Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.732 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I

Złota myśl Racjonalisty:
"Drogę od ignorancji do niepewności nazywamy zdobywaniem wiedzy."
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia starożytna

Pitagorejska ezoteryka racjonalna [2]
Autor tekstu:

Numerologia a numerozofia

Nie przeczę bynajmniej, że związek krotoński można określić ezoterycznym, że pielęgnował „świętą naukę" i w moim tekście dałem temu niejednokrotnie wyraz. Problem w tym, że owe „święte nauki" poddałem racjonalnej analizie, racjonalistycznemu zachwytowi, a przede wszystkim, że wyraźnie odciąłem je od niemal całej późniejszej i współczesnej „ezoteryki", jako w gruncie rzeczy dość prymitywnych i naiwnych zabaw dla ludzi z rozbudzoną fantazją, niezdyscyplinowanych intelektualnie, ale z potrzebami poznawania i rozumienia, acz bez solidnego zaplecza wiedzy niedostępnej owym „ezoterystom" przez fakt jej zaawansowania, czyli wiedzy naukowej. Współczesna „ezoteryka" jest wyjątkowo zwulgaryzowana — „wtajemniczenia" można dostąpić na seansie u pani Zosi vel Adelajdy za określonym „co łaska". Jest bowiem „ezoteryka" dziś głównie modnym towarem niuejdżowym dla znudzonych gospodyń. Aby ocenić współczesną „ezoterykę" wystarczy się udać do jednej z większych księgarń ezoterycznych… Eksponowanie ezoteryczności związku pitagorejskiego mogłoby się przyczyniać do nieporozumień, a moim zdaniem fakt jego otoczenia tajemnością czy istnienia w nim wtajemniczeń nie jest kluczowo ważny dla zrozumienia jego istoty i znaczenia.

Wiedza „ezoteryczna" pitagorejczyków była związana z liczbami, jednak nie była to żadna numerologia, jak się czasami pisze, gdyż badania związane z liczbami miały u pitagorejczyków zasadniczo naukowe podłoże w zdrowym sensie tego słowa. Numerologia natomiast docieka liczbowej natury człowieka, uczy, jak za pomocą liczb wpływać na nasze życie, jest swoistą psychologią liczb i systemem wróżebnym. W słowniczku numerologa szalenie ważne jest pojęcie „wibrowania", które wyjaśnia związek liczb z naszą naturą i osobowością: otóż, mówią numerologowie, jesteśmy zbudowani z atomów w których wirują elektrony, a cyfry i litery na jakich operują numerologowie po prostu „odzwierciedlają kształt tych wibracji, opisując go w formie ludzkich zachowań".

Poddawszy się numerologicznym testom dowiedziałem się paru miłych banałów na swój temat, z których część była „prawdziwa", a część „nieprawdziwa" (w dobrodusznej interpretacji mogę uznać, że jeszcze nie całość numerologicznej prawdy o mojej osobie została przeze mnie odkryta). Sumując cyfry daty mojego urodzenia i dokonując tzw. redukcji teozoficznej, dowiedziałem się, iż jestem numerologiczną Czwórką. Czwórka, jako liczba mojej karmy, oznacza, że osiągnę w życiu sukces, że jestem ambitny i wytrwale dążę do celu; że moje marzenia wykraczają poza przeciętność; że moją domeną jest umiejętność logicznego i analitycznego a także zdroworozsądkowego myślenia, tudzież inteligencja; że mam dobrze rozwinięte poczucie moralności i sprawiedliwości; że irytuje mnie rozmowa o niczym a jako osoba o materialistycznym podejściu do życia „rozważania duchowe" pozostawiam innym; że najlepiej odnalazłbym się w zawodzie urzędnika, księgowego tudzież mechanika, jednak i żołnierz byłby ze mnie niezgorszy. Wiem wreszcie, że moja optymalna partnerka powinna być numerologiczną Dwójką, Szóstką bądź Siódemką.

Numeroanaliza własnej osobowości zawiera kilka aspektów (m.in. liczba przeznaczenia, osobowości, serca, wyrazu; powinniśmy jednak zwrócić uwagę, że pomiędzy numerologami występują tutaj pewne dystynkcje terminologiczne, np. pani Natasza, numerolożka Radia Zet, dwie ostatnie określa mianem — Liczby Duszy i Liczby Ekspresji Zewnętrznej). W badaniu mej osobowości odkryłem drobne nieścisłości zachodzące na poziomie poszczególnych aspektów numerologicznych. I tak, jeden orzekał, że jestem stały i odpowiedzialny, inny — żem niestały i w sumie lekkomyślny; jeden twierdził, że jestem sybarytą, duszą towarzystwa, inny przekonywał, że jestem nierozumianym przez otoczenie dziwakiem, którego bardziej kręci wiedza tajemna niż życie towarzyskie. Niedowiarkom od razu wyjaśniam, że jest wyjaśnienie tych pozornych sprzeczności: „Liczbę tę [osobowości] jednak należy zawsze rozpatrywać w łączności z Liczbą Urodzenia i z etapami Drogi Życia, bacząc czy te wibracje są zharmonizowane, czy wspierają się i wzmacniają, czy może odwrotnie: tworzą dysonans, specyficzne wyzwanie domagające się od nas indywidualnego sposobu przezwyciężenia uosabiających nas sprzeczności". (Jeśli w zrozumieniu sensu owego wyjaśnienia przeszkodą jest specyficzny żargon „ezoteryczny", informuję, że rudymenty numerologii można zdobyć via Internet.) Oto wyjaśnienie, jakiego nie powstydziłby się i najlepszy apologeta biblijny!

Numeroanaliza nie jest sztuką dla sztuki, albowiem ogląd liczbowy samego siebie pozwala nam dokonywać „świadomej już korekty losu przy pomocy technik numerologicznych". Ważną sprawą jest jednak konsultacja z biegłym numerologiem ewentualnego planu zmiany imienia czy nazwiska, bo nieświadom numerologicznego aspektu tej czynności mogę sobie przysporzyć nieopisanych szkód. Wraz ze zmianą nazwiska zmienia się przecież Portret Numerologiczny osoby, który wiąże się z liczbową reprezentacją tej nazwy własnej, a tym samym z jej „wibracją" (tzw. WWW — Wibracja Wyrazu Własnego), cokolwiek to znaczy. W odpowiedzi na pytanie: jak to możliwe? — otrzymujemy ezoteryczny wymiar numerologii. Otóż: „Tu właśnie dopatrywać się trzeba jednej z wielkich tajemnic i zagadek numerologii — pisze pewna numerolożka — która, ujmując w precyzyjne obliczenia liczbowe cały "mikrokosmos" człowieka, stwarza metaforyczny obraz jego motywacji, ukrytych dążeń, predyspozycji, działań, oceny przez innych itd., co zbliża ją raczej do poezji i dywinacji niż do nauki. Duch czasu podpowiada jednak coraz wyraźniej, że nauka — przy całym uznaniu dla jej zasług — straciła monopol na dociekanie Prawdy, a racjonalistyczne dziedzictwo Oświecenia coraz częściej ustępuje miejsca tzw. nowemu paradygmatowi — który pełnymi garściami czerpie z na nowo docenionych zasobów różnorodnych tradycji duchowych Zachodu i Wschodu, z mitologii (...), a także z magii, szamaństwa i gnozy".

Jako redaktor Racjonalisty otrzymałem ponadto informację tej treści: „Zamiłowanie do perfekcji może ich zaprowadzić daleko, ale cel osiągają samotnie — współpracownicy dawno już odpadli gdzieś po drodze, nie mogąc wytrzymać narzuconego tempa". Jakże więc bym mógł dać wiarę takim „wróżbom"!?...

Pomimo, że numerologowie powołują się na Pitagorasa jako na jednego ze swych najważniejszych protoplastów, jest to jednak uzurpacja. Znacznie bliższa jest numerologia np. tradycji wedyjsko-chaldejskiej czy żydowskiej kabale z jej gematrią i kodami numerycznymi, niż pitagoreizmowi. Dla podkreślenia tych różnic, pitagorejską „świętą naukę" o liczbach nazwałem numerozofią.

Wiedza tajemna pitagorejczyków

Na czym polegała numerozofia? Była przede wszystkim kwintesencją ich wiedzy ezoterycznej, swoistą mistyką liczb. Pra-zasadą świata jest liczba, wszechświatem rządzić mają liczby, odkrywanie liczbowych stosunków tworzących rzeczywistość jest najdoskonalszym sposobem wtajemniczenia i poznania.

Ezoteryczność tej wiedzy to nie tyle fakt ukrywania nauk i doktryny, co przede wszystkim przekonanie, iż stanowi ona najgłębsze tajemnice wszechświata. Wydzierając przyrodzie jej tajemnice, możemy nad nią zapanować. Rozumienie racjonalnej struktury wszechświata przyczynia się do oczyszczania duszy, która zarazem sama staje się coraz bardziej racjonalna. Studiowanie racjonalnej i uporządkowanej struktury wszechświata, zamiast jego irracjonalnej i chaotycznej powłoki, ma moc wyzwalania duszy z ciała [ 3 ]. Nie tyle przypomina to nam mistykę np. kabalistyczną, co Einsteina „kosmiczne uczucie religijne", o którym pisał: „Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Przekroczy ona osobowego Boga i odrzuci dogmaty i teologię. Będzie opierać się na religijnym zrozumieniu, wypływającym z doświadczania natury i duchowości jako pełnej znaczenia jedności", „jestem usatysfakcjonowany tajemnicą wieczności życia i spojrzeniem na cudowną strukturę istniejącego świata, wraz z pełną oddania próbą pojęcia choćby maleńkiej części Rozumu, który ukazuje się w naturze".

Jeśli chodzi o tajemność samych odkryć, to krążyło podanie o tym, jak jeden z adeptów sekty został utopiony, gdyż wyjawił profanom pewne odkrycia związane z liczbami (niewymiernymi). Nie wiadomo jednak, na ile wiarygodne a na ile legendarne są to podania. Nauki i poglądy pitagorejskie były szeroko popularyzowane w świecie starożytnym (m.in. przez Platona). Jeden z czołowych znawców pitagoreizmu, Jerôme Carcopino, pisał nawet, iż w szczytowym okresie swojej popularności nad Tybrem, na przełomie er, wszyscy Rzymianie byli po trosze pitagorejczykami, a elementy nauk Pitagorasa można było odnaleźć w doktrynach większości szkół filozoficznych. Być może więc ezoteryzm pitagoreizmu należy przede wszystkim rozumieć jako badanie tajników przyrody, do której zgłębiania potrzeba było pracy w ramach związku pitagorejskiego poprzedzonej obrzędową inicjacją, przede wszystkim jednak indywidualnego wysiłku intelektualnego i dyscypliny.

Po owocach ich nauk poznacie ich...

Mocno należy podkreślić, że pitagorejskim spekulacjom i symbolicznym skojarzeniom towarzyszyły także naukowe badania liczb i stosunków między nimi oraz ich manifestacji w przyrodzie. Przecież samo odwoływanie się do liczb nie może stanowić głębszej nici łączącej nawet krańcowo różne rodzaje fascynacje liczbami. Już przed pitagorejczykami kapłani zajmowali się liczbami symbolicznie, rachmistrze i geometrzy zajmowali się nimi praktycznie. Wielkość pitagorejczyków polegała na tym, że, jak pisze Tatarkiewicz, „umieli znaleźć drogę naukową pomiędzy symboliką a praktyką". Zatem, obok rozwiniętej symboliki liczbowej, dokonywali oni weryfikowalnych odkryć matematycznych (zwłaszcza tzw. twierdzenie Pitagorasa), naukowych typologii (m.in. liczby parzyste i nieparzyste), odkryć liczbowych stosunków w świecie przyrodniczym (m.in. stosunki liczbowe między interwałami harmonicznymi w muzyce). Słusznie więc podkreśla Tatarkiewicz: „skłonność do… spekulacji ogarnęła pitagorejczyków w późniejszych generacjach, bodaj dopiero pod wpływem Platona. Ich oryginalny sposób myślenia wyraził się raczej w empirycznych, ściśle naukowych badaniach przyrody".

Tymczasem numerologowie, z ich luźnymi asocjacjami i wariacjami na temat liczb, nie dokonali jak dotąd ani jednego choćby maciupeńkiego odkrycia matematycznego, żadnej właściwości liczbowej, którą dałoby się dowieść inaczej niż stwierdzeniem: „jest to niedocieczona tajemnica". Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że zasługa pitagorejczyków nie polega na „odkryciu twierdzenia Pitagorasa". Właściwość ta znana była już ponad tysiąc lat przed Pitagorasem w Babilonii. Jednak dopiero pitagorejczycy przedstawili jego niepodważalny dowód i wyjaśnienie [ 4 ]. Z kolei w pracach domniemanych następców Pitagorasa spod sztandaru numerologii czy innej ezoteryki, można szukać wszystkiego prócz dowodów ich spekulacji na liczbach. „Dowód" to tabu numerologów, dla którego tarczą jest ezoteryka.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bractwo pitagorejskie
Spór o Pitagorasa

 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 3 ] D. Scott-Kakures, S. Castagnetto, H. Benson, W. Taschek, P. Hurley, Wstęp do historii filozofii, Poznań 1999, s.12.
[ 4 ] D. Guedj, Imperium liczb, Warszawa 2003, s.83-84.

« Filozofia starożytna   (Publikacja: 22-12-2004 Ostatnia zmiana: 07-02-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3840 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365