|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Katolewica czyli Wydział Propagandy wiecznie żywy [2] Autor tekstu: Maciej Psyk
Oplatająca
świat pajęcza sieć wrogów Kościoła nie śpi: „gdy w roku 1993 papież
wezwał kobiety bośniackie zgwałcone przez okupantów, by nie poddawały się
zabiegom aborcyjnym, w prasie światowej podniosło się larum" -
dowiadujemy się. "Nagłaśnianie sytuacji skrajnych jest propagandowym
szarpaniem za czułą i cienką strunę. Zgwałcenie kobiet, ciężka choroba
dziecka wykryta w łonie matki czy niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia
kobiety w ciąży zawsze można
odpowiednio propagandowo wykorzystać (! — MP), bo ludzie boją się
sytuacji skrajnych, wymagających poświęcenia. (...) Na przykładzie sytuacji
bośniackiej widać wyraźnie niekonsekwencje w myśleniu pokolenia rewolucji »rozczochranej
młodzieży«. Z jednej strony ludzie wiadomej formacji intelektualnej („Ośrodki
dywersyjne inspirowane przez wiadome siły…" — przyp. MP) opowiadają się
za wybaczaniem mordercom i liberalizacją wymiaru sprawiedliwości a z drugiej, pałają
dziką i ślepą nienawiścią, domagającą się kary śmierci dla dziecka za
winy ojca". W myśl zasady: „Kowal zgwałcił, embrion wyskrobali".
Oczywiście,
autor potrafi walczyć tylko z karykaturą poglądów swoich adwersarzy. Tak jak
wtedy, gdy pisze, że Frances Kissling, przewodnicząca organizacji „Katolicy
za wolnym wyborem" "należała do pokolenia opowiadającego się za pokojem a jednocześnie za prawem kobiety do zabijania dzieci". Ależ skąd! To było
pokolenie opowiadające się za prawem policjantów do zabijania obywateli,
kierowców do powodowania wypadków i fryzjerów do zacinania klientów!
Lub
gdy ponownie triumfalnie demaskuje: "Zdziwienie musi budzić także fakt, że
ci sami, którzy domagają się praw dla »sprawnych inaczej« (??? — MP), są za ich zabijaniem w przypadku, gdy »sprawni inaczej« są małymi
istotami ludzkimi, żyjącymi w łonie matek". Jest to oficjalna wykładnia
jak postępować w przypadku uszkodzenia płodu. Czy ktokolwiek z „wiadomej
formacji intelektualnej" decyduje za kobietę i nakazuje jej czy ma urodzić
dziecko czy nie? Osobiście nie znam żadnej
takiej wypowiedzi, nawet prywatnej i skrajnej. Dotychczasowe polskie ustawy mówią
o "warunkach dopuszczalności
przerywania ciąży". Stolica Apostolska robi to wobec kobiet na całym świecie.
Kto jednak sprzeciwi się nakazowi rodzenia dziecka zawsze i w każdym przypadku (nie mówiąc ani słowa o tym czy
aborcji dokonać!) ten jest „za zabijaniem małych istot ludzkich". Ejże!
„Kto nie ze mną ten przeciwko mnie"? „Kto nie z Mieciem tego zmieciem"?
Do
kogo „ludzie wiadomej formacji intelektualnej" pałają „dziką i ślepą
nienawiścią" — pan Zalewski nie podaje. Osobną kwestią jest trik językowy
rodem ze stalinowskiej „Prawdy" — aborcja w przypadku zgwałcenia kobiety
jest „karą śmierci za winę (chyba zbrodnię — przyp. MP) ojca".
Jaki jeszcze spisek na „zdrowe warstwy katolików"
ujawnia swym czytelnikom autor? Otóż w 1989 w Nowym Jorku protestowali...
„zwolennicy »praw człowieka«"(!). Bowiem nie istnieją prawa człowieka,
lecz tylko "tak zwane prawa człowieka". I ponieważ prawa człowieka nie są
nienaruszalne i naturalne nie ma ich obrońców, są tylko „zwolennicy".
Wszystko to połączone z rozpaczą nad „szerzeniem się relatywizmu
moralnego" i „permisywizmu", „zatraceniem granicy dobra i zła".
Końca horroru nie widać: "Katolicki zakonnik o.
Guindon (...) stwierdza bez ogródek, że jeśli chodzi o pogląd na
antykoncepcję, nie ma zamiaru dotrzymywać wierności Kościołowi
katolickiemu. Jeśli między parą ludzi
pojawia się uczucie, wszystko staje się dozwolone — dowodzi". Wszystko
jest dozwolone — prawo SS-manów w obozach koncentracyjnych — to w języku
Zalewskiego stosowanie antykoncepcji.
I
wreszcie coś strasznego — "Episkopat Francji uznał, jakoby
mniejszym złem było używanie środków antykoncepcyjnych, rzekomo
zapobiegających zarażeniu się wirusem HIV, niż zaniechanie ich używania, a narażenie się na niebezpieczeństwo choroby. Największym złem jest -
jak wynikało z dokumentu — groźba
zarazy" (cytat dosłowny).
Bo
tego czy prezerwatywa zapobiega zakażeniu wirusem HIV nie badają naukowcy w laboratoriach — o tym decyduje papież. I zabezpieczenie przez zakażeniem HIV
może podnieść do rangi dogmatu. A na konkurencję może rzucić ekskomunikę.
Najlepiej, żeby firmy tej branży ubiegały się o koncesję u Wielkiego Językoznawcy,
tfu!, pardon — Ginekologa. No i oczywiście, trzeba dać odpór jawnie
antychrześcijańskiemu poglądowi jakoby epidemia AIDS była czymś złym. Oraz
jakoby mniejszym złem było użycie prezerwatywy niż zarażenie się HIV.
Nie
wiem czy Dariusz Zalewski regularnie czytywał „Trybunę Ludu" i wysłuchiwał
dygnitarzy komunistycznych. Ale jeśli nie, to za tak samodzielne i pionierskie
odkrywanie technik manipulacji i robienia wody z mózgu zasługuje na najwyższy
podziw i uznanie. A bardziej wymiernie — na order „Zasłużony w walce ze
zdrowym rozsądkiem". Pierwszej klasy.
1 2
« Recenzje i krytyki (Publikacja: 08-04-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Maciej Psyk Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia słupszczanin. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Członek-założyciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz członek British Humanist Association. Współpracuje z National Secular Society. Liczba tekstów na portalu: 91 Pokaż inne teksty autora Liczba tłumaczeń: 2 Pokaż tłumaczenia autora Najnowszy tekst autora: Monachomachia po łotewsku | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2390 |
|