|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Socjologia
Wartości męskie i kobiece w polskim zaprogramowaniu kulturowym [3] Autor tekstu: Magdalena Żakowska
Skoncentrujmy
się z kolei na kulturowo-społecznych aspektach polskiej „męskości" i „kobiecości".
Stosunkowo
liczne grono polskich socjologów, historyków, psychologów, kulturologów,
wyraża pogląd, że kultura polska posiada wiele cech „kobiecych". Szczególnie
często przywoływane są opinie dotyczące „kobiecości" Kościoła
rzymskokatolickiego w ogóle, na gruncie polskim zaś w szczególności. Filozof
Tadeusz Kobierzycki pisze: „Zbiorowości prowadzone przez objawienie
judeochrześcijańskie identyfikują się albo, jak katolicyzm, z jego zasadą
macierzyńską (Ewa-Maryja), albo, jak protestantyzm, z zasadą synowską
(relacje macierzyńsko-synowska i ojcowsko-synowska), albo, jak prawosławie, próbują
integrować te zasady i utrzymują równowagę, nadając zasadzie macierzyńskiej
tak wielkie znaczenie, jak ma to miejsce w katolicyzmie" [ 24 ].
Zgodnie z tym punktem widzenia, kultura polska naznaczona jest — jego zdaniem — dominacją „pasji macierzyńsko-synowskiej", Kościoła macierzyńskiego,
kobiecego, dziecięcego, brakiem zaś Kościoła ojcowskiego, męskiego
[ 25 ].
Charakteryzuje ją „mentalność niewolnicza", nawiązująca do archetypu
Jezusa jako świętej ofiary, złożonej przez Boga-Ojca dla zbawienia świata.
Ofiary, z jednej strony wyzwalającej ludzkość z więzów niewoli, z drugiej
strony zaś podświadomie akceptującej, identyfikującej się, uwielbiającej
niewolę własną. Mesjasza, odczuwającego niechęć do wolności i uciekającego
przed nią, nierzadko w struktury obcej, ale silnej władzy [ 26 ].
Zbawiciela, który tak silnie umiłował wolność, że aż przeląkł się, iż
mógłby ją urzeczywistnić. Te właśnie polskie zmagania przeciw i ku
niewoli, mają — zdaniem Kobierzyckiego — silnie kobiecy, „macierzyński"
charakter. Dużą rolę odgrywa w nich aspekt uczuciowy, poszukiwanie w religii — w trudnych momentach historii, w czasach wojen, okupacji, prześladowań ze
strony autorytarnego systemu — psychicznego wsparcia, współczucia, miłości,
otuchy. A także rozgrzeszenia dla własnej słabości, fatalizmu, bierności,
braku wiary w zwycięstwo i silnej woli [ 27 ].
W
podobny sposób na temat roli Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce pisze
socjolog Edmund Lewandowski, stwierdzając, iż „specyfiką polskiego
katolicyzmu jest czołowa rola Matki Boskiej — kobiety, którą uznano za
mistyczną królową, hetmankę żołnierza, spolegliwą powierniczkę i pośredniczkę. Z tym chyba wiąże się kobiecość polskiego charakteru, wysoka pozycja żony i matki w Polsce, pewien infantylizm Polaków" [ 28 ]. Na gruncie
bardziej publicystycznym zaś — Wojciech Rudny, który snując rozważania
dotyczące charakteru narodowego Polaków, podkreśla, iż ogromny wpływ miały
na niego afirmowane — jego zdaniem — przez Kościół rzymskokatolicki wartości
„lewicowe", takie jak „spokój, pokój, bezpieczeństwo, wolność od głodu",
przede wszystkim zaś — związane z nimi: bierność życiowa, defetyzm i fatalizm. Uosabiane m.in. w postaci mesjanistycznych ideałów, zgodnie z którymi
naród polski winien znajdować powód do chluby w byciu „deptanym, opluwanym i wieszanym na krzyżu", w pielęgnowaniu własnych cierpień raczej niż w życiowym
ekspansjonizmie, dążeniu do zwycięstwa
[ 29 ].
Wiąże się z tym również — jak pisze Jan Prokop — myślenie w kategoriach idealistycznych — romantycznych lub romantyczno-pozytywistycznych — przez pryzmat moralności, etyki, potępianie racji płynących z pragmatyzmu, myślenia racjonalnego, „materialistycznego" [ 30 ].
Opowiadanie się po stronie słabszych, przegranych, skrzywdzonych i poniżonych,
obrona „naiwnej i śmiesznej" zasady sprawiedliwości w polityce — i ponadnarodowych perspektyw, imponderabiliów, wartości moralnych; przeciw
doktrynie państwowego czy narodowego „egoizmu", cynicznej, ale prezentującej
się jako wyraz trzeźwości, odpornej na romantyczne złudzenia (Realpolitik).
Potępienie wyzysku i etos pokrzywdzonych w miejsce etosu pracy i sukcesu
[ 31 ].
Innym
argumentem związanym z tezą o kobiecości polskiego zaprogramowania
kulturowego jest swoista „dionizyjskość" Polaków. Przejawia się ona
m.in. w — jak pisze Jan Prokop — hołdowaniu ideałom charakterystycznym dla
epoki przednowoczesności, przede wszystkim związanym z etosem rycerskim,
mentalnością szlachecką, podobną poniekąd do rosyjskiej „szeroką duszą".
Szaleńczej odwadze, szlachetności i hojności, a także bezinteresowności, żarliwości,
pasji, porywom serca, otwartości, duchowi rycerskiemu, zasadzie „serca na dłoni",
poświęcenia dla szlachetnej sprawy. Dzikiej naturze, połączonej z poczuciem
naturalnej wolności dzikusa lub dziecka — jednym słowem męskiej walce o „kobiece" w istocie bardziej niż „męskie" ideały [ 32 ].
Ciekawym
głosem w dyskusji na temat „męskości" i „kobiecości" polskiej
„duszy" jest reprezentowana przez Marka A. Jędreckiego teza, iż większość
Polaków ma tzw. charaktery „typowo kobiece", egzostatyczne, podczas gdy
Polki — „męskie", endostatyczne. Egzostatyzm, jego zdaniem,
charakteryzuje się z jednej strony skłonnością do „rozpraszania energii życiowej",
„rozbudowy", zwłaszcza w dziedzinie ogólnie pojętej sfery niematerialnej,
twórczej, duchowej (element „egzo"), z drugiej zaś — skłonnością
bardziej do przetwarzania, ujednolicania, rozpropagowywania niż
inicjowania, tworzenia, dominacji, przewodzenia (element statyczny). Egzostatyk
lubi więc „życie urozmaicone, wzbudzanie podziwu dla siebie swoimi cechami
osobistymi (dowcipem, ubiorem, poglądami, zachowaniami), posiada nawyk
krytykanctwa z jednej strony, a "słomiany
zapał" — z drugiej". Jego działalność to interpretowanie (czyli
„tworzenie z cudzej inspiracji")", dlatego też szczególnie często para
się zawodami takimi jak: wirtuoz, recenzent, krytyk literacki, reżyser, aranżer,
choreograf, aktor
[ 33 ].
Endostatyzm z kolei charakteryzuje się, zdaniem Jędreckiego, z jednej strony
wspomnianą już skłonnością do „przetwarzania, ujednolicania,
rozpropagowywania", z drugiej zaś — tendencją do „gromadzenia" raczej,
„kumulowania życiowej energii" w materialnym i duchowym tego słowa
znaczeniu, niż jej „wydatkowania", a także do utrwalania, stabilizowania,
szczególnie w odniesieniu do sfery materialnej. Endostatyk, pisze Jędrecki,
jest „nastawiony wyłącznie na efektywność działań i ich użyteczność".
Zasady traktuje w sposób elastyczny, zależnie od aktualnych potrzeb. Dąży do
kariery i awansu. Można określić go mianem „dobrego organizatora" lub
„człowieka-instytucji" [ 34 ].
Cechy te, szczególnie rozpowszechnione, zdaniem autora, wśród polskich
kobiet, przejawiają się m.in. w postaci prężnych ruchów feministycznych,
poprzez powszechną wśród kobiet zapobiegliwość, prowadzenie działalności
gospodarczej, obecność w polityce oraz wśród przestępców, a także dużą i wciąż rosnącą liczbę rozwodów [ 35 ].
Z
koncepcją dotyczącą egzostatyzmu Polaków koresponduje teza wysunięta przez
psychiatrę Eugeniusza Brzezickiego, dotycząca istnienia tzw. słowiańskiego
typu temperamentu, nazwanego przez niego skirtotymicznym (gr. skirtao -
skaczę, tańczę i thymos — duch, temperament), charakterystycznego
dla ponad połowy polskiego społeczeństwa. Do głównych cech skirtotymika
należą: słomiany ogień uczuć — gwałtowny, zmienny, wielokierunkowy i krótkotrwały;
skłonność do życia z gestem i fantazją, równocześnie zaś — jak pisze
Edmund Lewandowski — „próżność, lekkomyślność, indywidualizm prowadzący
do samowoli, brawura i odwaga (zwłaszcza przy widzach); a także -
"altruistyczna zwartość, wytrwałość i cierpliwość w trudnych
sytuacjach, a egotyczna beztroska, miękkość, rozklejalność i lekkomyślność w okresach powodzenia". Skirtotymicy mają więc — pisze Lewandowski -
„dużo dobrych chęci i zamiarów, często bujają w obłokach, myślą
kategoriami arealnymi i przedstawiają fantastyczne pomysły, ale są
niewytrwali i przez to nieproduktywni. Najlepiej sprawdzają się tam, gdzie
potrzebna jest szybka orientacja, bogata wyobraźnia i improwizacja". Poza
tym, „mają zdolność wczuwania się w sytuację innych, dlatego mogą być
dobrymi spowiednikami, adwokatami, lekarzami". Nie szanują za to zbytnio
cudzej własności i „łatwo rozgrzeszają się z kradzieży" [ 36 ].
Myślenie
egzostatyczne, „kobiece", obecne na mniej twórczym, biurokratycznym
gruncie, zobrazować można, cytując typową wypowiedź jednego z polskich
pracowników, w tym wypadku zatrudnionego u Niemca: "To nie jest moja firma,
nie widzę rozsądnego powodu, dla którego miałbym dawać z siebie wszystko.
Po co, żeby Niemiec miał jeszcze więcej niż ma? [ 37 ]" Wypowiedź ta nie
licuje specjalnie z obecną w kulturologii i u Hofstede wizją „rasowego" mężczyzny,
jako tego, którego domeną jest rywalizacja, eksploracja i ekspansja [ 38 ]. Dobrze natomiast wyraża „dionizyjską",
hedonistyczną, lub jak kto woli obłomowską
mentalność wielu polskich mężczyzn, i to nie tylko tych, wychowanych w rzeczywistości socjalistycznej.
Czyżby
Polska była krajem „męskich" kobiet i „kobiecych" mężczyzn?
Przytoczona
typologia Marka Jędreckiego, związana z podziałem polskiego społeczeństwa
na „bujających w obłokach" egzostatyków i „stąpające twardo po
ziemi" endostatyczki, znajduje odzwierciedlenie w obrazie Polaków,
zaprezentowanym przez psychologa Antoniego Kępińskiego. Wyróżnił on w nim
dwa główne rodzaje osobowości: histeryczny i psychasteniczny. Pierwszy -
jako „typ w zasadzie szlachecki — polskie "zastaw się a postaw się" — polonez, Samosierra, szarża ułanów na czołgi, polskie sejmikowanie,
polskie liberum veto i tzw. polnische Wirtschaft". Drugi -
jako „typ polskiego kmiecia, cichego, spokojnego, pracowitego", „upartego i twardego w ciężkich warunkach życia". Oba — utrzymujące się od wieków,
mimo daleko posuniętych zmian ekonomicznych, społecznych, ustrojowych,
zapewniające w polskim społeczeństwie swoistą równowagę, zgodnie z którą
„jedni pracują, a drudzy błyszczą i gadają" [ 39 ].
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 24 ] T. Kobierzycki,
Trzy zasady duchowe i maternalizm polski, [w:] Synchroniczność.
Czas, symbole, rzeczywistość, Warszawa 2000, s. 90. [ 28 ] E. Lewandowski, Pejzaż
etniczny Europy, Warszawa 2004, s. 331. [ 30 ] J. Prokop,
op. cit., s. 123. [ 32 ] J. Prokop, op.
cit., s. 154. [ 36 ] E.
Lewandowski, op. cit., s. 334-335. [ 37 ] M. Antosik, Pracodawcy
niemieccy — zderzenie lęków i nadziei, [w:] Między piekłem a rajem.
Problemy adaptacji kulturowej uchodźców i imigrantów w Polsce, red. M. Ząbek,
Warszawa 2002, s. 214. [ 38 ] R.
A. Johnson, Ona. O esencji kobiecości, Warszawa 1994, s. 16. [ 39 ] A. Kępiński, Psychopatie,
Warszawa 198, s. 77; idem, Rytm życia, Kraków 1978, s. 212, cyt. za: E.
Lewandowski, op. cit., s. 335-336. « Socjologia (Publikacja: 06-05-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4755 |
|