Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.015.778 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Filozofowie rzadko uczą się na błędach swoich poprzedników.
 Nauka » Nauka i religia

Dyskurs nauki i wiary [2]
Autor tekstu:

Do uprawiania nauki nie potrzebna jest znajomość jej historii, gdyż to, co było w niej obiektywne, wolne od uwarunkowań kulturowych, zostało włączone do teorii szerszych albo dokładniej wyrażone we współczesnym języku. Ale gdy chcielibyśmy zastanowić się nad procesem uzyskiwania suwerenności przez naukę i upowszechniania się naukowego poglądu na świat, istnieje konieczność przyjrzenia się historii tych zmagań.

Nauka a naukowość

Od samych początków rozważań nad światem rozmaici myśliciele próbowali rozróżniać wiedzę sprawdzalną od intelektualnych spekulacji i na różne sposoby określać kryteria naukowości. Nie było to łatwe, gdyż filozofia — poprzez analizę i znaczeniowy rozbiór - dąży do zrozumienia wyrażeń dotyczących istoty rzeczy i istotności ich natury. Stawia pytania, których najczęściej nie można rozstrzygnąć na drodze empirycznej. Dowody filozoficzne nie przypominają dowodów stosowanych w nauce opisowej, gdyż twierdzenia ontologiczne i epistemologiczne są wynikiem spekulatywnych rozważań, a nie metodyki naukowej. Nie polegają one ani na dowodzeniu formalnym, ani ich naukowej weryfikacji. Natomiast sama filozofia - zajmując się interpretacją najbardziej ogólnych zasad istnienia i porządku świata oraz roli w tym świecie podmiotu poznającego, czyli nas samych - zasadniczo wpływa na tematy i metody badań naukowych. Aby pokazać możliwości różnorodnego podejścia, koniecznym jest przedstawienie choćby tylko niektórych wśród plejady znakomitości zajmujących się tą problematyką.

Myślę, że należy rozpocząć od racjonalisty Kartezjusza, który twierdził, że poznanie prawdy dostępne jest każdemu dobrze poprowadzonemu umysłowi. Dlatego ściśle naukowe i pewne jest tylko to, co da się wywieść drogą rozumową z rozważań abstrakcyjno-logicznych — a więc dobra filozofia to matematyka i logika. Pozostałe dziedziny wiedzy są tym bardziej naukowe, im bardziej korzystają z dokonań tych nauk. Przeciwnie twierdzili empirycy brytyjscy z Lock'em na czele, dla których wiedzą jest tylko to, co zostało potwierdzone eksperymentalnie za pomocą naszych zmysłów i dostępnych narzędzi, a wszystko, czego się nie da dowieść w ten sposób — jest tylko czystą spekulacją.

Stanowiska te połączył twórca filozofii krytycznej Immanuel Kant, który zauważył, że ani same zbiory faktów potwierdzonych eksperymentalnie, ani rozważania czysto spekulacyjne nie prowadzą zazwyczaj do rzetelnej, użytecznej wiedzy. Wiedzę naukową osiągamy przez zastosowanie odpowiedniej metody polegającej na świadomym, początkowo czysto spekulacyjnym tworzeniu logicznie spójnych hipotez, a następnie ich empirycznemu weryfikowaniu. Same poświadczane empirycznie fakty są tylko zbiorami faktów, z których jeszcze nic nie wynika i dopiero właściwa teoria (gdyż spójnych logicznie hipotez można tworzyć nieskończoną ilość) pozwala zrobić z nich użytek. Ale nie można się obejść bez weryfikacji empirycznej hipotez, która jest niezbędna do odrzucania błędnych teorii. Tak więc dla Kanta wiedza naukowa to dobra teoria oraz jej empiryczne potwierdzenie.

W XIX w. nauka pojmowana jako wiedza zostaje poddana rygorom metodologicznym charakterystycznym dla nauk matematyczno-przyrodniczych. Pod koniec wieku Auguste Comte wprowadza termin filozofii pozytywnej. Jego zdaniem filozofia wobec rozwoju nauki traci rację bytu, ponieważ cały ciężar wiedzy o świecie przejmują poszczególne nauki. Ma gromadzić fakty i ustalać związki między nimi, czyli określać ogólne prawa świata faktów. Nauce nie wolno wykraczać poza fakty i wypowiadać żadnych twierdzeń poza fakty wykraczających. Dla pozytywistów poznanie prawdziwe, do którego dochodzi się przez indukcyjną konfrontację twierdzeń naukowych z doświadczeniem stanowi fundamentalną wartość. Scjentyzm chce uznać poznanie naukowe za poznanie absolutne i łączyć z nim nadzieje na rozwiązanie najważniejszych problemów ludzkości. Z kolei utylitaryści twierdzili, że o tym, czy dana teoria jest naukowa, czy nie, decyduje jej użyteczność. Jeśli w praktyce zastosowanie jakiejś teorii przynosi pozytywne rezultaty, to znaczy, że teoria jest dobra i naukowa niezależnie od tego, w jaki sposób udało się do niej dojść.

Neopozytywiści (empiryści logiczni) uściślili poglądy Kanta tworząc pojęcie falsyfikowalnej teorii. Teorie, a nawet tylko zdania, wtedy mają znaczenie, jeśli daje się empirycznie sprawdzić ich sens, ale ponieważ wiele teorii naukowych — zwłaszcza tych podstawowych — w ogóle nie ma szans być dowiedzionych eksperymentalnie, to należy wykazać metody, którymi można to sprawdzić. Ich zdaniem naukowe teorie to właśnie te, które da się w ten sposób poddać falsyfikacji. Jeśli teoria jest zbudowana tak, że nie da się wymyślić żadnego eksperymentu, który by ją obalił, to nie jest naukowa. Czołową rolę wśród austriackich neopozytywistów zwanych też Kołem Wiedeńskim odgrywał Rudolf Carnap („sprawdź prawdziwość"). Pod wpływem pozytywizmu rozwinęła się brytyjska szkoła filozofii analitycznej. (Moore, Russel).

Pomimo, że nie zaliczał się do Koła Wiedeńskiego, a nawet się od niego dystansował, to Karl Popper i jego myśl jest z nimi powiązany. Piętnuje indukcję jako niezawodną metodę rozumowania przeciwstawiając jej metodę dedukcyjno-hipotetyczną. Według niego badania naukowe są „niekończącym się poszukiwaniem", metodą prób i błędów, przypuszczeń i krytyki, a nie obiektywnym poznaniem. Ale tak jak oni zamiast weryfikacji, czyli potwierdzania, zaleca falsyfikację, czyli szukanie testów daną hipotezę obalających.

Jeden z jego kontynuatorów, Imre Lakatos, logik i filozof węgierski zauważył, że gdy nawet komuś uda się wykonać eksperyment falsyfikujący, to reszta naukowców wcale tak szybko ze starej teorii nie rezygnuje. Zauważył też, że można każdą teorię tak zmodyfikować, aby falsyfikujący ją eksperyment jakoś jednak z nią pogodzić. I gdy na przykład okazało się, że rozpad jąder atomów nie spełnia zasady zachowania energii, wymyślono „ad hoc" nową cząstkę elementarną o nazwie neutrino tylko po to, aby „uratować" tę zasadę.

Lakatos wymyślił więc pojęcie programu badawczego, który tworzy zbiór teorii podstawowych, zwanych paradygmatem. Na ich bazie buduje się teorie szczegółowe, które są testowane i odtwarzane, a więc poddawane weryfikacji i falsyfikacji. Nie dotyczy to paradygmatu, uznanego zwykle za „święty" i nienaruszalny. Jeśli jakieś fakty wydają się mu zaprzeczać, to szybko „dorabia" się teorię, która stara się jakoś wyjaśnić nowe fakty w ramach starego paradygmatu. Naukowy paradygmat musi jednak spełniać szereg kryteriów: musi być jak najprostszy pojęciowo, logicznie spójny oraz kreatywny — to znaczy zawierać potencjalne możliwości budowy na jego podstawie falsyfikowalnych i weryfikowalnych teorii, które dobrze tłumaczyłyby znane fakty empiryczne. Paradygmat naukowy nie jest też do końca „święty" — zawsze można, a nawet należy go „podgryzać", jeśli zaś wymyśli się lepszy i bardziej kreatywny niż poprzedni, to nowy zastępuje dotychczasowy. Tak więc nauka to poprawnie skonstruowany paradygmat wraz z potwierdzanymi eksperymentalnie teoriami szczegółowymi.

Wywodząca się z pozytywizmu filozofia analityczna oraz fenomenalizm i marksizm należały do najważniejszych — choć uznawanych za sprzeczne — wpływających na naukę orientacji filozoficznych XX wieku. Dla rozpoczętego jeszcze w XIXw. marksizmu praktyka była ponad wszelkimi teoriami i dlatego empirycznie sprawdzalne osiągnięcia naukowe ustawiono w nim ponad myślą filozoficzną, która odtąd miała określać tylko podstawowe dyrektywy. Zaliczono do nich materialność świata (pierwszeństwo materii nad psychiką), jego obiektywne istnienie (niezależne od podmiotu poznającego) oraz poznawalność (bezpośrednio za pośrednictwem zmysłów lub pośrednio przy użyciu narzędzi materialnych i intelektualnych). Metodologicznie ważną była też konieczność krytycznej postawy uczonego wobec całego — łącznie z marksizmem — dotychczasowego dorobku. Wyniesienie na tak wysoki piedestał nauki spowodowało, że w krajach socjalistycznych zawłaszczano termin światopogląd naukowy tylko dla poglądów zgodnych z obowiązującą ideologią. Myślę, że dziś warto podjąć próbę, choćby częściowego, odideologizowania tego terminu, pozostawiając go tym, którzy w próbach opisania i zrozumienia rzeczywistości, wiedzę naukową oraz naukową metodologię dochodzenia do prawdy, stawiają na pierwszym miejscu.

Czy wiedza jest nauką?

Trudno o definicję nauki, ale wcale nie łatwiej z definicją wiedzy. [ 2 ] Przymiotników do słowa wiedza istnieje wiele: np. tajemna, religijna, spekulatywna, praktyczna, potoczna, naukowa — że nie sposób wymienić nawet najważniejszych. Jaki miedzy nimi zachodzi związek? Weźmy na przykład wiedzę religijną, która wzmacnia wiarę, ale czy tak samo dzieje się z wiedzą o religiach? Wiara nie musi brać się z niewiedzy. Może być innym rodzajem wiedzy, czasem bardzo głębokiej, powiązanej z obszarami zagadnień dotyczącymi bytu i człowieka, a czasem połączonej też z gruntowną wiedzą naukową w jakiejś świeckiej specjalności.

Wiedza naukowa tym różni się od wszystkich innych, że uczony — przynajmniej w zakresie własnej specjalności — nie może niczego przyjmować na wiarę. Jego obowiązkiem jest krytyczna analiza — wraz z oceną metodyki i metodologii - dotychczasowego dorobku. Wiedza, w której zawarte są dogmaty nie poddające się naukowej (rozumowo-empirycznej) weryfikacji i falsyfikacji — nie jest nauką.

Można powiedzieć, że o ile nauka jest drogą człowieczych pytań — na której dzisiejsze aksjomaty mogą rozpaść się po poddaniu ich nowszym, bardziej wyrafinowanym formom krytyki — to wiedza jest zbiorem powiązanych systemowo odpowiedzi. Gdy udzielają satysfakcjonującej (wyjaśniającej) dla pytającego odpowiedzi nazywanie wiedzą: magii, mitów, religii, doktryn politycznych, a nawet zespołów przesądów czy ezoteryk (np. astrologii, spirytyzmu ) staje się językowo uprawomocnione, choć zawsze należy dodawać przymiotnik określający o jakiego rodzaju wiedzy myślimy.

Takich logicznych zbiorów zdań, powiązanych systemowo (tworzących jakąś strukturę), przynoszących społecznościom prawdziwe dla nich (ale wcale niekoniecznie obiektywnie prawdziwe) odpowiedzi, jest wiele. Weźmy pod uwagę przedmiot mojego zainteresowania jakim jest religioznawstwo. Na tym gruncie rozróżniamy wiedzę o religiach (dostępną wierzącym i niewierzącym), będącą przedmiotem nauki i wiedzę religijną (dostępną tylko wierzącym), będącą np. przedmiotem teologii. Warto tu zauważyć, że znajomość całej doktryny religijnej (przedmiotu wiary), kultu, organizacji (w tym np. prawa kanonicznego), a także rozumowego uzasadnienia własnych przekonań wymaga dużej — czasem wprost ogromnej wiedzy religijnej.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dzieje konfliktu religii i nauki
Dialog nauki i religii

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 2 ] Aby jeszcze bardziej skomplikować etymologię terminologii warto przypomnieć, że angielskie słowo science znaczące nauka wywodzi sięz łacińskiego sciencia znaczącego wiedza.

« Nauka i religia   (Publikacja: 24-06-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej B. Izdebski
Zastępca redaktora naczelnego Dwumiesięcznika Klubów Dyskusyjnych Lewicy "Forum Klubowe".

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Zło wspaniałe – kobieta
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4867 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365