|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne
Tożsamość budowana przez wykluczenie [4] Autor tekstu: Marek Przychodzeń
Według autora, kraje islamu są znacznie odmienne kulturowo od społeczeństw
Europy.
Jak zauważa, Islam jako religia był i pozostał dość jednolity,
opierając się wszelkim schizmom religijnym. Główny podział wewnątrz islamu
na sunnitów i szyitów był wynikiem, twierdzi Lewis, konfliktu o przywództwo
polityczne.
[ 28 ] W islamie nie istniała hierarchia kościelna z mocą dekretowania co jest
herezją a co nie, nie może dziwić zatem, że w obrębie tej religii
oficjalnej herezji nie było. Lewis sugeruje jednak coś więcej — w islamie
rzadkością były kontrowersje dotyczące samych zasad wiary. Istnieje tu
bowiem przyjęty zespół tradycyjnych praktyk i doktryn (ortopraksja) i choć
poszczególne ustawy i zasady ulegały zmianom, to zmiany te ukrywano, by nie
niszczyć wrażenia jedności Świętego Prawa. Dodać należy,
że choć w klasycznym islamie nie występowała klasa pośredników pomiędzy
ludem a Bogiem, nie było kleru w tradycyjnym sensie tego słowa, komplikacja życia
społecznego wymogła jednak w późniejszym okresie powstanie klasy
„zawodowych przedstawicieli religii", tzw. alimów. Na skutek imitacji chrześcijańskiej
organizacji kościelnej wytworzyła się inna instytucja religijna z własną
hierarchią — instytucja muftich, mianowanych przez władcę za czasów osmańskich.
Według Lewisa kontynuatorami tej tradycji są obecnie irańscy ajatollahowie,
sprawujący władzę religijną i wywierający polityczny wpływ nieznany
klasycznemu islamowi.
Islam zakłada jedność państwa i religii na czele z instytucją
Kalifa, głową państwa i kościoła.
[ 29 ]
Utożsamienie to
przejawia się w braku instytucji prawa cywilnego, a całe funkcjonowanie państwa
wywodzone jest ze Świętego Prawa islamu, choć Lewis wspomina o pewnych
konfliktach wiary z polityką. W jego mniemaniu trzy pierwsze wielkie wojny
domowe w islamie były nieudanymi próbami „poprowadzenia nowego państwa i społeczności muzułmańskiej w określonym religijnie kierunku". Próby
zdetronizowania islamu podjęte zostały późno i całkowicie pod wpływem
europejskim. Jakie były konsekwencje utożsamienia państwa i religii?
Brak rozróżnienia w islamie na sacrum i profanum powoduje
przede wszystkim opór wobec sekularyzmu (inspirowanego chrześcijaństwem), co
według Lewisa przypisać można „głębokim różnicom w sferze wiary i praktyki między obiema kulturami religijnymi".
[ 30 ]
Nawet termin „świecki" oznaczał w islamie raczej „bezbożny" niż „pozareligijny".
[ 31 ] Skoro bowiem cały świat
spraw ludzkich jest, jak zakładają muzułmanie, podporządkowany sprawom
boskim, idea „świeckości" z konieczności wydawać się musiała czymś
podejrzanym. Świeckość czy sekularyzm oświeceniowy nie wywarł na muzułmanach
wrażenia, twierdzi Lewis, gdyż ci ostatni po prostu nic o tych zjawiskach nie
wiedzieli. „Dopiero stosunkowo niedawno poważni muzułmańscy myśliciele
religijni zaczęli przyglądać się sekularyzmowi, zrozumieli niebezpieczeństwo,
jakie on stwarza dla wyższych wartości religijnych, i zdecydowanie go
odrzucili".
[ 32 ]
W kontekście
rozwoju nacjonalizmu w Europie warto zauważyć, że w islamie nie występowały
wojny religijne znane z nowożytnej Europy. Ograniczona tolerancja dla poszczególnych
milletów (ze stojącym na czele milletem muzułmańskim) wynikała ze
struktury islamu (nie tolerowano tylko agnostyków i ateistów, chrześcijan i żydów uważano ze przedstawicieli religii, której doskonałym rozwinięciem
jest islam). Można również zapytać się, czy to nie wymogi imperium osmańskiego
(brak zagrożenia ze strony innych potęg, ogrom terytorium) skłaniały władców
do podtrzymywania tradycji tolerancji. Lewis w swojej książce dokonuje
interesującego, syntetycznego porównania stopnia tolerancji obu cywilizacji:
|
„...
zarówno w teorii, jak i w praktyce, islam ustępuje demokracjom zachodnim, które
rozwinęły się w ostatnich dwóch-trzech stuleciach, ale jednocześnie przewyższa
większość innych społeczeństw i reżimów chrześcijańskich i postchrześcijańskich.
Niczego w historii islamu nie da się porównać z emancypacją kobiet,
akceptowaniem i integrowaniem wyznawców innej wiary lub niewierzących na
Zachodzie, ale też niczego w historii islamu nie da się porównać z wygnaniem
Żydów i muzułmanów z Hiszpanii, z inkwizycją, z auto-da-fé, wojnami
religijnymi, nie mówiąc już o zbrodniach popełnianych, lub na które
przyzwalano w bliskich nam czasach".
[ 33 ] |
|
Tolerancja muzułmańska skończyła się dopiero wraz z podważeniem potęgi
Osmanów, przenikaniem idei oświeceniowych i rosnącą presją państw Zachodu
na wprowadzanie określonych reform na modłę zachodnią (przejawiającą się
m. in. żądaniem zniesienia niewolnictwa, które wprowadzono stopniowo od roku
1830 — wyzwolenie niewolników chrześcijańskich, do 1857 — zakaz handlu
czarnymi niewolnikami). Zachodnie idee nacjonalizmu i oświecenia wywołały w XIX w. presję emancypacyjną mniejszości religijnych (głównie chrześcijańskich), a także rosnącą wrogość muzułmanów, widzących w owych mniejszościach
agentury państw Zachodu. Jednym słowem, system milletów załamał się.
Jak pisze
Lewis, okresowy wzrost popularności idei nowoczesnego narodu pod koniec XVIII
wieku nie zerwał jednak tradycyjnej islamskiej tożsamości religijnej. Według
Lewisa, choć narody i państwa istniały w świecie islamu, to tożsamości te
nigdy nie były uznawane za wiążące politycznie. Autor jako dowód istnienia
państw wymienia tu działa literackie, świadczące o „poczuciu etnicznej,
kulturowej, a niekiedy regionalnej tożsamości".
[ 34 ]
Można się zastanawiać, czy są to dowody wystarczające, by mówić o istnieniu narodu w sensie Marxa, według tego ostatniego bowiem kryterium
zasadniczym identyfikacji nacjonalizmu jest jego zaangażowanie państwowotwórcze, a nie sam patriotyzm czy tożsamość.
Jednym z czynników jednoczących świadomość narodową wymienianych przez Marxa jest
nowoczesna nauka i szkolnictwo. Nauka była również jednym ze źródeł
przewagi technologicznej Zachodu, co w XIX wieku docenili także muzułmanie
|
„korzyści
płynące z edukacji, w przeciwieństwie do emancypacji kobiet, były namacalne,
widoczne i natychmiastowe, najpierw w sprawach militarnych, o które
reformatorzy troszczyli się najbardziej, a z czasem także w innych dziedzinach
życia"
[ 35 ] |
|
W opisie Lewisa ludy islamu
odegrały ogromną rolę w rozwoju i przekazie wielu gałęzi nauki. Muzułmanie
przekazali potomności wiedzę starożytnego Egiptu i Babilonu, przetłumaczyli i zachowali wiele z mądrości Persji i Grecji. Importowali nowinki techniczne i naukowe z terenu Indii i Chin, w średniowieczu rozwijali eksperymentalne metody
badań. Tłumaczono kluczowe teksty z arabskiego na łaciński — szczególnie
adaptacje starożytnych dzieł greckich. Jak pisze autor, pod koniec średniowiecza
sytuacja gwałtownie się zmieniła. Renesans, rewolucja przemysłowa, wszystko
to nie miało miejsca na Bliskim Wschodzie, gdzie „uczeni ograniczyli się
praktycznie do wielbienia korpusu wiedzy już zaakceptowanej".
[ 36 ]
Dopiero, gdy okazało się jasne, jaką przewagę militarną, polityczną i gospodarczą daje nowoczesna wiedza, Imperium Osmanów zdecydowało się
najpierw importować zachodnioeuropejskie wynalazki, a następnie naukę — teorię
ich wytwarzania. Dlaczego jednak bliskowschodnia nauka i technika przestały się
rozwijać w momencie gwałtownego przyspieszenia rozwoju krajów Zachodu?
Odpowiedź na to pytanie może wyjaśnić pośrednio przyczynę obecnej biedy
krajów Bliskiego Wschodu (dochód znacznej części ludzi zależy od państwa,
pozostała część ledwie wiąże koniec z końcem) a być może również ich
gwałtownej reakcji na polityczne i gospodarcze sukcesy Zachodu.
Czytając książkę Lewisa trudno się oprzeć wrażeniu, że o ile nie
stara się on wyłowić jakiejś jednej przyczyny sukcesu Zachodu, jakiejś
charakterystycznej jego struktury (czy to byłby indywidualizm, etyka
protestancka, czy zachodnia dialektyka pewności i sceptycyzmu tropiona
przez Kołakowskiego)
to oferuje przegląd różnic pomiędzy kulturami Wschodu i Zachodu takimi jak
sprzeciw muzułmanów wobec emancypacji kobiet, problemy z przyswojeniem
zachodniej muzyki czy sposobów mierzenia czasu i typowo zachodniej punktualności.
Czy zatem według Lewisa należy wierzyć w teorie nieredukowalnych różnic między
kulturami, zderzenie cywilizacji, czy może słuszne są teorie modernizacji, które
widzą w fundamentalizmie islamskim wynik lęku i konfuzji poznawczej społeczeństw
przednowoczesnych, postawionych przed procesami modernizacji i globalizacji? Na
to drugie wyjaśnienie wskazują ostatnie odkrycia modernistycznego charakteru
antyzachodniej ideologii islamskich fundamentalistów, sugerujące, że Osama
bin Laden i jego al Kaida to mieszanka „często błędnych" odwołań do
Islamu, a także Nietzchego i bolszewickich teorii awangardy rewolucyjnej.
[ 37 ] Z kolei w New York Review of Books Avishai
Margalit i Ian Buruma w artykule Seeds of Revolution stawiają dokładnie
taką samą tezę w odniesieniu do partii Baas i większości właściwie współczesnych
integryzmów wchodu.
[ 38 ]
Nowoczesny charakter antyzachodnich ruchów religijnych być może świadczy o tym, że tradycja i specyfika danej kultury nie jest na tyle istotna, na ile
istotna jest świadomość względnej deprywacji cywilizacyjnej (teoria
modernizacji). Problemy z nietolerancją i fanatyzmem wynikają z marginalizacji
danej kultury i poczucia, że się zostało wykluczonym, że ma się mniejsze
szanse na osiągnięcie cywilizacyjnego sukcesu niż pozostałe narody. Czy da
się tę teorię pogodzić ze znanymi nam hipotezami Marxa? Marx przedstawia
historię powstania narodów i nacjonalizmu, różną od tej jaką możemy
spotkać w znanym tekście Johna Plamenatza Two Types of Nationalism.
[ 39 ]
Plamenatz zakładał, że tożsamość narodowa, chęć jej obrony lub
wzmocnienia pojawia się w sytuacjach, kiedy porównuje się własną wartość z wartością innych, według jakiegoś uniwersalnego standardu. Standardy te
wywodzi on z kolei z fenomenu zachodniego oświecenia i rewolucji przemysłowej.
Czy podobny wspólny standard cywilizacyjny występował również w wieku XVI?
Występował on jednak z całą pewnością w XVIII i XIX w., podobnie jak obecnie. Być może tym można tłumaczyć wrogą
reakcja świata Islamu na ekspansję Zachodu. Byłaby to reakcja ludzi określonej
cywilizacji, narodów, religii i partii, którzy wierzą w uniwersalizm i przewagę własnych wartości, jednocześnie będąc świadkiem ich klęski w realnym świecie. Lewis twierdzi, że świadomość taka zawsze powodowała powrót
do tradycyjnych zasad islamu. Być może wniosek ten jest już nieaktualny.
Islam (a raczej „błędne odwołania" do niego) wydają się bowiem być
wykorzystywane jako polityczna broń polityków i przywódców religijnych,
starających się wykorzystać antagonizmy cywilizacyjne. Nowoczesny charakter
ruchów antyzachodnich świadczy o tym dobitnie.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 28 ] W nawiasie warto zapytać,
czy aby mówić o wojnach religijnych, koniecznie należy założyć rozłam w samej doktrynie. W wojnach takich może bowiem chodzić o polityczną próbę
utworzenia tożsamości społecznej, a pretekst do ich wywołania nie
koniecznie musi mieć charakter stricte doktrynalny. [ 37 ] Gray John, Al Qaeda and What It Means to Be Modern (Norton &
Company, 2003). [ 38 ] Margalit Avishai, Buruma Ian, The Seeds of Revolution, New York
Review of Books, 2004, 51/4. [ 39 ] Plamenatz John, Two Types of Nationalism, Nationalism: the Nature
and Evolution of an Idea ed. E.
Kamenka (St. Martins, 1976). « Doktryny polityczne i prawne (Publikacja: 04-02-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3924 |
|