Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.124 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"[...] z sumieniem nie jest tak jak z techniką. W technice im szersza i głębsza wiedza o rzeczach i prawidłowościach, tym wyraźniejsze wskazania konstrukcji instrumentów, natomiast głos sumienia, wyraźny w sytuacjach nader prostych, zaczyna bełkotać w obliczu komplikacji zawęźleń międzyludzkich, które mu podaje do wiadomości narastająca i dojrzewająca wiedza o tych zawęźleniach. W wielu przypadkach..
 Kultura » Sztuka

Atak Kraka. Twórcownie czy akademie? [5]
Autor tekstu: Stanisław Szukalski

Proponuję założenie szkoły-pracowni w Krakowie zamiast dawnej szkodliwej akademji i sprowadzenie tam Pruszkowskiego, Stryjeńskiego i Jastrzębowskiego [ 2 ], by żyjąc w sympatycznych i beztroskich warunkach dali początek nowego i tylko w Polsce praktykowanego systemu przez twórcownię. Za oszczędzone pieniądze, uzyskane przez zniesienie krakowskiego wylęgacza, można polskiej sztuce przysporzyć wielkich artystów przez popieranie chłopców pracujących tak pięknie w tej twórcowni, kupując tanio a często.

Walka ludzi z człowiekiem, ilości z jakością,
1923Kiedy sztuka będzie między nami na nowo, to będzie tania, gdyż artysta zarobi bez spekulacji tak jak każdy inny rzemieślnik; stale a pewnie, jeżeli stałą będzie jego twórczość. Bądźmy sprawiedliwi! Wszakże dzisiejsi artyści sami zabili w publice zainteresowanie i delektowanie się sztuką. Przecież nie publika wychowuje sztukę lecz naodwrót.

Tylko, przypominam, o zdanie w tej kwestji nie zwracajmy się do profesorów akademji, gdyż ich to dotyczy i będą w głośnem oburzeniu protestowali. Kogóż oszczędzać mamy? Młodzież i przyszłość naszej kultury artystycznej, czy, przez zamykanie mi ust, kastę profesorów?

Muszę wyjaśnić wam, że jestem jeszcze dość młody, zanim to inni wam wyjawią, używając tej informacji by dowieść, że dlatego właśnie niemam racji. Ja zaś spieszę się z tem zawiadomieniem, aby użyć mego wieku właśnie za argument że mam rację. Wszelka wartość, wielkość i sława wszelkiego talentu jest urodzoną w danym człowieku właśnie kiedy on był młodym. Później, gdy go świat poznał jako „sławnego starca", on zbiera tylko laury, posłuch, doznaje ułatwienia przy wszelkiej pracy, ale już przed śmiercią, gdy mu już talentu nie staje, a życie się kończy. Każdy wielki człowiek jest tylko spadkobiercą siebie samego, gdy talentem zrodzonym w swej młodości tworzył i mądrością tryskał. Mylicie się, gdy myślicie, że laury i posłuch dane „sławnemu" pracownikowi są uznaniem jego zasługi. Jest to inny człowiek. Ten tylko dotrzymuje danej sobie samemu obietnicy w młodości, że będzie ściśle wypełniał przykazania przez siebie żądane, w czystości sentymentów. Kto wychował tego starca sławnego? Kto mu dał zasady, zapał, chęć poświęcenia, umiejętność do znoszenia szykan bez końca? Jego młodość! Ten młodzieniec, co będąc na rozbieżnych drogach, jak Odyseusz, kuszony zdradnem śpiewaniem, taniej sławy umiał się chronić, kierować, radzić sam sobie. Boć kto jest więcej samotnym na świecie od młodego człowieka z talentem? Czy nie w młodości kładł on sobie samemu fundamenty dla całego życia i jego użyteczności? Czyż „wielkość, wartość, sława, talent" i t. d. nie są zaledwie echem jego wartości, dochodzącej do ucha głuchoniemych mas społeczeństwa? Doskonałość człowieka leży właśnie w jego młodości, wtedy gdy jemu szkodzimy; zniechęcamy odradzając, kpimy. Gdy się on staje „wielkim" to nie dlatego żeby, po wielu latach niekorzystnych warunków rozwoju, się „poprawił", lecz że my się zmieniamy w naszej wiedzy o nim i dowiadujemy się o nim przez spóźniony rozgłos.

Fragment powyższegoJeżeli człowiek kiedykolwiek ma wartość twórczą to ma ją przedewszystkiem w swej młodości. Potem już tylko wartościowym z przyzwyczajenia własnego i naszej łatwowierności rozgłosu sławy. Jeżeli człowiek tylko przez doświadczenie dochodzi do mądrości tedy różni się on o tyle od zwykłych ssaków, że chodzi na tylnich łapach i krochmalony kołnierzyk ma na szyji. W sprawach ekonomji i wszelkich praktycznych dziedzinach, które już były, starsi ludzie są najmądrzejsi, bo doświadczeniem nauczeni, lecz w sprawach dotyczących jeszcze nie byłych rzeczy to tylko umysły przewidujące, mądrze decydują. Przewidywanie niekoniecznie opiera się na doświadczeniu, a zatem na siwych włosach, boć inaczej nie byłoby talentów, genjuszów i wynalazców w każdej dziedzinie i postępu. A zatem i przyszłej polskiej kultury i wielkości w narodzie.

Honorujmy wartość, jeszcze niepopularnie znaną, w młodych. Wyjmujcie sobie wosk ze skurczonych uszu starczych a serce rozwińcie z onóczek zmurszałej tradycji, aby do was prędzej doszedł skryty jęk wołania tych, co niosąc młodzieńcze serce w waszej służbie, a nie mogących się do waszych drzwi śpiących, dopukać — abyście usłyszeli.

Patrzejcie co Ameryka czyni. Tam coraz to mniej starców jest w urzędzie, dyrekcjach wielkich organizacji i uczelni, a coraz to częściej młodzi są dopuszczani. Nie jest to przypadkiem, że Parket Gilbert lub Owen Young (dopilnujący wypełnienia planu Dawesa) i Welington Koo (Chiny) byli lub są w tak ważnych pozycjach a tak młodzi. W Japonji coraz to rzadziej się zauważa starszych ludzi na decydujących urzędach politycznych lub naukowych.

Atlantyda, fragment,
1919Jako rzeźbiarz, jeżelibym stawiał pomniki wielkim ludziom, tobym ich przedstawiał w wieku młodym, w sezonie ich rzeczywistej twórczości, nie zaś jako starców, gdyż byłoby to wielką nierzetelnością.

Podsłuchiwanie bicia serc młodych talentów jest naszym najświętszym obowiązkiem, gdyż przyszłość ich dotyczy a oni jej. Niechaj starzy zabierają głos o przeszłości.

Przeciętny człowiek zmienia swe poglądy w życiu, gdyż mądrzeje przez wiek i doświadczenie. Gdybym dla niego uprosił drugie sto lat życia by zadość uczynić swej złośliwości; to nie przekonałby się nawet i wtedy że w ogóle nigdy mądrości do głowy, jako myszy w pułapkę, nie schwyta.

Na to, by się przekonał, że mądrym nigdy nie był, a przedewszystkiem w młodości, musiałby on żyć co najmniej 300 lat, by może wtedy tylko, po kilkakrotnym powrocie przez koła doświadczeń i zmiany poglądów mógłby się o tem przekonać że żył, w mylnem mniemaniu.

I właśnie, radzę mnie wysłuchać, bo młodym jestem i poglądów z braku potrzeby, nie zmieniam. Trwam w swych przekonaniach nawet podczas snu i doskonalej myślę to co myślę i w co wierzę, niżeli ci co mądrzeją przez doświadczenie i przez ciągłe zmienianie poglądów każdorazowo niedoskonałych. Jak rzemieślnik wiernie uszlachetniający swój zawód jest doskonalszym od tego co urodziwszy się, przez cały swój żywot, błąka się bez celu i treści, a nigdy się nie dowie co by mógł chcieć, tak nasza poglądowość jest również takiem rzemiosłem.

Ponieważ jestem młody więc przeczytajcie z sympatją to co piszę, jeszcze raz.

*

© Archives Szukalski. Za użyczenie materiałów redakcja dziękuje Antoniemu Feldonowi.


1 2 3 4 5 

 Zobacz także te strony:
Szukalski: pogański gigant samorodny
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Szukalski: pogański gigant samorodny
Kopernik na indeksie – nieomawiane aspekty

 Dodaj komentarz do strony..   


 Przypisy:
[ 2 ] Wojciech Jastrzębowski (1884-1963) - malarz, grafik, projektant wnętrz i przedmiotów użytkowych. Uczył się w latach 1903-1904 w warszawskiej Szkole Rysunkowej u J. Kałuzika a następnie w krakowskiej ASP w klasie u J. Mehoffera. Był jednym z założycieli Związku ARMR (Architektura, Rzeźba, Malarstwo, Rzemiosło), Warsztatów Krakowskich oraz Spółdzielni Ład.

« Sztuka   (Publikacja: 01-07-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4211 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365