|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Soros i najbardziej przemilczana kolorowa rewolucja [7] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Ku nowemu renesansowi
Pseudoliberalne media kreują dziś Sorosa na kozła ofiarnego nowych
autorytaryzmów. O demonopolizacji strefy pozarządowej w Macedonii piszą, że jest
to polowanie na czarownice. Jest to modelowy matrix, jaki serwują nam
korporacyjne media od lat. To Soros urządza cykliczne polowania na czarownice,
dziś natomiast coraz więcej społeczeństw zaczyna się przeciw temu aktywnie
buntować. Jak pisałem wyżej, chciałbym uniknąć wszelkich demonizacji tej postaci. Jego
celem nie jest sianie zniszczenia, lecz zarabianie pieniędzy w sposób
niekonwencjonalny. Należy wyrzec się demonizacji narodów, państw czy instytucji,
które kojarzą się nam z operacjami Sorosa. Przede wszystkim nie należy przez
jego postać postrzegać Żydów. Kiedy jego rodacy ginęli w obozach, on uczył się,
że nawet najgorsze okoliczności mogą być dobrą okazją do zarobienia pieniędzy, a może nawet, że te najgorsze okoliczności są najlepszą okazją do zarobienia
łatwych pieniędzy. Być może ten podły okres spekulacji walutowej w czasie wojny
bardziej niż cokolwiek ukształtowało tę postać.
Po drugie Soros to nie USA ani UE. Przeciwnie, Soros to złamanie potęgi USA i doprowadzenie do największego kryzysu UE. W 1992 zarobił na złamaniu Banku
Anglii, w 1997 — na złamaniu waluty Malezji, a z początkiem XXI wieku wziął się
na łamanie USA i UE. Prezydentura Obamy to jego dzieło. W czasie władzy Obamy,
według Wikileaks, nie tylko wydawał bezpośrednie polecenia najwyższym kręgom
rządowym w USA, ale i mógł z dnia na dzień zaaranżować spotkanie z czołowymi
politykami. W okresie Obamy USA zaliczyło serię katastrof na arenie
międzynarodowej, w wyniku których niepodzielna władza USA jako szeryfa świata
odchodzi w przeszłość.
Podobnie sprawa wygląda z UE. Idea integracji europejskiej jest wielką ideą
cywilizacyjną. Wpływ Sorosa na struktury unijne zupełnie spatologizował je,
doprowadzając Unię na skraj upadku. Ale UE to nie Soros, UE to ofiara Sorosa. UE
musi być naprawiona a nie niszczona.
Wskazałem wyżej, że działalność Sorosa ma swoją ścisłą analogię historyczną:
jest to nowe wcielenie ruchu krucjatowego. By to zrozumieć, trzeba umieć patrzeć
na istotę zjawisk historycznych a nie na ich formy. W swej istocie ruch krzyżowy
był największą ideą imperialną średniowiecza, ukierunkowaną głównie przeciwko
Bliskiemu Wschodowi i północnej Afryce. Imperializm ten zrodził się przez
wypaczenie najbardziej postępowego ówcześnie ruchu: reformy kluniackiej, czyli
wewnętrznego oświecenia i oczyszczenia w łonie Kościoła. Ruch krzyżowy z tego
oświecenia uczynił pretekst do świętej wojny, która de facto stała się
imperializmem średniowiecznym.
Dokładnie w ten sam sposób wyłonił się Soros. Jest on ostatnim wcieleniem
wielkich pasożytów idei oświeceniowej. Oświecenie zrodziło się jako reakcja na
patologie systemów monarchicznych, sformułowało piękną ideę praw człowieka,
która wszak była jedynie kolejną autoreformą kultury chrześcijańskiej, opartą na
ideologii ewangelii. I idee praw człowieka zostały szybko porwane dla wykucia
nowego imperializmu, wymierzonego znów w Bliski Wschód i Afrykę. Soros wziął
szczytne idee oświecenia, w szczególności hasło „społeczeństwa otwartego", by
podbijać słabsze kraje, które jeszcze otwartymi nie są. Efekt jest taki, że
społeczeństwa, które zostają przez Sorosa doprowadzone do stanu „otwartości",
konkludują, że są jeszcze bardziej zniewolone niż w okresie swego „zamknięcia".
Soros to współczesny krzyżowiec harcujący ze wzniosłymi frazesami i robiący
biznes na oświeceniowych ideach, które przez jego działalność są doszczętnie
kompromitowane i wykolejane.
Dalsze analogie: jaki był główny efekt wypraw krzyżowych? Nie tylko nie
osiągnęły one zakładanego celu, czyli odzyskania dla chrześcijaństwa jego
kolebki, ale na dodatek oddaliły szanse na to: świat islamski został
fundamentalnie zwaśniony ze światem chrześcijańskim i wygenerował potężny
kontrimperializm, czyli Imperium Osmańskie, które wyparło chrześcijaństwo z części Europy Środkowej, w której zagnieździło się na całe wieki.
Kluczowym jednak efektem wypraw krzyżowych było stworzenie pierwszych w średniowieczu potężnych korporacji międzynarodowych, które stworzyły współczesną
bankowość. Najpotężniejsza z tych korporacji to zakon templariuszy, który stał
się największą instytucją finansową średniowiecza, która w czasie wypraw
krzyżowych zdobyła ogromny wpływ polityczny w praktycznie wszystkich królestwach
chrześcijańskich. Swoją potęgę templariusze zbudowali pod szyldem działalności
par excellence charytatywnej, pomocowej. Sukcesywnie uzależniali wszystkie
królestwa (także i niektóre elity muzułmańskie!) poprzez działalność pożyczkową,
która stała się ich instrumentem panowania, kiedy idea krucjatowa zaczęła się
wyczerpywać. Zakończyło się to pamiętną rozprawą z templariuszami dokonaną przez
króla francuskiego. Ich majątki na początku XIV w. zostały znacjonalizowane
przez niektóre państwa.
Siatka Sorosa jest współczesną kopią biznesu templariuszy. Jest to budowanie
wielkiego imperium finansowego, pod przykrywką działalności filantropijnej, pod
pretekstem wielkiej idei oświeceniowej. Soros tak jak i dawniej templariusze
zbudował sobie imperium, które sekretnie wpływa na czołowe potęgi świata
zachodniego, które zostały uzależnione i zaprzęgnięte w służbę interesów Sorosa.
Drugą potężną korporacją międzynarodową, którą wyprodukowały wyprawy krzyżowe
stał się zakon teutoński, czyli krzyżacki. Jego celem stało się stworzenie
własnego państwa w Europie Środkowej. Wygnani z Węgier zainstalowali się w Polsce, budując tutaj państwo w państwie. Dziś międzynarodowe korporacje
teutońskie, które są beneficjentem ruchu nazistowskiego, posiadają u nas potężną
władzę ekonomiczną. Batalia z ich wpływami będzie zapewne napędzała politykę
Polski najbliższych dekad. Stawką tej walki jest nie tylko suwerenność kraju,
ale i naprawa UE, która została podporządkowana interesom przede wszystkim
korporacji niemieckich.
Wiem, że dla wielu chrześcijan takie analogie to świętokradztwo. Wierzą oni
bowiem, że wyprawy krzyżowe były w gruncie rzeczy dobre dla Europy i dla
chrześcijaństwa, które później wystrzeliło. Potężny majątek templariuszy nie
został w całości skonfiskowany, częściowo ukrył się w niektórych „rajach
podatkowych". Dzięki swoim olbrzymim wpływom w całym ówczesnym świecie, obaleni
templariusze potrafili zbudować swoją legendę, czyli swój PR, który przetrwał
zagładę zakonu, by wyjść na powierzchnię w czasach rozbicia chrześcijaństwa.
Główną jednak rolę w budowie tej legendy odegrał podstawowy mechanizm
sakralizacyjny chrześcijaństwa: templariusze stali się legendą, bo zrobiono z nich męczenników. A męczenników świat chrześcijański kocha i ubóstwia. I tak
zaczęli ubóstwiać bezwzględnych imperialistów i deformatorów chrześcijaństwa,
którzy wypaczyli katolickie oświecenie kluniackie (którego protagonistami były
tak wspaniałe postaci jak Gerbert z Aurillac, czyli papież Sylwester II).
Zaczęto czcić tych, którzy ściągnęli na Europę istną nawałę islamską i stali się
pośrednią przyczyną reformacji. Gdyby ruch kluniacki nie został spatologizowany i przeprowadziłby skuteczne oczyszczenie kościoła — nie doszłoby do reformacji.
Templariuszowe dziedzictwo na Zachodzie to banki rządzące państwami, reformacja a także patologie modernizmu.
Druga z krzyżowych korporacji, teutońska, nie doczekała tego losu z bardzo
prostego powodu: zajęli się nimi Polacy, którzy byli o tyle mądrzejsi od króla
Francji, że nie zrobili męczenników z krzyżaków (choć mogli!). Zrobili z nich
agresorów atakujących chrześcijańskie narody, agresorów, którzy zostali
upokarzająco pokonani, skompromitowani i zsekularyzowani.
Jest to fenomenalna lekcja dla naszego dzisiejszego wyzwania. Ci, którzy
domagają się prześladowania organizacji Sorosa, jedynie mu pomagają, gdyż
prześladowany w jednych krajach zyska dwakroć tyle w innych krajach jako ofiara
nagonki i polowania na czarownice. Taki charakter ma nasza judeochrześcijańska
kultura zakazanego owocu, której kult męczenników jest jedynie przejawem. Nie
dziwię się zatem, że Putin trąbi o delegalizacji Sorosa (wiążąc go na zachodzie z opozycją wobec rosyjskiego imperializmu), choć dziwię się, że ulega temu
Orban. Po tym względem Gruewski czy Kaczyński lepiej to rozgrywają.
Najlepsze co można zrobić z imperialistami ukrywającymi się za filantropią,
to pozwolić im się skompromitować, pozwolić im zostać agresorami, którymi są w istocie, by wydobyć na wierzch ich prawdziwą naturę, która jest par cellence
imperialistyczna, czyli interesowna i agresywna.
Wbrew legendzie templariuszowej, krucjaty nie stworzyły rozwoju Europy,
przyczyniły się natomiast do mirażu tego rozwoju, poprzez sianie zamętu na
obrzeżach chrześcijaństwa, który to zamęt coraz głębiej wnikał w samo łono
chrześcijaństwa. Efektem krucjat była potęga kilku międzynarodowych korporacji i pozadłużanie chrześcijańskich królestw. Początkiem wielkiej ekspansji Zachodu
nie były krucjaty, lecz przezwyciężenie ich dziedzictwa, czyli obalenie zakonów
krzyżowych. Koniec średniowiecza i początek renesansu na Zachodzie to
zniszczenie zakonu templariuszy w 1314. Koniec średniowiecza w Europie
Środkowej, to samorozwiązanie krzyżaków w 1525. Renesans w Europie Środkowej
wydał bez porównania lepsze owoce niż ten w Europie Zachodniej, właśnie dzięki
temu, że nie kasowano przedwcześnie krzyżowców, lecz pozwolono im na
samorozwiązanie w związku z totalnym bankructwem. Renesans na Zachodzie wydał
Noc św. Bartłomieja. Renesans w Polsce wydał przewrót kopernikański. Pamiętajmy o tym, walcząc przeciw imperialnym nowotworom pseudooświeceniowym. Niech nas
atakują — dzięki każdemu atakowi stajesz się mocniejszy — aż połamią sobie zęby.
Na horyzoncie dzisiejszych przemian, wbrew ich pozornym paskudnym kształtom,
wyziera nie nowy faszyzm, jak lamentują tuby dzisiejszych krzyżowców, którzy nie
chcą, by skończył im się pseudooświeceniowy biznes, lecz nowy renesans.
Przynajmniej w Europie Środkowej, bo co do USA to można mieć wątpliwości.
1 2 3 4 5 6 7
« Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 26-01-2017 Ostatnia zmiana: 27-01-2017)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10083 |
|