|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Archeologia
Piramidy na poważnie? [1] Autor tekstu: Krzysztof Sykta
W ostatnim numerze „Archeologii Żywej"
(2/02) pan Andrzej Ćwiek przeprowadził gruntowną i całkowicie zasadną
krytykę tez postawionych przez W. Kołątaja w magazynie"Wiedza i Życie",
niestety, nie ustrzegł się przy tym paru błędów. Wielokrotnie zarzucał
innym autorom "brak profesjonalizmu" i "mgliste pojęcie"
samemu popełniając równie kuriozalne pomyłki.
Problemy budowlanePan Ćwiek w swych artykułach wielokrotnie powtarzał tezę, że problemem nie jest
transport wielkich ilości niewielkich bloków, lecz raczej "sposób
montażu gigantycznych bloków stropowych, których waga w przypadku piramidy
Cheopsa sięga ponad 50 ton a ciosy w stropie namiotowym w piramidzie Niuserre
ważą aż 90 ton" (s.35).
Skoro problem
dotyczy ogromnych, granitowych bloków stropowych, to dlaczego pan Ćwiek
postanowił zasilić szeregi dopiero co wyśmiewanych przez siebie osób,
przeprowadzających doświadczenia na małych blokach, samemu wspierając się
"ciągnięciem 3-tonowego bloku w Biskupinie w 2001 roku"
(s.27)? Dlaczego pan Ćwiek nie przeprowadzi doświadczenia ciągnięcia
90-tonowego bloku?
Pomijam już przy tym fakt, że najcięższe
belki stropowe ważą ok. 75-80 ton a nie 50, poza tym 90 tonowe bloki Niusere,
pochodzącego z V dyn., nie są czymś niezwykłym w porównaniu ze świątyniami
grobowymi w Gizie (Dolna Chefrena i Sfinksa), gdzie używano bloków 200-220
tonowych (Bauval i inni). I. Edwards w znanym dziele „Piramidy Egiptu"
podaje nawet, że największy blok w dolnej świątyni Chefrena waży 468 ton! W piramidzie Sahure (V d.) jeden z bloków waży 240 ton. W piramidzie
Amenemhata III z XII dyn, zainstalowano komorę grobową wykonaną z jednego,
110-tonowego bloku kamienia! Gigantyzm cechuje również komorę grobową Chendżera z XIII dyn (150 tonowe bloki). Tutaj mamy więc prawdziwą zagadkę (transport i dopasowywanie), do której "doświadczenie ciągnięcia 3-tonowego bloku"
jest całkowicie nieprzystawalne. Po prostu nie ten rząd wielkości, panowie
egiptolodzy.
Problem
transportu 200 tonowych bloków szeroko omawia Bauval w Strażniku Tajemnic,
str. 32 i nast. Wg prof. Kerisela, 70 tonowy blok z Komory Królewskiej mógłby z wielkim trudem transportować zespół złożony z 600 ludzi. Blok 200 tonowy
wymagałby już1,8 tyś. osób,
jednakże moim zdaniem przy tych wielkościach trzykrotny wzrost wagi wymagałby o wiele większego niż proporcjonalny wzrostu liczby ciągnących osób. W przypadku tak wielkich bloków problemy pojawiałyby się na innych płaszczyznach — wytrzymałość lin, ceglanej rampy i drewnianych rolek, koordynacja pracy
zespołu pociągowego, wykonywalność manewrów, dopasowywanie bloków do już
istniejących (nie jest problemem dowleczenie 200 tonowego bloku w dane miejsce,
problemem jest dociśnięcie go do już położonych innych bloków 200 tonowych
lub większych, ułożenie go z milimetrową precyzją).
Podobne dylematy związane są ze
sposobem budowy egipskiego Ozyrejonu czy świątyni w Baalbeck (Heliopolis) w Libanie, niemal całkowicie ignorowanej przez współczesną naukę, gdzie używano
bloków 900 tonowych a w kamieniołomie po dziś dzień leży blok 1550 tonowy
(co można samemu obliczyć znając wymiary ciosu i ciężar właściwy
granitu).
Jako przykład
"prawdziwego wyzwania dla budowniczych" pan Ćwiek prezentuje
zdjęcie komory grobowej w piramidzie Chefrena. Przykład niezbyt trafiony,
bowiem jest to komora pół-podziemna, gdzie strop wystaje akurat tuż nad
powierzchnię gruntu. O wiele większym wyzwaniem był montaż stropu
kolebkowego w podziemnej komnacie piramidy Menkaure/Szepseskafa. W tym przypadku
nie było nawet miejsca na kolumny ludzi ciągnących za liny.
(Źródło
ilustracji.: „Guardian's Egypt", http://guardians.net/egypt/; wszystkie
komnaty na powyższym schemacie zostały wykute w skale pod piramidą.)
Obrabowana komnata i nowe odkrycia
W dalszej części
tekstu pan Ćwiek przedstawia całkowicie bezpodstawną hipotezę pisząc, że:
"Ludzie Al-Mamuna przez długi czas przebijali się do wnętrza budowli, by
ostatecznie dotrzeć do obrabowanej już w starożytności komory grobowej
faraona".
Tezę o splądrowaniu
komory królewskiej egiptolodzy (przynajmniej ci rozsądni) zarzucili już
dawno. Przede wszystkim Al-Ma'mun jako pierwszy przebił się przez
nienaruszone płyty zaporowe przedsionka. Niech pan Ćwiek spróbuje wyjaśnić w jaki sposób domniemani rabusie podnieśli bloki przedsionkowe, wykradli co
mieli do skradzenia i opuścili je z powrotem. Aż do czasu Al-Ma'muna nikomu
nie śniło się o górnych komnatach. Tzw. „szyb złodziei" łączący
Galerię z pasażem zstępującym został wykonany przez samych budowniczych by
najpewniej zapewnić drogę ewakuacji robotnikom spuszczającym bloki zaporowe
do korytarza wstępującego albo w celu doprowadzania powietrza dla robotników
pracujących w komorze podziemnej. Szyb ten na tyle dobrze zamaskowano i zamurowano, że odkryto go dopiero schodząc w dół. Mówiąc inaczej — dolne
wejście do szybu odkryto w stanie nienaruszonym, zapieczętowanym przez
budowniczych, tak więc nikt nie mógł użyć tej drogi do dostania się do górnych
komnat grobowych. Gdyby ktoś chciał dostać się do komnaty grobowej musiałby
wiedzieć gdzie jej szukać, a piramida Cheopsa jest jedyną, która posiada górne
komnaty. Domniemani rabusie drążyliby przejście tuż obok bloków
zaporowych tak jak to zrobili Arabowie, nikt przy zdrowych zmysłach nie byłby w stanie wykonać niemal pionowego korytarza w górę piramidy w poszukiwaniu
innych komnat. Pan Ćwiek suponuje więc zapewne, że rabusie skorzystali z korytarza ewakuacyjnego, ale temu przeczy chociażby nienaruszony w czasach
arabskich przedsionek jak i nienaruszone wejście do owego korytarza.
Dalej -
sarkofag w komorze królewskiej jest w stanie wysoce niewykończonym, w porównaniu
do innych, pełni więc funkcję co najwyżej prowizoryczną. Odkrycie dalszych
komnat i korytarzy przez ekipy Yoshimury, Dormiona oraz Kerisela, badającego
dolne struktury, świadczyć może o tym, że dotychczas znane pomieszczenia są
jedynie częścią większego systemu lub też stanowią element atrapowy, mający
zniechęcić potencjalnych włamywaczy, podczas gdy „właściwe" komnaty wciąż
nie zostały odnalezione. Do tej pory nikt nie wpadł chociażby na pomysł by
wyjąć granitowe zatyczki z korytarza wstępującego (lub zrobić odwierty w ich okolicach) — układ korytarzy próbnych wykonanych przy wschodniej ścianie
piramidy wskazywałby na to, że w tym miejscu powinien odchodzić w bok jeszcze
jeden korytarz.
W tym miejscu można
postawić pytanie — skoro górny system komnat został odkryty jedynie dzięki
szczęśliwemu zbiegowi okoliczności (obluzował się jeden z kamieni) to czyż
nie jest prawdopodobne, że podobny system korytarzy wykonano również np. w piramidzie Chefrena? Na bazie podobnych spekulacji Dixon odkrył w komorze „królowej"
szyby „wentylacyjne" (skoro istniały w komorze króla (dalej w skrócie -
KK) to wystarczyło zbadać ściany niższej komory królowej (KQ) by przebić
się do podobnych struktur).
Puste komnaty i korytarze w piramidzie Cheopsa są faktem (podobnie jak kolejne jamy ze
statkami, również zlokalizowane przez japońskich naukowców), dziwić więc
może całkowity zastój w prowadzeniu odwiertów. W dziewiętnastym wieku Vyse i jemu podobni bez cienia dylematów moralnych wysadzali w powietrze, kuli i drążyli
(np. w dolnej studni) po to by zaspokoić własną ciekawość, instynkt
odkrywcy, chęć odkrycia jakichkolwiek skarbów. Obecnie panuje niemrawe status
quo, tak jakby odnalezienie dalszych komnat mogło nadszarpnąć całą
egiptologią. Po odkryciu „drzwiczek Gantenbricka" w 1993 roku musiało minąć
9 lat aby wpuszczono kolejne roboty i „odkryto" kolejne drzwiczki w szybie północnym.
Chyba że prowadzi się badania bez powiadamiania o tym opinii publicznej, na co
wskazują pewne fakty.
Do roku 1993
egiptolodzy uparcie twierdzili, że szyby wychodzące z KQ kończą się po paru
metrach na skutek „zmiany planów budowy", tak jakby twórcy piramid byli na
tyle nierozgarnięci, że nie byli w stanie stworzyć piramidy z więcej niż
jednym pomieszczeniem. Większa ilość komnat jest wręcz typowa (Dahszur,
Menkaure), podobnie jak dwa wejścia prowadzące do piramidy (wniosek -
powinno być jeszcze jedno wejście do piramidy Cheopsa). Odkrycie Gantenbricka
położyło kres „teorii trzech planów", dodając nowe pytania i wątpliwości.
Dlaczego szyby KQ nie zostały przebite do wnętrza komnaty, dlaczego kończą
się drzwiczkami skoro, jak pisze pan Ćwiek, "faraon nie był
krasnoludkiem"? Jeśli korzystali z nich ludzie to jest wysoce
prawdopodobne, że za tymi drzwiczkami znajduje się jakaś komnata (w sierpniu
tego roku odkryto, po wpuszczeniu robota z wiertłem i kamerą, że za nimi
znajdują się kolejne drzwiczki, a raczej kamienny blok, polskie media temat co
najmniej zignorowały). Jeśli drzwi miały służyć dla duszy faraona (a nie
powiedzmy dla tresowanych węży) to dlaczego znajdują się tylko na końcu
szybów KQ a nie KK, w której to miał rzekomo spoczywać faraon? Bauval
suponuje, że w KQ miał odbywać się rytuał otwierania ust, po czym ciało
przenoszono do komory „królewskiej". Pytanie tylko którędy wchodzono do
KQ? Dalej — skoro szybami miała wędrować dusza faraona to po co wykonano
cztery wyjątkowo skomplikowane sztolnie a nie jedną? Dlaczego do szybów KQ
wrzucono kamienne kule i cedrowe miarki zakończone hakiem z brązu (tzw.
„zabytki Dixona", które to ostatnie sto lat przeleżały w pudełku u jego
prawnuczki, E. Porteous, a później w British Museum, by światło dzienne
ujrzeć jedynie dzięki zabiegom Bauvala)?
Pytania nasuwają
się również z samym spektakularnym show zorganizowanym przez Hawassa
przy przewiercaniu południowych drzwiczek — skoro odwiert wykonano na żywo
to dlaczego robot zbliżył się do drzwiczek już przewierconych? Co się stało z prawym uchwytem, który gdzieś się zapodział? Jeszcze w 1993 roku ułamana
była tylko jedna z miedzianych „klamek", teraz zniknęła gdzieś druga!
Wygląda to tak, jakby po upewnieniu się, że nic nie ma za wspomnianymi
drzwiczkami urządzono medialne przedstawienie, cokolwiek nie przystające do
powagi całej sprawy.
Dahszur
A. Ćwiek pisząc o inskrypcjach budowlanych odkrytych w Dahszur stwierdza przy okazji, iż
Piramida Północna (Płaska) stanowiła zapewne miejsce ostatecznego pochówku
Snofru, jako element "ciągłych poszukiwań form wyrazu koncepcji
religijnych związanych z pośmiertnymi losami władcy". Zaiste wytłumaczenie
wszystko tłumaczące.
1 2 Dalej..
« Archeologia (Publikacja: 25-11-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2063 |
|