Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.348 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Być ateistą nie jest zresztą łatwo - autentycznym ateistą, a nie ot takim sobie gnuśnym "bezbożnikiem". Być ateistą to wielki wysiłek, zwłaszcza w Polsce, jak zwykł mawiać Kotarbiński."
 Prawo » Prawa wolnomyśliciela

Uczucia religijne: ochrona czy cenzura? [5]
Autor tekstu:

Poza tym doprecyzowano pojęcie przedmiotu czynności wykonawczej. W aktualnym stanie prawnym jest on określony jako „przedmiot czci religijnej" i jego rozumienie w doktrynie jest sporne. Niewątpliwie nie są nim objęte osoby duchowne czy same związki religijne. Przeważa pogląd, iż pojęcie to ogranicza się do obiektów o charakterze materialnym (np. krzyż, materialne odzwierciedlenia bóstwa — posągi i wizerunki, przedmioty służące do liturgii — szaty rytualne, hostia, itp.), z wyłączeniem „samego podmiotu kultu jako bytu idealnego i abstrakcyjnego (np. bóstwa), jak również zespołu dogmatów filozoficznych i wartości właściwych danemu kultowi" [ 17 ]. Jednakże jest też reprezentowany pogląd przeciwny, który przedmiot ten rozszerza na dogmaty i bóstwa i to wszystko co przedmiotem kultu czyni doktryna danego związku [ 18 ]. W niniejszym projekcie przyjęte jest szersze rozumienie przedmiotu wykonawczego, jednakże przy rozdzielnym potraktowaniu przedmiotów materialnych i abstrakcyjnych kultu. Te pierwsze występują w § 1 i są zdefiniowane jako przedmioty „służące do wykonywania praktyk religijnych". Jest to odpowiednik tego co się dziś na ogół rozumie pod pojęciem „przedmiotu czci religijnej", z zaznaczeniem jednak, iż chodzi o przedmioty „służące" do wykonywania owych praktyk, co ma służyć doprecyzowaniu wymogu zniewagi rzeczywistych przedmiotów kultowych. [ 19 ] Natomiast § 2 zawiera w sobie to co stanowi treść danej doktryny, a więc dogmaty, bóstwa, moralność itd. Owo rozbicie wydaje się uzasadnione z tej m.in. przyczyny, iż znieważenie obu kategorii przedmiotów ma historycznie wykształcone odrębne kategorie pojęciowe (profanacja lub świętokradztwo w odniesieniu do przedmiotów materialnych; bluźnierstwo w odniesieniu do bóstw i zasad religijnych). W kodeksie karnym z 1932 r. penalizowane było znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do obrzędów, a także osobno — publiczne bluźnierstwo przeciwko Bogu (kara więzienia do 5 lat), publiczne lżenie lub wyszydzanie religii, jej dogmatów, wierzeń lub obrzędów (kara więzienia do 3 lat). Po wojnie tak szerokie rozumienie przedmiotu czynności wykonawczej nie zostało przejęte ani przez dekret z 5 sierpnia 1949 r. o ochronie wolności sumienia i wyznania, uchylający w tym zakresie przepisy kodeksu karnego z 1932 r., ani przez kodeks karny z 1969 r.

W § 2 art. 196 KK postuluje się wprowadzenie typu przestępstwa obrazy przekonań światopoglądowych (religijnych i filozoficznych). Jest to ważne uzupełnienie rozciągające ochronę dla różnych zespołów poglądów na świat, stanowiących fundament i pryzmat w oparciu o który jednostki kształtują swoje życie. W nowoczesnym społeczeństwie zachodnim nie ma żadnych podstaw dla ochrony jedynie światopoglądu religijnego (na ogół zresztą ograniczanego do teizmu, choć istnieją przecież ateistyczne światopoglądy religijne, np. buddyzm), tak jak nie ma podstaw dla przyjmowania, iż jedynie ze światopoglądem religijnym wiążą się głębokie uczucia jednostek, bowiem stosunek emocjonalny na ogół wiąże się z każdym światopoglądem, niezależnie od jego charakteru. Dlaczego np. osoba niewierząca w Boga i niereligijna, opierająca swe życie na filozofii buddyjskiej lub etyce świeckiego humanizmu nie miałaby być chroniona na równi z osobą wyznającą światopogląd religijny, przed atakami znieważającymi jej system wartości a tym samym powodującymi nie mniejszą niż osoby religijnej obrazę uczuć, frustrację, przykrość? Obecne rozwiązanie jest dyskryminujące. Dzisiejsze społeczeństwa opierają swój porządek nie na religii, lecz na zgodnym i tolerancyjnym współżyciu społecznym różnorodnych grup i jednostek. Problem ten nie istnieje generalnie w innych zachodnich społeczeństwach głównie z racji tendencji do zamierania stosowania przestępstwa przeciwko religii. Skoro jednak w Polsce obserwuje się tendencje przeciwne wręcz, kwestią pilną staje się wyeliminowanie owej dyskryminującej sytuacji — głównie na wzór niemiecki.

Dyskryminujące rozwiązanie aktualne kontrastuje z tym, iż ten rozdział w kodeksie karnym jest zatytułowany: „Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania". Przedmiotem ochrony art. 196 są uczucia osób wyznających religię, czyli ostatecznie wolność wyznania religii. Nie zapewnia się jednak analogicznej ochrony dla wolności sumienia, dotyczącej „szerokiej sfery przekonań moralnych, niezależnie od tego czy przekonania te mają uzasadnienie o charakterze religijnym czy też nie, a także przekona o charakterze światopoglądowym" [ 20 ]. W prawie międzynarodowym ochrona wolności przekonań religijnych i niereligijnych jest traktowana równorzędnie, np. art. 9 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności mówi o wolności uzewnętrzniania "swego wyznania lub przekonań przez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne". Powinno się zatem zapewnić także jednolitą ochronę wolności wyznania i przekonań przez atakami na nie, raniącymi uczucia osób.

Rozważając ten problem angielska Komisja Prawa w swym raporcie z 1985 r. stwierdziła: „Ochrona przed bluźnierstwem udzielana wyznawcom zalegalizowanych religii powinna zostać rozszerzona na ochronę wrażliwości tych, którzy wyznają podobną cześć [jak wierzący dla Boga] dla innej osoby lub instytucji (bez ograniczeń tym czy to osoba zajmująca wyjątkową pozycję w umyśle wielu jednostek, jak monarcha), lub podzielają podobne uczucia dla czegoś, jak narodowa flaga, lub nawet filozof, artysta, muzyk, którego dzieła mają dla kogoś duchowe znaczenie, doniosłość, jaką religia ma dla innych."

W polskiej literaturze taki postulat, choć ograniczony jedynie do poglądów w sprawach wiary (a więc na wzór szwajcarski, a nie niemiecki), zgłaszał też A. Wąsek, pisząc: „Również w państwie neutralnym światopoglądowo należy chronić przed agresją przekonania obywateli w sprawach wiary. Zarówno tych, którzy wierzą, jak i tych, którzy nie wierzą w Boga. Wymaga tego zasada tolerancji światopoglądowej w pluralistycznym społeczeństwie oraz potrzeba zachowania pokoju społecznego. (...) Niewątpliwie nowy typ przestępstwa chronić powinien przekonania (lepiej jest chyba używać tego pojęcia zamiast pojęcia 'uczucia') w sprawach wiary, ludzi wierzących i niewierzących. Wymagają tego zasady równości obywateli wobec prawa i tolerancji, a także potrzeba ochrony życia społecznego przed agresywnymi prezentacjami mogącymi naruszać pokojowe współżycie obywateli pluralistycznego społeczeństwa, oparte na wolności i godności człowieka." [ 21 ]

W postulowanym rozwiązaniu główny akcent ochrony kładzie się na przekonania światopoglądowe. Choć w istocie chronią one uczucia osób, jednak taka zmiana jest terminologicznie uzasadniona. Przestępstwa tego typu są bowiem w innych państwach europejskich ujmowane właśnie za pomocą pojęcia „przekonania", także w prawie międzynarodowym i Unii Europejskiej posługuje się takim określeniem. Karta Podstawowych Praw Unii w art. II-14 mówi o poszanowaniu „przekonań religijnych, filozoficznych i pedagogicznych" przy korzystaniu z prawa do nauki. Ochrona uczuć religijnych w odniesieniu do szeroko określonego przedmiotu czci występowała w kodeksie karnym z 1932 r. (art. 172 i 173), oraz w odniesieniu do wąsko pojmowanego przedmiotu czci — w dekrecie z 1949 r. o wolności sumienia i wyznania (art. 5) oraz w kodeksie karnym z 1969 r. (art. 188). Ujęcie proponowane jest aktualnie przyjęte w ustawie o radiofonii i telewizji, której art. 16b ust. 2 pkt 3 stanowi, iż reklama nie może „ranić przekonań religijnych lub politycznych". Pozostawienie określenia ochrony „uczuć religijnych" dla wąsko ujmowanego przedmiotu czci oraz wprowadzenie ochrony wolności wyznania i sumienia przed znieważającymi atakami — pod pojęciem „obrazy przekonań" jest uzasadnione z punktu widzenia osób wyznających religię. W istocie bowiem aktualne ujęcie ochrony przekonań religijnych jest dla ich wyznawców pewnym despektem, i związane jest z epoką Oświecenia, ograniczającą religijność do zespołu uczuć, zaś wprowadzenie ochrony „uczuć religijnych" miało za cel zredukowanie ochrony religii do ochrony porządku społecznego. [ 22 ] Choć jest to fakt na ogół nieuświadamiany dziś przez wyznawców religii, jednak był podnoszony w zastrzeżeniach ze strony ludzi Kościoła katolickiego względem tej regulacji. P. Jaroszyński w swym felietonie na antenie Radia Maryja z 4 grudnia 2001 r. lamentował: "Do jakiego stopnia nastąpił upadek kultury prawniczej, jeśli religia została zredukowana do poziomu uczuć (...) Czy akcentowanie uczuć w odniesieniu do religii jest dziedzictwem osiemnastowiecznego materializmu, dążącego do zrównania człowieka w reakcjach ze zwierzętami? (...) Religia została uznana za coś irracjonalnego, nierozumnego, coś sprzecznego z rozumem, co może mieć miejsce tylko na poziomie niższym, czyli irracjonalnych uczuć; i stąd dziś doszło do tego, że musimy bronić religii przez obronę uczuć religijnych. Jakżesz to wypacza cała istotę religii! (...) Broniąc religii musimy uważać aby nie wpaść w pułapkę sentymentalizmu, do której zapraszają nas współcześni obrońcy tzw. praw człowieka." Podobne zastrzeżenia zgłaszał prof. J. A. Kłoczowski OP w wykładzie wygłoszonym w czasie XIX Pielgrzymki Klubów Inteligencji Katolickiej na Jasną Górę, 29 IV 1999: "sentymentalizacja wiary prowadzi do niebezpiecznych postaw, które możemy często zaobserwować, a które się wyrażają w określeniu — w moim przekonaniu nieszczęśliwym - „uczucia religijne" , „obraza uczuć religijnych". Kiedyś ośmieliłem się powiedzieć, że ja osobiście nie posiadam żadnych uczuć religijnych, ale Ojciec Jacek Salij zgromił mnie niesłychanie surowo, tym niemniej wyrażam się tak, ja mam słabo w każdym razie rozwinięte uczucia religijne, natomiast bardzo mocno ugruntowane przekonania religijne. Wiara naprawdę nie jest zespołem uczuć."


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Świątynia świętej krowy
Ochrona wolności sumienia i wyznania

 Zobacz komentarze (21)..   


 Przypisy:
[ 17 ] Filar, op.cit., s.103-104. Zob. też: Andrejew, Świda, Wolter, op.cit., s.577; O Górniok, op.cit., s.170. J. Wojciechowski, zgadzając się z tym poglądem, wskazuje, iż ta luka jest słabością art. 196 (Kodeks karny. Komentarz. Orzecznictwo, Warszawa 2000, s.370).
[ 18 ] Tak W. Wróbel, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz pod red. A. Zolla, Zakamycze 1999, s.501; L. Gardocki, op.cit., s.243; A. Marek, op.cit., nb 792. Zob. też uwagi A. Wąska: „Przestępstwa przeciwko przekonaniom religijnym de lege lata i de lege ferenda", Państwo i Prawo 1995.
[ 19 ] A Wąsek proponował podobne ujęcie przedmiotu jako "bezpośrednio związany z oddawaniem czci religijnej". Pomimo, iż lepsze niż aktualne, jest to wszelako ujęcie mniej precyzyjne niż takie, które określa przedmiot jako "służący do publicznego wykonywania obrzędów religijnych".
[ 20 ] W Wróbel, op.cit., s.490.
[ 21 ] A. Wąsek, op.cit., s.37-38.
[ 22 ] Zob. I. Andrejew, Polskie prawo karne w zarysie, Warszawa 1978, s.386.

« Prawa wolnomyśliciela   (Publikacja: 10-06-2004 Ostatnia zmiana: 06-04-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3440 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365