz sukcesywnego wzrostu importu. Poza tym, kiedy skończy się podbój rynku, Biedronka nie będzie już musiała tak zabiegać o klienta niskimi cenami.

Biedronka stworzyła w Polsce istne imperium, które w 2016 ma być porównywalne do całego PKB Gruzji. A gdyby tak ten kapitał zamiast wyfruwać zasilał Polskę i jej społeczeństwo? Po podboju miast ma zamiar także wejść na wieś. W pierwszym półroczu 2015, pomimo 3% deflacji, jej przychody wzrosły o 11%. Kiedy mówimy o problemie Biedronki w żadnym razie nie myślmy, że chodzi o to, aby taki gigant po prostu stał się polski. Nie jest to żaden problem „polonizacji Biedronki". Pamiętajmy o słowach JKM o wyzysku, by rozumieć, że problem Biedronki to problem istnienia takiego bytu gospodarczego. Polska nie musi rozwijać swej branży produkcji i handlu żywnością, by budować globalnych gigantów hipermarketowych, gdyż buduje się to poprzez wyzysk, który nie stanowi żadnej korzyści dla społeczeństwa. Nie musimy kopiować innych, możemy tworzyć własną polską jakość gospodarczą i cywilizacyjną, tak jak robiliśmy to w przeszłości.

Kazus Biedronki jest najlepszym dowodem na to, że problemem Polski w czasie transformacji nie był brak kapitału, gdyż potęga JM nie wzięła się z wniesienia do Polski kapitału, lecz z wypracowania go w Polsce. Problemem Polski był brak elit i świadomości społecznej, brak zrozumienia długofalowych skutków obserwowanych procesów gospodarczych.

W tym długofalowym ujęciu Biedronka to nie sukces, lecz problem — i to taki, który jest już za duży, by rozwiązał się tylko dzięki propagowaniu patriotyzmu gospodarczego, poprzez odwoływanie się do długofalowego myślenia w społeczeństwie oraz do pokazywania natury funkcjonowania tej firmy w Polsce. Ten problem można rozwiązać jedynie poprzez zastąpienie administratorów kolonii — władzą zorientowaną na społeczeństwo lokalne.

Do tej pory nie mogliśmy sobie na to pozwolić, gdyż neokolonialne media stały na straży społecznej nieświadomości gospodarczej. Obecnie Internet daje coraz większy wyłom informacyjny.



Swoją drogą, w ostatniej służalczości administratorów naszej kolonii wobec szefostwa Jeronimo Martins nader znamienny jest fakt, że za medal dla Biedronki odpowiadał nie Schetyna, lecz Sikorski, czyli polityk z niebywale jaśniepańskim kompleksem, który wychwalany jest w mediach jako „nonkonformista PO", który upadł, gdyż był "niezależny", niepodporządkowany żadnej ze „spółdzielni" partii rządzącej. W istocie ta „niezależność" to bardziej przerost własnego ego, które bardzo utrudnia grę zespołową. Z przerostem tym wiąże się nie tylko dworek posła, ale i jego pełen pogardy język zarejestrowany na taśmach w których o społeczeństwie polskim mówił, że panuje w nim „murzyńskość". Prawda jest natomiast taka, że „murzyńskość" panuje głównie w naszej elicie polityki i mediów — wobec kolonizatorów, co pokazało działanie Sikorskiego, kompromitującego rangę wysokiego odznaczenia państwowego przyznanego za Biedronkę. W samym społeczeństwie jest o wiele mniej „murzyńskości" — czy mówiąc bez rasistowskiego kompleksu — mentalności neokolonialnej, niż wynika to z jakichkolwiek obrazów naszego społeczeństwa tworzonego w mediach.

Prawdziwy potencjał naszego społeczeństwa zaczyna pokazywać dopiero emigracja, która ujawniła, że młodzi Polacy są na szóstym miejscu jeśli chodzi o najbardziej przedsiębiorcze narody — po Hindusach, Irlandczykach, Włochach, Niemcach i Amerykanach. Ten wynik można oczywiście poprawić. Znacznie rzadziej korzystają oni z benefitów niż lokalna ludność z którą żyją.

Postawa Sikorskiego to typowa mentalność neokolonialnej elity, która pogardza społeczeństwem w którym żyje i którym rządzi. Potrzeba nam polityków, którzy mniej boją się łatki „populizmu" (proludowości) aniżeli języka pogardy wobec społeczeństwa.

By naprawić mentalność społeczną, nie trzeba nam tresury społeczeństwa, by równało do Zachodu ani pedagogiki wstydu, uczącej nas wstydzić się bardziej niż ktokolwiek własnej historii, choć mamy w regionie najmniej powodów do tego wstydu. Nie możemy się wprawdzie pochwalić zniesieniem z powierzchni ziemi jakiegoś słabszego od nas ludu, jak robiła to Zachodnia Europa. Możemy natomiast pamiętać, że w XVII wieku co trzeci Szkot był obywatelem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Że to nasz kraj zbudował współczesny potencjał tego narodu. I nie tylko tego.

Musimy pamiętać, że historia Rzeczypospolitej w szkołach jest opowiadana w krzywym zwierciadle neokolonialnym, że prawdziwa historia Rzeczypospolitej jest źródłem polskiej dumy, ale nie takiej jak na zachodzie, gdzie idee narodowe, czerpiące z imperialno-kolonialnych tradycji politycznych niejako automatycznie przeradzają się w postawy szowinistyczne i ksenofobiczne. W Polsce jest przeciwnie, dlatego polska duma nie grozi pogardą wobec innych narodów czy tym bardziej chęcią ich zniszczenia.


1 2 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (24)..   


« Ekonomia, gospodarka, biznes   (Publikacja: 31-07-2015 Ostatnia zmiana: 03-08-2015)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9876 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365