|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie
Utrata koloratki za pedofilię Autor tekstu: Agnieszka Zakrzewicz
Kardynał
William Levada, aktualny prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, wysłał w poniedziałek (16 maja 2011 r.) długo oczekiwany okólnik z wytycznymi dotyczącymi przestępstw
seksualnych popełnianych
przez osoby duchowne na
nieletnich. Choć
Watykan po raz pierwszy uznaje
ciężar i niebezpieczeństwo takich
przestępstw: "Nadużycie
seksualne osób niepełnoletnich nie jest tylko przestępstwem kanonicznym, lecz
także przestępstwem ściganym przez prawodawstwo cywilne." iwyraźnie mówi: "Kapłani winni być
pouczeni odnośnie krzywdy, jaką duchowny może wyrządzić ofierze poprzez
nadużycie seksualne i odnośnie osobistej odpowiedzialności przed prawem
cywilnym i kanonicznym, jak również rozpoznać to, co mogłoby być znakami
ewentualnych nadużyć ze strony kogokolwiek wobec osób niepełnoletnich.", w okólniku nie ma jednak mowy o obowiązkowym zgłaszaniu
przestępstw
seksualnych na policję w każdym kraju. Zero „tolerancji zero" wprowadzonej w stanach
Zjednoczonych, gdzie już po pierwszym sygnale niewłaściwych zachowań z podtekstami
seksualnymi duchowny jest odsuwany od pracy duszpasterskiej.
Watykan nakazuje tylko uwzględnić prawo danego kraju, w zależności co do
obowiązku powiadomienia prokuratury. Taki obowiązek istnieje w prawie
anglosaskim, ale w wielu krajach — także w Polsce -
to tylko nieobłożony sankcjami „obowiązek społeczny".
Watykan tłumaczy brak wprowadzenia tej ważnej normy prawnej faktem, że w wielu krajach mogłaby być ona nadużywana przeciwko Kościołowi. W ten oto
sposób raz jeszcze — dobro i interes Kościoła jest przedkładany nad
sprawiedliwość w stosunku do ofiar przestępstw seksualnych oraz ich prewencję — bo groźba wydalenia ze stanu kapłańskiego nie jest tak przerażająca jak
groźba więzienia, zwłaszcza,
że"w każdej chwili postępowań
dyscyplinarnych lub karnych duchownemu oskarżonemu winno się zabezpieczyć
godne i słuszne utrzymanie".
W
okólniku czytamy: "Odpowiedzialność w traktowaniu przypadków nadużyć seksualnych
wobec osób niepełnoletnich należy w pierwszym rzędzie do Biskupów lub Wyższych
Przełożonych Zakonnych. Jeśli oskarżenie jest co najmniej prawdopodobne,
Biskup, Wyższy Przełożony, czy ich delegaci winni rozpocząć dochodzenie wstępne w myśl kan. 1717 KPK i kan. 1468 KKKW i Art. 16 SST. Jeśli oskarżenie
zostanie uznane za wiarygodne, sprawa winna być skierowana do Kongregacji Nauki
Wiary. Po przestudiowaniu sprawy, Kongregacja wskaże Biskupowi lub Wyższemu
Przełożonemu dalsze kroki, które trzeba podjąć. Jednocześnie Kongregacja udzieli wszelkich
rad, by zostały zastosowane odpowiednie środki po to, aby zagwarantować z jednej strony słuszną procedurę wobec duchownych oskarżonych, z poszanowaniem ich fundamentalnego prawa do obrony, a z drugiej — chroniąc
dobro Kościoła, wraz z dobrem ofiar. Należy przypomnieć, że normalnie nałożenie
kary wieczystej, jak wydalenie ze stanu duchownego, wymaga procesu karnego sądowego.
Według prawa kanonicznego (por. kan. 1342 KPK) Ordynariusze nie mogą nałożyć
kar dożywotnich dekretami poza-sądowymi (extra-judiciale); w tym celu muszą
zwrócić się do Kongregacji Nauki Wiary, której zastrzeżony jest definitywny
osąd dotyczący winy i ewentualnej zdolności do wykonywania posługi kapłańskiej,
jak również konsekwencji nałożenia kary dożywotniej (SST Art. 21 § 2)."
Nie
można odmówić Benedyktowi XVI dobrych chęci — choć jego kroki na drodze
walki z pedofilią kościelną są raczej powolne i ostrożne — są to bez
wątpienia kroki milowe w stosunku do tego, co zrobił Jan Paweł II. Okólnik
wysłany przez kardynała Levada jest podsumowaniem reformy Sacramentorum
sanctitatis tutela (SST), przeprowadzonej rok temu przez Benedykta XVI.
Sacramentorum
sanctitatis tutela promulogowana
przez Karola Wojtyłę jako motu proprio
30 kwietnia 2001 r., wprowadzała przedawnienie przestępstw seksualnych popełnionych
na osobie niepełnoletniej przez osobę duchowną po upływie 10 lat, od dnia, w którym ofiara niepełnoletnia skończyła 18. rok życia. SST zaliczała też
pedofilię do kategorii ciężkich przestępstw (delicta graviora), na równi z apostazją i wyświęcaniem
kobiet...
21
maja 2010 r. papież Benedykt XVI poddał rewizji limit czasowy. W nowych
normach, przedawnienie następuje po upływie 20 lat i rozpoczyna bieg od dnia, w którym nieletnia ofiara ukończyła 18. rok życia. Zostało także określone,
że Kongregacja Nauki Wiary w indywidualnych przypadkach ma prawo do uchylenia
przedawnienia. Zostały też określone przestępstwa polegające na nabywaniu,
posiadaniu i upowszechnianiu materiału pedo-pornograficznego. Jest
to krok milowy w dosłownym słowa
znaczeniu gdyż ustawodawstwo wielu krajów
ma zróżnicowane normy w tej materii i często są
one równie krótkie.
Czytając o tej „milowej" rewizji w okólniku rozesłanym do wszystkich Episkopatów, przypomina mi się sprawa
Alice, jaką zaraz po opublikowaniu raportu „komisji Murphy" w 2009 r., została ujawniona przez Luigiego Irdi — autora książki Ukryty grzech (Świątobliwe milczenie). Włoski ksiądz Giorgio Carli od 1989 r. gwałcił
8-11-letnią Alice przez blisko trzy
lata, zmuszając
ją również do stosunków z jej rówieśnikiem i uprawiając seks z dwójką dzieci i kręcąc przy okazji filmy
pornograficzne. Do gwałtów dochodziło w zakrystii oraz na obozach letnich, na
które jeździły dzieci. Wielka trauma dziewczyny wyszła dopiero po długoletnim
leczeniu u psychoanalityka. Kiedy Alice jako osoba dorosła zdecydowała się
wreszcie pójść na policję i rozpoczął się długoletni proces — po 10
latach od popełnienia przestępstwa zostało ono przedawnione, choć w procesie apelacyjnym sąd skazał duchownego na 9 lat więzienia i odszkodowanie w wysokości 670 tys. euro. Ksiądz Carli jest nadal proboszczem w małej miejscowości na
północy Włoch i kuria w Bolzano pozwoliła mu odprawiać regularnie mszę, gdyż nie został formalnie skazany.
Inny
głośny i świeży przypadek też woła o pomstę do nieba skoro
sprawiedliwości
ludzkiej się nie doczeka… Belgijski
biskup, ordynariusz Brugii — Roger Joseph Vangheluwe, rok temu przyznał się do molestowania
najpierw jednego nieletniego kuzyna, a później w wywiadzie
telewizyjnym tuż
przed beatyfikacją błogosławionego Karola Wojtyły, przyznał się do drugiego i przekonywał, że nie jest
pedofilem, bo w obu przypadkach nie było penetracji… Papież
Benedykt XVI przyjął jego rezygnację 23 kwietnia 2010. 4 kwietnia 2011 roku akty
molestowania
seksualnego o jakie był
oskarżony uległy przedawnieniu i papież
wysłał Vangheluwe do konwentu Le Fraté Imbault na „refleksje
duchowe i psychologiczne", z którego były kościelny dostojnik belgijski
ulotnił
się 12 kwietnia 2011 r., wychodząc przez bramę i udając się w nieznanym kierunku. Pomyśleć, że dostojnikowi
Międzynarodowego
Funduszu Walutowego Dominique’owi
Strauss-Kahnowi — nie pomogły wyjść z więzienia ani milionowa kaucja, ani
bransoletka elektroniczna.
Wysyłając
okólnik Watykan nakazał wszystkim Episkopatom świata, by do
maja 2012 r. opracowały własne zasady
postępowania z księżmi oskarżonymi o pedofilię. Jednym słowem papież Ratzinger dał wszystkim kościołom
lokalnym wolną rękę, aby sprawę pedofilii nadal załatwiały zgodnie z narodowym
obyczajem i prawem jakie tam obowiązuje. Już dwa lata temu
Konferencja Episkopatu Polski opracowała wskazania, jak postępować z duchownymi oskarżonymi o tego typu wykroczenia. Nie są
one jednak jawne. Jak podała „Gazeta Wyborcza" — "zobowiązują one duchownych do
zbadania każdego oskarżenia, by potwierdzić „prawdopodobieństwo
zaistnienia przestępstwa, czyli zasadności oskarżenia". Wówczas należy
„przekazać dokumentację Stolicy Apostolskiej". Jeśli oskarżenia się
potwierdzą, duchowny „nigdy już nie powinien być kierowany do zadań
duszpasterskich związanych z bezpośrednim kontaktem z dziećmi i młodzieżą".
Polski dokument nie zobowiązuje do zawiadomienia prokuratury." ani nie
grozi nawet utratą koloratki...
Choć w Watykanie wyraźnie kończy się
epoka postwojtyłowa (przynajmniej w dziedzinie pedofilii i brudnych finansów) i zaczyna nowa era ratzingeriana — w Polsce nadal panuje „świątobliwe
milczenie".
« Doktryna, wierzenia, nauczanie (Publikacja: 18-05-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1773 |
|