Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.903 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Rozszerzenie zakresu swobodnych decyzji osób niewierzących w odniesieniu do ich własnego życia nie jest żadnym uszczupleniem zakresu swobodnych decyzji wyznawców takiej czy innej religii w odniesieniu do ich życia.
 Kultura » Sztuka » Teatr » Dramaty

Królestwo [4]
Autor tekstu:

STRAŻNIK I

Dobrze, a teraz włącz.

Strażnik II włącza światło.

STRAŻNIK I

Dobrze.

Strażnicy wyłączają latarki i odchodzą, pozostawiając drzwi otwarte.

Kobieta i Gość stoją przez chwilę nieruchomo. Kobieta, wpatrując się w nową żarówkę, podchodzi powoli, z lękiem, w jej stronę. Zaczyna się uśmiechać. Gość stoi nieruchomo przy ścianie, jest nadal przerażony.

KOBIETA

Twoje światło jest zbyt jasne dla mnie...

Kobieta biegnie po łyżkę i kontynuuje rysunek Mężczyzny, powtarzając nieustannie swoje zdanie i spoglądając co chwilę na żarówkę. Gość osuwa się na posadzkę, łapie się rękami za głowę, siedzi skulony pod ścianą.

KOBIETA

(zauważając, że drzwi są otwarte ) Drzwi! Drzwi muszą być zawsze zamknięte...

Podbiega do nich i zamyka je.( po chwili, w stronę żarówki ) Twoje światło jest zbyt jasne dla mnie...

Strażnicy wracają do pomieszczenia. Strażnik II podrzuca monetą, pokazuje Strażnikowi I wynik rzutu, ten kiwa twierdząco głową.

STRAŻNIK I

(nie wiadomo do kogo ) Nie powiesz teraz ani słowa.

Strażnik II podchodzi powoli do Kobiety, chwyta ją i zaczyna ciągnąć w stronę drzwi.

KOBIETA

Nie! Nie! Nie chcę, nie chcę! (w stronę żarówki) Dlaczego ?! To nie ja, to nie ja to zrobiłam…

STRAŻNIK I

(kopiąc lekko, od niechcenia, szkło rozbitej żarówki ) Wychodzisz na wolność.

Stuka palcem w tarczę zegarka.

KOBIETA

(patrząc na żarówkę, wskazując na Gościa ) To on! To on!

Strażnicy nie reagują na słowa Kobiety.

Gdy Kobieta krzyczy, Gość wstaje i podbiega do niej. Jednak na jej słowa:„ To nie ja…" zatrzymuje się (bądź cofa się ) i spuszcza głowę w dół.

KOBIETA

(tuż przed opuszczeniem pomieszczenia ) Zamknij drzwi!

Głos Kobiety urywa się za progiem. Kroki idących korytarzem Kobiety i Strażników stopniowo cichną.

Gość pada na posadzkę.

GOŚĆ

(po chwili ) Nie!

Przez dłuższą chwilę leży na posadzce, następnie podnosi się, podchodzi do drzwi, zamyka je, po czym gwałtownie otwiera. Przez chwilę stoi w otwartych drzwiach. Wychyla się za próg, chcąc wyjść. Jednak cofa się do środka. Odchodzi od drzwi, siada w kącie na posadzce (jak najdalej od światła, tyłem do niego).

Wraca Strażnik I, który spogląda na zegarek, gasi światło i odchodzi. Gość przez dłuższą chwilę siedzi nieruchomo. Po czym szuka czegoś dłońmi na posadzce. Znajduje łyżkę i przypadkiem uderza nią o miskę. Wraca z łyżką do swojego kąta i zaczyna nią coś rysować — plecami do widza. Tworzy w ciemności swój własny (nowy) rysunek. Następnie znowu czegoś szuka na posadzce. Uderza łyżką o miskę. Bierze miskę do ręki i zaczyna w nią uderzać — coraz bardziej rytmicznie. Zaczyna tańczyć w wybijany przez siebie rytm.

Wracają Strażnicy. Strażnik I zapala światło. Gość przestaje grać i tańczyć. Strażnik II wchodzi do pomieszczenia i zabiera Gościowi miskę i łyżkę. Strażnicy odchodzą. Gość stoi nieruchomo. Po chwili Strażnik II wraca z miską i łyżką, stawia ją na posadzce i odchodzi. W misce znajduje się pożywienie. Gość jeszcze przez chwilę stoi nieruchomo, po czym powoli podchodzi do miski. Siada przy niej na posadzce i zaczyna jeść. Po chwili przerywa jedzenie, podnosi głowę w stronę żarówki, śmieje się, „grozi" łyżką żarówce, kiwając przecząco głową. Powraca do jedzenia.

Wracają Strażnicy. Strażnik II podrzuca monetą, pokazuje Strażnikowi I wynik rzutu, ten kiwa twierdząco głową. Strażnik II powoli podchodzi do Gościa, chwyta go i ciągnie w stronę drzwi.

GOŚĆ

Nie! Nie! Nie chcę! Nie!

STRAŻNIK I

(wskazując na zegarek ) Wychodzisz na wolność.

Gość przypadkiem wyrywa się Strażnikowi.

GOŚĆ

(jakby sobie coś przypominał ) Dojdziesz… do… swoich granic… Jak wielkie było… moje królestwo ?!

Gość chwyta za miskę i łyżkę; biegnie do kąta i w pośpiechu żłobi swój rysunek. Strażnik II łapie go ponownie i ciągnie w stronę drzwi. Gość wybija rytm na misce.

GOŚĆ

(po chwili ) Nie trzeba. Sam pójdę.

Strażnik II puszcza go. Gość, wystukując rytm, zbliża się do otwartych drzwi. Jednak tuż przy progu raptownie odwraca się i próbuje uciec do środka.

GOŚĆ

Nie! Nie! Nie!

Strażnik II natychmiast chwyta go i wyprowadza za drzwi. Strażnik I również wychodzi, zamyka drzwi na klucz i gasi światło. Głos Gościa urywa się za progiem. Jednak nadal słychać wybijany przez niego rytm. Słychać go nawet wtedy, gdy kroki Gościa i Strażników już całkiem cichną. Nagle rozlega się brzdęk uderzających o posadzkę miski i łyżki. Cisza.

Po chwili słychać coraz głośniej zbliżające się do pomieszczenia wolne kroki jednej osoby. W drzwiach pojawia się Strażnik I, który spogląda przez chwilę na zegarek i zapala światło.

KONIEC

*

Kilka słów komentarza

Królestwo jest moją, poetycką wizją narodzin świata, człowieka, religii, sztuki… Całą tę historię cywilizacji umieściłem w scenerii, która może kojarzyć się z ostatnim, współczesnym okresem dziejów świata.

Po korytarzu-wszechświecie przechadza się natura, podrzucając monetą. Przypadek — odpowiedni wynik rzutu monetą we właściwym czasie — odgrywa w sztuce ważną rolę, na początek zapala żarówkę-słońce. Przyciąga ona swoim światłem życie. Wrzucony przez naturę do świata człowiek-zwierzę-roślina, wzrasta, prostuje się ku słońcu.

Człowiek pochodzi z natury; natura tkwi w człowieku (ten sam kolor walizki i ubrań Mężczyzny, Kobiety i Gościa). Nieświadom natury, wykonuje jej nakazy. Odbiera je jako własne pragnienia. Wszystkie zachowania ludzi w Królestwie są realizacją poleceń natury.

Dojdziesz do swoich granic — to najważniejszy nakaz (jako jedyny na piśmie), w nim zawierają się wszystkie następne. Natura każe żyć — jak najpełniej. Każe ubarwiać człowiekowi jego istnienie — w imię życia — nawet fałszem. Mężczyzna pragnie poznać swój świat. Na skutek silnych emocji, zbiegów okoliczności, pozornych związków przyczynowo-skutkowych, zaczyna błędnie go pojmować. Z żarówki tworzy bóstwo; z przypadkowego zdania Twoje światło jest zbyt jasne dla mnie, powstaje jego modlitwa.

Scena „pałowania" ukazuje bezsens niezawinionego cierpienia, „naturalnego" zła. Bity Mężczyzna próbuje zracjonalizować, „oswoić" swój ból — wiąże go z bóstwem i popada niemal w obłęd. Cierpienie kojarzy również z otwartymi drzwiami, które stara się zamknąć. Natura jednak ostentacyjnie bawi się drzwiami — ukazując swoją moc a ludzką bezradność. Z tego świata (przez otwarte drzwi) łatwo jest wyjść, a trudno jest do niego się dostać, gdy drzwi są zamknięte.

Natura popycha ku sobie Mężczyznę i Kobietę. Nie mówi jednak wprost: rozmnażajcie się, a tylko: Zapragniecie ciemności. W psychice ludzkiej, pożądanie i świadomość możliwości poczęcia dziecka, na skutek sprytnego kłamstewka natury, często jakoś nie idą w parze.

Kolejny nakaz natury to: Możemy go nie wpuścić. Ale możemy i wpuścić. Natura sprzyja życiu. Ale czyjemu życiu?! Mężczyzna, gdy dowiaduje się o Gościu, wpada we wściekłość, nie chce go: A miska tylko jedna! Zaczyna wręcz się modlić o to, żeby Gość się nie pojawił; ulega jednak Kobiecie. Ukazany jest tutaj konflikt między instynktem macierzyńskim a egoizmem (także kobiecym, ale akurat w tym przypadku — męskim). Tę scenę można traktować jako dotknięcie problemu aborcji.

Gość rozbija żarówkę. Ze wściekłości na swoją niemożność zrozumienia świata? Z bezradności wobec odejścia Mężczyzny? Scena wkręcenia nowej żarówki w ruchomym świetle latarek oraz scena tworzenia i tańca w ciemności symbolizują przewrót w myśleniu o świecie. Jednak nie wszyscy tę rewolucję sobie uświadamiają — Kobieta wraca do bóstwa.

Po nakazie: Nie powiesz teraz ani słowa, to Gość milczy - nie przyznaje się do zbicia żarówki, chcąc w ten sposób uchronić swoje życie. Jednak przyznanie się nic by nie zmieniło (znaczące kopnięcie przez Strażnika szkła rozbitej żarówki).

Gość „przypomina sobie" pierwszy nakaz natury. Jego treść tkwiła w nim od urodzenia, ale uświadomiona, pobudza jeszcze bardziej do działania. Gość chwyta za miskę i łyżkę — pragnie powiększać swoje królestwo do ostatniej chwili życia. Gdy z własnej woli zbliża się do otwartych drzwi, możliwe, że kontempluje zbliżającą się śmierć, ale może tylko próbuje przechytrzyć Strażników...

W finale, Gość, swoją twórczością, ujawnia kolejne kłamstwo natury: Wychodzisz na wolność. Natura każe wierzyć w życie (w lepsze życie!) nawet po śmierci.

Świat Mężczyzny, Kobiety i Gościa tylko nam może wydawać się surowy, a nawet straszny. Dla nich jest on wspaniały. Pomimo obietnic wolności, wcale nie chcą go opuszczać. Pragną żyć: radować się dniem i „ciemnością", tworzyć i podziwiać piękno, i poszukiwać prawdy. Świat, mimo wszystkich jego okropności, jest zadziwiający i dlatego świat to Królestwo.


1 2 3 4 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Obywatel męczennik czyli dusza Kazika w opałach
Raj

 Dodaj komentarz do strony..   


« Dramaty   (Publikacja: 26-10-2004 Ostatnia zmiana: 05-03-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wojciech Hawryluk
Urodzony 1977 r., mieszka i pracuje w Lublinie, wykształcenie prawnicze, dramaturg (wyróżniony w 2007 r. główną nagrodą w ogólnopolskim konkursie na sztukę o tematyce współczesnej WINDOWISKO w Gdańsku - za dramat pt. Ateiści), autor tekstów i recytator w słowno-muzycznym projekcie ateiści pójdą do nieba, na koncie kilka małych, lokalnych koncertów.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Domorosłe przemyśliwania
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3710 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365