|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Slav czyli slave. O tym jak najbardziej wolnościowy lud dał nazwę niewolnikom [6] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Do obrazu piastowskiego handlu niewolnikami nie pasuje także świadectwo Ibrahima w relacji Zakariji Ibn Muhammada al-Kazwiniego, który pisze o Mieszku:
„Jest on jak czuły ojciec dla swych poddanych".
Monarchia piastowska była formą ochrony, a nie militarnego podboju ziem
polskich. Gdy ona zanikała, odżywał handel niewolnikami, jak np. w okresie tzw.
rozbicia dzielnicowego.
Dzięki powstaniu monarchii piastowskiej, Polska została jedynym krajem, gdzie
pod względem ludnościowym Słowianie do dziś stanowią większość. I dlatego tylko
tutaj po kilku wiekach odrodziła się Słowiańszczyzna w swojej oryginalnej, a więc zdecentralizowanej i zdemokratyzowanej postaci.
Można by jednak zapytać, dlaczego Mieszko związał się politycznie z Czechami,
skoro był to ośrodek handlu niewolnikami, czyż razem ze chrztem nie był to wyraz
wejścia w interes, tak jak Czesi weszli weń chrzcząc się w Ratyzbonie? Można
jednak zadać podobne pytanie: skoro w XVI w. Polska była najbardziej
tolerancyjnym państwem Europy, które jako pierwsze uchwaliło ustawę o tolerancji
religijnej, to dlaczego zaraz potem zaproszono na tron Rzeczypospolitej
najbardziej nietolerancyjną dynastię Europy? Nieudany sojusz z Francją w XVI w.
był dokładnie tym samym czym był nieudany sojusz z Czechami w X w. Polska była
siłą cywilizacyjną.
Chrzcząc się przez Ratyzbonę Czesi weszli w handel niewolnikami słowiańskimi,
który po czeskim chrzcie osiągnął apogeum. Chrzcząc się przez Pragę, Polacy nie
weszli w handel niewolnikami:
źródła
arabskie podają, że podaż słowiańskich niewolników zaczęła wysychać w ostatnich
dekadach X w., czyli dokładnie po chrzcie Polski, by ostatecznie się załamać w pierwszej połowie XI w. Piastowie dali Przemyślidom przesłanie antyniewolnicze.
Misję tę wczesnopiastowskiego państwa wyraża jego pierwszy patron — św.
Wojciech, o którym dziś się naucza, że zginął chrystianizując Prusów, podczas
kiedy ważniejszym wyrazem jego postaci jest sprzeciw wobec handlu
chrześcijańskimi niewolnikami. To ta kwestia była podstawową przyczyną dla
której został wygnany z Czech i trafił do Polski. Wojciech wywodził się z rodu
Sławnikowiców, którzy konkurowali wówczas o władzę w Czechach z Przemyślidami.
Jako biskup popadł w konflikt z chrześcijańskim władcą Czech, Bolesławem,
którego krytykował za handel niewolnikami. Wiadomo też, że wykupywał od Żydów
słowiańskich niewolników. Jego żywoty są świadectwem antyniewolniczej
reinterpretacji chrześcijaństwa, kiedy objawia mu się Chrystus ze słowami: „Oto
jestem znowu sprzedawany, a ty śpisz?". Monumentalne Drzwi Gnieźnieńskie
powstałe w XII w. zawierają dwie sceny dotyczące handlu niewolnikami. Jedna to
wspomniane objawienie Chrystusa z przesłaniem antyniewolniczym, druga to
napomnienie księcia czeskiego Bolesława II Pobożnego, by przestał tolerować ten
proceder. Polska związała się z Czechami — i wsparła w Czechach te siły, które
były przeciwne handlowi niewolnikami. Oto przesłanie Polski Piastów dla Czech i dla świata chrześcijańskiego.
Fragment Drzwi Gnieźnieńskich — św. Wojciech napomina króla czeskiego
Karykaturalna historiografia wymyśliła pogańskich Piastów,
którzy stworzyli państwo dzięki handlowi niewolników, lecz zostali z tych mroków
wyprowadzeni dzięki przyjęciu chrześcijaństwa. Rzeczywistość była dokładnie
przeciwna. Nie ma żadnych dowodów na to, by w okresie pogańskim czy
chrześcijańskim Piastowie parali się handlem niewolnikami. Brali oczywiście
jeńców wojennych, ale na takich zasadach, jak opisuje to bizantyjski
Strategikon. Są natomiast dowody na to, że w okresie chrześcijańskim parał się
nim Kościół, gdy w okresie rozbicia zabrakło silnej władzy centralnej. Tzw.
taryfa pomiechowska która dotyczy stawek celnych zaświadcza nam, że w latach
1161-1241 klasztor w Czerwińsku nad Wisłą czerpał dochody z opłat pobieranych w Pomiechowie od transportowanych niewolników.
Mieszko na Jedwabnym Szlaku
Wymyślenie piastowskiego handlu niewolnikami bazuje na dwóch jeszcze faktach:
Piastowie byli bogaci a na terenie Polski znaleziono z tego okresu bardzo dużo
monet arabskich.
Jak wiadomo na ziemiach polskich zachowało się dziesiątki tysięcy monet
pochodzących z Cesarstwa Rzymskiego. Dla wyjaśnienia ich obecności nie odwołuje
się jednak do handlu niewolnikami. Cóż zatem mieliśmy takiego do zaoferowania
dwa tysiące lat temu, że napłynęła nad Wisłę taka ilość rzymskiego kruszcu?
Złoto Bałtyku! Bursztyn.
Czy po upadku Rzymu bałtycki bursztyn wyparował? Nie wyparował.
Arabskie dirhemy na ziemiach polskich
pojawiają się od IX w. Bursztyn w źródłach arabskich pojawia się w IX w. Oto i cała tajemnica arabskich dirhemów na ziemiach polskich, których odnaleziono
podobną ilość, co i monet rzymskich. Polska Piastów w IX w. nawiązała wymianę
handlową z państwem perskich Samanidów, którzy panowali wówczas na ziemiach
należących dziś do Iranu i Afganistanu. Pod dzisiejszym kościołem Najświętszej
Marii Panny na Ostrowie Lednickim odkryto wcześniejszą świątynię. Archeologowie
przyjęli sobie poprawną politycznie wersję, że była to kaplica Dobrawy. W każdym
razie owa „kaplica Dobrawy" zdobiona była niezwykle cennym lazurytem
pochodzącym z kamienia lapis lazuli wydobytego z kopalni Sar-i Sang w dzisiejszym Afganistanie. Stąd też i wielbłądy w państwie Piastów, które wyrosło
oczywiście na tym, że w IX w. weszło w Jedwabny Szlak lub też Lazurytowy Szlak,
jak określają go ludzie z Azji Środkowej (zob. 2016: Lapis
Lazuli Route Agreement Finalized).
Naturalnie polskie bogactwo Szlaku Bursztynowego nie
opierało się jedynie na bursztynie. Rzymianie nie kupowali nad Wisłą jedynie
bursztynu, ale i sól, bydło, futra, skóry zwierzęce, wosk pszczeli, pióra gęsie.
Wielka była wówczas także produkcja żelaza na ziemiach polskich. Sprzedawali
natomiast swoje wino. Żyjący w surowych warunkach muzułmanie mieli aż nadto
towarów w Polsce za które mogliby zostawić tutaj swoje monety. Przykładowo
upadek Konstantynopola był dla Polski dość fortunną okolicznością. Po 1453
węgiel drzewny z Podkarpacia wędrował do Damaszku, gdzie służył do wytopu
słynnej stali damasceńskiej (Ignacy Szczerbowski, 1906).
Bardzo ważnym bogactwem państwa piastowskiego był ołów i srebro. Współczesne
badania wykazały, że eksploatacja ołowiu i srebra rozpoczęła się na pograniczu
Górnego Śląska i Małopolski już w IX w. O państwie Chrobrego Gall Anonin pisał,
że „Złoto bowiem za jego czasów było tak pospolite u wszystkich jak srebro,
srebro zaś było tanie jak słoma" — opis ten uznawany jest za typowe bajdurzenie
„ku pokrzepieniu serc", w rzeczywistości jednak nowe badania wykazały, że w XI
w. Polska stała się ważnym wytwórcą srebra w Europie, które wyjaśnia bogactwo
Piastów. (Dariusz
Rozmus, Zobowiązania prawne księcia Mieszka I wobec swoich drużynników w świetle kroniki Ibrahima Ibn Jakuba). Różne kroniki potwierdzają, że Polska
pierwszych Piastów była krajem bardzo bogatym. Skoro już w IX w. nawiązano
relacje handlowe z nowym państwem perskim (dziedzicami Imperium Sasanidów),
można zakładać, że był to wcześniejszy „złoty wiek" Polski, który został
zniszczony w kolejnych wiekach wojen piastowskich, i który można dziś
rekonstruować tak mozolnie, jak wydobywanie śladów lazurytu, najdroższego
barwnika świata, w przysypanej świątyni lednickiej. Ów złoty wiek został
wybudowany na bałtyckim bursztynie, małopolskim ołowiu i srebrze, kujawskiej i kołobrzeskiej soli i wielu innych bogactwach ziem polskich.
Polska nie dlatego nawiązała relacje handlowe z Samanidami,
że miała niewolników na zbyciu (nie miała!), ale dlatego, że była głównym
dysponentem złota Bałtyku i wreszcie pojawiło się państwo na tyle bogate (w
szczególności dzięki lazurytowi), że można z nimi było handlować, tak jak swego
czasu z Cesarstwem Rzymskim. To był ówczesny pierwszy świat. Europa Zachodnia
stanowiła wówczas peryferie cywilizacji, o czym świadczy zachłyśnięcie się
bogactwami Mieszka i Bolesława przez niemieckich kronikarzy oraz sensacja jaką
na cesarskich dworach wywoływały wielbłądy Mieszka czy Chrobrego.
Można naturalnie powiedzieć, że pojawienie się bursztynu w źródłach islamskich razem z pojawieniem się islamskich monet w Polsce, wcale
jeszcze nie oznacza, że poza bursztynem nie handlowano także niewolnikami.
Arabskie monety pojawiają się w Polsce od VII w., jednak masowy ich napływ miał
miejsce w okresie kilkudziesięciu lat — od końca IX w. do 960-980. Najwięcej
tych monet pochodzi z państwa Samanidów. Tymczasem w tym okresie w którym monety
perskie zalały polskie ziemie, w państwie Samanidów nie ma informacji o słowiańskich niewolnikach. Samanidzi korzystali wówczas z niewolników tureckich,
dostarczanych przez Chazarów. (Marek Jankowiak, What Does the Slave Trade in the
Saqaliba Tell Us about Early Islamic Slavery, Wydział Historii Uniwersytetu
Oxfrodzkiego; Majidostad, The Success of the Slave Market in Samanids Era,
Uniwersytet w Teheranie)
Skoro jednak potęga Piastów zbudowana została na handlu perskim, który był
wówczas pierwszym światem, to dlaczego w połowie X w. następuje zwrot i związanie z Zachodem? Najlepszą odpowiedzią jest odkrycie ogromnych złóż srebra w Dolnej Saksonii, która dała początek działającej ponad tysiąc lat Kopalni
Rammelsberg w miejscowości Goslar. W 965 odkryto saksońskie srebro, a w 966
Polska wiąże się z obozem niemieckim. Odtąd polskie towary były wymieniane nie
na dalekie srebro perskie, lecz bliskie saksońskie, bite w Magdeburgu, Gittelde
oraz Quedlinburgu. To w tym ostatnim Mieszko zrobił furorę paradując z wielbłądem. Niemcy mieli czym płacić, więc opłacało się z nimi związać.
Wielu powie, że jest to redukcjonistyczne wyjaśnienie chrztu. Nie podzielam tej
opinii: chrzest Polski był wydarzeniem cywilizacyjnym, Europa wiele zyskała
wciągając do swojej orbity serce Słowiańszczyzny. Kultura łacińska w jej
wolnościowym rozumieniu Konecznego, najlepszą ekspresję znalazła w katolickiej
Polsce. Według zgodnego opisu wielu wczesnośredniowiecznych opisów, Słowianie
wyróżniali się cechami, które nieobecne były u innych narodów. Stając się
katolikami, Słowianie mogli oddziaływać na inne narody katolickie — i oddziaływanie to było w kierunku tolerancyjnym i pluralistycznym. Ewolucja
Europy biegnie w kierunku bliskim słowiańskiej kulturze.
Nie twierdzę oczywiście, że na ziemiach polskich nie było niewolnictwa.
Występuje ono wszędzie i zawsze, także dziś. Niewolnictwo w Polsce było
natomiast drobnym marginesem systemu, nie miało znaczenia gospodarczego w państwie. Niewolnicy wywodzili się na ogół spośród jeńców wojennych, a ci
głównie z wojen obronnych a nie napastniczych. Zamiast wyżynać wroga w pień,
pokonywano go i ograniczano mu wolność, resocjalizując i integrując. Wielu z tych, którzy napadali na Polskę, stawali się jej mieszkańcami.
1 2 3 4 5 6 7 Dalej..
« Historia (Publikacja: 10-08-2017 Ostatnia zmiana: 11-08-2017)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10137 |
|