|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Bóg, bogowie, bóstwa [5] Autor tekstu: Andrzej B. Izdebski
Bóg
jest twórcą wszystkiego! Wszystkiego, to znaczy tego, co dobre i piękne, ale
także tego, co złe i brzydkie, a więc i największego zła, jakie możemy
sobie wyobrazić — zantropomorfizowanego pod postacią księcia ciemności
Szatana. Bóg nieskończenie wcześniej wiedział, co Szatan będzie wyrabiał
na tym świecie, ale stworzył sobie przeciwnika potężnego i groźnego, by móc
obwinić kogoś za całe zło istniejące w dziele stworzonym i będącym pod
stałą opieką dobrego Boga. Także by było kim straszyć biedne, zbłąkane
owieczki, które wybierają wolność i wiedzę. Nie zapominajmy przy tym, że
„sługa ciemności" — to także „sługa boży"! A więc musi istnieć
boskie przyzwolenie na jego owocną działalność i „niecne występki". Kto
jest winien; wszechmocny pan czy — nawet, gdy jest niepokornym — sługa? Kto
zsyła na ludzi zło: nędzę, choroby, wojny. Kto powoduje rodzenie się kalek,
homoseksualistów, a kto pozwala na kształtowanie bezbronnych dziecięcych umysłów
na innowierców, agnostyków czy ateistów? (Bo pomimo wolnego wyboru znakomita
większość wybiera religię, w której została wychowana). Zgodne jest to z wolą, a nawet zamierzeniem wszechwiedzącego i wszechmocnego Boga, czy też nie
jest zgodne? A jeżeli jest zgodne, to jakim prawem ktokolwiek usiłuje innym
narzucić swoje widzenie świata, albowiem ich widzenie — będąc wszak zgodne z wolą boską — jest tak samo z punktu boskiego prawomocne.
Bóg w filozofiiFilozofię
uprawiali ludzie religijni i ludzie zainteresowani religijnością innych.
Dociekania dotyczące bogów prowadzone były od początków myśli
filozoficznej i trwają po dzień dzisiejszy. Dorobek tych przemyśleń jest tak
bogaty, że nawet dla jego pobieżnego omówienia potrzebny jest nowy artykuł.
Filozoficzna problematyka Boga koncentruje się na dwu
podstawowych kwestiach: czy Bóg
istnieje, a jeżeli tak, to jakie ma przymioty? Dlatego pisząc o Bogu w filozofii nie sposób nie wspomnieć wielowiecznego
dyskursu o „dowodach na istnienie Boga".
Teologiczne wpływy na myśl
filozoficzną spowodowały ich konstruowanie. I tak św. Augustyn twierdził, że
istnienie Boga jest oczywiste i samo narzucające się umysłowi ludzkiemu. Św.
Anzelm w najgłośniejszym dowodzie ontologicznym mówi, że Bóg jest
istotą najdoskonalszą i już w tym pojęciu mieści się atrybut jej
istnienia, albowiem osoba nie istniejąca nie byłaby istotą najdoskonalszą.
Święty Tomasz, najwybitniejszy po św. Augustynie teolog chrześcijański,
był twórcą całego systemu filozofii katolickiej, który pod nazwą
neotomizmu rozwijany jest po dzień dzisiejszy. Według Tomasza istnienie Boga
nie jest sprawą oczywistą, wrodzoną każdemu człowiekowi, natomiast umysłowi
ludzkiemu jest dostępne Jego intelektualne poznanie. Potrzebne do tego są
rozumowe dowody oparte na doświadczeniu. Byty, które znamy z doświadczenia, są
skończone, a więc niedoskonałe i daleka od nich droga do Boga. Należy tak
przedstawić analizę łańcucha przyczyn bożego dzieła, aby doprowadzić do
wniosków wskazujących na ich przyczynę, czyli na istnienie Boga, ich stwórcy.
Ułożył więc pięć dowodów istnienia Boga opierających się na założeniu,
że wszystkie znane nam rzeczy mają jakąś przyczynę, zaś łańcuch przyczyn
nie może ciągnąć się w nieskończoność — zatem musi istnieć Pierwsza
Przyczyna, czyli Bóg. W oparciu o filozofię Tomasza, która weszła w skład
magisterium Kościoła, teologowie katoliccy opracowali razem kilkanaście dowodów.
Dowody te są przekonujące dla wierzących, a więc tych, którzy dowodów nie
potrzebują. [ 18 ] Na przykład z istnienia: odwiecznej wiary w Boga, powszechnej
wiary w Boga, faktów nadprzyrodzonych, moralności wynikającej z prawa
naturalnego, istot żyjących oraz z powagi Pisma Świętego. Ponadto podane są
dowody: kosmologiczny odwołujący się do zmian i ruchu w świecie, z których
każdy musi mieć swoją przyczynę, a więc musi istnieć praprzyczyna
wszystkiego, teleologiczny wywodzący istnienie Boga z porządku,
harmonii i celowości w świecie, bowiem musi istnieć rozumny stwórca, który
tym wszystkim zarządza. W świecie mamy rzeczy o różnym stopniu doskonałości, a więc musi istnieć istota posiadająca najwyższy stopień doskonałości.
Krytykę możliwości przedstawienia dowodów podjęto już w starożytności. W czasach nowożytnych podnieśli ją m.in. T. Hobbes, de la Mettrie i encyklopedyści oraz Immanuel Kant, który stwierdził, że nie sposób
istnienia Boga rozumowo udowodnić, ale należy przyjąć go ze względów
praktycznych dla uzasadnienia moralności. Z prawie współczesnych, zmarły w 1969 roku Karl Jaspers zauważył, że jeżeli wszystko jest stworzone, to kto
stworzył Boga, a jeżeli wszystko musi mieć przyczynę, to musi mieć ją i Bóg.
Ateizm i niewiara
Istnieniu boga zaprzecza ateizm [ 19 ], podczas gdy agnostycyzm twierdzi, iż ta hipoteza jest
niemożliwa zarówno do udowodnienia, jak i do obalenia, i jako taka nie
przedstawia wartości poznawczej. Ateizm można podzielić na teoretyczny i praktyczny (będący najczęściej indyferentyzmem, czyli obojętnością
religijną). Współczesne rozumienie ateizmu teoretycznego oddaje bardzo dobrze
Barbara Stanosz: „Fałszywe są, zdaniem ateisty, mitologiczne i naiwne wersje
tezy teizmu, które przedstawiają Boga czy bogów jako istoty cielesne;
niezrozumiałe natomiast są jej wersje teologiczne i filozoficzne, które
opisują Boga jako bezcielesny absolut, istnienie samoistne czy byt realny sam z siebie, a więc definiują go za pomocą wyrażeń, które same nie mają
sensu".
Według
soborowej Konstytucji o Kościele w świecie współczesnym nie istnieje
jednoznaczna definicja ateizmu i wymienia jego wiele postaci: odrzucanie prawdy
absolutnej, zaprzeczanie istnieniu Boga, zniekształcanie idei Boga, odrzucanie
idei Boga jako protest przeciw złu, stawianie człowieka na miejscu Boga, ubóstwianie
niektórych dóbr czy wartości ludzkich, wyolbrzymianie autonomii i wolności
człowieka przy jednoczesnym zaprzeczaniu zależności człowieka od Boga, tłumaczenie
rzeczywistości świata z punktu widzenia nauk przyrodniczych. Kościół
odrzuca całkowicie „boleśnie zgubną doktrynę i jej działalność", a Paweł VI określa ateizm jako „najgroźniejsze zjawisko naszych czasów".
Sadzę,
że zrozumienie wiary przez niewierzących jest bardzo trudne, ale na podstawie
dotychczas poznanej literatury przedmiotu uważam, że zrozumienie przez wierzących
ateistów, „dla których jakakolwiek wiara nie jest do niczego potrzebna" -
jest niemożliwe. Aby nie szukać daleko, a znaleźć poglądy dla tego środowiska
dosyć powszechne, zobaczmy, jak myśli wybitny współczesny katolicki filozof,
religioznawca, profesor KUL, siostra urszulanka Zofia Zdybicka, zgodnie z myślą
św. Tomasza wyrażoną np. przez Piusa XII w Humani Generis: „Prawdy
dotyczące Boga oraz relacji między Bogiem i ludźmi przekraczają w sposób
absolutny porządek rzeczy podpadających
pod zmysły (...). Rozum ludzki natomiast w poszukiwaniu takich prawd napotyka
trudności wynikające z wpływu zmysłów i wyobraźni oraz złych skłonności
spowodowanych przez grzech pierworodny". Uważa, że natura Boga, bezdaru
światła Objawienia Bożego, przekracza poznawcze możliwości ludzkiego
zrozumienia, a dar ten, czyli „Łaskę wiary" posiadają tylko niektórzy.
Niewierzący z własnej woli są jej pozbawieni i dlatego ich zdolności
intelektualne są ograniczone i mogą myśleć, co najwyżej, ateistycznie.
Niektórzy polscy katoliccy religioznawcy [ 20 ] idą w tym epitetowaniu
znacznie dalej. Ich wywody znacznie przekraczają niezrozumienie, wyziera z nich
nietolerancja, a nawet nienawiść do inaczej myślących. Moim zdaniem, wynika
to głównie z braku merytorycznych argumentów oraz intelektualnej niepewności
własnego stanowiska.
Takie
stanowisko okazuje się ogromnie dalekie od nauczania Jana Pawła II, który
wyraził życzenie, „by samo zmaganie się pomiędzy światopoglądem
religijnym i ateistycznym, które jest jednym ze znaków naszej epoki, zachowało
szlachetne i godziwe cechy ludzkie, bez naruszania podstawowych praw sumienia każdego
człowieka żyjącego na ziemi".
Zadowalający
dla ludzi religijnych podział na teistów, ateistów i agnostyków jest podziałem
socjologicznie nieuzasadnionym. Tak naprawdę w tych kwestiach bardziej
prawdziwym jest dychotomiczny podział na fideistów i afideistów. Wierzących — niezależnie od tego, w co wierzą (np. w to, że Bóg nie istnieje), oraz
niewierzących (opierających swą wiedzę wyłącznie na nauce, ale nawet wobec
niej sceptycznych). Agnostycyzm najczęściej jest dyplomatyczną przykrywką
dla konformistycznej postawy dążącej do nieujawniania swoich poglądów.
Narzucanie
konieczności bezkrytycznego przyjęcia Boga u sceptyków wywołuje reakcję
prowadzącą do ateizmu.
Nie
ukrywam, że w tym kontekście bawi mnie spostrzeżenie, iż teistów od ateistów
różni tylko konsekwencja. Teiści odrzucają prawie wszystkich, wśród
znanych, jak i niepoznanych bogów, pozostawiając sobie jako przedmiot wiary
wyłącznie wybrany panteon lub zaledwie kilku bogów, a nawet czasem wyłącznie
jednego. Ateiści są konsekwentni i idą tylko o jeden krok dalej.
Wynika
to zarówno z większych wątpliwości dotyczących możliwości ludzkiego
poznania, jak i mniejszej pewności istnienia prawd ostatecznych znanych człowiekowi.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 18 ] "Wystarczy autorytet samego objawiającego się Boga, który
nie może sam się mylić, ani nas okłamywać" — za Soborem Watykańskim I — „pewność, jaką daje światło Boże, jest większa niż ta, którą
daje światło rozumu naturalnego" — za św. Tomaszem. A dla tych którym
te Tomaszowe dowody byłyby niewystarczające święty Akwinanta proponował:
„Heretycy na śmierć zasługują, żeby ich zgładzić ze świata (...) i słusznie
się na śmierć ich wydaje (...) o wiele bardziej heretyków można, zaraz jak
tylko się im herezji dowiedzie, nie tylko ze społeczności wykluczyć, ale i sprawiedliwie zabijać". [ 19 ] Z kompetentnymi rozważaniami
na temat ateizmu możemy się zapoznać w numerze 21. „Forum
Klubowego" w artykule profesora D. Tanalskiego. [ 20 ] Na przykład rozumienie ateizmu
przez ks. Lecha Grabowskiego: „jasno wynika, że dziwna postawa myślowa
ateisty możliwa jest wskutek fałszywego pojmowania nie tylko Boga, ale również
istoty całego świata duchowego, charakteryzującego się właśnie wolnością.
Natomiast błędne myślenie jest z kolei następstwem wypaczonej woli człowieka,
który już ogranicza swe zainteresowania do świata materialnego, a tym
bardziej w imię źle pojętej wolności uprawia samowolę, zaspokajając
zachcianki swych niższych skłonności i z wolna coraz bardziej pogrąża się w świecie zmysłowym. (...) Nadto człowiek rozwiązły zatraca poczucie tyrani
swojego ciała, fałszywie przypisując duchowi tyranizowanie, jako zdrowe
wymogi duchowe nie zezwalają na tyranię zmysłów. (...) Te drastycznie występujące
sprzeczności są już dostatecznym dowodem, że pozytywny ateizm jako rozumnie
przemyślany światopogląd nie jest możliwy". Wielki Nieznany. Zarys
religioznawstwa. « Religioznawstwo (Publikacja: 28-06-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4873 |
|