Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.243 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Polski inteligent jest wyjątkowym konformistą. Owszem, uwielbia mieć własne zdanie, ale pod warunkiem, że jest to zdanie podzielane przez wszystkich innych. Z przejęciem powtarza więc obiegowe banały i nawet nie przyjdzie mu do głowy, aby zadać jakieś pytanie. Uwielbia chodzić w nogę, być w masie, po słusznej stronie i śpiewać w chórze.
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Starożytne hybrydy [2]
Autor tekstu:

Nieśmiertelność, tajemnica, mądrość... Ale z wodami i ich bogami i boginiami związany jest też mitologem płodności. I to w pojęciu szerokim — płodności jako dostatku i wszelkiej obfitości. Woda związana jest z samą istotą Życia jako sfera, z której wyłonił się świat, ale też jako żywioł utrzymujący istniejące już życie. Bez wód z nieba czyli deszczu i bez wód z podziemi w postaci wylewu rzeki nie byłoby zbiorów i pożywienia.

Nic przeto dziwnego, że mityczne wodne stwory mają nieraz… byczy róg. Wszak róg jest symbolem obfitości i właśnie „róg obfitości" w basenie morza Śródziemnego wiązano z żywiołem wody. Grecy uważali, że róg na czole Achelloosa to róg Almatei, tej samej - kozy czy nimfy? — która wykarmiła Zeusa, gdy matka skryła go przed ojcem w grocie Dikti na Krecie. Ale stwory hybrydyczne, także te związane z wodami, nieraz noszą cechy ambiwalentne. Bywają dobroczynne, ale są też groźne. Starzec Morski Forkis to ojciec straszliwych Gorgon, Syren, Hesperyd, Skylli. Gorgony Grecy widzieli jako postacie kobiece ze skrzydłami i szponami ptaków, mające węże zamiast włosów na głowie. Nieco podobne były sprowadzające głód i śmierć Harpie z głowami kobiet i ciałami sępów. Co ciekawe, syreny greckie wedle jednej tradycji to córki Achelloosa, a wedle innej widziane były jako kobiety-ptaki, przypominając swą postacią wizerunki egipskiej duszy zwanej ba, która po śmierci człowieka stawała się niejako jego alter ego w sferze podniebnej. Zresztą greckie syreny także były związane z życiem pośmiertnym, zatem nie wykluczone, iż mamy tu do czynienia z zapożyczeniem. „Nasza" syrena wywodzi się oczywiście nie od tych ptasich syren (to współbrzmienie nazw może być nieco mylące), a od półrybich i półludzkich sumeryjskich i greckich postaci w rodzaju Trytonessy!

Musimy zostawić już żywioł wody, by nieco uwagi poświęcić hybrydycznym stworom związanym z innymi sferami uniwersum. Ciekawą i stosunkowo często spotykaną istotą hybrydyczną jest znany wszystkim centaur — i choć w Mezopotamii zdarzały się wizerunki centaurów o rybim ciele i ogonie skorpiona, z głową człowieka — to jednak najbardziej rozpowszechniona jest postać półkonia i półczłowieka. Pochodzenie centaurów związane jest z Kronosem. Ten stary bóg, ojciec Zeusa, przybrał postać konia, by jego żona Rea nie widziała jego zalotów do innej… Sprawa nie jest jednak prosta i w tym miejscu musimy problem centaura wpisać w szerszy kontekst. Wielu badaczy starych wierzeń zgodnie twierdzi, że kult konia przynieśli ze sobą Indoeuropejczycy i wprowadzili go tam, gdzie uprzednio miał miejsce kult byka. Wskazuje na to nawet składnik nazwy: cen-taur; wszak „taur" to po grecku „byk". Otóż byki z ludzką twarzą to prastary motyw ikonograficzny Sumeru! Tak przedstawiany był m.in. Nergal, bóg podziemia, strażnik bram. Przy wejściach do najważniejszych budynków w Mezopotamii stawiano wielkie rzeźby takich istot, często jeszcze opatrzonych skrzydłami. Inną formą, w której dostrzeżemy zmieszanie cech ludzkich i „byczych", choć teraz w sposób odwrotny, jest postać o ciele człowieka i głowie byka. Co ciekawe, Praocean czyli Okeaonos przedstawiany bywał nieraz z byczą głową. O Minotaurze nie trzeba chyba nikomu przypominać. Tak czy inaczej byk czy to w postaci „czystej", czy hybrydycznej zawsze związany jest z najważniejszą warstwą wierzeń religijnych, a także z symboliką królewską. Jak i inne jeszcze zwierzę — lew. Któż nie zna ikony kulturowej Egiptu: Sfinksa o ciele potężnego lwa i głowie faraona, strzegącego miejsca ostatniego spoczynku władców? Lew-człowiek to motyw obecny także w Mezopotamii. Z kolei uskrzydlony stwór o lwiopodobnym ciele zwany gryfem strzeże królewskich tronów, np. ceremonialnego krzesła w pałacu w Knossos na Krecie. To zwierzę pełni funkcję „stróża" i dlatego częste są wizerunki dwóch gryfów po dwóch stronach tronu, albo wejścia czy bramy (por. mezopotamskie uskrzydlone byki).

Grecy także mieli swoje sfinksy, pozostałości niewielkich rzeźb odnaleziono w warstwach pochodzących z czasów mykeńskich. W opowieści o królu Edypie pojawia się sfinks czający się koło Teb i za cenę życia żądający od przechodniów rozwiązania zagadki. I tylko Edyp potrafił sprostać zagadce sfinksa. Kto wie, jeśli odrzucić narracyjny sztafaż, może zza tej opowieści wyłaniasię jakiś element prastarego zwyczaju inicjowania króla, w którym zagadka i sfinks grali rolę podstawową? A na marginesie - ten grecki sfinks był płci żeńskiej — a czyż to nie Bogini i jej przedstawicielki były opiekunkami tronów, królestw i królów w pasie kultur śródziemnomorskich?

Oczywiście w mitycznym bestiarium nie mogło zapragnąć postaci wężowych. W greckich mitach jako towarzyszka prastarego kosmicznego węża Ofiona widziana jest bogini Echidna, półkobieta-półwąż. Erichtonios, pierwszy król Aten, gdzie nawet prawo specjalne miało względy dla węży, nakazując grzebać ich martwe ciała, przedstawiany był jako człowiek o wężowych nogach. Co ciekawe — a może ma związek z królewskim tabu -jego widok przyprawiał ponoć o szaleństwo. Podobne postaci o nogach wężowych i ludzkim korpusie znamy już z III tys. z tabliczek mezopotamskich. W Indiach czczono półboskie istoty zwane nagami, przedstawione jako węże z ludzką głową. Gdy przyjrzymy się uważniej imieniu Eri-chtonios dostrzeżemy istotny rdzeń wyrazowy: chtonios, który wyraża związek z ziemią, i który pojawia się też w doskonale nam znanym słowie autochton. Bóstwa chtoniczne to te, które związane są z ziemia i tym co pod nią — z kraina podziemną. Właśnie z tą sferą, także w symbolice religijnej, związane są węże.

I choć hybrydycznych stworów jest legion, w naszych rozważaniach o najważniejszych już powiedzieliśmy i nie ma potrzeby uzupełniać tego rejestru — zamiast tego zajmiemy się teraz odpowiedzią na pytanie: czym one były? Jaka myśl, jaka intuicja stała za taką formą ich wizerunku, jaką spełniały funkcję w opowieściach i ikonografii. Zatem, po pierwsze: hybrydy to stwory Chaosu, Praoceanu, jakby jeszcze nie do końca ukształtowane przed ostatecznym wyłonieniem się świata, wyrażające jedność przed indywidualizacją bytów, złożone z elementów, które niejako „od początku" znajdowały się w wodnej pramaterii, istniejąc jako byty potencjalne. W tym przedziale umieścilibyśmy Tiamat oraz greckiego stugłowego Tyfona. Z Tyfonem walczy Zeus, z Tiamat Marduk. Walczą z Chaosem, ale… na innym poziomie taka walka to często świadectwo zmagań nowej religii przybyłej wraz z nowym ludem o supremację. Strącano prastarych bogów i boginie albo w sfery demoniczne, albo właśnie w „potworność".

Po drugie: jak już wspomniano walka z istotą hybrydyczną łączyła się z motywem inicjacji i w takim kontekście bój toczył się raczej „między" bogiem (czy herosem) a „potworem", i nie szło o unicestwienie tego ostatniego, lecz o przekaz wiedzy.

Ale też walka symbolizować mogła odwieczną harmonię przeciwieństw, codzienną walkę z siłami zagrażającymi światu — i to może być kolejna przestrzeń znaczeniowa. A jak zmieniał się ogląd mitycznych „zdarzeń" najlepiej można pojąć na przykładzie Ra i Apolla. Otóż starszy bóg egipski Ra zawsze, co dnia walczy z prawężem Apopisem; ale już młodszy bóg słońca, grecki Apollo pokonuje w Delfach węża raz na zawsze. A to całkiem inna opowieść i jak za każdą opowieścią stoi za nią określone widzenie świata. I to zgodnie z tym młodszym widzeniem świata średniowieczni rycerze walczą ze smokami, pokonując je raz na zawsze.

Powiedzieliśmy dotąd jaka była rola hybrydycznych stworów. A jaki przekaz czy inaczej treść ontologiczną da się wyczytać z wizerunku tych niezwykłych parazwierząt? Dlaczego akurat lew, byk, ptasie skrzydła, wężowe sploty...? Wyżej powiedzieliśmy nieco o koncepcjach kosmologicznych starożytnych, o podziale uniwersum na sfery. Dawniej najważniejsze było to, że w nich wszystkich krążyły wody Praoceanu (dlatego też stwory wodne wydają się być najpierwotniejszymi hybrydami), ale potem ważniejszy stał się właśnie ten sferyczny układ świata. A każdej sferze odpowiadało jakieś symboliczne zwierzę. Cóż mogło być prostszego niż użycie ptasich skrzydeł, kiedy chciało się rzec o sferze podniebnej? Jeśli zatem widzimy na egipskim reliefie uskrzydlonego węża, to tak naprawdę widzimy przekazane w ten sposób przekonanie o związku nieba i podziemi… Skrzydlaty byk albo lew są jakby żywym komunikatem mówiącym patrzącemu o związku ziemi (byk, lew, koza — to jakby klasa zwierząt „lądowych", ziemskich) i sfery powietrza. A stwór jeszcze bardziej pogmatwany, jak się wydaje na pierwszy rzut oka: o wijących się wężowych nogach, korpusie lwa, byka czy kozy i skrzydłach oraz pazurach orła — to jakby ikonograficzny „zapis" związku wszystkich sfer: podziemnej (wąż), ziemskiej (lew, byk) i podniebnej (ptak).W tym aspekcie hybrydy zatem to stwory kosmologiczne, wyrażające myśl o jedności, całości wszechświata...

Ale dodajmy jeszcze parę słów o hybrydach opatrzonych skrzydłami. Otóż, kiedy obserwacje astronomiczne zaczęto ujmować w system, co w końcu doprowadziło do wykształcenia się zodiaku, to zwierzęce gwiazdozbiory (zodiakalne znaki) często opatrywano skrzydłami, by podkreślić ich podniebny w, odróżnieniu od „ziemskiego", charakter. Stąd mamy latającego konia Pegaza i latającego barana, po którego runo wyprawili się greccy Argonauci.

Oczywiście nie mamy tutaj miejsca, by przeprowadzać analizę przekształceń, jakim ulegały mityczne przekazy i symbole. Wiele najważniejszych mitycznych zwierząt widziano w każdej ze sfer, i by odróżnić je, dodawano im atrybuty związane z daną sferą, np.: cecha „czarności" komunikowała, że chodzi o byka ze świata podziemnego, byk biały zwracał od razu uwagę na aspekty solarne czy lunarne, zaś byk ze skrzydłami był wyraźnym sygnałem, że mowa o byku związanym ze sferą nieba.

I co ciekawe, hybrydy nie tylko w sensie kosmologicznym wyrażały całość. Także jako zwierzęta zodiakalne „zbierały" w sobie cechy kilku znaków zodiaku, przez które słońce wędrowało zgodnie z cyklem pór roku. Taka hybryda oznaczała Rok. Rok nieraz pojmowany był jako swoisty byt boski, nieraz nawet personifikowany. Mamy tu zatem do czynienia z hybrydami jako zwierzętami kalendarzowymi, tworzącymi obraz całości złożony z części symbolizujących pory roku (np. lew - lato). W niektórych przekazach bóg Roku pojawia się pod wieloma postaciami: byka, lwa, węża… Bowiem byk symbolizował pierwsze miesiące roku, lew kolejne, wąż jeszcze dalsze, a ostatnim zwierzęciem kalendarzowego roku był orzeł.

To „zwierzę kalendarzowe" pochodzi z Mezopotamii (jak i zodiak). Zwano je Sir-usz i to ono właśnie widnieje na słynnej bramie Smoka w Babilonie. Ma rogi byka i jego tułów, łapy przednie i grzywę lwa, głowę i ogon węża, zaś nogi tylne opatrzone są szponami orła.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Hybrydy
Symbolika ryby i aspekt duchowej przemiany


« Religioznawstwo   (Publikacja: 05-06-2002 Ostatnia zmiana: 25-07-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 402 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365