Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.684 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Człowiek wciąż ma emocje na poziomie epoki kamienia łupanego, instytucje ze średniowiecza, a technikę o boskich możliwościach."
« Kultura  
Piekło w literaturze i filmie [5]
Autor tekstu:

Obrazem Piekła we współczesnym kostiumie możemy nazwać film A. Parkera pt.: „Harry Angel". Jego mocnym punktem jest świetna rola Roberta de Niro w roli Lou Cyphera. Ten współczesny Szatan zostaje odziany w czarny garnitur, twarz ma okoloną czarną brodą, długie, proste włosy i przypominające szpony paznokcie. Zdystansowany i chłodny w obejściu od początku staje się tajemniczą siłą tego dziwnego świata. „Harry Angel" jest mroczny głównie za sprawą scenerii, która Piekło realizuje jako kompleks brooklyńskich slumsów — brudnych i zapuszczonych terenów, zupełnie martwych, choć zamieszkanych przez ludzi. W jednej z pierwszych scen pojawia się u Parkera mosiężna winda — motyw zapożyczony od Swedenborga, a wykorzystany także w „Historiach miłosnych" (1997) Jerzego Stuhra czy „Przejrzeć Harry’ego" (1997) Woody Allena. Motyw ważny, bo pozwalający bohaterowi na przeniesienie się do Piekieł, a przy tym obejrzenie kolejnych pięter Otchłani i jej mieszkańców. Ironiczny, komiczny i, jak zawsze, „piekielnie" inteligentny W. Allen w „Przejrzeć Harrry’ego" na piątym piętrze wieżowca umieszcza agresywnych żebraków i… krytyków literackich. Piętro szóste wypełnione jest seryjnymi zabójcami i prawicowcami występującymi w telewizji, zaś siódme pęka w szwach od ludzi z tak zwanych mediów. Umieszczony na drzwiach napis informuje o braku miejsc. Na samym dole budynku przed zbytnim gorącem chroni klimatyzacja i rozbrzmiewa dobry jazz. Z takim żartobliwym potraktowaniem tematu spotykamy się również w dość błahej komedii „Mały Nicki" (2000) w reżyserii S. Brilla z A. Sandlerem w roli głównej. Syn Lucyfera — Kitel — wyraźnie brzydzi się przemocą i nie chce dręczyć potępionych dusz, z których w Piekle wyrabia się meble. Choć twórcy wyznają w wywiadach, że ich dzieło było inspirowane „Boską komedią" Dantego i obrazami H. Boscha, to trudno odnaleźć w tej lekkiej historii gatunkowy i ideowy wpływ tych niewątpliwych arcydzieł.

Kontrowersyjny „Adwokat diabła" T. Hackforda to, według mnie, jeden z ciekawszych filmów o piekielnej tematyce. Już sam Szatan, kreowany mistrzowsko przez Ala Pacino, obdarzony zostaje znaczącym imieniem Johna Miltona. W filmie spotkamy jednak więcej odniesień do autora i dzieła — Raju utraconego. Głównym bohaterem jest młody, energiczny i ambitny Kevin Lomax (Keanu Reeves) wspinający się po kolejnych szczeblach kariery adwokackiej, przed którym staje kusząca propozycja wyjazdu do Nowego Jorku i kontynuowania nabierającej impetu kariery w największej światowej metropolii. Odtąd Nowy Jork, marzenie tysięcy prawników, stanie się ekwiwalentem Piekła — piekła na ziemi. A jako takie — z nowoczesnymi drapaczami chmur i pełne pokus — potrzebuje zarządcy, szefa. Szatan grany przez A. Pacino jest elegancki, charyzmatyczny, bystry, inteligentny i cyniczny. Do tego zna wszystkie języki świata i, delikatnie mówiąc, nie gardzi miłością, szczególnie fizyczną. Zawsze otoczony pięknymi kobietami, używa życia w najlepsze i świetnie się przy tym bawi. To on wkrótce stanie się szefem ambitnego Lomaxa. Tymczasem możemy odnaleźć w obrazie Hackforda, wspomniane już przeze mnie, odniesienia do Miltona. W finałowej scenie niebiańsko, a raczej — diabelsko piękna Christabella (Connie Nielsen) okazuje się być córką Miltona i… siostrą Lomaxa. Przywodzi ona na myśl postać Grzechu — córki miltonowskiego Disa — pół kobiety pokrytej łuskami i wężami, stojącej u bram Królestwa Podziemi. Scenograf filmu B. Rubeo wykorzystuje — może nieświadomie — inny motyw - piekielnego pałacu. W istocie miltonowskim Pandemonium staje się ulokowane na ostatnim piętrze biuro Miltona — całe wyłożone marmurami, skórą i złotem. Chłodne, ascetyczne, przestrzenne i eleganckie. Ekscentryczne biuro połączone jest z roztaczającym się na dachu wodnym ogrodem, skąd władca podziemi bacznie obserwuje każdy ruch śmiertelników i swoich podwładnych. Miltonowskie jest też pytanie Lomaxa skierowane do Miltona o to czy „lepiej jest panować w Piekle niż służyć w Niebie". Bóg u Hackforda to wielki kpiarz. „Dla swojej prywatnej kosmicznej burleski, ustala wszystkie zasady na opak. Patrz… ale nie dotykaj! Dotknij… ale nie próbuj!" — krzyczy Milton w finałowej scenie, odsłaniając prawdziwą twarz przed Lomaxem — … synem. Dis w „Adwokacie diabła" zna wszystkie uczucia, jakie posiada człowiek. Dba o to czego chce i nigdy go nie osądza. Twierdzi, że nigdy nie odrzuca, mimo wszystkich jego niedoskonałości. „Uwielbiam człowieka! Jestem humanistą. Może ostatnim" — z iście szatańską charyzmą woła Milton. I czy rzeczywiście ktoś przy zdrowych zmysłach może zaprzeczyć, że wiek XX całkowicie należał do niego? Ten chwilami może zbyt efekciarski obraz w ciekawy, bo nadzwyczaj współczesny, ale i mądry sposób traktuje o zaświatach. Ukazuje człowieka, któremu na sumieniu ciąży bardzo współczesny grzech — ambicja. Chora ambicja. Trudno zaprzeczyć, że zachłyśnięcie się tak zwaną karierą to główne przewinienie dzisiejszych yuppies. Lomax od początku ma wolną wolę, Milton nie pociąga za sznurki. A że kusi? Toż to jego profesja. To Kevin układa dramat i dopełnia tragedii — doprowadza do samobójstwa wrażliwej, opuszczonej i chorej psychicznie żony Mary Ann (Charlize Theron). Nic dziwnego, że podobno próżność to ulubiony grzech władcy Piekła. Jest ci jej u nas dostatek.

Piekło stylizowane na koszmarne wnętrze amerykańskiego McDonalda z gangsterskiego filmu czy na obskurne jadłodajnie dla trackerów. Szczyty Otchłani to biura zarządu drapieżnej korporacji, zaludnione bezwzględnymi managerami - diabłami. Szatan, a właściwie Szatanica (Penelope Cruz), zajmuje pozycję kierowniczki supermarketu odpowiedzialnej za zwolnienia grupowe. Oczywiście, Anielica (Victoria Abril) jest dla kontrastu jedynie kasjerką drżącą o swoją marną pozycję na rynku pracy. Niestety ani odniesienia do tradycyjnych piekielnych wrót, ani podział na kręgi jako miejsce przebywania nieczystych dusz nic nie pomogły A. Diaz Yanesowi w uczynieniu filmu choć odrobinę zajmującym. Dyrektor Naczelny Piekła (Juan Echanove) — jak nazywa go reżyser — to luzak w ekstrawaganckiej marynarce, irytujący raczej niż śmieszny. W „Boskich jak diabli" wystąpiły hiszpańsko-latynoskie „gwiazdy" — P. Cruz i V. Abril, lecz niewiele to pomogło. Film cierpi generalnie na deficyt pomysłów i skierowany jest raczej do niewybrednej widowni. Trudno też nazwać go komedią — choć tak głosi plakat — czy pastiszem. Po prostu, najzwyczajniej w świecie nie bawi. Nie wystarczy przecież powiedzieć, że nasz piekielny świat to supermarket.

Jako autorka pracy jestem świadoma, że w pewnym sensie łamie się ona stylistycznie. Jeśli część literacka staje się raczej odtwórczą próbą porównania, z użyciem również bardziej literackiego języka, to dlatego, że nie mam odwagi oceniać infernalnych arcydzieł. Inaczej jest z częścią filmową. Współczesne kino zdaje się posługiwać tak odmiennym językiem, że również krytyczna ocena powinna być w jakimś sensie współczesna. Obrazy filmowe nie stwarzają też takiego intelektualnego dystansu. Stąd ta pozorna niezgodność stylów.

Krajobraz Piekła jest największym zbiorowym przedsięwzięciem konstrukcyjnym i ideologicznym w historii wyobraźni. W ciągu wieków czynniki społeczne, ideologiczne, czasem polityczne współuczestniczyły w artystycznej próbie kreacji zaświatów. Ja swoje rozważania rozpoczęłam od wizji średniowiecznych a zakończyłam na późnym oświeceniu. Trzeba jednak pamiętać, że tacy twórcy jak Homer, Platon, Wergiliusz czy późniejsi — jak Goethe, Mann, Nietzsche, Freud, Eliot czy Sartre będą mieli nie mniejszy wpływ na to, jak ukształtują się literackie mapy Piekieł. Warto wspomnieć, że także współczesność nie przekreśliła wiary w Królestwo Podziemi. A. Turner przytacza wyniki badań przeprowadzonych niedawno przez amerykański Instytut Gallupa. Dowodzą one, że 60 procent Amerykanów wierzy w Piekło i jest ich o 7 procent więcej niż w 1953 roku. Co ciekawe, jedynie 4 procent uważa, że tam trafi. Czy te statystyki się zmienią? Jeżeli ufać, że sztuka, szczególnie ta przez wielkie "s", ma jednak wpływ na nasze życie, to pewnie tak. Wszystko w rękach mistrzów pióra i obrazu.

Bibliografia:

  1. Alighieri Dante, Boska komedia, przeł. A. Świderska, słowo wstępne ks. dr Konstantego Michalskiego, Kraków 1947.

  2. Blake William, Małżeństwo Nieba i Piekła, przeł. F. Wygoda, Wrocław 2002.

  3. Milton John, Raj utracony, przeł. M. Słomczyński, Kraków 2002.

  4. Minois Georges, Historia piekła, przeł. A. Kędzierzawska, B. Szczepańska, Warszawa 1998.

  5. Sokolski Jacek, Architektura zaświatów w średniowiecznych łacińskich wizjach eschatologicznych, [w:] Wyobraźnia średniowieczna, pod red. T. Michałowskiej, Warszawa 1996.

  6. Sokolski Jacek, Pielgrzymi do Piekła i Raju, t.1, Wrocław 1995.

  7. Sokolski Jacek, Staropolskie zaświaty, Wrocław 1994.

  8. Swedenborg Emanuel, O Niebie i jego cudach, również o Piekle. Według tego, co słyszano i widziano, przeł. D. Kielczyk, wstęp Barbary Smoleń, Warszawa 1982.

  9. Turner Alice, Historia piekła, przeł. J. Jarniewicz, Gdańsk 2004.

Informacje z Internetu - artykuły:

  1. Sikora Agnieszka, Piekło jako miasto potępionych w średniowiecznych wizjach eschatologicznych. „Spirala. Dekadencki serwis dedykowany przełomowi wieków".


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Diabeł i piekło
Apologia Biblii: Piekło

 Zobacz komentarze (2)..   


« Kultura   (Publikacja: 25-04-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Ewa Linow
Studentka polonistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Witolda Gombrowicza prowokacje i koncepty
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4728 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365