|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne
To co polityczne, i to co narodowe w historii [1] Autor tekstu: Jerzy Kolarzowski
Prymat
stosunków politycznych w historii
— kamienie milowe europejskiego prawa
traktatowego
W obecnie obowiązującej konstytucji RP znalazł się artykuł
90. ust.1. Wzbudził kontrowersje w części
środowisk politycznych Polski. Stanowi on, co następuje: „Rzeczypospolita
Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej
lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych
sprawach". Pozostałe ustępy tego artykułu
Ustawy Zasadniczej informują o trybie ratyfikacji umów międzynarodowych. Tym
samym najwyższy akt ustawodawczej woli narodu (przegłosowany w referendum i przyjęty przez Zgromadzenie Narodowe wymaganą większością głosów) zawiera
klauzulę dopuszczającą zrzeczenie się kompetencji państwa na rzecz podmiotów
ponadpaństwowych. Przepis ten został zamieszczony w konstytucji w przewidywaniu wstąpienia Polski do NATO i integracji z Unią Europejską. Można zacząć się zastanawiać,
czy w jednoczącej się Europie będzie miał miejsce proces uszczuplania roli
państw, a co za tym idzie — zrzekania się przez organy władzy państwowej części
swoich kompetencji? Historykom powinny być znane
wszystkie próby scalania naszego kontynentu zarówno dokonywane na drodze
wojen, jak i tworzone w drodze umów, najpierw dynastycznych, a później międzynarodowych.
Nie zamierzam zajmować się próbami jednoczenia Europy przez Hohenzollernów,
Ludwika XI czy Habsburgów. Skupię się na ostatnich dwóch stuleciach. Zostaną
poddane analizie dokumenty trzech aktów końcowych: Wiedeński z 1815, traktaty
Wersalskie z 1918 i Akt Końcowy z Helsinek 1975 r. Politycy rządzący Europą
wypracowali koncepcję, iż po okresie długich wojen pokój regulują traktaty
nazywane aktami końcowymi. Okres wojen napoleońskich kończył kongres wiedeński, a I Wojnę Światową — kongres wersalski. Tę wiedzę, każdy znajduje w szkolnych podręcznikach historii. Kiedy i jaki pokojowy dokument prawa międzynarodowego
kończył II Wojnę Światową? Wielu nawet wykształconych ludzi nie udzieli
prawidłowej odpowiedzi. Rangę i treść dokumentu Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie znają jedynie ci, którzy interesują się prawem międzynarodowym. A była to przecież konferencja w sensie prawa międzynarodowego, dopiero kończąca
II Wojnę Światową, jak i zarazem okres „zimnej wojny" między wschodem i zachodem na naszym kontynencie. Każdy z tych dokumentów zapoczątkowywał
odrębny system prawa międzynarodowego, kształtowanego przez uczestniczące w procesie tworzenia danego dokumentu umawiające się państwa — strony. Po
akcie końcowym wiedeńskim mamy system konferencji wiedeńskich i stabilizujący
Europę system prawa międzynarodowego nazywany „powiedeńskim". Na
kongresie w Wersalu powstał Pakt Ligi Narodów oraz dwa traktaty, co razem
tworzyło system wersalski. Po Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie mieliśmy okresowe konferencje przeglądowe oraz określający współpracę
system międzynarodowy, nazywany systemem norm KBWE. Akt końcowy wiedeński
[ 1 ] liczył 121 artykułów i zajmował się przede wszystkim wytyczeniem granic
pomiędzy państwami; 20 artykułów poświęcone zostało unormowaniu stosunków
politycznych na obszarze dzisiejszych Włoch, 16 dalszych regulowały stosunki
graniczne na byłych ziemiach polskich, aż 12 artykułów dotyczyło
Szwajcarii, 8 — królestwa
Niderlandów, pozostałe regulowały stosunki w Rzeszy, Hiszpanii, Portugalii; 9
artykułów gwarantowało wolność żeglugi śródlądowej na rzekach dawnej
Polski oraz na Renie, Mozeli, Skaldzie, Łabie i Padzie; 3 artykuły wyznaczały
strefy wolnocłowe w Europie m. in. enklawy wolnocłowe na granicach państw
zaborczych (między Austrią i Rosją były to strefy miast Brody i Podgórza — prawobrzeżnej osady koło Krakowa). Napięcie między tym, co polityczne, i tym, co narodowe w dziejach, widać najlepiej, gdy przyjrzymy się recepcji postanowień traktatu
wiedeńskiego w literaturze politycznej i historycznej poszczególnych państw. Francuzi, przeciwko którym
kongres w dużej mierze został zwołany, wyszli z jego obrad obronną ręką dzięki
wybitnym staraniom ich ministra spraw zagranicznych Talleyranda. Dołożył on
wszelkich starań, by postanowienia pierwszego pokoju paryskiego z 1814 r. nie
weszły w skład dokumentu kongresowego. W rezultacie w akcie końcowym wiedeńskim
znalazł się tylko jeden artykuł dotyczący Gujany Francuskiej. W literaturze
francuskiej kongresowi i jego postanowieniom nie poświęca się wiele miejsca, a całe zdarzenie komentuje się opinią o supremacji sił antynapoleońskich i konserwatywnych w Europie. Z kongresu bardzo nie zadowoleni
byli Brytyjczycy. Uważali, że ciężary ekonomiczne poniesione przez ich społeczeństwo w trakcie blokady kontynentalnej nie znalazły zadośćuczynienia. Tym, co
najbardziej interesowało władców zgromadzonych w Wiedniu odnośnie Wielkiej Brytanii była tytulatura monarchy Zjednoczonego Królestwa
[ 2 ]. Niezwykle szczęśliwe okazały
się zapisy traktatu wiedeńskiego wobec Szwajcarii. Wprawdzie dokument był
sporządzany w stolicy ich odwiecznych wrogów — monarchii Habsburskiej, to
jednak okazało się, iż był to najwyższej rangi dokument prawa międzynarodowego
potwierdzający niepodległe istnienie Konfederacji Helweckiej jako państwa
samoistnego i neutralnego (zakazano wówczas przemarszu wojsk przez terytorium
Szwajcarii). Szwajcarzy otrzymali nowe nabytki terytorialne na zachodzie i północy
takie jak: kanton Valais, Genewę, arcybiskupstwo Bazylei. Tym samym w postanowieniach traktatu wytyczono dokładnie granice państwa szwajcarskiego na
zachodzie, południu i północy. Nic więc dziwnego, że historycy tego
alpejskiego kraju traktują akt końcowy traktatu wiedeńskiego jako dokument
dla nich pomyślny, wręcz opatrznościowy. Natomiast dla Polaków, jak
wiadomo, dokument był zdecydowanie niepomyślny i bywa nazywany „czwartym
rozbiorem Polski". Na podstawie drobiazgowej analizy piśmiennictwa Ryszard
Przybylski w książce Klasycyzm, czyli
Prawdziwy koniec Królestwa Polskiego [ 3 ] wykazał, że postanowienia traktatu były dla Polaków większym szokiem niż
trzeci rozbiór z 1795 r. Stan po rozbiorze traktowano jako przypadkowy.
Powszechne było przeświadczenie o jego tymczasowości. Zapisy traktatowe z Wiednia, dotyczące byłych ziem polskich w obrębie mocarstw rozbiorowych, uświadomiły w naszej ojczyźnie rzeczywistą utratę niepodległości i zaprzepaszczenie
szans spójności narodowo-terytorialnej. Jeszcze ciekawsze spojrzenie na
kongres uzyskuje się, gdy zanalizuje się postulaty poszczególnych państw w odniesieniu do tych, którzy swojej reprezentacji nie mieli (np. Polska, księstwa z zachodnich i centralnych terenów byłej Rzeszy, Saksonia czy państewka Włoskie).
Brytyjczycy chcieli widzieć Polskę w granicach z 1773 r., Prusacy — w granicach z 1795 r., ostatecznie kształt granic i rzeczywistość polityczną
określiło silne imperium rosyjskie. Podobne przetargi miały miejsce
pomiędzy Prusami i Asturią o Saksonię i o zachodnią granicę Związku
Niemieckiego. W sprawach państw na półwyspie Apenińskim uwzględniono
stanowisko papieża w związku z terytorialną odbudową Państwa Kościelnego. Głównym celem obradujących w Wiedniu miało być zapewnienie trwałego pokoju w dziewiętnastowiecznej
Europie. W rzeczywistości traktat spełnił to zadanie. Do pierwszego konfliktu
pomiędzy jego sygnatariuszami doszło po 38 latach. Była to Wojna Krymska, która
toczyła się na obrzeżach naszego kontynentu. Jeśli zaś chodzi o Europę
centralną, pokój zapewniono na 65 lat, aż do wybuchu wojny Francji z Prusami w roku 1870. Trwały pokój
osiągnięto na niemal 99 lat, do wybuchu I wojny światowej. Warto ponadto zwrócić uwagę
na tytulaturę dokumentu: „akt końcowy". Rozumiano przezeń koniec okresu
wojen i początek ery pokoju. W trakcie obrad kongresu wersalskiego 1918-1919
nowo powstałe państwa były tej nazwie niechętne. Do tytulatury tej wrócono w dokumencie Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z 1975 r. w Helsinkach. Po I Wojnie Światowej
postanowienia konferencji w Wersalu, zapisane w dwóch traktatach: tzw. dużym
dotyczącym Niemiec i małym dotyczącym Polski, skupiły się przede wszystkim
na kwestiach granic [ 4 ].
Poza kwestiami wytyczania granic i plebiscytów, pozostałe zapisy odnosiły się
do polityki wewnętrznej państw, traktowanych przez zwycięskich aliantów jako
podległe podmioty prawa międzynarodowego. Efektem takiej polityki traktatowej
było to, że Niemcy nie przestrzegały postanowień demilitaryzacyjnych, Polska
natomiast — zapisów w sprawach
mniejszości narodowych. Art. 7 traktatu między głównymi mocarstwami
sprzymierzonymi i stowarzyszonymi a Polską, czyli małego traktatu wersalskiego lub traktatu mniejszościowego,
postanawiał: „Wszyscy obywatele polscy bez względu na rasę, język lub
religię będą równi wobec prawa i korzystać będą z tych samych praw
obywatelskich i politycznych. Różnica religii, wierzeń lub wyznania nie
powinna przeszkadzać żadnemu obywatelowi polskiemu w korzystaniu z praw
obywatelskich i politycznych, mianowicie, gdy chodzi o dopuszczenie do urzędów
publicznych, funkcji i zaszczytów lub o wykonywanie różnych zawodów i przemysłów (...)." Druga Rzeczypospolita w całej
rozciągłości nie respektowała tego zapisu, zabraniając osobom nie będącym
wyznania rzymskokatolickiego dostępu do godności sędziego i pracy w administracji państwowej. O problematyce narodowościowej w II Rzeczpospolitej i stosunku do mniejszości narodowych i wyznaniowych napisano bardzo wiele
[ 5 ].
Mniej znane są okoliczności, kiedy argumentem wysuwanym przeciwko Polsce przez
francuskie kręgi finansowe i militarne był zarzut nieprzestrzegania przez
Polskę postanowień mniejszościowych traktatu z Wersalu. Niepodjęcie przez
Francję działań zbrojnych w pierwszych dniach II Wojny Światowej było
usprawiedliwiane właśnie przez podnoszenie tego zarzutu wobec dyplomacji rządu
emigracyjnego [ 6 ].
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] W miarę pełny tekst traktatu zawierający znaczną część artykułów, a jedynie niektóre streszczając, zawiera praca I. Rusinowej i T. Witucha: Teksty
źródłowe do dziejów XIX wieku. Warszawa 1981. [ 2 ] Władca Wielkiej Brytanii, noszący tytuł elektora Świętego Cesarstwa
Rzymskiego narodu Niemieckiego, po roku 1806 pretendował do podjęcia tytułu
cesarskiego. Niemniej w imię dobrych stosunków z Rosją nie uczyniono tego i pozostano przy godności elektorskiej. Na kongresie zaś zapisano, że na
miejsce tego archaicznego tytułu, król Zjednoczonego Królestwa przyjmie
jedynie tytuł króla Hanoweru. [ 3 ] R.Przybylski: Klasycyzm, czyli
Prawdziwy koniec Królestwa Polskiego. Warszawa1983. [ 4 ] Dokumenty kongresu w Wersalu w pełnym brzmieniu
publikuje zbiór źródeł S. Sierpowski: Źródła do historii powszechnej
okresu międzywojennego 1917 -1925. T. 1. Poznań 1989. [ 5 ] Dużo w tym względzie polska opinia publiczna zawdzięcza Jerzemu
Giedrojciowi i redagowanej przez niego „Kulturze". Na łamach tego miesięcznika
pisano krytycznie o tych problemach. Wypowiadały się czołowe osobistości
polskiej kultury, m. in. Cz. Miłosz. [ 6 ] Warto przypomnieć te okoliczności ze względu na klimat, który
towarzyszył II Rzeczypospolitej w zdominowanych przez ludność pochodzenia żydowskiego
kręgach europejskiej dyplomacji i finansjery. « Doktryny polityczne i prawne (Publikacja: 15-03-2006 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Liczba tekstów na portalu: 51 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4652 |
|