|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Dyskurs nauki i wiary [5] Autor tekstu: Andrzej B. Izdebski
Ta
sama religia, kontynuacja tej samej myśli i tego samego przesłania, ale to już
inny język i inne słowa. Jest zauważalnym, że Kościół wycofuje się z dotychczasowego stanowiska względem nauki, rozumiejąc jej wagę w świadomości
szerokich warstw społecznych. Trend ku niwelowaniu wzajemnych barier nauki i religii przybrał na sile. Jeszcze tak jak dawniej można spotkać kolejne,
czasami dość komiczne próby racjonalizacji wierzeń religijnych, które w naukowym żargonie mówią o kwestiach teologicznych i mitologicznych, ale nowością
jest inny język teologii, która zabierając głos w sprawach stosunku religii
do nauki na ogół mówi już w tonie bez pogardy i przesadnej wyższości.
Zapytałem
kilku wybitnych uczonych, czy dzisiaj możemy nadal mówić o światopoglądzie
naukowym, czy jest to już tylko ideologiczny przeżytek. Jak dotąd, zapytani
wymigują się od odpowiedzi. Widać temat jest jeszcze zbyt drażliwy. Może
ktoś odpowie jednak na pytanie o rolę nauki w światopoglądzie teistycznym.
Ks. Jan Salamucha napisał: W światopoglądzie katolickim dominującą rolę
ma wiara i dlatego uświadomiony katolik nie pójdzie pod sztandary ani
racjonalizmu, ani pozytywizmu. Racjonalizm za najwyższą instancję teoretyczną
uważa rozum ludzki; pozytywizm pozwala człowiekowi krytycznemu uznawać tylko
to, co da się stwierdzić doświadczalnie lub co najmniej doświadczalnie
sprawdzić. Katolik ponad człowiekiem widzi Boga i dlatego nie zgodzi się na
racjonalistyczną apoteozę rozumu ludzkiego; katolik widzi rzeczywistość tak
bogatą, że zarozumiałą „donkiszoterią" są dla niego pozytywistyczne
hasła jedynej doświadczalnej metody — mogą być to hasła słuszne na terenie
pewnych nauk, ale na pewno nie wystarczą przy budowie całego światopoglądu,
poglądu na całą rzeczywistość.
Nie
wiem, na ile stanowisko to jest aktualne. Myślę, że dla intelektualistów
teistycznych to już przeszłość. Widząc rolę Boga, potrafią jednocześnie
dostrzec konieczność przeprowadzania krytycznej analizy religijnych dogmatów.
Co nie mniej ważne, dostrzegają możliwości, potrzebę i wagę krytycznej
dyskusji na te tematy z partnerami o innym światopoglądzie. Warto przy tym wziąć
po uwagę słowa wybitnego uczonego amerykańskiego Carla Sagana: Religie, które
nie dostosowują się do zmian naukowych i społecznych, są moim zdaniem
skazane na zanik. Zbiór przekonań może się rozwijać i zachować znaczenie
tylko wtedy, gdy reaguje na najpoważniejsze zarzuty, jakie można wytoczyć
przeciw niemu. (...) Moim zdaniem religie dla własnego dobra powinny zachęcać
do sceptycznej oceny dowodów, na których opierają się ich fundamentalne
zasady. Nie ma wątpliwości, że religie zapewniają pociechę i wsparcie, są
podporą emocjonalną i mogą być użyteczne społecznie. Z tego jednak nie
wynika, że religie powinny być chronione przed krytyką i sceptyczną analizą.
(...) Twierdzę, że jeżeli jakiś system wierzeń nie może przetrwać
krytyki, to nie warto go głosić. Te, które są w stanie przetrwać krytyczną
ocenę, zapewne zawierają przynajmniej jądro prawdy.
Moim
zdaniem nie trzeba do tego nic dodawać. Mieści się w tym całe sedno stosunku
współczesnych wierzących uczonych do religii wraz z ich postulatem zwiększenia
racjonalizacji (unaukowienia) światopoglądu religijnego. Czy warto to robić?
Odpowiedź należy uzależnić od środowiska, do którego kieruje się ofertę.
„Forum
Klubowe" nr 15/2004 r.
1 2 3 4 5
« Nauka i religia (Publikacja: 24-06-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4867 |
|