|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Watykan i papiestwo
Cienie pontyfikatu Jana Pawła II [3] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Działania centralistyczne umocniło wydanie nowego Katechizmu powszechnego,
"niepotrzebnego nikomu"
(Deville). Nowy kodeks traktuje niekaceptowanie niektórych nauk papieskich
jako przestępstwo (kanon 1371, nr 1). Jak wskazuje Bernhard Häring: „Ten
punkt został wprowadzony do kodeksu w ostatniej chwili na życzenie papieża,
bez żadnej konsultacji z międzynarodową komisją, która opracowała nowy
kodeks" [ 10 ] W związku z papieską polityką personalną, służącą na
ogół wyciszaniu dyskusji i rozszerzaniu wpływów konserwatystów, stawiano
jeszcze jeden zarzut: nepotyzm. Herrmann pisze: „Również pod rządami
Jana Pawła II znajdujemy zaczątki nowego nepotyzmu. Sporą wrzawę podniósł
na przykład 'skandal z Macharskim'. Podczas gdy Eugenio Pacelli, późniejszy
Pius XII, musiał czekać i modlić się przez dwanaście lat, zanim udał mu się
skok ze zwykłego biskupa na kardynała, Angelo Roncalli, późniejszy Jan XXIII
(junior) nawet dziewiętnaście lat, Giovanni Montini (Paweł VI) dziewięć
lat, a sam Wojtyła takoż dziewięć, następca Wojtyły w Krakowie, Franciszek
Macharski, pobił wszelkie rekordy: pod koniec października 1978 roku był
jeszcze zwykłym księdzem, na koniec grudnia już arcybiskupem, a w czerwcu
następnego roku kardynałem." [ 11 ]
Kiedy na początku lat 90. w diecezji Chur-Zurych w Szwajcarii papież
mianował niechcianego przez ok. 80% wiernych oraz cały episkopat szwajcarski
biskupa pochodzącego z Opus Dei, Wolfganga Haasa, wezwał wszystkich do posłuszeństwa,
zlekceważył opinię ludzi, którzy mieli inne koncepcje niż opusdeista na sprawy
wyznawania wiary i sposób jej wyrażania. Swoją przemowę do nieposłusznych szwajcarów
papież zakończył słowami: "Ten, kto wypiera się biskupa, wypiera się Boga"
[ 12 ]
Ten przykład unaocznia nam istotną potrzebę demokratyzacji struktur Kościoła.
Coraz głośniejsze są głosy, aby w związku z tym postulatem dopuścić do
kapłaństwa kobiety i wydaje się to nieuniknione. Nie w tym jednak
pontyfikacie. Bunt teologów jest znaczny. Tłumienie dysput teologicznych przez
Jana Pawła II oraz polityka personalna skłoniły w roku 1989 163 teologów z niemieckiego obszaru językowego oraz Beneluksu do ogłoszenia deklaracji kolońskiej
„Przeciwko ubezwłasnowolnieniu w Kościele". Manifestowano to podczas
ostatniego kongresu teologicznego (Stowarzyszenia Teologów Jana XXIII) w Madrycie, w którym uczestniczyło ponad 1200 katolickich myślicieli. Jego
przesłanie brzmi: "Jest koniecznością położenie kresu tej dyskryminacji".
Zarzuca się obecnemu papieżowi: "Jan Paweł II oświadczył wręcz, że nie można
pozwolić na udział kobiet w kapłaństwie i nie będzie mógł zmienić tego żaden następny
papież. Jest to oświadczenie naiwne". — oświadczyli teologowie. (zob. Daleko od Rzymu, Forum 23-30 IX 2001)
(VII)
Zakazuje antykoncepcji, odżegnując się tym samym od
kierunku zmian zamierzonych przez Jana Pawła I. Jak podaje tygodnik The Economist
z 27 stycznia b.r.: "Przeprowadzony w 1999 roku przez Gallupa
sondaż wśród katolików amerykańskich wykazał, że 80 procent świeckich i około
50 procent duchownych akceptuje sztuczną antykoncepcję (...) Podobne dane można
uzyskać w całym rozwiniętym świecie. W dziedzinie polityki zagranicznej sprawy
kontroli urodzeń niezmiennie zapewniają Kościołowi miano siły nieodpowiedzialnej i obstrukcyjnej w każdej dyskusji nad przeludnieniem, ubóstwem, a przede wszystkim
walką z AIDS". Mówił o tym m.in. Peter Piot, dyrektor ONZ-owskiego programu
walki z AIDS (UNAIDS) w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Frankfurter
Rundschau": zakaz Kościoła stosowania prezerwatyw jest "poważnym
błędem, który kosztuje ludzkie życie (...) Nie domagamy się od Kościoła,
aby popierał prezerwatywy, lecz by jedynie zrezygnował z zakazu ich używania"
[PAP, 30 VI 2001]. Pewien młody ksiądz po wysłuchaniu
papieskiego wezwania do wszystkich aptekarzy świata w 1991 r. o nie sprzedawanie
środków antykoncepcyjnych skwitował to krótko: „Papież żyje na księżycu"
[ 12 ]
Papieska tuba ds. rodziny, kierownik Papieskiego Instytutu ds.
Małżeństwa i Rodziny, Carlo Caffara, przekłada więc papieskie nauki na
konkretne wskazania: jeśli zainfekowany (wirusem HIV) małżonek nie jest w stanie zachować dożywotniej „pełnej wstrzemięźliwości", lepiej będzie
jeśli zainfekuje swą żonę, niżby miał stosować prezerwatywy, albowiem
uszanowanie wartości duchowych, takich jak sakrament małżeństwa, należy
przedłożyć nad dobro życia" [ 13 ]
Czytaj więcej:
Kansas State Collegian: John Paul II harms the fight against AIDS by frowning on condom use,
10/23/03
Vatican Continues Lies About Condoms
(VIII)
Zakazuje aborcji. Jak mówi ojciec Theo Koster, holenderski
dominikanin, "Aborcja to wielki problem. Też jestem przeciwko aborcji.
Bóg chciał, żeby człowiek żył. Ale kiedy widzę ludzi przychodzących do mnie
ze swoimi olbrzymimi problemami, to wiem, że sprzeciwiając się aborcji byłbym
przeciwko tym ludziom. Niestety, dla papieża mówienie o takich niuansach jest
niemożliwe. U nas w Holandii, mimo że aborcja jest legalna, mamy jeden z najniższych
na świecie wskaźnik zabiegów. Więcej jest w katolickiej Polsce i Hiszpanii.
Nasz rząd próbował rozmawiać o tym z Rzymem, ale to nie działa, bo papież mówi
'nie' i koniec" (Fronda, marzec 1998). Biskupów,
którzy mają inne zdanie, potępia.
Papieski sprzeciw wobec aborcji jest skrajnie radykalny. Potępia
aborcję nawet wtedy, kiedy płód jest uszkodzony: to eugenika — grzmi Papież:
"Jest to wówczas aborcja eugeniczna, akceptowana przez opinię publiczną o specyficznej mentalności, co do której ustala się błędny pogląd, że jest ona wyrazem wymogów 'terapeutycznych': mentalność ta przyjmuje życie tylko pod pewnymi warunkami, odrzucając ułomność, kalectwo i chorobę."
Podobny stosunek ma do aborcji w przypadku ciąży będącej wynikiem gwałtu.
Głośny był list Papieża z roku 1993, jaki wystosował do arcybiskupa
Sarajewa Vinko Puljicia, który w świecie został odebrany jako apel do zgwałconych
kobiet hercegowińskich, aby nie poddawały się aborcji. Radził, by wspólnota
zaangażowała się w pomoc zgwałconym kobietom, aby akt przemocy zamienić w "akt
miłości i otwarcia na nowe życie".
(IX)
Utrzymuje fikcję celibatu duchowieństwa. Problem z celibatem w Kościele powoduje, że w rozwiniętych krajach coraz trudniej o księży
(nie zauważa się podobnej tendencji u nas). Jan Paweł II nie dość, że nie złagodził
wymogów celibatowych to dodatkowo je zaostrzył. Jego poprzednik Paweł VI "niemal z reguły załatwiał pozytywnie prośby księży o zwolnienie ich ze ślubowania czystości i wyrażenie zgody na zawarcie związku małżeńskiego … Jan Paweł II z reguły
… prośby takie odrzuca" (Z. Morawski). Z jednej strony powoduje to
fikcję czystości księży, z drugiej zaś rodzi wiele kłopotów i zniechęca normalnych
ludzi do posługi kapłańskiej. Istnieje de facto ok. 10.000 żonatych księży
katolickich, którzy nie są pozbawiani uprawnień kapłańskich, ze względu na brak
zastępców dla ich parafii (dane z 1986 r.). Na tle sporów o celibat groziła
Kościołowi schizma Kościoła holenderskiego, którego episkopat w 1972 opowiedział
się niemal jednogłośnie za zniesieniem celibatu duchownych (poza tym postulował
subsydiarność i demokratyzację struktur). Zapalna sytuacja w stosunkach Amsterdamu i Rzymu przetrwała do pontyfikatu Jana Pawła II, który rozwiązał ten problem w ten sposób, że mianował powolnych sobie biskupów i innych księży. Czy on ten
problem rozwiązał, czy też odłożył ?
W Niemczech jest podobnie, jak pisała o tym Gazeta Wyborcza (14.03.01.):
"Liberalny nurt w Kościele niemieckim — zarówno wśród kleru, jak i świeckich — od lat domaga się zniesienia celibatu i udzielenia święceń żonatym".
Podobne tendencje wśród katolickiego kleru występują we wszystkich wysokorozwiniętych
krajach zachodnich.
(X)
Nie potrafi „unowocześnić" teologii Kościoła,
przez co jest ona nie do zaakceptowania dla ludzi myślących, na których najwyraźniej
Kościołowi nie zależy, gdyż swoją ewangelizację opiera na medialnych tournee i ekstatycznych uniesieniach opartych na charyzmacie papieża. Jak pisze prof.
Herrmann, Wojtyła "pielęgnuje swój stary obraz świata, zna królestwo
zła i dobra, specjalizuje się w tym przywileju swego urzędu, jaki pozycja
zwierzchnika pozwala zrealizować w sposób najmniej skomplikowany, i oddaje się
duszpastersko-politycznym podróżom. Jest to sprytnie pomyślane: wśród
milionów utrzymuje się wrażenie, że ten papież coś czyni, coś w ogóle
znacząco nowego. I to wrażenie zamazuje wręcz rzeczywistość: dokładnie
ujmując, nie dzieje się nic; Kościół wlecze się jak zwykle w ogonie. Ale
Wojtyła ma rozrywkę i jego zwolennicy bawią się świetnie: papieskie
wycieczki się opłacają. (...) Z wizyt Wojtyły ciągnie zyski parę innych osób,
najmniej zaś odwiedzana owczarnia. Została ona w Kościele w zupełności
sfunkcjonalizowana. Owieczki stanowią sztafarz sterowanej euforii."
Jednym z większych absurdów tych wypraw jest ich finansowanie z pieniędzy
publicznych, a nie ze środków kościelnych, nawet w biednych państwa, uwagi
te Herrmann odnosi przede wszystkim do Polski: "Wszystkie wizyty, według
własnych słów jedynie z kościelnych powodów przylatującego papieża, są
finansowane w przeważającej części ze źródeł pozakościelnych. Tymczasem
'zchomeinizowana' Polska, kraj, który żyje z zagranicznych kredytów i którego
przedszkola, domy starców i szpitale znajdują się pożałowania godnym
stanie, obciążył w roku 1991 kasę państwową około 50 milionami marek z powodu wizyty Wojtyły." [ 14 ] Dlaczego
Jan Paweł II nie protestował przeciwko takim wydatkom na swoje podróże,
wiedząc, że tak duże w Polsce są potrzeby socjalne najuboższych?
Jednocześnie podtrzymuje najbardziej wsteczne i quasimagiczne
praktyki rodem ze średniowiecza, np. egzorcyzmy, czyli wypędzanie diabła za
pomocą świętych słów. W wywiadzie dla włoskiego czasopisma Oggi z 1
czerwca 1992 ojciec Amorth podaje, że nawet sam Jan Paweł II jest aktywnym
egzorcystą (np. w roku 1984 papież dwa razy „wypędzał diabła").
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 10 ] B. Harring, Brak zaufania, który rani, Kultura, nr 12/1993;
podane za: Domosławski, s.143. [ 11 ] Herrmann, op.cit., s.400-401. [ 12 ] Mettner, op.cit., s.91. [ 13 ] U. Ranke-Heinemann, Nie i amen,
Gdynia 1994, s.293. [ 14 ] Herrmann, op.cit., s.390, 393. « Watykan i papiestwo (Publikacja: 21-05-2002 Ostatnia zmiana: 04-05-2011)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 325 |
|