Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.888 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Cierpienie nie uszlachetnia
 Tematy różnorodne » Racjonalne gender studies

Stereotyp mężczyzny w mediach i społeczeństwie [2]
Autor tekstu:

Nowością w dziedzinie zmian i osiągnięć cywilizacyjnych — tak kultury europejskiej, jak i amerykańskiej, jest powstawanie banków spermy. Są to o tyle wygodne instytucje, że pozwalają kobietom pragnącym samotnie wychowywać dzieci na bezproblemowe zdobycie nasienia. Odpada kwestia konieczności znoszenia mężczyzny pod jednym dachem, zmniejszają się o połowę wydatki na dom itd. mężczyznom natomiast daje to większą swobodę i możliwość nie wiązania się z kobietami oraz nie ponoszenia konsekwencji. Jedynym wymogiem ze strony klientek takich instytucji jest najczęściej pragnienie, aby dawca nasienia był inteligentny, w miarę przystojny, silny, odważny. Liczą na to, że wszystkie te cechy zostaną przekazane w genach. Jest to jednak zgubne, gdyż przekazane mogą zostać także dziecku tendencje do zachowań agresywnych, depresji, a nawet tendencje samobójcze. Rezultat jest taki sam, jakby ojciec był naprawdę, z tą tylko różnicą, że go nie ma! Coraz więcej samotnych kobiet na świecie korzysta jednak z usług banków nasienia i neguje rolę ojca. To bardzo szczególne podejście i dość mocno kontrastujące ze stereotypem nieczułego, niewrażliwego i zepsutego moralnie mężczyzny, nieumiejącego opiekować się dzieckiem i nienadającego się do roli ojca! Korzystają na tym ugrupowania gejowskie i lesbijskie. Ciekawe, jak będzie wyglądał świat, w którym homoseksualiści obojga płci będą wychowywać dzieci? Na to i na wiele innych podobnych pytań każdy z nas powinien sam sobie udzielić odpowiedzi...

Stereotypy dotyczące mężczyzn

W wielu społeczeństwach na świecie powszechnie funkcjonuje stereotyp mężczyzny, jako napalonego buhaja, który (rzekomo) „myśli członkiem". Rzeczywiście jest prawdą, że mężczyźni są w dużej mierze nastawieni na seks, jednak takie stawianie sprawy dehumanizuje ich, dokładnie takie same potrzeby seksualne, mają bowiem kobiety! I o ile mężczyzn postrzega się często, jako seksualnych maniaków uzależnionych od instynktów biologicznych, kobiety zdominowane przez instynkt macierzyński, wcale nie są przy tym od nich lepsze.

Zarówno kobiety, jak i mężczyźni lubią seks, ale inaczej do niego podchodzą. Wynika to z powszechnej prawdy biologicznej, iż mężczyzna jest nastawiony na płodzenie potomstwa, podczas gdy kobieta związana emocjonalnie ze swym dzieckiem od samego początku ma nadzieję na stworzenie rodziny, która będzie oparciem i zapewni wychowanie dzieci. Wiąże się z tym kolejny stereotyp, a mianowicie, że mężczyźni nie są uczuciowi, często są brutalni i nie potrafią wyrażać emocji.

Tymczasem sprawa ma się zupełnie odwrotnie, gdyż badania naukowe dowiodły, że mężczyzna w odróżnieniu od kobiety, jest nastawiony na tryb zadaniowy, podczas gdy ona miesza we wszystko emocje. Istnieje wiele dowodów na uczuciowość mężczyzn. Jednym z nich jest list, który w swojej rozprawie, przytacza ks. Zbigniew Paweł Maciejewski. Napisał go pewien mężczyzna w Stanach Zjednoczonych do swej żony, na krótko przed swoją śmiercią samobójczą:

„Najdroższa żono, (...) na szczęście (...) mam trochę czasu, by powiedzieć Ci to, o czym zapominałem Ci powiedzieć tak wiele razy. Kocham Cię, najdroższa. Kiedyś żartowałaś sobie ze mnie, że kocham swoją ciężarówkę o wiele bardziej niż Ciebie, bo spędzam z nią więcej czasu. To prawda — kocham tę kupę żelastwa i muszę przyznać, że nigdy mnie nie zawiodła (...) zawsze mogłem na nią liczyć. Wiesz co? Ciebie kocham dokładnie z tych samych powodów. I ty pomagałaś mi przetrwać najtrudniejsze chwile. (...) Jestem ranny i wygląda to dość poważnie. Czuję, że właśnie przejechałem ostatnią milę w swoim życiu i chcę Ci powiedzieć to wszystko, co powinno zostać powiedziane wiele razy już dawno. Wszystko to, o czym zapominałem, zbyt zajęty swoją ciężarówką i pracą. W tej chwili myślę o naszych rocznicach ślubu i urodzinach, na których mnie zabrakło. (...) Myślę o Twoich samotnych nocach spędzanych na zastanawianiu się, gdzie jestem i czy wszystko ze mną w porządku. Myślę o chwilach, w których chciałem do Ciebie zadzwonić, żeby po prostu powiedzieć "cześć", i jakoś tego nie robiłem. (...) Wiesz, jesteś piękną kobietą — zdaje się, że dawno Ci tego nie mówiłem, ale tak jest. Popełniłem w życiu wiele błędów, lecz jeśli w ogóle podjąłem kiedyś jakąś dobrą decyzję, na pewno było nią poproszenie Cię o rękę. (...) Byłaś ze mną na dobre i na złe. Najdroższa, tak bardzo kocham Ciebie i dzieci. (...) Niezmiernie Cię potrzebuję i wiem, że już za późno. To śmieszne, ale jedyna rzecz, która jest tu teraz ze mną, to moja ciężarówka, ten przeklęty gruchot, który rządził naszym życiem, przez tak wiele lat. Ta powykręcana kupa złomu, z którą i w której spędziłem całe życie. Jednak ona nie jest w stanie odwzajemnić mojej miłości. Tylko Ty możesz to uczynić. Jesteś teraz tysiąc mil stąd, ale czuję się tak, jakbyś była przy mnie. Widzę Twoją twarz, czuję Twoją miłość (...). Powiedz dzieciom, że bardzo je kocham (...). To już wszystko, kochanie, Boże, tak bardzo Cię kocham. Uważaj na siebie i pamiętaj, że kochałem Cię ponad życie, tylko zapomniałem Ci o tym powiedzieć".

Można zadawać sobie pytanie — co było powodem, dla którego mężczyzna zdecydował się popełnić samobójstwo? Nie był w stanie powiedzieć żonie, że ją kocha. Nie dlatego, że jej nie kochał, ale… No właśnie, dlaczego? Myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, iż stało się tak, ponieważ nie był tego nauczony! Otóż to! Kultura, w której mężczyźni sprawowali władzę, nie ceniła uczuciowości, wylewności czy wrażliwości, lecz siłę, skrytość i skłonność do dominacji. Te wzory, jak długo panował wzorzec patriarchalny, przekazywane były z pokolenia na pokolenie.

W rezultacie, już nawet po emancypacji i równouprawnieniu kobiet, wzorzec ten trwał nadal i wszyscy — także kobiety nauczyli się odmiennych oczekiwań albo raczej: weszły im w krew przekazywane wielopokoleniowo oczekiwania względem własnych płci. Nikt nie pytał dlaczego tak jest — dlaczego mężczyzna ma być nieuczuciowym brutalem zdobywającym wszystko siłą, niezdolnym do okazywania emocji. Po prostu tak było i już! A jeśli ktoś się pytał, uznawano, że kwestionuje dotychczasowe wartości i automatycznie spychano go na margines społeczny, oskarżając o zniewieściałość, a nawet homoseksualizm.

Częstokroć tacy ludzie, jak mężczyzna w przytoczonym wcześniej przeze mnie fragmencie, nie potrafili sobie poradzić z tym, co czują i z tym, czego oczekuje od nich społeczeństwo. Rezultaty jak widać były różne — nawet kończyły się śmiercią.

Osobiście zgadzam się z ks. Zbigniewem Maciejewskim, który stwierdza, iż takie stereotypy są złe, nie prowadzą do niczego dobrego i mają zgubne skutki. Należy odrzucić przekonanie, że mężczyzna wstydzić się winien miłości, wzruszenia, łez. Przeciwnie! Ma do tego prawo i jest to jego obowiązek! Tymczasem w dalszym ciągu nawet dziś, niestety można usłyszeć, że wiara to coś słabego, uczuciowego — odpowiedniego dla kobiet, dzieci. Jeśli nie bezpośrednio, to w sposób zawoalowany. Reklamy wciąż propagują mężczyznę, który spędza czas z kolegami na biwaku, w barze pijąc piwo albo uprawiając sporty wyczynowe — co szufladkuje mężczyzn wbijając ich w jednoznaczną etykietę samca myślącego wyłącznie o zaspokojeniu własnych potrzeb, rzadziej o bliskich, uzależnionego od testosteronu i wciąż szukającego wrażeń. Nawet, jeżeli prezentuje się model romantycznego kochanka, jest on naznaczony piętnem demonicznego erotyzmu — słowem znów mężczyzna, który kobietę traktuje jak przedmiot, starając się ją zaciągnąć do łóżka.

A jakie są inne stereotypy mężczyzny na płaszczyźnie damsko-męskiej i w życiu codziennym? To, jak już wcześniej wspomniałem, zależy od rodzaju roli, jaką przyszło mężczyźnie pełnić w danej sytuacji społecznej. Stereotypowy mężczyzna w ujęciu kobiet nie zwraca uwagi na szczegóły, nie słucha co się do niego mówi, więcej gada niż robi, nie realizuje przy tym obietnic… To wszystko jednak tylko oceny wartościujące. Nie muszą sprawdzać się zawsze i w każdym przypadku. Gloryfikacja jednej z płci kosztem drugiej, bez względu na to, która z nich oceniana jest pozytywnie, jest zawsze przejawem niedowartościowania którejś z nich. Wyżej wymienione cechy mogą dotyczyć także kobiet, a nie wyłącznie mężczyzn, toteż takie stwierdzenia nie są obiektywne. Podstawą wydania osądu powinna być zawsze wiedza empiryczna. Dopóki jej nie ma, można jedynie pozostawać w sferze domniemań, ale nigdy rzeczywistej znajomości sprawy.

Weźmy teraz inne cechy, na które kobiety zwracają baczną uwagę. A mianowicie:

  • zbyt pewny siebie

  • narcyz

  • egocentryk

  • pracoholik

Jestem daleki od jakichkolwiek ocen wartościujących, jednakże uważam, że wytykanie tych cech mężczyznom trąci często (choć nie zawsze) niekonsekwencją.

Z jednej bowiem strony, mamy w społeczeństwie pogląd, że mężczyzna powinien utrzymywać rodzinę, zarabiać pieniądze na utrzymanie domu i być przykładem dla dzieci. Mamy więc na przykład młodego adwokata, który tkwi „po uszy" w aktach i sprawach sądowych, a tym samym „zaniedbuje" rodzinę. Musi przy tym wykazywać się wciąż inicjatywą, „żelazną" cierpliwością i ogromną pewnością siebie w pogoni za jutrem, pieniędzmi na utrzymanie siebie i swojej rodziny, dobrą opinią. Adwokat to osoba stojąca na straży sprawiedliwości, która „potrafi dołożyć słowami", aby obronić oskarżonego od więzienia. W tym celu wykorzystuje wszelkie możliwe sposoby — nawet jeśli musi posunąć się w tym celu do oszustwa. Jest „wredny dla innych, wyrafinowany". Niczym ACE wybiela winnego z zarzutów. Najgorszy przestępca jest dzięki niemu czysty jak łza. Wspaniałą pozycję zawodową i materialną zawdzięcza ogromnemu wysiłkowi włożonemu w swoje wykształcenie.

Z drugiej zaś strony mamy adwokata, który jest nie tylko „cudotwórcą", ale także ideałem mężczyzny. Poniższy fragment odzwierciedla wyobrażenia licealistów płci żeńskiej. To „przystojny, wysoki, wysportowany, opalony, świetnie prezentujący się facet". O jego statusie majątkowym świadczy „garnitur od ARMANIEGO", "gruby portfel i skórzany neseser". Adwokat jest po prostu boski; tajemniczości dodają mu „czarne okulary". Ten człowiek posiada wszystkie zalety, aby zdobyć serce… sędziego i wygrać sprawę.

Wróćmy na chwilę do wymienionych wcześniej cech piętnowanych przez świat kobiecy. Spróbujmy się wczuć w rolę tego mężczyzny. Całymi dniami żyje sprawami innych, poświęcając sobie przy tym tyle tylko uwagi, ile jest konieczne w jego pracy zawodowej. Pilnie przygotowuje się do swych wystąpień, często musi pracować w tym celu po nocach. Praktycznie nie ma czasu dla siebie, chyba że wyjedzie na wakacje. Wraca do domu i czego oczekuje? Chce mieć święty spokój! Koncentruje się na sobie, ponieważ w pracy, która zajmuje ž jego życia jest to niemożliwe. Używane w wykonywanym przez niego zawodzie określenia „ja", „mnie", „mój", „moje" oraz pewność siebie, nabierają zupełnie nowych znaczeń. Odkrywa bowiem czas dla siebie oraz możliwości spędzania go. Jest to naturalnie kwestią wychowania, jakie otrzymał w domu. O ile bowiem nie ma rodziny i zobowiązań, nie musi zajmować się żoną, dziećmi itd. często wybiera nocny zabawowy tryb życia, co szczególnie dotyczy weekendów. Spędza wtedy czas z kolegami, znajomymi, wyjeżdża na ryby itd. Jednak nawet wtedy nie jest wolny od swojego żargonu, którym posługuje się w pracy.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rzecz o stereotypach
Wartości męskie i kobiece w polskim zaprogramowaniu kulturowym

 Zobacz komentarze (5)..   


« Racjonalne gender studies   (Publikacja: 26-02-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Maciej Myślimir
Ukończył studia licencjackie z administracji, studiuje etnologię na Uniwersytecie Łódzkim, planuje studia z historii sztuki.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Adam Czarnocki w poszukiwaniu rdzenia polskości
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4611 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365