Kultura » Sztuka » Teatr » Dramaty
Królestwo [3] Autor tekstu: Wojciech Hawryluk
STRAŻNIK I
(po kolejnym rzucie monetą przez
Strażnika II ) Ale możemy i wpuścić.
MĘŻCZYZNA
Cholera
jasna! Gość!… A miska tylko jedna... ( po chwili ) Ale powiedziałaś: chyba?
Kobieta milczy.
MĘŻCZYZNA
(
po chwili zastanowienia, w stronę żarówki, bardzo podniośle ) Twoje światło jest zbyt jasne dla mnie, twoje światło jest zbyt jasne
dla mnie …
KOBIETA
(z przerażeniem, ze łzami w oczach
)
Co robisz ?!
Mężczyzna nie przerywa wypowiadania
swojego zdania.
KOBIETA
(jeszcze głośniej ) Dlaczego ?!
MĘŻCZYZNA
Twoje światło
jest... ( po chwili ) No, dobrze
...
Kobieta rzuca się z radością w ramiona Mężczyzny. Strażnik II rzuca monetą, pokazuje Strażnikowi I wynik rzutu, ten kiwa twierdząco głową. Strażnik II chwyta Gościa i odrywa go od krat. Strażnik I otwiera drzwi, a Strażnik II wrzuca Gościa
do pomieszczenia. Ten „odzyskuje" głos, krzyczy jednak coś niezrozumiale,
rzuca się w stronę żarówki. Strażnicy odchodzą,
pozostawiając drzwi otwarte.
MĘŻCZYZNA
(gdy Gość prawie dotyka żarówki ) Nie dotykaj! ( w stronę Kobiety ) Wystarczy
już tych ciemności…
KOBIETA
(podchodzi do Gościa z miską,
przytula go do siebie ) Zjedz…
MĘŻCZYZNA
(zauważając otwarte drzwi, podbiega
do nich i, z lękiem, zamyka je ) Drzwi! Pamiętajcie,
aby zamykać drzwi.
Kobieta wraz z Gościem siadają na
posadzce. Gość równocześnie je i rozgląda się dookoła, co chwilę spoglądając
na żarówkę i wskazując ją łyżką .
GOŚĆ
(śmiejąc się, wśród niezrozumiałego
bełkotu ) Świeci… świeci…
KOBIETA
(pragnąc uspokoić Gościa ) Tak, tak, jedz, spokojnie, jedz...
KOBIETA
(gdy Gość już skończył jeść,
wskazując ręką na żarówkę ) A teraz
powtarzaj za mną: twoje światło jest zbyt jasne dla mnie...
Kobieta wraz z Gościem modlitewnym
tonem powtarzają razem kilka razy
to zdanie, po chwili przyłącza się do nich Mężczyzna. Wszyscy są weseli.
Gość chodzi po pomieszczeniu.
Zatrzymuje się przy rysunku. Zauważa to Mężczyzna — bierze łyżkę do ręki i kontynuuje swój rysunek.
MĘŻCZYZNA
(do Gościa, wskazując łyżką raz
na żarówkę, raz na rysunek, z trudem, jakby nie znajdował odpowiednich słów
) Dlatego… dlatego tutaj jesteś… my wszyscy...
Nadchodzi Strażnik I, staje w drzwiach, spogląda na zegarek, gasi światło i odchodzi.
GOŚĆ
(wpada w przerażenie, biega po
pomieszczeniu ) Nie! Nie! Nie!
MĘŻCZYZNA
(chwyta Gościa, przytula go do siebie
) Nie bój się… Ciemność… zawsze się kończy...
Wszyscy kładą się na posadzce. Gość
czołga się, szukając czegoś dłońmi po posadzce. Gdy znajduje rysunek -
uspokaja się. Wszyscy zasypiają.
Nadchodzą Strażnicy. Strażnik I zapala światło.
GOŚĆ
(wpada w największą radość )
Twoje światło
jest zbyt jasne dla mnie...
Strażnicy wchodzą do pomieszczenia.
Strażnik II rzuca kilka razy monetą. Po którymś rzucie pokazuje Strażnikowi I otwartą dłoń z monetą, ten kiwa twierdząco głową. Strażnik II wolno
podchodzi do Mężczyzny, chwyta go i zaczyna ciągnąć w stronę drzwi.
STRAŻNIK I
(do Mężczyzny) Wychodzisz na wolność .
MĘŻCZYZNA
Co się dzieje?! Co się ze mną
dzieje?! Nie! Nie! Co się dzieje?! Dlaczego?! Nie, nie chcę!
KOBIETA
Co się stało?!
GOŚĆ
Dlaczego
krzyczysz?
MĘŻCZYZNA
Nie!
( po chwili )
Wychodzę…
KOBIETA
Nie!
Dlaczego?! Nie idź, proszę!
GOŚĆ
Wychodzisz?
Jest bardziej zdziwiony niż
zszokowany.
MĘŻCZYZNA
Wychodzę... ( po chwili ) Wychodzę...
(kieruje głowę w stronę żarówki) Na wolność… Nie!
GOŚĆ
Na wolność?
KOBIETA
Nie odchodź... ( w stronę żarówki ) Nie! Twoje światło jest zbyt jasne dla mnie..
GOŚĆ
Wolność...(do Mężczyzny) Chcę iść z tobą!
KOBIETA
( do Gościa ) Nie! Ty zostajesz! ( Kobieta stara się wyrwać Mężczyznę Strażnikom ) Pomóż mi!
Gość stoi nieruchomo. Jest
zdziwiony i coraz bardziej przerażony — sam nie wiedząc dlaczego.
GOŚĆ
(po chwili, do siebie ) Dlaczego?
MĘŻCZYZNA
(tuż przed opuszczeniem
pomieszczenia ) Drzwi! Zamknijcie drzwi!
Kobieta pragnie dostać się do drzwi,
ale Strażnicy je zasłaniają. Strażnicy wyprowadzają Mężczyznę. Tuż za
progiem jego głos urywa się. Kroki idących korytarzem stopniowo cichną.
Kobieta leży na posadzce, płacze.
GOŚĆ
Nie płacz...
Dlaczego płaczesz? ( po chwili ) To przez te
jego rany? ( po chwili, patrząc w stronę żarówki ) Twoje światło jest zbyt ...
Wolność?
Odwraca się w stronę otwartych
drzwi, podchodzi do nich, przez chwilę wpatruje się w ciemność za drzwiami.
GOŚĆ
Dlaczego tam
jest… tak ciemno?
Kobieta, słysząc to, zrywa się,
odpycha Gościa od drzwi, zamyka je, staje do nich plecami — odgradzając Gościowi
wyjście.
KOBIETA
Odejdź!
Nigdy nie podchodź do drzwi!
GOŚĆ
(po chwili ) My jesteśmy więźniami?
Kobieta odchodzi od
drzwi, znów płacze. Gość jest zdenerwowany, w jego oczach
pojawiają się łzy, chodzi szybkim krokiem po pomieszczeniu.
GOŚĆ
Nie
rozumiem...
Co chwilę spogląda na żarówkę.
Zatrzymuje się pod nią, wpatruje się w jej światło, po czym
rozbija ją pięścią.
KOBIETA
Co ty zrobiłeś!?
Na korytarzu słychać szybkie kroki
dwóch osób. W drzwiach pojawiają się Strażnicy. Strażnik I stara się włączyć
światło.
STRAŻNIK I
Żarówka się
spaliła.
Strażnicy szybkim krokiem odchodzą.
Kobieta ciągnie Gościa w stronę któregoś z kątów, ten bezwiednie się poddaje. Kobieta zmusza go, żeby położył się
„w kłębek" i stara się okryć go własnym ciałem.
Strażnicy szybko wracają. Każdy z nich ma w ręku zapaloną latarkę. Kobieta i Gość dostrzegają ich ruchome światła. Z ich powodu wpadają w przerażenie: zrywają się z posadzki, pragną uciec,
przywierają do ściany ( kąta ) przytuleni do siebie, milczą. Strażnicy, tuż
po wejściu, szukają światłem Kobiety i Gościa, po ich
„odnalezieniu" przytrzymują na nich światło przez krótką chwilę,
następnie oświetlają wiszące resztki żarówki.
STRAŻNIK II
Pękła.
STRAŻNIK I
Wyłącz prąd.
Strażnik II podchodzi do drzwi i pstryka wyłącznikiem.
STRAŻNIK I
(starając się wykręcić gwint
zbitej żarówki ) Cholera jasna!
W końcu wykręca gwint, wyjmuje z kieszeni nową żarówkę i wkręca
ją.
1 2 3 4 Dalej..
« Dramaty (Publikacja: 26-10-2004 Ostatnia zmiana: 05-03-2006)
Wojciech Hawryluk Urodzony 1977 r., mieszka i pracuje w Lublinie, wykształcenie prawnicze, dramaturg (wyróżniony w 2007 r. główną nagrodą w ogólnopolskim konkursie na sztukę o tematyce współczesnej WINDOWISKO w Gdańsku - za dramat pt. Ateiści), autor tekstów i recytator w słowno-muzycznym projekcie ateiści pójdą do nieba, na koncie kilka małych, lokalnych koncertów. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 5 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Domorosłe przemyśliwania | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3710 |