|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe
Zasada rozdziału kościoła od państwa w polskim prawie i praktyce politycznej [2] Autor tekstu: Paweł Borecki
Mimo formalnego obowiązywania od 1952 r. zasady oddzielenia kościoła
od państwa hierarchia katolicka, nawiązując do wielowiekowych tradycji
politycznego zaangażowania Kościoła katolickiego w Polsce,
faktycznie niejednokrotnie wpływała na politykę państwa, szczególnie w okresach kryzysów społeczno-politycznych, jak w 1956 r., w latach 1970-1971,
czy w okresie lat 1980-1981. Współdziałanie z Kościołem, mające skutkować
pacyfikacją nastrojów społecznych stało się w latach osiemdziesiątych XX
w. faktyczną metodą sprawowania władzy przez ekipę gen. Wojciecha
Jaruzelskiego. W rezultacie opinia biskupów niejednokrotnie determinowała treść
konkretnych aktów prawnych, włącznie z dekretem z 12.12.1981 r. o wprowadzeniu stanu wojennego. Tego rodzaju praktyka pozostawała w oczywistej
sprzeczności z teoretycznymi założeniami modelu rozdziału państwa i związków
wyznaniowych. W okresie PRL omawiana zasada uległa daleko posuniętej
politycznej instrumentalizacji, obowiązywała zarówno w pierwszej połowie lat
pięćdziesiątych, w okresie zwalczania Kościoła metodami terroru, jak i pod
koniec lat osiemdziesiątych, gdy Kościół hierarchiczny stawał się niekiedy
siłą wręcz współrządzącą. W całym okresie powojennym władze komunistyczne
starały się zarazem wykorzystać Kościół, czy szerzej — pierwiastek
religijny, do poszerzenia zakresu swej społecznej legitymizacji. Fakt
wprowadzenia zasady rozdziału kościoła i państwa do polskiego systemu
prawnego w okresie Polski Ludowej, zwłaszcza w wyniku interwencji J. Stalina,
oraz interpretacja wspomnianej zasady w duchu zwierzchnictwa państwa nad
wyznaniami to zasadnicze czynniki negacji wspomnianej formuły prawnej przez
Episkopat Polski oraz prawicowe środowiska polityczne w okresie po 1989 r. Nie
dostrzega się przy tym, że odmienną interpretację sformułowania o oddzieleniu państwa i związków wyznaniowych wprowadziło ustawodawstwo
jeszcze u schyłku PRL.
Nową interpretację konstytucyjnej zasadzie rozdziału kościoła i państwa
nadały ustawy wyznaniowe z 17.5.1989 r., a zwłaszcza ustawa o gwarancjach
wolności sumienia i wyznania, obowiązująca do dnia dzisiejszego. Wspomniana
ustawa miała w istocie charakter regulacji ustrojowej — ustawy wykonawczej do
postanowień konfesyjnych Konstytucji z 1952 r., co znalazło potwierdzenie w preambule. [ 14 ]
W zakresie regulacji stosunków konfesyjnych nawiązano do założeń doktryny
liberalno-demokratycznej. Naczelną normą stosunku państwa do związków
wyznaniowych stała się dyrektywa poszanowania wolności sumienia i wyznania.
Oddzielenie wspólnot religijnych od państwa uznano za główną gwarancję
wspomnianej wolności. Treścią zasady oddzielenia ustawodawca uczynił przede
wszystkim dyrektywę świeckości państwa, jego neutralności w sprawach
religii i przekonań. Zasada neutralności, zaproponowana przez Polska Radę
Ekumeniczną z inicjatywy prof. M. Pietrzaka [ 15 ],
wzbudziła silne kontrowersje w trakcie prac legislacyjnych nie tylko ze strony
bardziej dogmatycznych czynników partyjnych, ale także Kościoła Katolickiego.
Jej jurydyzacja była bowiem równoznaczna z formalnym uwolnieniem państwa od
funkcji służebnej wobec doktryny marksistowskiej, ale także wobec
jakiejkolwiek z doktryn religijnych. W szczególności nauczanie religii uznano
za wewnętrzną sprawę związków wyznaniowych. Bezpośrednia konsekwencją
neutralności religijno-światopoglądowej państwa była prawna reguła nie
dotowania i nie subwencjonowania wyznań przez państwo i państwowe jednostki
organizacyjne. Jako korelaty oddzielenia wyznań od państwa ustawodawca wymienił
swobodę wypełniania przez związki wyznaniowe ich funkcji religijnych oraz równouprawnienie
konfesji bez względu na formę uregulowania ich sytuacji prawnej. W świetle
ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania instytucja rozdziału nabrała
charakteru niejako dwustronnego, zagwarantowano bowiem związkom wyznaniowym
niezależność od państwa przy wykonywaniu ich funkcji religijnych. Służyło
temu zwłaszcza prawo składania wniosków do Trybunału Konstytucyjnego.
Rozdział nabrał wyraźnie charakteru przyjaznego-nieantagonistycznego.
Ustawodawca sformułował dyrektywę współdziałania państwa ze związkami
wyznaniowymi zarówno w realizacji celów tak ogólnych, jak kształtowanie
warunków rozwoju kraju czy zwalczanie patologii społecznych, jak i szczegółowych,
np. ochrony, konserwacji i udostępniania zabytków.
Ustawy wyznaniowe z 17.5.1989 r. nie przyznawały związkom
wyznaniowym osobowości publicznoprawnej, wskazywały jednak, że państwo
postrzega te wspólnoty jako uczestników życia publicznego oraz rezygnuje w stosunku do nich z akcentowania swych suwerennych uprawnień władczych na
rzecz pozycji bardziej równorzędnej.
Nowe rozwiązania modelowe zawarte w tzw. ustawach majowych
opracowywane były, jak zauważył prof. M. Pietrzak, w państwie i dla państwa
tzw. realnego socjalizmu. Miały chronić interesy religijne jednostki oraz związków
wyznaniowych wobec państwa, które w przeszłości prowadziło walkę z religią i było dalekie od spełniania gwaranta wolności sumienia i wyznania. Owo państwo
decydując się na wydanie ustaw z 17.5.1989 r. pragnęło przejść od
konfrontacji z religią i kościołami do nawiązania z nimi dialogu i porozumienia. Realizacja ustaw wyznaniowych z 17.5.1989 r. nastąpiła jednak
już w państwie o innym systemie ustrojowym i politycznym. [ 16 ]
Pomimo zasadniczej nowelizacji Konstytucji z 1952 r. 29.12.1989 r. [ 17 ], następnie jej formalnego uchylenia na mocy art. 77 ustawy konstytucyjnej z 17.10.1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie
terytorialnym, norma art. 82 ust. 2, iż Kościół jest oddzielony od państwa,
obowiązywała formalnie do dnia 18.10.1997 r., tzn. do momentu wejścia w życie Konstytucji RP z 2.4.1997 r. W zmienionych warunkach
politycznych i ustrojowych uzyskała ona legitymację demokratyczną w następstwie
świadomej decyzji Sejmu I kadencji w 1992 r. o utrzymaniu w mocy enumeratywnie
określonych przepisów Konstytucji z 1952 r., w tym postanowień rozdziału 8,
dotyczącego podstawowych praw i obowiązków obywateli, zatem w konsekwencji również
art. 82 ust. 2. Zasadę oddzielenia kościoła od państwa zlokalizowano jednak w jakby gorszej grupie przepisów konstytucyjnych. [ 18 ] Postanowienia ustawy
Konstytucji z 1952 r. uznane zostały bowiem za przepisy tymczasowe w świetle
art. 12 ust. 2 ustawy konstytucyjnej z 23.4.1992 r. o trybie
przygotowania i uchwalenia Konstytucji RP. Takie sformułowanie stanowiło zachętę
do deprecjonowania, jeśli wręcz nie do ignorowania dyrektywy rozdziału państwa i związków wyznaniowych. Sugerowało, że stosunki wyznaniowe w przyszłej
konstytucji zostaną oparte na odmiennych regułach. Zmiana w 1991 r. treści
art. 1 ustawy z 17.5.1989 r. o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego w RP, polegająca na zastąpieniu sformułowania, iż „Kościół
Katolicki (...) działa w konstytucyjnych ramach ustrojowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej",
wyrażeniem: „Kościół Katolicki (...) działa w Rzeczypospolitej Polskiej we
wszystkich swoich obrządkach", także deprecjonowała przepisy wyznaniowe
Konstytucji z 1952 r., wskazywała, szczególnie w odniesieniu do zasady rozdziału,
na ich ograniczoną skuteczność wobec Kościoła większościowego. Korelowało
to ze sprzeczną z zasadą legalizmu praktyką niektórych środowisk kościelnych
umniejszani rangi, czy wręcz ignorowania ustawodawstwa wydanego przed przełomem
politycznym roku 1989, jako prawa ustanowionego przez reżim komunistyczny.
W latach 1989-1993 konstytucyjna zasada rozdziału, w pozytywnej interpretacji nadanej przede wszystkim przez ustawę o gwarancjach
wolności sumienia i wyznania, przestała być determinantą przemian stosunków
wyznaniowych w Polsce. Demiurgiem ewolucji odniesień państwa i związków
wyznaniowych okazał się Kościół katolicki. Episkopat Polski dążył wówczas
wyraźnie do nadania państwu charakteru wyznaniowego — służebnego wobec
konfesji, z którą formalnie związana była większość obywateli. Wydaje się,
że pokusa tego rodzaju nie była wówczas obca także Janowi Pawłowi II. Papież
był niechętny przyjęciu wypracowanych zasad stosunków wyznaniowych w Europie
Zachodniej, postulował wypracowanie formuł oryginalnych, za którymi kryła się
jednak, jak można przypuszczać, konfesyjna w istocie wizja ustroju. [ 19 ]
Okazją do sprecyzowania stanowiska w sprawie zasady rozdziału
okazała się dla głównych sił politycznych III RP, w tym także dla Kościoła
katolickiego, debata konstytucyjna. Episkopat odrzucał wspomniana formułę
przede wszystkim ze względu na związany z nią balast negatywnych doświadczeń
historycznych. W Stanowisku Konferencji
Episkopatu Polski w sprawie założeń aksjologicznych nowej konstytucji
biskupi zakwestionowali zamieszczenie w konstytucji zasady oddzielenia Kościoła
od państwa, zwracając uwagę na jej nieprecyzyjność oraz na negatywne
skojarzenia zasady rozdziału z okresem rządów totalitarnych, gdy była ona
wykorzystywana dla dominacji państwa nad Kościołem. [ 20 ] Postrzegano zasadę rozdziału jako potencjalne uzasadnienie ingerencji władz
państwowych w wewnętrzne sprawy Kościoła. Dobitnie podkreślił to bp Alojzy
Orszulik, stwierdzając w 1995 r. — (...) wypowiadamy
się stanowczo przeciwko zasadzie rozdziału Kościoła od państwa. Dlaczego?
Po prostu obawiamy się, by nie wróciły te tendencje i siły polityczne, które
zasadę rozdziału będą interpretować w ten sposób, że wchodzić będą
butami w struktury Kościoła, rezerwując sobie wpływ na ich tworzenie i obsadę.
Że działalność Kościoła zostanie całkowicie wyparta z płaszczyzny życia
publicznego. [ 21 ]W komunikacie z 275 Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski hierarchowie
katoliccy stwierdzili zbieżnie, że (...)"rozdział
Kościoła od państwa kojarzy się na podstawie powojennego doświadczenia z praktyką faworyzowania niewierzących i rugowania wymiaru religijnego ze
wszystkich dziedzin życia publicznego". [ 22 ] Przytoczona argumentacja świadczyła o niezdolności do wyjścia poza
stereotypy historyczne, wskazywała także na niedocenianie skuteczności
formalnych i materialnych gwarancji niezależności oraz autonomii Kościoła,
zaistniałych w Polsce począwszy od 1989 r., a wynikających z zasadniczej
zmiany charakteru państwa. Episkopat Polski przyjmował nazbyt zredukowaną
interpretację systemu rozdziału, zasadniczo odrzucaną we współczesnych,
demokratycznych państwach świeckich. Przypuszczalnie przedstawiona wykładnia
miała charakter tendencyjny i jako taka mogła zmierzać do skompromitowania
powyższej zasady ustrojowej. [ 23 ] W III Rzeczypospolitej na forum Episkopatu Polski do mniejszości należało
stanowisko reprezentowane przez bp. Tadeusza Pieronka, że oddzielenie Kościoła
od państwa jest rzeczą naturalną i nie musi szkodzić formacji religijnej.
[ 24 ]
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 14 ] Na początku obszernej preambuły ustawy z 17.5.1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania stwierdzono:
"Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — wykonując postanowienia Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o wolności
sumienia i wyznania (...)". [ 15 ] Propozycja jurydyzacji zasady
neutralności światopoglądowej państwa została zawarta w przedłożeniu
Polskiej Rady Ekumenicznej z 10.7.1988 r. nt. zakresu przedmiotowego przyszłej
ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, przygotowanego dla Zespołu
Redakcyjnego Rządu i PRE powołanego dla opracowania projektu wspomnianej
ustawy (AAN, UdSW, 132/6, s. 87-90). [ 16 ] Zob. M. Pietrzak, Stosunki między państwem i Kościołem w świetle ustaw wyznaniowych z 17 maja 1989 r., „Państwo i Prawo",
1991, z. 1, s. 15. [ 17 ] W następstwie nowelizacji Konstytucji 29.12.1952 r.
nastąpiła zmiana jej aksjologii. Przywrócono tradycyjną nazwę oraz symbolikę
państwa polskiego. Wyeliminowano przepisy, że przewodnią siłą narodu w budowie socjalizmu jest Polska Zjednoczona Partia Robotnicza oraz, że PRL jest
państwem socjalistycznym. Wprowadzono natomiast zasadę, iż Rzeczpospolita
Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady
sprawiedliwości społecznej. [ 18 ] Zob. J. Brożyniak, Konstytucyjne
dylematy regulacji stosunków wyznaniowych we współczesnej Polsce,
Warszawa 1996, s. 43. [ 19 ] W
homilii wygłoszonej w Lubaczowie 3.6.1991 r. papież odnosząc się do
postulatu neutralności religijno-światopoglądowej państwa stwierdził:
„Zarazem my, katolicy, prosimy wiec o wzięcie pod uwagę naszego punktu
widzenia: że bardzo wielu spośród nas czułoby się nieswojo w państwie, z którego struktur wyrzucono by Boga, a to pod pozorem światopoglądowej
neutralności". Jan Paweł II przytaczając słowa kard. Józefa Glempa
wskazywał, iż: „W okresie przemian ustrojowych stajemy przed zadaniem
nowego i poważnego ułożenia stosunków między Kościołem a państwem. Zakłada
to szereg sformułowań nowych i postanowień oryginalnych, takich, które
odpowiadają stanowi liczebnemu wierzących i poziomowi życia religijnego.
Wymaga to obustronnych wysiłków i pokornego szukania prawdy. Niekiedy zauważa
się jakby chęć do łatwego i mechanicznego naśladowania, z jednej strony -
wzorów Zachodu, a z drugiej strony — do przyjmowania pewnych form, które były
stosowane w epoce totalitaryzmu". (zob. Jan Paweł II, Pielgrzymki do
Ojczyzny. Przemówienia, homilie, Kraków 2005, s. 598 — 599). [ 20 ] Kościół
Katolicki o Konstytucji (wybrane dokumenty z lat 1947 — 1991), oprac. M.T.
Staszewski, Warszawa 1991, s. 48. Bardzo zbliżone motywy negacji zasady rozdziału
kościoła i państwa podano w Komunikacie z 246 Konferencji Plenarnej
Episkopatu Polski z 2.5.1991 r. [ 21 ] Kościół a polityka — rozmowa KAI z bp. Alojzym
Orszulikiem, ordynariuszem łowickim, członkiem Komisji Wspólnej Episkopatu i Rządu oraz przewodniczącym Komisji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego
Przekazu, "Biuletyn KAI", 1995, nr 32, s. 22. por. także Katolik
wobec Konstytucji państwowej. Kazanie pasyjne Prymasa Polski Józefa Kardynała
Glempa w trzecią niedzielę Wielkiego Postu, „Biuletyn KAI", 1995, nr
24, s. 23. [ 22 ] "L'Osservatore Romano",
1995, nr 5, s. 47. [ 23 ] Prymas Polski J. Glemp jeszcze w 1988 r.
przyznał, że państwo demokratyczne może zdefiniować swój stosunek do związków
wyznaniowych odwołując się do formuły rozdziału, a zarazem respektować
autonomię Kościoła i współdziałać z nim dla dobra wspólnego (zob. Uwagi o projekcie dokumentu Prymasowskiej Rady Społecznej na temat „Poszanowanie
światopoglądów w państwie i społeczeństwie" z dnia 6 czerwca 1988 r.,
„Sprawa polska. Pismo chrześcijańsko-narodowe", 1991, nr 3, s. 3). [ 24 ] T. Pieronek, Kościół nie boi się wolności, Kraków 1998,
s.149. „Separacji Kościoła od państwa się nie boję", stwierdził
wspomniany hierarcha, „choć nazywam ja autonomią i niezależnością, tak jak
zapisane zostało w konkordacie". Zakładam, że stosunki między państwem a Kościołem — ponieważ przedmiotem wspólnej troski jest ten sam człowiek — będą układały
się dobrze (Kościół nie poniósł porażki. Rozmowa z Księdzem Biskupem
Tadeuszem Pieronkiem, Sekretarzem Generalnym Konferencji Episkopatu Polski,
(zob. "Biuletyn KAI", 25.9.1993 r., s. 15). « Prawo wyznaniowe (Publikacja: 03-02-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4585 |
|