|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Kultura Piekło w literaturze i filmie [1] Autor tekstu: Ewa Linow
Otchłań, Gehenna, kara
wieczna, zagłada, ruina, miejsce płaczu i zgrzytania zębami — wiele określeń
funkcjonuje dla wyjaśnienia, czym jest w istocie tak zwane Piekło. Gdy sięgniemy
do etymologii słowa okazuje się, że łaciński termin infernus tłumaczony
powszechnie jako Piekło oznacza raczej „to, co jest niżej",
„podziemie", „najniższe miejsce we wszechświecie". Jak pisze Jacek Sokolski — jeśli przyjąć za wzór geocentryczny model
kosmologiczny — ów najniższy
punkt wszechświata powinien znajdować się w centrum ziemi.
Bez wątpienia Piekło wywierało nadzwyczajny wpływ na twórców.
Pisarze, poeci, artyści zawsze się nim interesowali, a niektórzy z nich jemu poświęcili swoje
opus magnum. W swojej pracy
chciałabym się przyjrzeć tym największym i najciekawszym wizjom, zarówno
literackim, jak i filmowym. "NAJNIŻSZE MIEJSCE WE WSZECHŚWIECIE" CZYLI GDZIE JEST PIEKŁO?
Piekło Johna Miltona
Raju utraconego (1667), w przeciwieństwie do większości literackich
piekieł, nie leży we wnętrzu ziemi. Jeszcze trudniejsze do zlokalizowania
staje się, gdy dowiadujemy się, że jego miejsce to inna planeta, sfera lub
obszar kosmosu. Może nawet „Piekło znajduje się poza granicami wszechświata"
jak pisze sam Milton w Doktrynie chrześcijańskiej. Taka wizja odsyła
nas do pojęcia nieskończoności — pojęcia fascynującego i przerażającego zarazem. Fascynującego, bo człowiek dzięki uświadomieniu
sobie obecności Wszechświata i pojęcia nieskończoności, uzmysławia sobie
swoją małość czy znikomość doczesnego bytu. Przerażająca zaś jest każda
wizja wiecznego przebywania w miejscu nieznanym, odległym, niemożliwym do
odnalezienia na mapie. Tym prostym zabiegiem literackim Milton może wywoływać u swojego odbiorcy (czytelnika) lęk, poczucie obcości, zagubienia, nawet
przerażenia, a to zdecydowanie zniechęca do czynienia zła w jakiejkolwiek
postaci. Równie niespotykane jest to, iż w Miltonowskim Piekle jest dość
pusto. Oprócz buntowników, Grzechu i Śmierci początkowo nie spotykamy innych
mieszkańców. O tym niezamieszkanym przez tłumy miejscu T.S. Eliot powie po
wielu latach, że jest jak wielkie, lecz nie dość umeblowane apartamenty, które
wypełnia ciężka konwersacja. O położeniu Piekła Miltona dowiadujemy się
także podczas pierwszego postoju Szatana, który zatrzymuje się w pawilonie
Chaosu i jego małżonki Nocy. Nad ich królestwem unosi się zawieszony „nowy
świat" połączony złotym łańcuchem z Niebem. Zaś powyżej rozpościera
się w całej swej okazałości Piekło. Okazuje się, że dla Miltona znacznie
ciekawszym artystycznie był ptolemejski układ kosmosu niż ten Galileusza.
Niejasna lokalizacja Otchłani autora Raju utraconego powoduje, iż nakreślenie
jego kosmosu jest rzeczą niemal niemożliwą. Jednak, jak pisze A. Turner w swojej Historii piekła, znalazł się ochotnik-ilustrator, który podjął
się przedstawienia tego infernalnego kosmosu [ 1 ].
Johna Martina interesowała szczególnie architektura i inżynieria — zwłaszcza
kanalizacja. Mimo tego dość zaskakującym faktem może wydać się
przedstawienie piekielnych otchłani jako systemu podziemnych kanałów ściekowych.
Koncept Martina okazuje się w ówczesnym wieku całkiem trafiony. Ponury i niebezpieczny labirynt cuchnących i parujących ścieków przemawia do
wyobraźni i skutecznie zniechęca do małych i większych grzechów, więc
priorytetowy cel zostaje osiągnięty.
Nie sposób nie wspomnieć o największym i najsłynniejszym literackim Piekle -
Piekle (1307-1321) Dantego. Zastanawiając się nad tak różnymi
umiejscowieniami Piekła, Dante przynosi nam pewną ulgę związaną z niezwykle
precyzyjnym ulokowaniem tego Inferno. Dzięki połączeniu fantazji i logicznego rozumowania, bardzo klarowny w odbiorze staje się dantejski lej -
wydrążony w półkuli, a zakończony w pępku Lucyfera. Środek podstawy tego
stożka to Jerozolima, a jego średnica równa jest promieniowi Ziemi i wynosi
ok. 3950 mil. Otwór powstały w środku podstawy to wynik upadku Lucyfera i aniołów z Nieba na Ziemię. Struktura Piekła, jego podział na kręgi zstępujące w głąb ziemi i odpowiadające grzechom coraz cięższym i coraz bardziej w duszy
zakorzenionym, ma wartość symbolu. Ta widoczna namacalność Krainy Ciemności u Dantego to literacka kreacja stojąca w wyraźnej opozycji wobec wizji Miltona,
ale czy mniej przekonująca? Centralnym punktem owego stożka jest Jerozolima -
miejsce nie tylko symboliczne, ale również, co ważne, realne. Do świętego
miasta można odbyć pielgrzymkę czy podróż. Do Piekła także — wydaje się
podpowiadać Alighieri. Ale dokładniej Piekłu Dantego przyjrzymy się jeszcze
później. Z równie konkretnym ulokowaniem Piekła spotykamy się u jezuity -
Pierre’a Cotona, który w wygłoszonym w 1616 roku literackim kazaniu pt.: O
Piekle i tamtejszych karach (De l’enfer et de ses peines) umieszcza potępieńców w Królestwie
Szatana, znajdującym się dokładnie 1760 mil pod ziemią [ 2 ]. Owo Ogniste Królestwo ma
być jak wąskie jelito okręcone wokół pępka ziemi, gdzie dla ciał potępionych
nie ma nawet tyle miejsca, co w trumnie. Zupełnie odmienną wobec powyższej wizją jest zapisane wyobrażenie
Teresy z Avila [ 3 ], kobiety podobno — delikatnie mówiąc — nadwrażliwej i egzaltowanej, która około
1560 roku doświadczyła rzekomo duchowej podróży w głąb Piekła i przed śmiercią
obwieściła wszem i wobec, iż dostąpiła tajemnicy Piekła, będącego
jedynie rzeczywistością psychiczną przeżywaną we wnętrzu duszy. Być może
to już ona rozpoczęła kształtowanie tak popularnego w XIX, potem XX w.
przekonania o tym, jakoby każdy miał swoje „prywatne" piekło — piekło
psychicznego koszmaru i obolałej
duszy.
Warto też choćby wspomnieć o słowach Cyrano de Bergerac'a, który w opublikowanej w 1657 roku Historii komicznej państw i imperiów na
Księżycu (Histoire comique des Etats et des Empires de la lune)
traktuje wizję Piekła dość komicznie i przewrotnie, wkładając z ironią w usta pewnego jezuity wytłumaczenie
ruchu obrotowego Ziemi (już po, rzecz jasna, procesie Galileusza z 1633 roku) jako skutku uciekających od żaru płomieni potępieńców zamkniętych w samym jej środku [ 4 ]. STRATYFIKACJA
PIEKŁA
Rozważając architektoniczną pomysłowość w kreowaniu Piekła
absolutnie nie wolno pominąć Dantego. Właśnie on — Dante Alighieri — malując
słowami swoje Piekło, umieszcza w nim wspaniałe podziemne nadbrzeża, zamki, fosy, jednocześnie zwracając
nie mniej baczną uwagę na szczegóły architektoniczne — ruiny, szpary,
szczeliny itp. Pamiętne i często cytowane do dziś słowa: „Porzućcie
wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie" widnieją na bramach tuż przy
leśnym wzgórzu. Precyzyjna struktura i symboliczna numerologia Dantego znajdują
odzwierciedlenie w konstrukcji Piekła. Dziewięć kręgów to prawdopodobnie
odbicie ówczesnej ptolemejskiej wizji wszechświata, a mianowicie — siedmiu
odkrytych planet, stałych gwiazd i niejakiego Primum Mobile (Pierwszego
Poruszyciela), znanego już Arystotelesowi, utrzymującego ład we Wszechświecie.
Zanim jednak oczom czytelnika ukaże się pierwszy krąg, znajdzie się w przedsionku — regionie, gdzie Dante umieszcza tych, którzy nie potrafili się na
nic zdecydować, ani w nic zaangażować, jak pisze A. Turner, „nawet w życie".
Choć nie zasłużyli na Piekło, nie mogą tak naprawdę umrzeć.
Podziemny stożek podzielony jest na szereg coraz węższych kół, które
prowadzą ku samemu środkowi ziemi. Tam znajduje się Kokytos — skute lodem
jezioro, do którego spływają wszystkie trzy rzeki, będące zresztą,
podobnie jak brama, pałac i most, częstym elementem podziemnej architektury
innych Piekieł. U Dantego rzeki powstają z łez metalowego posągu wewnątrz Góry
Ida na Krecie. Między rzeką Acheron a Styksem znajdują się pierwsze cztery
kręgi Piekła. Najwyższy z nich to Otchłań (Przedpiekle, Limbo) — miejsce
pobytu cnotliwych, ale nieochrzczonych dusz pogan. Pierwszy krąg to miejsce
bez kar. Wznosi się tu zamek filozofów tzw. nobile castello. Jego mieszkańcy
to między innymi Wergiliusz, Homer i inni słynni poganie. Zamek jako jeden z ważniejszych elementów architektonicznych Piekła pojawia się także w Raju
utraconym Miltona. Tam jako monumentalny pałac, będący wytworem
pracy architekta Mulcibera oraz budowniczego Mammona, zyskuje nazwę Pandemonium
(„wszystkie demony"). Jako ciekawostkę warto potraktować fakt, iż miltonowski zamek będzie później wykorzystany w widowisku z gatunku "laterna magica" przez prekursora kinematografii -
Philippe’a Jacques'a de Lauthenbourg'a w Londynie w 1782 roku [ 5 ].
Dzieło nazwane „Eidophusikon" było w rzeczywistości widowiskiem na wzór
dzisiejszego performance, gdzie główny element
to świątynia jaśniejąca blaskiem nieugaszonego ognia, z której dochodzą różne
straszliwe jęki mające publiczności przywodzić na myśl katusze infernalnych
duchów.
Udając się jednak dalej za Dantem, odwiedzamy kolejne cztery kręgi
dusz ludzi zmysłowych, ulegających w życiu różnym żądzom. I tak drugi
zamek, strzeżony przez Minosa, więzi
rozpustników, a w zimnym, cuchnącym śmietniku na trzecim zamku strzeżonym
przez Cerbera, siedzą żarłoki. Czwarty — którego strażnikiem jest Plutus — mieści
skąpców i marnotrawców. Piąty krąg tworzy Styks — raczej „plugawe bagno"
niż rzeka — jak pisze A. Turner [ 6 ].
Do niego należy także fosa grodu Disa (Szatana). Styks jest również granicą
między górnym a dolnym Piekłem. Bagno wciąga wszystkich grzeszników, którzy
owładnięci gniewem rzucają się sobie do gardeł, zaś gnuśni i markotni bełkoczą
bez sensu. Całe dolne Piekło leży w obrębie murów grodu strzeżonego przez
Furię i Meduzę. Tuż za jego bramami znajduje się szósty krąg Piekła,
gdzie w ognistych grobach płoną heretycy. Siódmy krąg poprzedzony jest
ostatnią, trzecią, kipiącą krwią rzeką Flegeton strzeżoną przez
centaury. Cały krąg to miejsce kary za grzech przemocy. Tam, w trzech
oddzielnych rejonach przebywają grzesznicy przemocy. W pierwszym — tyrani,
grabieżcy, bandyci, psychopaci, w drugim — samobójcy, w trzecim — lichwiarze, bluźniercy i homoseksualiści.
Najbardziej rozbudowanym kręgiem Piekła jest Malebolge, gdzie dusze pokutują
za ostatni grzech — oszustwo i złośliwość. Malebolge ma kształt wielkiego
skalnego amfiteatru z wieloma kolczastymi mostami prowadzącymi do centralnie położonej
studni nad dziesięcioma koncentrycznymi czeluściami — bolge. W czeluściach
rogate demony popędzają w przeciwnych kierunkach stręczycieli i uwodzicieli, pochlebcy grzęzną w ekskrementach, a skorumpowani duchowni wiszą głową w dół w czymś w rodzaju
chrzcielnicy, zaś ich stopy płoną. Dante nie oszczędza także fałszywych
proroków i wróżbitów (wśród nich Tejrezjasz), którym głowy przekręca
tak, iż łzy spływają im po pośladkach. Piąta czeluść jest dla odmiany dość
zabawna. Przypomina nieco średniowieczne misteria. Komiczne demony wrzucają łapowników i politycznych oszustów do kipiącej smoły, a pieśń kończy… tradycyjne
pierdnięcie. Szósta czeluść gości obłudników chodzących jeden za drugim i płaczących z powodu ciężaru ołowianych płaszczy, kolejna — złodziei przeistaczających się w gady. W ósmej czeluści spotykamy Odysa umierającego wśród innych oszustów, a w dziewiątej — Mahometa między licznymi siewcami niezgody. Ostatnia, dziesiąta
czeluść niemalże pęka w szwach od nadmiaru fałszerzy — krzywoprzysięzców, fałszerzy pieniędzy,
alchemików. W ten sposób dotarliśmy już do ostatniej warstwy dantejskiego leja
tzw. jeziora Kokytos, w którym tkwią zdrajcy rodziny (Kain), ojczyzny (Antenor), gości (Ptolemej) i swoich panów (Giudeka). Jak widać nazwy kolejnych regionów są symboliczne i mówiące. Odsyłają do bardzo konkretnych postaci i wydarzeń. Po
odwiedzeniu ostatniego kręgu dantejskiego leja nie sposób nie zauważyć, iż
rozmieszczenie grzeszników na poszczególnych poziomach stożka nie może być
przypadkowe. Najwyżej Dante umieszcza dusze najmniejszych grzeszników, najgłębiej
-
największych. Ta ciekawa gradacja ma przypominać o pewnej etycznej hierarchii
przewinień. Interesujące, że dla Dantego najgorszymi grzesznikami są
polityczni oszuści, łapownicy, fałszerze i zdrajcy. Także homoseksualiści.
Jak widać, grzechy XIVw. mogą być bardzo współczesne. Niewątpliwie,
dzisiaj te właśnie ostatnie czeluści byłyby szczególnie zatłoczone...
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] A. Turner, Historia piekła,
przeł. J. Jarniewicz, Gdańsk 2004, s. 155-156. [ 2 ] G. Minois,
Historia piekła, przeł. A. Kędzierzawska, B. Szczepańska, Warszawa 1998,
s. 155. [ 3 ] Ibidem, s. 143-146. [ 4 ] Ibidem, s. 174-175. [ 5 ] A. Turner, Historia piekła, przeł. J.
Jarniewicz, Gdańsk 2004, s. 156. « Kultura (Publikacja: 25-04-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4728 |
|