|
|
STOWARZYSZENIE » Biuletyny
Biuletyn Neutrum, Nr 5(13), Listopad 1994 [3]
Red.
*
PROTEST
Osiemnaście kobiet: Teresa Bochwic, Jolanta
Chojecka, prof.
Anna Sucheni-Grabowska, Katarzyna Dzieduszycka-Herbert, prof. Józefina
Hrynkiewicz, Marta Miklaszewska-Olszewska, Anka Kowalska, Katarzyna
Łaniewska,
Anna Nehrebecka, Ewa Nowicka, prof. Anna Pawełczyńska, Anna Piotrowska,
Ewa
Polak-Pałkiewicz, Julia Pitera, Zofia Romaszewska, Joanna Siedlecka,
Jadwiga
Staniszkis, prof. Stefania Wóytowicz — podpisało list otwarty z protestem
przeciwko wyznaczeniu Wandy Łowickiej na polską kandydatkę do tytułu
Kobiety
Europy i „sposobowi, w jaki to nastąpiło".
Niemal każda nagroda budzi jakieś kontrowersje; wiadomo było, że
wyróżnienie
osoby działającej na rzecz prawa kobiet do bezpiecznej aborcji,
antykoncepcji i edukacji seksualnej spowoduje gwałtowne reakcje niektórych środowisk.
Protest
więc nie zaskakuje, każdy zresztą ma prawo do wszelkich protestów. List
zawiera
jednak przede wszystkim formalne zarzuty: że nie wiadomo publicznie,
kto Wandę
Nowicką „mianował czy głosował na jej kandydaturę, nie znane są zasady
wyboru
ani gremium wyłaniające kandydatki. Nie wiadomo też, kim były jej
konkurentki".
Po pierwsze, wszystkie te informacje otrzymali dziennikarze od Komitetu
przyznającego nagrodę i do nich tylko można mieć pretensje o brak
informacji w prasie. Po drugie zaś, nagroda jest już przyznana po raz trzeci:
dokładnie w takim samym trybie otrzymały ją poprzednio prof. Ewa Łętowska oraz
Janina
Ochojska i nikt wówczas nie zgłaszał zastrzeżeń co do jawności
procedury czy
kompetencji gremium wyłaniającego kandydatki.
Instytut Edukacji Obywatelskiej i Promocji Kobiet, który protest
zorganizował,
reprezentuje więc osobliwy dla placówki naukowej [?] sposób myślenia:
metoda
postępowania jest słuszna tylko wówczas, gdy wynik okazuje się po
naszej myśli. A.W.
LOGIKA BEZ ZARZUTU
Dlaczego boicie się państwa
katolickiego? Może dlatego — pytał
Marek Jurek — że nie wiecie, jakie są postulaty, stanowione
przez katolicyzm wobec takiego państwa.
Pierwszy: żeby Bóg był w konstytucji i w życiu publicznym, bo
społeczeństwo katolickie ma prawo dawać wyraz swojej wierze.
Drugi wymóg polega na tym, żeby uznać za prawdziwy tu u nas tylko
Kościół katolicki. Powód: kilka równocześnie nie może być prawdziwych. A więc Kościół katolicki musi być otoczony szczególną opieką.
„Sztandar Młodych", 11 II 1992
JESZCZE NIE KONIEC DYSKUSJI
"NEUTRUM" DO KOMISJI KONKORDATOWEJ
Warszawa, 19.10.1994 r.
Pan Zbigniew
Siemiątkowski
Przewodniczący Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej
ds. Ratyfikacji Konkordatu
Szanowny Panie
Przewodniczący,
Przedłożony Sejmowi do ratyfikacji konkordat wzbudził wiele wątpliwości i zarzutów merytorycznych. Uznając ich zasadność, Sejm przyjął 1 lipca
uchwałę o przełożeniu debaty nad konkordatem na okres po referendum
konstytucyjnym.
Tymczasem od września ukazują się w prasie wypowiedzi, między innymi
Pana,
sugerujące jakoby konflikt wokół konkordatu był nie tyle natury
merytorycznej,
ile politycznej. Twierdzi się, że nikt nie jest przeciwny samej idei
konkordatu, a „inny ton w wypowiedziach biskupów" jest wystarczającym
powodem
do zmiany stanowiska Sejmu w kwestii konkordatu i do ratyfikowania tego
dokumentu przed uchwaleniem nowej konstytucji. Pozwalamy sobie przesłać w załączeniu uzasadniający przeciwne stanowisko dokument skierowany
poprzednio do
Sejmu przez Stowarzyszenie „Neutrum", a także wyciąg ze stenogramu z senackiego
seminarium „Konkordat między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą
Polską",
które odbyło się 19 czerwca br. Oba dokumenty zawierają konkretne
zarzuty
merytoryczne.
Ponadto zwracamy się z uprzejmą prośbą, aby kierowana przez Pana
komisja
zechciała doprowadzić do wyjaśnienia wątpliwości i problemów, które
sygnalizujemy w załączniku nr 1 do niniejszego pisma.
Z poważaniem
Za prezydium Zarządu Krajowego
(-) Czesław Janik
(-) Anna Wolicka
Załącznik nr 1
Pytania w związku z konkordatem
1) Jan należy rozumieć artykuł 22 konkordatu
mówiący o „zrównaniu pod względem prawnym działalności służącej celom
humanitarnym,
charytatywno-opiekuńczym, naukowym i oświatowo-wychowawczym
podejmowanej przez
kościelne osoby prawne z działalnością służącą analogicznym celom i prowadzoną
przez instytucje państwowe"?
Czy każdy przepis prawny dotyczący wymienionych typów działalności w instytucjach państwowych będzie automatycznie dotyczył instytucji
religijnych?
Dlaczego np. działalność naukowa lub humanitarna stowarzyszeń
niereligijnych ma
mieć gorszy status prawny niż instytucji religijnych i jak się to ma do
równego
traktowania światopoglądów?
2) Co oznacza nie wymagające zezwolenia władz państwowych „sprawowanie
kultu
publicznego" w miejscach innych niż kościoły, kaplice i cmentarze?
(artykuł 8,
ustęp 4).
Czy przewidziano ograniczenia tego prawa w ustawodawstwie polskim ze
względu na
poszanowanie wolności sumienia i wyznania wyznawców innych religii i osób
niewierzących?
3) Czy rząd RP przewidział system centralnej rejestracji małżeństw
religijnych
wszystkich obrządków, aby zainteresowani mogli sprawdzić, czy przyszły
współmałżonek nie jest już z kimś związany ślubem kościelnym?
4) Czy gwarancje pochówku niekatolików na cmentarzach zarządzanych
przez
Kościół katolicki dotyczą terenu całego cmentarza, czy tylko miejsc nie
poświęconych w jego obrębie?
Czy niewierzący członek rodziny będzie mógł być pochowany w grobie
rodzinnym?
5) Jaki organ państwowy będzie kontrolował dostosowanie wynikających z artykułu
22 zobowiązań wobec Kościoła katolickiego do możliwości finansowych
państwa?
6) Czy Kościół katolicki wyda ze swej strony przepisy umożliwiające
naukę
religii poza szkołą, w punktach katechetycznych, jeżeli taka będzie
wola
zainteresowanych?
*
ETYKA POLITYCZNA
Radomskie koło Unii Pracy wraz z tamtejszym Klubem
Dyskusyjnym Umiejętnej Polityki zorganizowało 27 września dyskusję na
temat
„Etyka a polityka", z udziałem kilku parlamentarzystów.
Spośród licznych wątków dyskusji: do jakiego stopnia polityk ma
reprezentować
interesy swojego elektoratu, do jakiego zaś dobro wspólne; co sprawia,
że
politycy postępują nieetycznie i jaki wpływ na to może mieć
społeczeństwo itp. — z naszego punktu widzenia na uwagę zasługuje zwłaszcza jeden.
Wypłynęła mianowicie sprawa stanowiska przedstawicieli polskich władz
wobec
łamania praw człowieka w Chinach i Turcji. W marcu tego roku w Komisji
Praw
Człowieka ONZ delegacja polska głosowała przeciwko sankcjom wobec Chin,
zgodnie
ze stanowiskiem USA. Polska nie chce się także opowiedzieć za wysłaniem
do
Turcji misji KBWE, która by sporządziła raport o przestrzeganiu praw
człowieka w tym kraju.
Uważam, że jest to bardzo poważny dylemat — powiedział Ryszard Bugaj. — Ale co jest w moim przeświadczeniu do zrobienia? Przynajmniej nie powinniśmy się
wyrywać.
Miałem spór na posiedzeniu konwentu seniorów z panem marszałkiem
Aleksym, który
był z delegacją parlamentarną w Chinach. Najpierw go zapytałem, czy
znalazł
sposób, żeby manifestacyjnie zrobić jakiś gest w kwestii praw ludzkich w Chinach. Odpowiedział, że to niepoważne, przecież to mocarstwo, co tu
można
zrobić etc. Powiedziałem, że w takim razie pan marszałek nie powinien
tam
jeździć. Niech jeździ rząd, bo rząd robi to na rachunek własny i tych
ugrupowań, które go popierają. Natomiast marszałek Sejmu robi to na
rachunek
całego parlamentu i czynić tego nie powinien. Nie ma niczego takiego
jak
polityka zagraniczna Sejmu. Więc myślę sobie, że w tej sprawie możemy coś zrobić, ale nie możemy zrobić
bardzo wiele.
Nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie, jak postąpiłaby w sprawie Chin
Unia Pracy,
gdyby to ona była u władzy; zapewne dlatego, że Ryszard Bugaj, który
cieszy się
opinią polityka uczciwego, nie chciałby składać obietnic bez pokrycia.
Przypominamy, że w Chinach dokonuje się między innymi przymusowych
zabiegów
przerywania ośmiomiesięcznych nawet ciąży. Mimo to oficjalnego
stanowiska
Polski w sprawie sankcji wobec Chin nie potępiły także te partie, które u nas
zawzięcie walczą o konstytucyjne prawa jednej zapłodnionej ludzkiej
komórki.
Jeśli nawet polityk, który dostrzega problem i czuje potrzebę zrobienia
czegoś w tej sprawie, ma do zaproponowania jedynie coś w rodzaju towarzyskiego
bojkotu, na etykę w polityce w odniesieniu do praw człowieka lepiej po
prostu
na razie machnąć ręką.
Na szczęście istnieją jeszcze organizacje pozarządowe.
Anna
Wolicka
*
O RELIGII W SZKOLE: LISTY
Poniżej zamieszczamy
fragmenty kilku spośród listów, jakie otrzymaliśmy na temat
dyskryminacji
religijnej i światopoglądowej oraz negatywnych skutków uczenia religii w szkole.
Rybnik, 21.10.1994
Kolejny raz w ostatnich latach okazało się, że Rząd Polski liczy się tak naprawdę
tylko z Kościołem Rzymskokatolickim. Najistotniejsze sprawy dotyczące stosunku
Państwa
do Kościołów i miejsca religii w życiu społecznym decydowane są
wyłącznie w rozmowach między Rządem a Episkopatem Rzymskokatolickim. Inne Kościoły
wspomina
się jedynie na marginesie przyjętych ustaleń, nie pytając ich uprzednio o zdanie. Ewentualnie rozpoczyna się z Nimi rozmowy, kiedy sprawa już
została
rozstrzygnięta, postanowiona. (...)
Charakterystyczne jest także, że przy wprowadzaniu nauczania religii do
szkół
mówi się o tolerancji wobec innych wyznań. Tylko o tolerancji, a nie o równouprawnieniu. Czy jest to dla nas do przyjęcia i może nas
zadowolić? Otóż
historycznie i znaczeniowo nie można postawić znaku równości pomiędzy
religijnym równouprawnieniem a tolerancją religijną.
Przy równouprawnieniu wszystkie organizacje religijne traktowane są
jednakowo,
bez względu na głoszoną naukę czy swą liczebność. Natomiast przy
tolerancji
jest wyznanie panujące, mające pełnię praw i przywilejów, i są inne,
tolerowane, których prawa są mniej czy bardziej ograniczane. W relacjach o wprowadzeniu nauczania religii katolickiej w szkołach mówi się nie o równouprawnieniu
wszystkich bez względu na poglądy religijne, ale o potrzebie tolerancji — w domyśle — w stosunku do niekatolików.
1 2 3 4 5 Dalej..
« Biuletyny (Publikacja: 01-09-2002 Ostatnia zmiana: 04-03-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2397 |
|