Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.651 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Tolerancja jest to gotowość przyznania przedstawicielowi innego światopoglądu tej samej dozy inteligencji i dobrej woli, co sobie."
 Biblia » Nowy Testament » Historyczność Jezusa » Kreacja ewangelii w II w.

Odgłosy Ciszy [4]
Autor tekstu: Earl Doherty

4 Jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle.

Czy Paweł mając wiedzę o historycznym procesie Jezusa, o jego ukrzyżowaniu — wciąż wypowiadałby takie przekonania? Piłat, niezależnie od tego czy wierzył, czy nie wierzył w niewinność Jezusa, niesprawiedliwie skazał tego prawego człowieka na biczowanie i śmierć. Jeśli historia losu Jezusa z Nazaretu obecna była w każdym chrześcijańskim umyśle, wysławianie władzy przez Pawła — czy to rzymskiej, czy żydowskiej, jako „na służbie u Boga, tobie ku dobremu" i która „nie jest postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki" — byłoby zaprawdę wołaniem w próżnię.

Właściwie wszyscy wcześni autorzy pomijają istotną atmosferę towarzyszącą ewangelicznemu przedstawieniu śmierci Jezusa: niesprawiedliwa egzekucja niewinnego człowieka, dokonana za sprawą zdrady, fałszywych oskarżeń i bezlitosnych władz. Zamiast tego Paweł w Rz 8:32 wychwala wielkoduszność Boga, „który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał", a dla autora Ef 5:2 to Chrystus „umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności". Wydaje się to niesamowicie odległe od okrucieństw znanej z ewangelii Golgoty i zawartej tam sceny bogobójstwa. (Dla pełniejszej dyskusji na temat istoty i miejsca zbawczego 'ukrzyżowania' duchowego Chrystusa por. Supplementary Article No. 3: Who Crucified Jesus?)

15 — 1 Jan 4:1-3

1 Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat.

2 Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest.

3 Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść i teraz już jest na świecie.

Dzięki temu fragmentowi wiemy, że we wczesnym nauczaniu chrześcijańskim istniał sposób określenia, czy apostoł chrystianizmu wyznawał prawdę poprzez Ducha zesłanego nań przez Boga. List napisano prawdopodobnie w ostatniej dekadzie pierwszego stulecia. Można byłoby oczekiwać, że do tego czasu chrześcijanie posiadali już strukturę organizacyjną spostrzeganą jako spuściznę samego Jezusa, przekazywaną na przestrzeni dekad przez szereg osób, upoważnionych do tego apostołów i przywódców wspólnoty, przez proces „tradycji apostolskiej". Niestety, takiego przekonania nie sposób odnaleźć w żadnym z listów (np. 2 Kor 11:4). Nie napotykamy nawet mglistej wzmianki o przekazie dokonywanym pomiędzy tradycjami, wyrastającego z apostolskiej przeszłości prowadzącej ostatecznie śladami do Jezusa. Zamiast tego — doktryna pochodzi poprzez objawienie dokładnie od Boga, a wyznawana jest za sprawą Ducha Świętego; duchy, które wyznają inną doktrynę — pochodzą od antychrysta.

W powyższym fragmencie badanie ujawnia prawdziwego ducha, gdy głoszone przez niego wieści korespondują z poglądami autora, do których ten doszedł oczywiście również poprzez ducha: mianowicie z przekonaniem, „że Jezus Chrystus przyszedł w ciele". Chociaż nie zostaje przedstawiony czas ani okoliczności, tego rodzaju rywalizacja pomiędzy różnymi „duchami" wykazuje, że u końca Iw. doktryna, że niebiański Chrystus był na ziemi (coś, o czym wiadomo przez Ducha Świętego lub przez objawienie), nie była akceptowana przez wszystkich chrześcijan. (w celu zapoznania się z pełną dyskusją na temat powyższego fragmentu por. Supplementary Article No. 2: A Solution to the First Epistle of John.)

Możemy przytoczyć jeszcze Didache, rozdział 11, zawierający długą dyskusję jak oceniać prawowitość wędrujących apostołów, tak co do nauczania jak i co do działalności charyzmatycznej. Żadna z części tej oceny nie ma podstaw wśród tradycji apostolskich. Nie ma też śladów, by autorytet lub właściwość nauki miała znajdować odniesienie do Jezusa czy też do grupy apostołów, która kroczyła za nim na ziemi.

16 — 1 Do Koryntian 10:11

11 A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków.

Jedną z sił napędowych wczesnego chrystianizmu było oczekiwanie na końca świata i nadejścia Chrystusa ustanawiającego Boże Królestwo. Wydarzenia te wydawały się być na wyciągnięcie ręki, stanowiły część długowiecznej żydowskiej tradycji oczekiwania na Dzień Pański.

Sposób spostrzegania historii był prosty. Dzieje rozciągające się wstecz były „dawnym wiekiem", wiekiem grzechu, zła i ciemności, kiedy to Bóg umożliwił rządy Szatanowi, kiedy prawych prześladowano a boską sprawiedliwość odłożono na później. „Nowy wiek" miałby się rozpocząć przybyciem niebiańskiej istoty albo mesjańskiego Bożego pośrednika, która pokierowałaby zrzuceniem jarzma wrogów Izraela i generalnie w ogóle wszystkich sił zła. Zwieńczeniem tego wieku będzie Dzień Sądu, kiedy to prawi zostaną wywyższeni, a grzesznicy i ciemięzcy poddani karze. Cała historia zbawienia, rozciągająca się od przeszłości ku przyszłości, dzieli się na dwie części: na „stary wiek" i „nowy wiek". Uczeni odnoszą się do tego zagadnienia jako do „dualizmu dwóch wieków".

W ortodoksyjnym obrazie początków chrześcijaństwa do tak postrzeganego dualizmu dodany został radykalnie nowy wymiar. Otóż Mesjasz przybył, ale nie przybyło z nim Królestwo. Chrystus umarł i zmartwychwstał, ale wciąż nie nadchodziła nowa era. Musiała zostać dołożona aż do jego powrotu, czasu, kiedy nadejdzie w chwale jako sędzia Paruzji. Pomiędzy dwoma nadejściami Chrystusa, w czasie najkrótszym z możliwych, przesłanie ewangelii ma zostać rozgłoszone największej możliwej liczbie ludzi, a świat ma zostać przygotowany.

Jeśli w rzeczywistości w obliczu takiego właśnie scenariusza stawały pierwsze dwa pokolenia chrześcijan, moglibyśmy oczekiwać dwóch rzeczy. Po pierwsze — istotnego poprawienia „dualizmu dwóch wieków". Nadejście Jezusa musiałoby zostać spostrzegane jako punkt zwrotny trwającej historii zbawienia. W końcu to przecież sam Syn Boga zstąpił na ziemię. W jego życiu zawarł się sam akt zbawienia, odkupieńcza śmierć i boskie zmartwychwstanie gwarantujące zmartwychwstanie wszystkich chrześcijan w czasie Paruzji. Po drugie — owo interregnum, okres pomiędzy ziemskim życiem Chrystusa a jego ponownym nadejściem, musiałby być spostrzegany jako zupełnie oddzielny okres, w czasie którego pojawiły się wcześniej nie istniejące działające siły, a precedens ustanowiony przez Jezusa oczekiwał swego końcowego wypełnienia.

„Ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków" — głosi Paweł w 1 Kor 10:11, wskazując na Paruzję, w którą wierzy, że jest już bardzo blisko. Czy nie spostrzega on kresu wieków właśnie w Jezusie, w niedawnej przeszłości? Komentarz ten poprzedzony został przez wymienienie przez Pawła listy symbolicznych zdarzeń z historii Izraela czasów Wyjścia. Wydarzenia te, „ku naszemu pożytkowi", zapowiadały przyszłość. Ale ta przyszłość,

17. — 1 Do Koryntian 1:7-8

7 Tak iż nie brak wam żadnego daru łaski, wam, którzy oczekujecie objawienia Pana naszego Jezusa Chrystusa.

8 Który też utwierdzi was aż do końca, tak iż nie będziecie bez nagany w dniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.

18. — Do Rzymian 10:9

9 Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.

19. — Jakub 5:15

15 A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone.

20. — Do Filipian 3:8-11

8 Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa.

9 I znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary,

10 Żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci,

11 Aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania.


1 2 3 4 

 Zobacz także te strony:
Apologeci drugiego stulecia
Zagadka Jezusa
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zagadka Jezusa
Apologeci drugiego stulecia

 Dodaj komentarz do strony..   


« Kreacja ewangelii w II w.   (Publikacja: 25-09-2002 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1913 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365