Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.671 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jest prawdą, że kult cierpienia, wyrosły z neoplatońskich korzeni chrześcijaństwa, był przez wieki organem nieskończenie i bezwstydnie przez rządców Kościoła używanym do usprawiedliwiania krzywdy i ucisku, i że służył bez miary układom uprzywilejowanym w ich trosce o utrwalenie swojego przywileju.
 Kultura » Historia kultury

Znicze czyli ogniowe święta u Słowian i chrześcijan [1]
Autor tekstu:

Spis treści:
Katolicki depozyt pradawnej kultury
Flins — słowiański bóg zmarłych i ognia
Święty otoczak
Flins czyli Swarożyc
Bliny — święta potrawa Flinsa
Kwarc i kwark czyli słowiański twarożek
Flins czyli płoń
Politycznie niepoprawny

*

Tym co różni kultury indoeuropejskie jest stosunek do ognia i wody. Specyficzną cechą kultury słowiańskiej jest kult ognia, w porównaniu z którym kult wody miał zdecydowanie mniejsze znaczenie. Ok. 900 roku perski podróżnik Ibn Rosteh pisał: „Wszyscy Słowianie są czcicielami ognia".

Ogień nie był palony na cześć bogów. Ogień żywy uważano za formę boską. Moszyński cytuje wierzenia ludowe na temat ognia: „Ogień trzeba szanować tak jak Boga". Przy wieczornym zapalaniu światła (od ognia wiecznego) mówiono: „Niech będzie pochwalony święty ogień". Pojęcie „ogniska domowego" wywodzi się z dawnego kultu ognia. W każdym słowiańskim domu żarzył się bez ustanku ogień wieczny, który nigdy nie gasł, nawet w związku z przeprowadzką rytualnie był przenoszony do nowego domu. Pochodził on ze świętego ognia. Raz do roku ogień był wygaszany, po czym ponownie go wskrzeszano rytualnie i zbiorowo. Moszyński podaje, że rytuały odnawiania ognia miały miejsce kilka razy do roku w określone święta. Ów „żywy ogień" mógł być wskrzeszony jedynie w sposób pierwotny: za pomocą krzemienia lub dwóch kawałków drewna. W każdym domu zastępowano wówczas stary ogień, ogniem żywym, przyniesionym z świątyni lub ze świętego wzgórza.

Święty ogień towarzyszył także śmierci: „ostatnie chwile chłopa ze wsi Karczewa, zwanego Akułą, słynnego niegdyś cieśli na całą okolicę Chojnik na rzeczyckim Polesiu. Konający starzec leżał w swej chacie; był późny wieczór i w kącie, gdzie spoczywał, panował półmrok. W pewnej chwili, na kilka godzin przed śmiercią, starzec wydobył krzesiwo i począł krzesać, pomimo że ręce odmawiały mu posłuszeństwa. Widząc to, jeden z obecnych zapalił łuczywo od zwykłego ognia, rozniecanego już w tych czasach zapałkami, i przyniósł starcowi. Ten jednak rzekł: 'Nie potrzeba mi waszego ognia na tamten świat; ja chcę zobaczyć ostatni raz boży ogień ze świętego krzemienia'. Niezadługo później, przez wzgląd na wyraźną w tej mierze prośbę Akuły, włożono mu odwiecznym zwyczajem kamień, krzesiwo oraz hubkę do trumny i pochowano je wraz z ciałem". [ 1 ]

Z tych właśnie wierzeń i praktyk wywodzi się nasze współczesne święto zniczy, bo znicz to właśnie święty ogień. Jak podaje Poradnia Językowa Instytutu Języka Polskiego UŚl, słowo znicz wywodzi się od określenia świętego ognia u pogan, w gwarach białoruskich zníčką nazywano spadającą gwiazdę lub błędny ognik. Słowo wywodzi się od prasłowiańskiego *zněti 'tlić się, słabo się palić, żarzyć', w polskim od tego wzniecić ogień. W języku ukraińskim znicz to vìčnij vogonʹ (wieczny ogień), co także odnosi się do świętego ognia. "Joachim Lelewel sądzi, że niewygasający nigdy ogień, w Polsce i Litwie pogańskiej nazywany Zniczem, przez kapłanów na ołtarzu ofiarnym utrzymywany, nie był sam przez się czczony jako bóstwo, ale jako obraz odwiecznej wiedzy i siły życiodawczej. Podług podań kronikarskich palono go na ołtarzu w Romowe, w Wilnie na rohu przed bałwanem Peruna i w Nowogrodzie Wielkim na północy. [ 2 ] Długosz nazywa kapłana Znic, Miechowita nazywa go Zinze, Gwagnin zaś i Stryjkowski obaj Znicz w znaczeniu 'wieczny ogień'. Prof. Ant. Mierzyński, uczony badacz i znawca starej litewszczyzny, zestawiwszy wszystkie wzmianki historyczne i warianty: Zinc, Zyncz, Zinze, złożył słowo Zinicze, pochodzące od pierwiastku zin, znać i oznaczające etymologicznie miejsce poznania (woli bogów), tj. miejsce wyroczni… Kapłan ten był stróżem ognia wiecznego i dokładał ciągle drzewa dla jego podtrzymania. Naród niezawodnie zwracał się do niego z zapytaniami". [ 3 ] Niewątpliwie w polszczyźnie słowo znicz oznacza święty ogień, czego dowodem nazwanie płomienia olimpijskiego zniczem olimpijskim. Wywodzi się on z religii antycznej Grecji i był świętym ogniem rozpalanym „przez niebo" za pomocą promieni słonecznych (przez soczewkę).



Wikimedia

Katolicyzm depozytariuszem pradawnej kultury

Pradawny kult świętego ognia został zachowany w religii katolickiej. Co ciekawe, nie jest to wyraz jej dostosowywania do lokalnych wierzeń pogańskich, lecz jakby manifestacją jej istoty. Choć bowiem chrześcijaństwo w większości uważane jest bardziej za religię wody, przez symbolikę chrztu w wodzie, to w świetle ewangelii jest to jakby niższy krąg wtajemniczenia. W swojej esencji chrześcijaństwo jest bowiem religią ognia — tak właśnie jak religia słowiańska. W Ewangelii Łukasza św. Jan mówi: Ja was chrzczę wodą, lecz po mnie przyjdzie mocniejszy, który będzie was chrzcił ogniem (3,16). [ 4 ] Jezus jest bogiem ognia: Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął (Łk 12,49). Stąd w słowiańskim chrześcijaństwie ludzie zapalając wieczorny ogień mówili: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus".

Od XII wieku w świątyniach katolickich wprowadzono tzw. wieczną lampkę czyli wieczny ogień, bynajmniej nie symboliczny — spełniał on wszystkie pradawne rygory żywego ognia. Rytuał rzymski z 1614 postanawiał, że lampa woskowa, oliwna lub zasilana olejem roślinnym, powinna nieustannie płonąć przed Najświętszym Sakramentem. Prawo liturgiczne stanowiło, że święty ogień powinien spalać oliwę z oliwek lub wosk pszczeli. Później dopuszczono oliwę jadalną a wreszcie mineralną. 24 czerwca 1914 Kongregacja Rytów zabroniła stosowania światła elektrycznego. Miał być prawdziwy ogień.

Katolicka Sobótka odbywa się w Wielką Sobotę, a więc przed zmartwychwstaniem Jezusa, i zachowuje wszystkie kluczowe elementy wskrzeszania żywego ognia. Po wieczornej mszy Wielkiego Czwartku gaszona jest wieczna lampka. Święty sakrament umieszcza się w kapliczce lub ołtarzu zwanym Ciemnicą. W Wielką Sobotę ludzie przygotowują przed kościołami stosy drewna, których wysokość dochodzi nawet do sześciu metrów.



Źródło

Przepisy kościelne wymagają, by ognisko to rozpalać przy pomocy krzesiwa — nigdy zapałkami czy zapalniczką. Trzeba krzesić, by święty ogień wskrzesić. Pozostałością tych tradycyjnych praktyk są tzw. świdry ogniowe czyli okrągłe znaki w kształcie dołków na cegłach gotyckich świątyń powstałe w XIII-XV w. W Polsce występują od granicy zachodniej (Kamień Pomorski, Gubin) do Łowicza, oraz od wybrzeża bałtyckiego do północnego pogranicza śląskiego. Najwięcej dołków pokutnych występuje na świątyniach na Pomorzu Gdańskim i Przednim, Warmii i w Wielkopolsce. Dołki skoncentrowane są głównie w pobliżu zachodniego portalu oraz na południowej ścianie kościołów. Są one pozostałością rozpalania w tradycyjny sposób przy użyciu tzw. świdrów ogniowych „świętego ognia" w Wielką Sobotę. W 1992 roku dokonano inwentaryzacji świdrów ogniowych na katedrze pw. św. Mikołaja w Elblągu, naliczono wówczas 1054 znaki. Liczne ślady użycia świdra ogniowego na ścianie Katedry w Gorzowie Wielkopolskim:



Wikimedia

Niekiedy wykrzesanym „żywym" ogniem podpala się najpierw hubę, a dopiero od niej ognisko. W dawnych czasach, po zakończeniu błogosławieństwa, gdy ludzie udawali się do kościoła, dzieci podpalały od błogosławionego ognia własne, przygotowane uprzednio, kawałki huby, i w ten sposób zanosiły święty ogień do domu. Od niego rozpalano na nowo ogień pod kuchnią w domu (uprzednio gospodyni czyściła piec z popiołu). Było to wyrazem chęci, by i w domu płonął święty ogień.

Od tak zapalanego świętego ognia zapalany był paschał, który według reguł liturgicznych mógł być wykonany jedynie z wosku pszczelego. Święty Hieronim kpił z diakonów, że mimo piękna tej liturgii, inspirują się Wirgiliuszem (Georgiki IV, 200), śpiewając bardziej o pszczole niż o Chrystusie. Paschał wnoszony był do ciemnego kościoła i od niego zapalano wieczną lampkę. Od paschału wierni zapalają swoje świece, przekazując sobie nawzajem światło.

Po liturgii ognia ma miejsce liturgia wody, czyli święcenie wody za pomocą świętego ognia — poprzez zanurzenie w niej paschału. Woda ta przez cały rok służyć będzie do chrztów. W religii katolickiej to ogień zatem jest źródłem liturgicznej świętości. Święty ogień towarzyszy także śmierci (stąd paschał na pogrzebach). [ 5 ]

Po wskrzeszeniu ognia miała miejsce msza rezurekcyjna. By jednak nie trzymać wiernych przez trzy godziny w kościele, rezurekcja przeniesiona jest w wielu miejscach na niedzielny poranek.

Osią rytualną Wielkanocy jest zatem rytuał wskrzeszenia ognia — dlatego właśnie w swojej istocie katolicyzm jest religią ognia.

Warto zauważyć, że rytuał odnowienia ognia widoczny jest także w polskim słownictwie religijnym: ożywienie umarłych określane jest słowem wskrzeszenie, które wywodzi się od słowa krzesać (ogień). W Chorwacji ogień rozpalany w Wielką Sobotę nazywany jest krisi, krijesivi. Takie też brzmienie ma pierwotne określenie wyznawcy Jezusa: w języku staropolskim był to krześcijanin, co odpowiadało greckiemu Khristos. Dzisiejszy chrześcijanin wyprowadzony został od wersji łacińskiej imienia Jezusa (Christos) i w języku polskim sugeruje związek z chrztem wodnym (NT: baptisma), co jest błędne. W staropolskim Chrystus też zapisywany był początkowo z grecka: pieśń wielkanocna sprzed 1365, która była tłumaczeniem łacińskiej pieśni Christe surrexisti w języku polskim rozpoczynała się od słów: „Krystus z martwych wstał". W języku zatem staropolskim Jezus Krystus oraz krześcijanin w sposób dość jasny łączył się ze słowem krzesić, podobnie zresztą jak i wskrzeszenie - bo według ewangelii wyznawcą Krystusa jest nie ten, kto poddał się Janowemu oblaniu wodą, lecz ten kto został ochrzczony ogniem świętym, czyli ten kto wierzy we wskrzeszenie.


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (7)..   


 Przypisy:
[ 1 ]  K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, cz. II: Kultura duchowa, zeszyt I, s. 496-497.
[ 2 ]  Joachim Lelewel, Polska, dzieje i rzeczy jej, Poznań, 1863 r. t. V, według nowego rozkładu: X, str. 482
[ 3 ] Zygmunt Gloger, Encyklopedia staropolska, 1903, t. IV
[ 4 ]  Dosłownie: „On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem". Jak pisał Amalariusz z Metz (IX w.): zanurzenie paschału w wodzie oznacza Ducha Świętego.
[ 5 ] Ks. Bogusław Nadolski TChr, Niektóre symbole w przestrzeni liturgicznej (wieczna lampka, paschał, zacheuszki, wieniec adwentowy), Anamnesis, Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski, Nr 64/2010, s. 70-78.

« Historia kultury   (Publikacja: 01-11-2019 Ostatnia zmiana: 02-11-2019)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10264 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365