|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawa wolnomyśliciela
Uczucia religijne: ochrona czy cenzura? [5] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Poza tym doprecyzowano
pojęcie przedmiotu czynności wykonawczej. W aktualnym stanie prawnym jest on
określony jako „przedmiot czci religijnej" i jego rozumienie w doktrynie
jest sporne. Niewątpliwie nie są nim objęte osoby duchowne czy same związki
religijne. Przeważa pogląd, iż pojęcie to ogranicza się do obiektów o charakterze materialnym (np. krzyż, materialne odzwierciedlenia bóstwa — posągi i wizerunki, przedmioty służące do liturgii — szaty rytualne, hostia,
itp.), z wyłączeniem „samego podmiotu kultu jako bytu idealnego i abstrakcyjnego (np. bóstwa), jak również zespołu dogmatów filozoficznych i wartości właściwych danemu kultowi" [ 17 ]. Jednakże jest też
reprezentowany pogląd przeciwny, który przedmiot ten rozszerza na dogmaty i bóstwa i to wszystko co przedmiotem kultu czyni doktryna danego związku [ 18 ]. W niniejszym projekcie przyjęte jest szersze rozumienie przedmiotu
wykonawczego, jednakże przy rozdzielnym potraktowaniu przedmiotów materialnych i abstrakcyjnych kultu. Te pierwsze występują w § 1 i są zdefiniowane jako
przedmioty „służące do wykonywania praktyk religijnych". Jest to
odpowiednik tego co się dziś na ogół rozumie pod pojęciem „przedmiotu
czci religijnej", z zaznaczeniem jednak, iż chodzi o przedmioty „służące"
do wykonywania owych praktyk, co ma służyć doprecyzowaniu wymogu zniewagi
rzeczywistych przedmiotów kultowych. [ 19 ] Natomiast § 2 zawiera w sobie to co stanowi treść danej doktryny, a więc dogmaty, bóstwa, moralność
itd. Owo rozbicie wydaje się uzasadnione z tej m.in. przyczyny, iż znieważenie
obu kategorii przedmiotów ma historycznie wykształcone odrębne kategorie pojęciowe
(profanacja lub świętokradztwo w odniesieniu do przedmiotów materialnych; bluźnierstwo w odniesieniu do bóstw i zasad religijnych). W kodeksie karnym z 1932 r.
penalizowane było znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca
przeznaczonego do obrzędów, a także osobno — publiczne bluźnierstwo
przeciwko Bogu (kara więzienia do 5 lat), publiczne lżenie lub wyszydzanie
religii, jej dogmatów, wierzeń lub obrzędów (kara więzienia do 3 lat). Po
wojnie tak szerokie rozumienie przedmiotu czynności wykonawczej nie zostało
przejęte ani przez dekret z 5 sierpnia 1949 r. o ochronie wolności sumienia i wyznania, uchylający w tym zakresie przepisy kodeksu karnego z 1932 r., ani
przez kodeks karny z 1969 r.
W § 2 art. 196 KK
postuluje się wprowadzenie typu przestępstwa obrazy przekonań światopoglądowych
(religijnych i filozoficznych). Jest to ważne uzupełnienie rozciągające
ochronę dla różnych zespołów poglądów na świat, stanowiących fundament i pryzmat w oparciu o który jednostki kształtują swoje życie. W nowoczesnym
społeczeństwie zachodnim nie ma żadnych podstaw dla ochrony jedynie światopoglądu
religijnego (na ogół zresztą ograniczanego do teizmu, choć istnieją przecież
ateistyczne światopoglądy religijne, np. buddyzm), tak jak nie ma podstaw dla
przyjmowania, iż jedynie ze światopoglądem religijnym wiążą się głębokie
uczucia jednostek, bowiem stosunek emocjonalny na ogół wiąże się z każdym
światopoglądem, niezależnie od jego charakteru. Dlaczego np. osoba niewierząca w Boga i niereligijna, opierająca swe życie na filozofii buddyjskiej lub etyce
świeckiego humanizmu nie miałaby być chroniona na równi z osobą wyznającą
światopogląd religijny, przed atakami znieważającymi jej system wartości a tym samym powodującymi nie mniejszą niż osoby religijnej obrazę uczuć,
frustrację, przykrość? Obecne rozwiązanie jest dyskryminujące. Dzisiejsze
społeczeństwa opierają swój porządek nie na religii, lecz na zgodnym i tolerancyjnym współżyciu społecznym różnorodnych grup i jednostek. Problem
ten nie istnieje generalnie w innych zachodnich społeczeństwach głównie z racji tendencji do zamierania stosowania przestępstwa przeciwko religii. Skoro
jednak w Polsce obserwuje się tendencje przeciwne wręcz, kwestią pilną staje
się wyeliminowanie owej dyskryminującej sytuacji — głównie na wzór
niemiecki.
Dyskryminujące rozwiązanie
aktualne kontrastuje z tym, iż ten rozdział w kodeksie karnym jest zatytułowany:
„Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania". Przedmiotem ochrony
art. 196 są uczucia osób wyznających religię, czyli ostatecznie wolność
wyznania religii. Nie zapewnia się jednak analogicznej ochrony dla wolności
sumienia, dotyczącej „szerokiej sfery przekonań moralnych, niezależnie od
tego czy przekonania te mają uzasadnienie o charakterze religijnym czy też
nie, a także przekona o charakterze światopoglądowym" [ 20 ]. W prawie międzynarodowym ochrona wolności przekonań religijnych i niereligijnych jest traktowana równorzędnie, np. art. 9 Konwencji o Ochronie
Praw Człowieka i Podstawowych Wolności mówi o wolności uzewnętrzniania
"swego wyznania lub przekonań przez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne". Powinno się zatem zapewnić także jednolitą ochronę
wolności wyznania i przekonań przez atakami na nie, raniącymi uczucia osób.
Rozważając ten problem angielska Komisja Prawa w swym raporcie z 1985 r.
stwierdziła: „Ochrona przed bluźnierstwem udzielana wyznawcom
zalegalizowanych religii powinna zostać rozszerzona na ochronę wrażliwości
tych, którzy wyznają podobną cześć [jak wierzący dla Boga] dla innej osoby
lub instytucji (bez ograniczeń tym czy to osoba zajmująca wyjątkową pozycję w umyśle wielu jednostek, jak monarcha), lub podzielają podobne uczucia dla
czegoś, jak narodowa flaga, lub nawet filozof, artysta, muzyk, którego dzieła
mają dla kogoś duchowe znaczenie, doniosłość, jaką religia ma dla
innych."
W polskiej literaturze
taki postulat, choć ograniczony jedynie do poglądów w sprawach wiary (a więc
na wzór szwajcarski, a nie niemiecki), zgłaszał też A. Wąsek, pisząc: „Również w państwie neutralnym światopoglądowo należy chronić przed agresją
przekonania obywateli w sprawach wiary. Zarówno tych, którzy wierzą, jak i tych, którzy nie wierzą w Boga. Wymaga tego zasada tolerancji światopoglądowej w pluralistycznym społeczeństwie oraz potrzeba zachowania pokoju społecznego.
(...) Niewątpliwie nowy typ przestępstwa chronić powinien przekonania (lepiej
jest chyba używać tego pojęcia zamiast pojęcia 'uczucia') w sprawach
wiary, ludzi wierzących i niewierzących. Wymagają tego zasady równości
obywateli wobec prawa i tolerancji, a także potrzeba ochrony życia społecznego
przed agresywnymi prezentacjami mogącymi naruszać pokojowe współżycie
obywateli pluralistycznego społeczeństwa, oparte na wolności i godności człowieka."
[ 21 ]
W postulowanym rozwiązaniu
główny akcent ochrony kładzie się na przekonania światopoglądowe. Choć w istocie chronią one uczucia osób, jednak taka zmiana jest terminologicznie
uzasadniona. Przestępstwa tego typu są bowiem w innych państwach europejskich
ujmowane właśnie za pomocą pojęcia „przekonania", także w prawie międzynarodowym i Unii Europejskiej posługuje się takim określeniem. Karta Podstawowych Praw
Unii w art. II-14 mówi o poszanowaniu „przekonań religijnych, filozoficznych i pedagogicznych" przy korzystaniu z prawa do nauki. Ochrona uczuć
religijnych w odniesieniu do szeroko określonego przedmiotu czci występowała w kodeksie karnym z 1932 r. (art. 172 i 173), oraz w odniesieniu do wąsko
pojmowanego przedmiotu czci — w dekrecie z 1949 r. o wolności sumienia i wyznania (art. 5) oraz w kodeksie karnym z 1969 r. (art. 188). Ujęcie
proponowane jest aktualnie przyjęte w ustawie o radiofonii i telewizji, której
art. 16b ust. 2 pkt 3 stanowi, iż reklama nie może „ranić przekonań
religijnych lub politycznych". Pozostawienie określenia ochrony „uczuć
religijnych" dla wąsko ujmowanego przedmiotu czci oraz wprowadzenie ochrony
wolności wyznania i sumienia przed znieważającymi atakami — pod pojęciem
„obrazy przekonań" jest uzasadnione z punktu widzenia osób wyznających
religię. W istocie bowiem aktualne ujęcie ochrony przekonań religijnych jest
dla ich wyznawców pewnym despektem, i związane jest z epoką Oświecenia,
ograniczającą religijność do zespołu uczuć, zaś wprowadzenie ochrony
„uczuć religijnych" miało za cel zredukowanie ochrony religii do ochrony
porządku społecznego. [ 22 ] Choć jest to fakt na ogół
nieuświadamiany dziś przez wyznawców religii, jednak był podnoszony w zastrzeżeniach ze strony ludzi Kościoła katolickiego względem tej regulacji.
P. Jaroszyński w swym felietonie na antenie Radia Maryja z 4 grudnia 2001 r.
lamentował: "Do jakiego stopnia nastąpił upadek kultury prawniczej, jeśli
religia została zredukowana do poziomu uczuć (...) Czy akcentowanie uczuć w odniesieniu do religii jest dziedzictwem osiemnastowiecznego materializmu, dążącego
do zrównania człowieka w reakcjach ze zwierzętami? (...) Religia została
uznana za coś irracjonalnego, nierozumnego, coś sprzecznego z rozumem, co może
mieć miejsce tylko na poziomie niższym, czyli irracjonalnych uczuć; i stąd
dziś doszło do tego, że musimy bronić religii przez obronę uczuć
religijnych. Jakżesz to wypacza cała istotę religii! (...) Broniąc religii
musimy uważać aby nie wpaść w pułapkę sentymentalizmu, do której
zapraszają nas współcześni obrońcy tzw. praw człowieka." Podobne zastrzeżenia zgłaszał prof. J. A. Kłoczowski OP w wykładzie
wygłoszonym w czasie XIX Pielgrzymki Klubów Inteligencji Katolickiej na
Jasną Górę, 29 IV 1999: "sentymentalizacja
wiary prowadzi do niebezpiecznych postaw, które możemy często zaobserwować, a które się wyrażają w określeniu — w moim przekonaniu nieszczęśliwym -
„uczucia religijne" , „obraza uczuć religijnych". Kiedyś ośmieliłem
się powiedzieć, że ja osobiście nie posiadam żadnych uczuć religijnych,
ale Ojciec Jacek Salij zgromił mnie niesłychanie surowo, tym niemniej wyrażam
się tak, ja mam słabo w każdym razie rozwinięte uczucia religijne, natomiast
bardzo mocno ugruntowane przekonania religijne. Wiara naprawdę nie jest zespołem
uczuć."
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 17 ] Filar, op.cit., s.103-104. Zob. też:
Andrejew, Świda, Wolter, op.cit.,
s.577; O Górniok, op.cit., s.170. J. Wojciechowski, zgadzając się z tym
poglądem, wskazuje, iż ta luka jest słabością art. 196 (Kodeks
karny. Komentarz. Orzecznictwo, Warszawa 2000, s.370). [ 18 ] Tak W. Wróbel, Kodeks karny. Część
szczególna. Komentarz pod red. A. Zolla, Zakamycze 1999, s.501; L. Gardocki,
op.cit., s.243; A. Marek, op.cit., nb 792. Zob. też uwagi A. Wąska:
„Przestępstwa przeciwko przekonaniom religijnym de lege lata i de lege
ferenda", Państwo i Prawo 1995. [ 19 ] A Wąsek proponował podobne ujęcie przedmiotu jako "bezpośrednio
związany z oddawaniem czci religijnej". Pomimo, iż lepsze niż
aktualne, jest to wszelako ujęcie mniej precyzyjne niż takie, które określa
przedmiot jako "służący do publicznego wykonywania obrzędów religijnych". [ 20 ] W Wróbel,
op.cit., s.490. [ 21 ] A. Wąsek, op.cit., s.37-38. [ 22 ] Zob. I. Andrejew, Polskie prawo karne w zarysie, Warszawa 1978, s.386. « Prawa wolnomyśliciela (Publikacja: 10-06-2004 Ostatnia zmiana: 06-04-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3440 |
|