|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne
Ideał greckiej polis [1] Autor tekstu: Daniel Kontowski
Spis Treści:
Wstęp
Geneza polis
Specyfika polis
Sparta
Tyrtajos i jego elegie
Nawiązania
do ideałów spartańskich
Dzisiejszy
los bohaterów
Zagrożenia
skrajnych przejawów myśli narodowej
Ateny, najważniejsza polis grecka.
Zarys historyczny
Miasto
Ateny jako kolebka kultury i myśli politycznej
Antykomercjalizm
ateński i jego skutki
Ostracyzm
Ideologia granic
Kwestia
niewolnictwa a rozwój
Współczesny
wpływ Aten. Dominacja
modelu demokratycznego
Kryzys
demokracji klasycznej
Sofistyczny
model polityki
Współczesna
rola polityka
Zasady
demokracji liberalnej
Dzisiejsze
metody budowania demokracji
Zakończenie
Wstęp
Polis
to państwo-miasto greckie, podstawowy ustrój polityczny starożytnej
Grecji do czasów hellenistycznych. W tej krótkiej definicji zawiera się
pierwsza i podstawowa cecha greckiego modelu państwa. Otóż był to model
panujący na terenie całej Hellady. Prawdopodobnie słowo polis
pochodzi od ptolis — miejsce warowne. Granicznymi datami istnienia polis
są: umowny zanik modelu monarchicznego na przełomie IX i VIII w. p.n.e. i czasy
rządów Aleksandra Wielkiego, który wprowadzi monarchie hellenistyczne.
Informacje o kształcie pierwszych polis
możemy czerpać z dzieł Homera — powszechna była wiara w boskie pochodzenie
władzy. Na podstawie tych dzieł możemy obejrzeć, jak władza przechodzi w ręce
Rady Starszych, złożonej z arystokracji (najpotężniejszych obywateli polis).
Pierwotną formę miasta-państwa tworzyły łączące się ze sobą wsie położone
obok siebie. Pierwsze państwa greckie miały charakter rolniczy, z wyjątkiem
miast milezyjskich (położonych w Azji Mniejszej), które potem będą miały
duży wpływ na przemiany polityczne w Grecji kontynentalnej.
Inna definicja państwa brzmi: „Państwo to
uwznioślona koncepcja skupiająca szlachetniejsze treści ludzkiego życia i rozdzielająca je pomiędzy swych obywateli". [ 1 ] Dzisiaj mamy do
czynienia ze zjawiskiem indywidualizacji społeczeństwa, co oznacza powrót do
ideałów ateńskiej myśli politycznej. Po okresie podporządkowania jednostki, w czasach społeczeństwa przemysłowego następuje moment, kiedy znów zaczyna
się cenić wkład pracy obywatela w funkcjonowanie państwa. W związku z tym
mamy do czynienia z merytokracją (rządami zasłużonych) i egalitaryzmem
wyczulonym na dyskryminację narodu. Stąd można powiedzieć, że dzisiaj
jesteśmy świadkami modelu państwa nawiązującego do najlepszych wartości
demokracji ateńskiej. Dlatego przyjrzyjmy się modelom polis
pod kątem
ich obecności we współczesnej polityce.
Geneza polis
Arystoteles wychodząc z naturalnej genezy państwa (łączenia się ze sobą
coraz większych grup w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa) dochodzi do
szerszego rozumienia celu istnienia polis.
Otóż twierdzi on, że państwo, jak każda wspólnota, ma na celu osiągnięcie
jakiegoś dobra — w tym przypadku dobra obywateli. Jednocześnie utrzymuje on,
że wspólna korzyść łączy ze sobą ludzi, ponieważ każdy korzysta na
udoskonaleniu życia. Trudno jest nie zgodzić się z wielkim filozofem sprzed
25 wieków, co potwierdza ponadczasowość jego myśli politycznej.
Dzisiaj sposób
postrzegania genezy państwa jest podobny do przedstawianego przez Arystotelesa.
Dla współczesnych nam ludzi jest ono zwyczajnie niezbędną instytucją do
zapewnienia ochrony obywateli i ładu społecznego, co przyznają nawet środowiska
liberalne, jednocześnie dążące do zmniejszenia udziału państwa w życiu
obywateli.
Dalej ukazuje on,
że państwo jest tworem naturalnym, mającym zapewnić samowystarczalność
pewnej grupie ludzi. Skoro zaś człowiek naturalnie jest stworzony do życia w grupie społecznej, wtedy możemy go nazwać istotą społeczną (zoon politikon) — bowiem nie leży w istnieniu człowieka nic, co pozwalałoby mu żyć,
opierając się tylko na własnej pracy. Stagiryta korzysta tutaj z przykładów
bardzo życiowych — ukazuje, że nie sposób samotnie, w sposób opłacalny
tworzyć wszystko, co niezbędne dla przetrwania jednostki, idąc za przykładem z genezy państwa przedstawionej w Państwie
Platona.
Stwierdza on także,
że z faktu, iż nikt nie jest samowystarczalny można wyciągnąć
demokratyczny wniosek — „wszyscy
są w tym samym stosunku do państwa co i inne części do jakiejś całości".
Zatem każdy obywatel wobec państwa jest równy i ma te same prawa i obowiązki.
Arystoteles uważa, że wszyscy, którzy nie są w stanie podlegać i dostosowywać się do praw państwa, muszą być albo zwierzętami, albo bogami.
Każdy człowiek bowiem musi, aby przeżyć, współpracować z innymi. Stąd założenie,
że dla każdego człowieka naturalnym jest pęd do życia we wspólnocie.
Warto też
wspomnieć o tym, jak wielkie znaczenie dla rozwoju polityki miało wykształcenie
mowy. Otóż Arystoteles podkreśla, że właśnie zdolność do komunikowania
się za pomocą rozwiniętego języka jest tym, co wyróżnia człowieka od
zwierząt. Nic przecież innego jak mowa nie stanowiło o możliwości
powstawania wspólnot plemiennych i rodzinnych. W późniejszym czasie wykształcenie
mowy miało znaczący wpływ na łączenie się ludzi w większe społeczności.
To, że dzięki mowie nasi przodkowie potrafili zastąpić rządy przemocy rządami
racjonalnymi, było niewątpliwie wielkim sukcesem cywilizacyjnym. W końcu musi
to też być przyczyną, dla której Arystoteles uznaje za skrzywiony ustrój
tyranii, która opiera się nie na mowie, tylko na przymusie. Mowa przecież to
nie tylko prosta komunikacja międzyludzka, ale i narzędzie dialogu
politycznego.
Specyfika polis
Polis
grecka była przykładem małego państewka, w ramach którego łatwo było
utrzymać spokój i bezpieczeństwo. Instytucja ostracyzmu społecznego, system
kar oraz wszelkie prawa były bardziej skuteczne właśnie ze względu na liczbę
mieszkańców. Dzisiaj, kiedy nie tylko jest to możliwe, ale i pożądane, aby
móc zginąć w tłumie, zdecydowanie trudniej utrzymać w ryzach społeczeństwo
demokratyczne. Nie należy też zapominać, że brak silnej więzi społecznej
tylko wzmacnia różnice poglądów w obrębie społeczeństwa. Coraz wyraźniej
widać dzisiaj, jak bardzo jest podzielone społeczeństwo, szczególnie podczas
podejmowania decyzji w sprawach rozwiązań bardziej złożonych problemów społeczno-gospodarczych.
To
ze starożytnej Grecji wywodzą się nie tylko idee, ale nawet nazewnictwo dla
publicznych form rządzenia. Polityka, polityczny, polityk — mają swój źródłosłów
właśnie w greckim słowie polis.
Demokracja wzięła się od demos — lud, zaś nominacja, nomenklatura — od
greckiego nomos (później w łacinie nomen).
W
myśli politycznej jesteśmy w stanie wyróżnić dwa najważniejsze modele państwa — spartański ideał polis
arystokratycznej i ateński model polis demokratycznej. Obydwa dokładniej zostaną
przedstawione poniżej, ponieważ stanowią podstawę dzisiejszego poglądu na
sprawy polityki w antycznej Grecji. W założeniach Sparty na pierwszy plan
wysuwa się męstwo i poświęcenie dokonywane przez walecznych obywateli na
rzecz państwa. Model ateński to rządy ludu, który tworzą dążący do cnoty
politycznej indywidualistyczni mieszkańcy.
Jednak
uproszczeniem byłoby przyporządkowywanie systemów totalitarnych myśleniu
spartańskiemu, natomiast demokratycznych republik z wybieralnym parlamentem -
myśleniu ateńskiemu. O ile oczywiście pewne podobieństwa aż rzucają się w oczy, to należy pamiętać, na przykład o tym, że w Atenach nikt nie traktował
niewolnika jak człowieka. Jednocześnie wbrew ogólnemu przekonaniu Sparta
posiadała swoją kulturę, która jednak ze względu na jej silnie zamknięty
charakter nie rozpowszechniła się na taką skalę, co ateńska.
W
związku z tym należy powstrzymać się od porównań zakrojonych na tak
wielką skalę. Dzisiejsza myśl polityczna uległa bowiem ewolucji. Nie wolno w końcu zapominać, że w czasach wielkich prawodawców system myślenia był
zdecydowanie inny, inspirowany wielkimi dziełami Homera, sławiącymi bohaterów
wojennych śmiejących się ze słabości wrogów. W tym samym czasie ożywienie
umysłowe przychodzące z Milezji zaczynało docierać da kontynentalnej Grecji.
Nie sposób wymienić wszystkie czynniki, które wpłynęły na taki właśnie, a nie inny obraz myśli politycznej, jaka opierała się na polis
greckiej, i do której potem nawiążą Rzymianie. [ 2 ]
Sparta
Sparta była przykładem polis
arystokratycznej. Posiadała co prawda 2 królów, jednak ich rola ograniczała
się do prowadzenia wojska w czasie wojny i pełnienia funkcji religijnych w czasie pokoju. Dlatego o wiele większą rolę posiadała geruzja — inaczej
Rada Starszych, której decyzje były głosowane na Zgromadzeniu Ludowym. Członkowie
Rady Starszych byli obierani spośród ogółu obywateli. Do kompetencji gerontów
należało odwołanie Zgromadzenia w przypadku, kiedy uznają to za stosowne.
Jednak ważne jest, że decyzje te podejmowano kolegialnie — dzięki temu wyraźnie
władza rady odgraniczała się od monarchii. Pozycję monarchy i jego
polityczne uprawnienia znacząco ograniczyło powołanie eforatu. Faktyczna władza
spoczywała właśnie w rękach eforów. Powoływało ich Zgromadzenie lub Rada.
Sprawowali oni kontrolę nad polis
przez pięć lat, z zaznaczeniem, że każdy z nich pełnił funkcję najważniejszego
urzędnika rotacyjnie przez rok. Mogli oni tworzyć nowe prawa i kierowali zarówno
wewnętrzną, jak i zewnętrzną polityką polis.
Należy
pamiętać, że prawa obywatelskie przyznawane były jedynie wąskiej grupie
obywateli. Większość mieszkańców polis
spartańskiej to niewolnicy i heloci — ludność terenów podbitych. Byli oni
zmuszani do pracy w charakterze chłopów pańszczyźnianych.
Jedną z najważniejszych
postaci w historii spartańskiej polis
był Likurg. Jego działalność obejmowała VII w. p.n.e., kiedy to doprowadził
on do rozkwitu rodzimej polis. Jest on uważany za twórcę ustroju politycznego
Sparty. Niezmiernie ważne jest, że ten prawodawca opierał się na powszechnie
uznawanej tradycji ustnej. Kodyfikacji podlegały jedynie najważniejsze,
uroczyste przepisy. W ten sposób wyrażał przekonanie, że potęga wychowania i wyrobienia ducha winna być stawiana wyżej, niż pisane prawa.
Specyfiką
polis
spartańskiego było właśnie wychowanie. Wartym uwagi jest, że podstaw ducha
wspólnotowego Spartan należy szukać już w ich plemiennych korzeniach. Dzięki
temu obywatele Sparty byli skłonni podporządkowywać swoje życie potrzebom państwa.
Dzisiaj niejako kontynuatorami myśli Sparty są przedstawiciele ideologii
narodowej, którzy w ojczyźnie widzą największe dobro. Wierzą oni, że dla
kraju warto poświęcać życie jednostek.
Tyrtajos i jego elegie
Elegie Tyrtajosa są
uważane za jedyne wiarygodne świadectwo wizerunku polis spartańskiej w VI w. p.n.e. Nie do przecenienia jest także
ich wartość moralizatorska, ponieważ miały one decydujący wpływ na kształt
myśli obywatelskiej Spartan. Jednak są one ważne również dla współczesności,
bowiem są one niejako zawiązkiem myśli narodowej. W związku z tym możemy mówić o pośrednim wpływie Tyrtajosa na współczesną myśl polityczną ugrupowań
propaństwowych i konserwatywnych.
|
Tyrtajos Rzecz to piękna... |
|
"Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym
szeregu,
Ginie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny;
Kiedy atoli swe miasto i ziemię żyzną porzuca,
Wnet żebrakiem się staje — los to najgorszy ze wszystkich -
Jako że z miłą swą matką i z ojcem staruszkiem się błąka,
Dzieci maleńkie przy sobie mając i prawą małżonkę.
Wówczas wrogość go wita wśród ludzi, do których przybędzie
Przed niedostatkiem uchodząc, biedą nieszczęsną trapiony,
Hańbą rodzinę okrywa, zeszpeca wygląd swój świetny,
Wszelka niesława a także zło tuż za nim podąża.
Skoro więc błędny wygnaniec żadnego nie budzi współczucia,
Żadną czcią się nie cieszy, przyszłość też rodu niweczy,
Walczmy mężnie w obronie tej naszej ziemi i dzieci,
Choćbyśmy zginąć musieli, życia swojego nie szczędźmy.
Nuże, młodzieńcy, walczcie, a jeden przy drugim niech wytrwa,
Myśli o szpetnej ucieczce nie dopuszczajcie, ni strachu,
Ale sercom w swych piersiach przydajcie wielkości i męstwa,
Lęk przed życia utratą, z wrogiem się starłszy, odrzućcie,
Tych zaś, którym już wiek poruszania się lekkość odebrał,
Nie zostawiajcie uchodząc z bitwy, starców czcigodnych.
Szpetna wszakże to rzecz, gdy w pierwszym szeregu walczących,
Tam, gdzie miejsce jest młodych, legnie starszy już człowiek,
Białe włosy na głowie mający i brodę srebrzystą,
Który ducha mężnego tchnienie wydaje ostatnie W pył, a w miłych swych dłoniach skrwawiony srom ukrywa — rzecz to szpetna dla oczu, tego nie godzi się widzieć -
Ciało zaś z szat ma odarte; młodemu zaś wszystko przystoi,
Póki uroczej młodości kwiat go świetny ozdabia;
Żyjąc, podziw on wzbudza wśród mężczyzn, dla niewiast uroczym
Zda się, a pięknym, gdy zginie walcząc w pierwszym szeregu.
Zatem niech każdy wytrwa w rozkroku stając, a obie
Nogi niech oprze o ziemię mocno, i zęby zaciśnie". [ 3 ] |
Założenia
myśli przedstawionej w tych utworach stały się podstawą pod system
wychowawczy Sparty. W nich ten charyzmatyczny poeta wciela myśl państwową do
kanonu kultury, scalając poezję z oddziaływaniem politycznym. Jest to działanie
świadome i bezpośrednie, przepełnione duchem społecznym i skierowane do ogółu
obywateli. Jest ona podobna w swojej wymowie do eposu Homera, jednak pozbawiona
mitologicznego tła staje się bezpośrednim apelem przywódcy do poddanych. W doniosłych słowach poeta nawołuje o ofiary na rzecz państwa w trwającej
wojnie. Wynosząc wysoko bohaterską śmierć spartiaty, która nabiera sensu
ofiary za wyższy cel, staje się on niejako prorokiem arete
rozumianej jako męstwo.
Z
połączenia wpływu dowódcy wojskowego i poety nawołującego do dzielnej
walki wyłania się silna polis
spartańska. Jest ona oparta na strachu przed losem pokonanego lub dezertera,
niesiona wielkimi słowami waleczności, wewnętrznie scalona trwającą wojną i wzmocniona wojskową dyscypliną.
Jednocześnie w słowach Tyrtajosa następuje przewartościowanie znaczenia arete.
Otóż sportowa i arystokratyczna cnota staje się nieważna wobec męstwa, które
zostało przez niego uznane całkowicie podstawową arete.
„Kiedy żołnierz zapomni o haniebnej ucieczce a wytrwa w walce — to jest najpiękniejsza i najwspanialsza nagroda, jaką na świecie może zdobyć młodzieniec. To jest
korzyść dla miasta, ludu, społeczności". [ 4 ]
W
związku z tym jedyną miarą wartości męża staje się państwo. Cnotą jest
bowiem wszystko, co przynosi korzyść polis.
Jednocześnie miasto-państwo nagradza żołnierzy poległych za jego wolność
niegasnącą pamięcią. Dochodzi więc do upolitycznienia heroicznej arete,
bowiem gwarantem sławy jest państwo. Przy okazji rozpatrywania cnoty w polis
spartańskiej nie należy zapominać, że nie wierzono w nieśmiertelność
duszy, trzymano się homeryckiej psyche — cielesnego odbicia człowieka, które
schodzi do Hadesu.
Jednocześnie polis
użycza bohaterom nieśmiertelności idealnego wcielenia życia — ich imienia.
Potem Platon złamie tę konwencję, twierdząc, że nagrodą za arete
jest nieśmiertelność duszy, gwarantując w ten sposób trwanie ludzkich wartości.
Dzisiaj natomiast na kanwie historii czynów heroicznych coraz częściej kręci
się filmy sławiące działania jednostki poświęconej pewnej idei. Kraj nadal
pozostaje dla wielu obywateli najwyższą wartością w czasie wojny i pamięć
po nich zostaje utrwalona na taśmie filmowej, stronach książek czy
fotografiach. Dlatego można stwierdzić, że pamięć o obrońcach ojczyzny
nadal się zdarza, choć, jak za moment pokażę, nie jest obligatoryjna. A myśl
zawarta w elegiach Tyrtajosa nadal zajmuje ważne miejsce na scenie politycznej,
idea poświecenia dla ojczyzny jest wciąż żywa.
W
efekcie tego działania zaczyna się tworzyć etyka polis. W zasadzie skupia się ona na jednym, ale bardzo ważnym punkcie. Otacza ona
czcią wojownika poległego za ojczyznę (tworząc z bohatera wyższy rodzaj człowieka),
jednocześnie stawiając wysoko w hierarchii społecznej zwycięskiego żołnierza
wracającego do domu. W związku z tym piętnuje dezertera pozbawiając go
resztek godności. To skontrastowanie postaw każe obywatelowi zdecydować się
jasno — czy jest za polis,
czy przeciwko niemu. Zgodnie z wojskową dyscypliną odpowiedź może być tylko
lakoniczna — konkretna i zwięzła; nie ma stanów pośrednich, nie ma czasu
na zastanowienie. Stąd bierze się potęga jednolitej wewnętrznie grupy
Spartiatów, z której każdy obywatel dąży do samodoskonalenia. Rywalizacja w obrębie polis
buduje niezwykle silne państwo.
Jednak Sparta nie
poprzestała na często krytykowanym, militarnym charakterze i w niedługim
okresie czasu zaczęła też sięgać po laury olimpijskie, przenosząc w ten
sposób ducha państwa z pola bitwy na tereny pokojowej rywalizacji.
„Wychowanie to celowe działanie ludzkiego rozumu i woli stokroć silniejsze niż pragnienie życia, które przenika przyrodę i gwarantuje utrzymanie gatunku". [ 5 ]
Wychowanie
jest funkcją społeczeństwa, której znaczenia nie sposób przecenić. I właśnie
to wyróżnia na przestrzeni dziejów Spartę spośród innych organizmów państwowych.
Nawet w starożytności nie znajdujemy przykładów naśladownictwa w przypadku
innych polis. Co ciekawe, najbardziej rozwinięta polis
ateńska budowała swoją potęgę w sposób zupełnie inny niż czyniła to
Sparta.
Nawiązania do ideałów
spartańskich
Myśl narodowa Myśl narodowa
nie występowała w starożytności ani średniowieczu. Niemniej wiele cech można
uznać za wspólne dla myślicieli spartańskiej polis i twórców nacjonalizmu.
Jednym z głównych założeń doktryny ideologii narodowej jest, że
przynależność do grupy narodowej jest dla jednostki największą wartością a zarazem absolutną potrzebą. Już w starożytnej Sparcie widzimy, jak polis
ogarnia wszelkie dziedziny życia, zaś największe dobro to męstwo w obronie
ojczyzny. Żołnierz jest niewątpliwie dumny z kraju, po stronie którego
walczy, dobro państwa jest dla niego wartością, za którą może oddać życie.
Widzimy zatem, że obydwa te przykłady są ze sobą powiązane — wzorców myślenia,
wykorzystywanych w myśli narodowej należy zatem szukać już w Sparcie
likurgowej.
Kolejnym założeniem
tej doktryny jest, że elementy składające się na naród tworzą organiczną
całość powiązaną silną, niematerialną więzią — pochodzeniem, kulturą,
religią, rasą. Wiedzę o tym musiał już posiadać Tyrtajos, który w swoich
elegiach jednoczył Spartan przypominając im o ich wspólnych korzeniach, micie
założenia miasta. Spartanie w momencie rywalizacji z inną polis
czuli wyraźnie, że tworzą jedną wspólnotę; co więcej — zwyczaje obecne
jedynie w polis spartańskiej, jak wspólne posiłki czy obowiązkowa
służba wojskowa, scalały mieszkańców miasta — państwa.
Nie trzeba chyba
dalej wymieniać elementów, które podkreślają wspólnotowość Spartan. Wyraźnie
widać, że Sparta tworzyła najsilniej związany wewnętrznie organizm państwowy w tamtych czasach.
Kolejnym punktem
owego zbioru podstawowych założeń jest przeświadczenie, że w wypadku
konfliktu interesów narodowych z nienarodowymi priorytet mają te pierwsze. Za
dowód, że takie właśnie myślenie obowiązywało w Sparcie, wystarczy
przytoczony wcześniej fragment: Kiedy żołnierz zapomni o haniebnej ucieczce a wytrwa w walce — to jest najpiękniejsza i najwspanialsza nagroda, jaką na świecie
może zdobyć młodzieniec. To jest korzyść dla miasta, ludu, społeczności.
[ 6 ]
Dla przykładu można
przedstawić wyraźny konflikt interesów: jednostka chce żyć, zaś polis
wymaga, aby poległ on w jej obronie — prawdziwy żołnierz wybiera to drugie.
Ten model zachowania wynika z przeświadczenia, że właśnie interesy
„narodowe" — bo trudno byłoby mówić o narodzie w przypadku polis
greckich — stawiane są na pierwszym miejscu. Innymi słowy, wartości
narodowe są najważniejsze.
Warto nadmienić,
że ideologia nacjonalistyczna często przywłaszcza sobie jakąś religię lub
tradycję jako wyjątkową i narodową. Nie inaczej stało się w polis
spartańskiej, która dumnie przypominała mieszkańcom grodu Marsa ich przeszłość,
związaną z mitem o Herkulesie. W końcu z rodu Heraklidów wywodzili się królowie
Sparty. Można chyba założyć, że religia w starożytności traktowana była
instrumentalnie — dzięki niej obywatele mieli przeświadczenie, że wymagania
stawiane im przez polis
jednocześnie są zgodne z wolą bogów. Ułatwiało to sterowanie społecznością
obywateli przez przywódców wojskowych, przywołujących historyczne przesłanki
do wyjątkowości Sparty.
Można więc
powiedzieć, że opozycja liberalizm — nacjonalizm ma korzenie jeszcze
antyczne, chociaż wtedy nie była ona jeszcze znana w formie, którą
obserwujemy. Jednocześnie problematyka wolności jednostki i roli państwa jest
chyba problemem ponadczasowym, a pierwsze w miarę pełne modele wykorzystujące
jeden z tych nurtów to polis
ateńska i spartańska VI w. p.n.e.
Dlatego polis
pod tym względem jest dla nas źródłem myśli politycznej łącznie z jedną z głównych opozycji, które do dziś pozostały nierozstrzygnięte — co więcej — ideologia narodowa i liberalna nadal się rozwijają. W ten sposób należy
docenić polis jako fundament rozwoju problematyki myśli państwowej.
Dzisiejszy los
bohaterów
Wystarczy jednak
zobaczyć, co dzisiaj dzieje się z wiernymi ideologii narodowej — głównie
powstańcami warszawskimi. Zamiast obiecywanej chwały i pamięci, pozostała
cisza, zapomnienie i powierzchowna, stricto przedwyborcza pamięć. Dzisiejsze
państwo nie pamięta o bohaterach, bo już — w czasach względnego pokoju -
ich nie potrzebuje.
Tak na przykład
najsłynniejszy polski pilot myśliwców, gen. Stanisław Skalski, „as
przestworzy" II Wojny Światowej zmarł 12.11.2005. Znamiennym jest, że
zamiast wielkiej śmierci bohatera, po której powinniśmy się spodziewać żałoby
narodowej, mieliśmy do czynienia z krótką, acz przerażającą informacją.
Oto bowiem dwa miesiące przed śmiercią generał został napadnięty i pobity,
po czym znalazł się w przytułku. Tam zmarł dzień po Święcie Niepodległości.
Spotkałem się jednak i z inną wersją, Franciszka Grabowskiego, który
przekonuje, że wielki generał umierał w szpitalu w otoczeniu przyjaciół, a ostatnie tygodnie życia spędził w prywatnym domu opieki. Pozostaje tylko
pytanie, kto z „wielkiego narodu polskiego" pamiętał o bohaterze,
interesował się jego losem?
Dobitnie
bezosobową odpowiedź dają następujące słowa:
„- Nie ma dla mnie miejsca również na uroczystościach w… Warszawie. 1
września na Zamku Królewskim rokrocznie obchodzona jest rocznica wybuchu II
Wojny Światowej. Chyba tylko mnie tam zawsze brakuje. Może to i lepiej, bo jak u nas takie uroczystości wyglądają. Wstyd! Pamiętam, przed wojną defiladę
młodego wojska odbierał prezydent i stojący obok niego pozostali przy życiu
powstańcy. A nie tak jak teraz. To woła o pomstę do nieba, żeby weterani,
bohaterowie defilowali przed nie wiadomo kim". [ 7 ]
Autorem ich jest
sam generał, który przed kilkoma laty w ten sposób skarżył się na poziom kultury
politycznej w Polsce. W dzisiejszym świecie nie ma już wielkiej pamięci o tych, którzy poświęcili życie ojczyźnie. Można nawet zaryzykować
stwierdzenie, że bohaterowie są doceniani tylko w obliczu zagrożenia. Gdy
jego perspektywa — jak teraz — oddala się, pamięć o tych, którzy nas przed
nim obronili, zanika.
Inny przykład to
największa nekropolia w okolicy stolicy Polski, Cmentarz w Palmirach. Na jego
miejscu dzisiaj króluje ruina, która z całą pewnością nie jest dowodem
specjalnej dbałości o miejsce pamięci narodowej. „Cmentarz w Palmirach jest okradany, profanowany,
dewastowany". [ 8 ]
Może więc
trzeba sobie zadać pytanie, jaki jest dzisiejszy patriotyzm? Ile jest w nim
politycznej gry, a ile prawdziwej, żywej pamięci? Osobiście uważam, że
polskie partie polityczne mianujące się konserwatywno-narodowymi,
zamiast szukać odszkodowań od Niemiec za II Wojnę Światową, powinny zająć
się polskimi miejscami pamięci. Oczywiście z remontu cmentarza nie można
zrobić tak wielkiego wydarzenia politycznego, jak z wysuwania absurdalnych żądań
za zniszczenia Warszawy w latach
1939-44 przez hitlerowskie Niemcy.
Jest
to znaczny zwrot od ideałów państwa narodowego. W Sparcie było to nie do
pomyślenia, co dziś jest na porządku dziennym. Bohaterowie umierają w ciszy,
opuszczeni — tak jak ostatnio słynny na całym świecie generał Skalski.
Smutnym jest, że państwo nie jest w stanie rozwijać swojego wizerunku w oparciu o autorytety. W ten sposób mogłoby sporo zyskać szczególnie w oczach
młodych obywateli, którzy naturalnie potrzebują wzoru do naśladowania.
Zagrożenia
skrajnych przejawów myśli narodowej
Myśl narodowa
niesie ze sobą wiele korzyści, jak na przykład przekazywanie tradycji i rozwój
kultury. Jednak od czasów Sparty ulegała ona kilkakrotnie przejawom
radykalizacji. W poniższym podrozdziale tematem rozważań będą więc zagrożenia,
jakie niosą ze sobą wszelkie przejawy nadinterpretacji tej ideologii.
Niewątpliwie współczesnej
nam Polsce daleko do kraju, o którym można powiedzieć, że spełnia normy
bezpieczeństwa. Po latach zniewolenia przez ZSRR dziś na pierwszy plan wysuwa
się zagrożenie terroryzmem. Ale też rosnące zagrożenia wewnętrzne, jak zwiększający
się dług publiczny, bezrobocie i ignorancja dla tradycji, są dla ideologów
narodowych świetnym przykładem wroga, z którym państwo powinno walczyć. W Sparcie wrogami tymi byli dezerterzy, zaś w sensie zewnętrznym powstańcy z Mesenii 685-670 p.n.e. (do nich odwołuje się Tyrtajos). Dziś, choć w innej
formie, potrzeba wroga narodu jest równie wielka. Można wręcz powiedzieć, że
nacjonalizm bez wroga szybko straciłby zwolenników jako budujący niepotrzebne
podziały. Tymczasem jak się okazuje, Polska ma w sobie coś z oblężonej
twierdzy — tak w historii (jak wedle silnie narodowych historyków i poetów
miało być), jak i współcześnie. W związku z tym nadal żywa jest w nas
tradycja, można to nazwać — powstańcza, która teraz ściera się z otwartą myślą
gospodarczą.
Trzeba jednak
pamiętać, że właśnie to archaiczne poczucie zagrożenia wśród obywateli
jest jednym z podstawowych czynników państwotwórczych. Można jednocześnie
powiedzieć, że bez niego polis
(państwo) nie istniałoby albo znikło jako zbędny aparat przymusu. Tymczasem
ciągłe zagrożenie na horyzoncie jest gwarantem istnienia państwa i podstawowym czynnikiem spajającym obywateli do tworzenia systemu społecznego
obecnego w kraju. Państwo ma być gwarantem bezpieczeństwa jednostki.
Przykładów
takich czynników spajających nie trzeba daleko szukać. Niechęć do Niemców
dzisiaj jest podstawą pod potęgę Młodzieży Wszechpolskiej, która w swojej
deklaracji ideowej ma zapisane: „W
polityce zewnętrznej: Przeciwstawiamy się stale obecnemu i wciąż aktualnemu
zagrożeniu ze strony Niemiec" [ 9 ]. A dalej: „Młodzież
Wszechpolska zamierza dokonać odnowy moralnej i narodowej młodego pokolenia,
wypowiadając wojnę doktrynom głoszącym samowolę, liberalizm, tolerancjonizm i relatywizm" [ 10 ].
Ta bezpośrednia
deklaracja jest doskonałym przykładem wiary w stereotypy narodowe. Co więcej,
jest to najgorszy z możliwych efektów pielęgnowania tradycji — bowiem
prowadzi do zastoju w rozwoju politycznych stosunków. Prowadzi on do eskalacji
konfliktów narodowościowych, nie prowadząc do pokojowego współżycia dwóch
krajów. Warto pamiętać, że niechęć wobec sąsiadów, wszczepiana ludziom młodym
przez starych antagonistów nacjonalistycznych w obydwu krajach, jest zjawiskiem
po prostu niebezpiecznym.
Ideologia
narodowa wiąże się ponadto z niechętnym stosunkiem do całych narodów -
od tego tylko krok do rasizmu. Smutną prawdą jest, że NSDAP było partią
skrajnie prawicową o nacjonalistycznych poglądach. Czy nie zapominają dziś o tym ci, którzy popierają poglądy skrajnie antygermańskich nacjonalistów z Polski? Nienawiść rodzi nienawiść, państwa totalitarne były państwami
narodowymi — te fakty trzeba przypominać do znudzenia.
Oczywiście
innymi przykładami z tych samych środowisk są: niechęć do integracji
europejskiej i wcale nie tak rzadkie przypadki antysemityzmu (kandydat na
Prezydenta RP Leszek Bubel) czy antyislamizmu. Ogólnie rzecz ujmując, grupy
narodowe są najczęściej oparte na ideach walki z konkretnymi grupami lub
wartościami. Wiąże się to wyraźnie ze słabą podstawą pod konstruktywne
działania — myśl narodowa obliczona jest na opozycję, walkę z najeźdźcami i destrukcję systemów, nie na ich budowę.
Ateny, najważniejsza polis grecka. Zarys historyczny
Ateny
były najmłodszą historycznie polis,
niemniej osiągnęły one największy poziom rozwoju. Później polityczna myśl
Greków będzie utożsamiana z demokracją ateńską. Nie do pominięcia będzie
wpływ Milezji na kulturę Aten w okresie jej kształtowania — będzie ona
impulsem, który umożliwi nowatorskie podejście nie tylko do polityki, ale i całego modelu państwa rozbudowującego kulturę i wspierającego indywidualizm
obywateli.
Początkiem
drogi do demokracji w starożytnej Grecji, a dokładniej w polis
ateńskiej, jest rozpoczęcie procesu kodyfikacji praw. Następował on za
Solona, trzeba jednak pamiętać, że nie można go traktować jak twórcy prawa
ateńskiego. Ważnym faktem jest, że pierwsze dokumenty prawne były reakcją
na niepokoje społeczne wynikające z wewnętrznej nierówności kastowego społeczeństwa.
Lud domagał się coraz głośniej równości, a przede wszystkim ukrócenia
samowoli szlachty w sądownictwie.
Ważnym
pojęciem dla starożytnych Greków jest dike.
Ma ona wiele znaczeń, głównym jest prawo, niemniej warto wspomnieć, że
rozumiano przez nią także proces, słuszną część, zasady działania. I to
ostatnie tłumaczenie ma niebagatelne znaczenie, bowiem właśnie poszukiwanie dike w
świecie doprowadziło do powstania jońskiej filozofii przyrody. Dlatego można
powiedzieć, że cała filozofia zaczęła się od próby poznania praw rządzących
światem, tak aby móc budować państwo zgodne z zasadami świata. Dzięki temu
Grecy chcieli osiągnąć optymalną wydajność polis,
która miała przecież dla nich niebagatelne znaczenie — była nieodłącznym
elementem ich życia.
Wkrótce
ten grecki wyraz stał się symbolem walki klasowej w Atenach. Sądownictwo w Atenach za czasów Solona (VI w. p.n.e.) opierało się bowiem na prawach
zwyczajowych. Wkrótce jednak okazało się, że szlachta wykorzystywała swoją
pozycję podczas procesów, kiedy to w dowolny sposób interpretowała prawo.
Ludność ateńska, która podlegała niesprawiedliwemu systemowi osądzania,
zaczęła dopominać się o dike. Reakcją na
potrzebę dike była kodyfikacja zwyczajowych i przez to dość płynnych
praw, które dopuszczały dużą samowolę w wydawaniu wyroków dla wywodzących
się z arystokracji sędziów. Niesiona sukcesami ludność żądała coraz
bardziej otwarcie dikaiosyne
(sprawiedliwości) w rozumieniu społecznym. Dlatego piętnowano każde odchylenia od ustalonych
praw, zaś później Platon uzna sprawiedliwość za główną cnotę, dzieląc
ją jednocześnie na ogólną (dotyczącą obywateli) i prawniczą (dotyczącą
praw).
Nim
jednak to nastąpi, władzę nad miastem przejmie tyran Pizystrat. Było to możliwe
ze względu na nieuregulowaną sytuację ateńskiej biedoty, która popierała dążącego
do tyranii obywatela. Ten zaś zasługiwał na ich przychylność, wstawiając się
za nimi, a jednocześnie posiadał znaczne poparcie wśród najbogatszych. W ten
sposób w 546 r. p.n.e. został on tyranem Aten.
Paradoksalnie, w czasie jego panowania, pomimo ograniczenia praw obywatelskich, nastąpi znaczący
rozwój kultury. W efekcie jego rządów jednak ze zdwojoną siłą odezwą się
głosy żądające przestrzegania prawa (kategorycznie potępiając przeżyte hybris — bezprawie), sprawiedliwości społecznej (isonomia — równość w prawach) i wolności. W efekcie tego wódz Klejstenes w 500 r.
p.n.e. przeprowadzi reformy, od których jest datowany klasyczny okres istnienia
polis
greckiej. Ateny staną się ideałem polis demokratycznej, do którego wzorców będzie się
odnosić znakomita większość prawodawców.
Dla
starożytnych Greków niezwykle ważnym pojęciem była cnota — arete.
Przez nią rozumiano określone wzorce zachowań, w których biegłość świadczyła o wartości i społecznej użyteczności
obywatela. Warto zauważyć, że arete
wprowadzała przez swoją formułę pewną rywalizację do społeczeństwa polis
greckiej. Otóż każdy obywatel dążył do bycia przykładem życia
cnotliwego, dzięki czemu mógł on pozostawić po sobie niezapomniany ślad w pamięci przyszłych pokoleń. Wtedy polis
była gwarantem nieśmiertelności wybitnych obywateli — dawała ona możliwość,
poprzez model wychowawczy, stanowienia wzorca zachowań także dla obywateli, którzy
dopiero będą się rodzić.
Źródła
kultury ateńskiej należy szukać w Jonii. Tamtejsza kultura gwarantowała
wysoką pozycję szlachty w sądownictwie. Jednocześnie systematycznie osłabiała
ona pozycję króla i rozwijała handel dzięki koloniom zamorskim. Stanowiła
ona punkt wyjścia do rozwoju polis,
jaki przyjęto w Atenach. Warto sprecyzować, że handel poza terenem polis
miał wpływ na rozwój obywateli, którzy w przeciwieństwie do Spartan musieli
wykazywać się umiejętnościami kupieckimi, ale także strategicznymi. W przyszłości większa wszechstronność polis
ateńskiej „otworzyła jej drzwi" do dominacji na Peloponezie, która trwała przez cały okres wojen
perskich. Ponadto flota ateńska opanowała większość mórz, tworząc
rozbudowany system kolonii i doprowadzając do wieloletniego okresu dominacji
swoich wpływów na Morzu Egejskim.
Do
wyżej wymienionych czynników dołączyła indywidualistyczna poezja Archilocha
oraz filozofia milezyjska — która, jak wiemy, wykształciła się jako
pierwsza — czyli inaczej — jońska
filozofia przyrody. W efekcie tego dość specyficznego połączenia na terenie
Attyki zacznie się powoli wytwarzać kultura ateńska.
Warto
pamiętać, że pomiędzy poszczególnymi polis
trwała ostra rywalizacja na płaszczyźnie kulturowej, ale i olimpijskiej. W związku z rosnącą solidarnością społeczną obywatele odczuwali coraz większą
dumę z przynależności do polis, a jednocześnie rosły profity, jakie czekały w rodzinnym mieście na zwycięzców
igrzysk. W ten sposób polis
rozwijała kontakty z obywatelami, zwiększając ich przywiązanie — a zatem i skłonność do poświęceń na rzecz państwa.
Niemniej
człowiek walczący o prawa wykuł sobie więzy, jakie pozwalały mu widzieć
tylko jeden cel — powszechną kodyfikację prawa. W efekcie prawo zacznie
obejmować coraz więcej dziedzin życia i będzie nazywane duszą ateńskiej polis.
Dobitnie dowodzą tego często cytowane słowa Pindara — „prawo
staje się królem".
Nie należy też zapominać, że właśnie nadmiar niepotrzebnych praw i przeładowanie
przepisami były przyczyną zwyrodnienia, a następnie upadku demokracji ateńskiej.
Doszło do tego początkowo przez przekształcenie w ochlokrację — rządy tłumu
łatwo poddającego się słowom demagogów, zaś później przypieczętowało
to podbicie terenów greckich przez wojska Aleksandra Wielkiego i upadek polis.
Przeciwko tej drodze rozwoju próbowali protestować najwięksi filozofowie
greccy — w szczególności zaś Arystoteles i Platon. Obydwaj wielcy myśliciele
poświęcili wiele miejsca w swoich dziełach myśli politycznej i krytyce
demokracji.
Żeby sobie uświadomić do jak wielkich paradoksów
mogła doprowadzić działalność demagogów, warto przywołać przykład. Otóż w schyłkowym okresie polis
ateńskiej doszło do sytuacji, kiedy jednego dnia lud skazał dwóch dowódców
wojskowych na śmierć, a następnego dnia wystawił im pomnik [ 11 ].
Jest to skrajny przypadek, ale obrazuje on efekty oddania całego pola gry
politycznej pod pole myśli sofistycznej. Podobna sytuacja jednak ma miejsce w naszych czasach, kiedy to globalizacja i kultura masowa osiągają coraz większe
rozmiary. Gustav Le Bon stwierdził natomiast, że nadchodzi dzisiaj era tłumów, kiedy
to nastąpi zagłada całego dorobku cywilizacji.
Procesy, jakie
zaczęły się za czasów Solona, możemy nazwać przechodzeniem od
arystokratycznego ideału stanowego do filozoficznego i teoretycznego ideału człowieka.
Jest to charakterystyczny dla ateńskiej polis
model państwa. Z jednej strony występowało silnie rozwarstwione społeczeństwo — co było spotykane we wcześniejszych monarchiach starożytnych. Z drugiej
strony państwo, które nie posiada jednego władcy i często korzysta z kolegialności urzędów — co świadczy o oryginalności rozwiązania problemu
decydowania o losach państwa.
Ponadto Solon był gotów wprowadzać zasiłki dla
najbiedniejszych — chciał bowiem, aby isonomia, o którą walczyli obywatele, naprawdę miała miejsce. Jednocześnie jednak
ograniczył on przyznawanie obywatelstwa do dzieci, których oboje rodzice byli
Ateńczykami. W ten sposób zwiększył poczucie przynależności do konkretnej polis,
co wzmacniało Ateny siłą ich obywateli.
W dodatku sposoby
rozumienia cnoty były inne dla każdej grupy społecznej. Arete
arystokratyczna obejmowała cnoty siły, piękna, dumy, mądrości. Tymczasem
ideał człowieka za czasów demokracji ateńskiej już obejmował
arete politike, dikaiosyne i sprawiedliwość. Była to charakterystyczna
zmiana zarówno doktrynalna, jak i kulturowa, która jednocześnie podkreślała
siłę modelu demokracji ateńskiej.
Arete
politike
wymagała od obywatela czynnego udziału w życiu polis.
Szybko jednak okazało się, że niemożliwością jest, aby wszyscy byli
politykami. Dlatego w późniejszym czasie rozumiano ją w nieco inny,
uproszczony sposób. Otóż wymagano od obywateli czynnego zaangażowania
politycznego, okazywanego choćby przez świadomość swoich obowiązków
obywatelskich. Przywódca gminy powinien być dobrym politykiem, ale pozostali
niech przynajmniej rozumieją jego postępowanie i swoje miejsce w strukturach polis. W ten sposób przeprowadzono swoistą demokratyzację umiejętności
politycznych. Jednocześnie warto zauważyć, że arete
polityczna jest już sprawnością, wiedzą (charakteryzuje się przewagą etos
nad logos — przez co można się jej nauczyć) czego dowodzili swoją działalnością
sofiści.
W
efekcie słowa Arystotelesa, że człowiek jest istotą społeczną nabierają
innego wymiaru. Bowiem starożytni Ateńczycy rozumieli życie jako branie udziału w polityce. W związku z tym życie wyróżnia ludzi od zwierząt. Dlatego człowiek
jest jakby żyjącym zwierzęciem. Jeśli wyjdziemy z tego założenia szybko
dojdziemy do wniosku, że polis
posiada niemal boski charakter — bowiem obywatel żyje tylko dzięki możliwościom
wynikającym polis.
Jednocześnie
polis
jest istotą duchową, bowiem skupia w sobie kulturę. To na jego potrzeby
powstawały elegie Tyrtajosa, odpowiedzią na jej problemy później będą dzieła
Platona i Arystotelesa. Można więc w pełni świadomie stwierdzić, że polis
sama organizowała swoje życie kulturalne.
Istotą
kultury jest w końcu "wychowywanie do arete, przepełniające człowieka pragnieniem i tęsknotą, by stać się
doskonałym obywatelem, który umie rządzić i dać sobą rządzić na
fundamencie prawa" — mawiał Platon w swoich Prawach. I jest to chyba wartą uwagi definicją kultury, bowiem dzięki temu wyłania
nam się wielka maszyna polis, w której wszystkie elementy życia były ze sobą połączone. Tak jak dziś,
przez kulturę rozumiemy bardziej sztukę, tak dawniej kulturą była również
sztuka wychowania, kształcenia nowej warstwy przewodniej w społeczności, która
będzie kontynuować rozwój miasta — państwa. A za czasów Platona akcent kładziony
na arete politike, którego przyczyn trzeba szukać w ciągle żywej pamięci tyranii,
zaowocował systemem wychowawczym opisanym w jego Państwie, opierającym się
na wzorcach wychowania spartańskiego.
Polis pełniła
także funkcję miejsca kultu bogów. Każde miasto — państwo ma swoją genezę
mityczną, jest poświęcone jednemu z bogów greckich. W miastach olimpijskich
odbywały się zawody ku czci konkretnego bóstwa. W końcu nie wolno zapominać o sztuce religijnej (w szczególności posągi Fidiasza) oraz o wielkich przedsięwzięciach,
do których z pewnością zalicza się budowa świątyń. Właśnie w polis
krzyżowały się przekonania religijne obywateli, starogreckie miasto-państwo
stanowi centrum rozwoju nauki i myśli wszystkich mieszkańców basenu Morza Śródziemnego
okresu przedhelleńskiego. Ważnym
zagadnieniem jest sposób wyboru urzędników do Rady Pięciuset w Atenach. Otóż
byli oni wybierani losowo spośród ogółu obywateli. Rozwiązanie to wynikało z przyjęcia założenia, że wszyscy ludzie są równi także w możliwościach
osiągania cnoty politycznej. Krytykę tego systemu przeprowadzi wkrótce
Platon, słusznie dowodząc, że często w ten sposób wybierani urzędnicy nie
potrafią kierować działaniami państwa. Trzeba dodać, że poza Atenami nie
znajdujemy więcej przykładów losowania urzędów, odtąd przedstawiciele państwa
będą już wybierani w głosowaniach, która to metoda przetrwała do dziś
jako sprawdzająca się.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] W. Jaeger, Paidea,
Warszawa 2001, str. 177. [ 2 ] Najdokładniejszych
informacji na temat specyfiki procesów zachodzących w Starożytnej Grecji w okresie istnienia polis dostarcza Paidea Wernera Jaegera. [ 3 ] Por: Z. Kubiak, Literatura
Greków i Rzymian, Warszawa 1999, str. 83. [ 4 ] W. Jaeger, Paidea,
str. 157 . [ 7 ] Historyczny Biuletyn
Lotniczy Klubu Miłośników Lotnictwa Polskiego w Łodzi, listopad 2002. [ 8 ] "Rzeczpospolita", 9.1.1997 r. [ 11 ] Z
demokracją na ty, Warszawa 2004, str. 34. « Doktryny polityczne i prawne (Publikacja: 17-03-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4655 |
|