Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.815 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji

Złota myśl Racjonalisty:
"Uodpornione na rozterki moralne i światopoglądowe, znające jeden tylko autorytet z jego Jedyną Prawdą, odizolowane od kulturowych wpływów świata zewnętrznego, zamykane w parafiach i w dusznych, wielodzietnych „prawdziwie katolickich” rodzinach, pokolenie to — dla którego prawa dziś ustanawiane nabiorą już patyny tradycji — prawdopodobnie pozwoli się doprowadzić na tym..
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Bóg, bogowie, bóstwa [3]
Autor tekstu:

YHWH,

ten czteroliterowy hebrajski skrót, który należałoby wymawiać jako Jahwe, „Ten który jest", ale wymawianie tego skrótu, tak jak i przedstawianie jego wizerunku jest w judaizmie zabronione i dlatego w modlitwach, pieśniach itp. wyznawcy judaizmu stosują określenia zastępcze takie jak Adonai — znaczące po hebrajsku „Mój wielki Pan" lub Ha-Szem — „Święty". "Jest Bogiem najwyższym i jedynym, surowym, miłosiernym, sprawiedliwym, stwórcą świata, panem przyrody, opiekunem ludu izraelskiego, który jest ostoją wszystkich praw i całego porządku społecznego". Choć Bóg w judaizmie jest jednoosobowy i niepodzielny, to jednak znane są też „emanacje Boga" takie jak „Duch Święty", czy „Szechina", czyli Boża Obecność. Żydzi uważają, że Słowo — Logos jest pratworzywem świata. Bóg tworzy świat słowem. Słowo jest pośrednikiem między Bogiem a światem. „Tora" uznana jest za największy dar Boga dla narodu wybranego i dlatego całe życie żyda jest uporządkowane zgodnie z jej duchem i literą.

Dziś bezpośrednich spadkobierców religii mojżeszowej — judaizmu, czcicieli „Jestem, który jestem", prawowiernych kontynuatorów starożytnej kultury zawartej w Biblii (Tanach), na którą składa się Pięcioksiąg (Tora), Księgi Proroków (Newiim) i Pisma (Ketuwim) oraz tradycji spisanej w dwu redakcjach (Jerozolimskiej i Babilońskiej) Talmudu, a także w kilku dziełach późniejszych, jak np. Szulchan Aruch — pozostało zaledwie kilkanaście milionów. Wśród współczesnych pokoleń Żydów, narodowych następców dwunastu plemion Izraela, tych żyjących w diasporze, jak i tych powracających w XX wieku na ziemię ojców — spotkamy się zarówno z żarliwą religijnością ortodoksów, jak i intelektualnie głęboko uzasadnionym ateizmem. Zresztą ortodoksja żydowska jest bardziej we współczesnym rozumieniu religijnym fundamentalizmem niźli ideowym dogmatyzmem. Polega ona — niczego nie odbierając emocjom duchowym wyznawców — na wypełnianiu rytuałów zgodnie z tradycją, czyli praktykowanych na sposób, w jaki od wieków czynili to ich przodkowie. Zgodnie z powyższym, teraźniejsze nurty judaizmu dzieli przede wszystkim stosunek do konieczności bardziej lub mniej bezwzględnego przestrzegania nakazów i zakazów zapisanych w religijnych księgach.

O judaizmie nie wolno zapominać, gdy mówi się o europejskich koncepcjach Boga. Dwa wielkie wyznania religijne, które na podbudowie tamtych wierzeń i rytuałów powstały później, wniosły największy, choć dalece nie jedyny wkład do naszej kultury.

óg w chrześcijaństwie

występuje w trzech osobach (tzw. Trójca Święta: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty), przy czym każda z tych osób jest pełnią Boga, tym samym Bogiem, który jest jeden. Dla sformułowania tego dogmatu Kościół użył pojęć: „substancja", „osoba", „hipostaza", „relacja" itd., nadając nowy — jak powiedział Paweł VI — "niezwykły sens tym pojęciom, przeznaczonym odtąd także do oznaczania niewypowiedzianej tajemnicy, która 'nieskończenie przekracza to, co my po ludzku możemy pojąć'".

„Bóg Ojciec" — choć niby stanowi teologiczną interpretację „Jestem, który jestem" , Boga Tory, to charakterologicznie niewiele ma z nim wspólnego. „Pogodzenie" zawdzięczamy Filonowi [ 11 ]. Tak prawdę mówiąc to również Stary Testament, czyli przeredagowany wybór pism z żydowskiego Tanach, jest w stosunku do pierwotnych zapisów chrześcijańską manipulacją. I to począwszy od odczytania przykazań otrzymanych od Boga na „kamiennych tablicach", czyli Dekalogu wraz całym Pięcioksięgiem, w którym odnajdziemy dwa różniące się zapisy przykazań, poprzez Księgi Proroków, aż do Pism. Bazują na tym zresztą badacze Pisma Świętego, którzy podczas prowadzonej przez siebie ewangelizacji wykazują katolikom niekonsekwencję poczynań Kościoła w stosunku do Biblijnych zapisów. (Należy tu zaznaczyć, iż używana przez nich argumentacja, choć często trafna, jest dosyć prymitywna i na ogół dobrze przyjmowana jedynie przez osoby mniej wykształcone).

„Syn Boży" — pomimo smutnych doświadczeń (ale chyba zgodnie z wszechwiedzą i wszechmocą przewidzianych i zaaprobowanych) został przez „Boga Ojca" wydany na ofiarę odkupienia za grzech wiedzy: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego [ 12 ] dał, aby każdy kto w Niego uwierzy nie zginął, ale miał życie wieczne". Chodził więc Jezus (Jehoszua) po Izraelu — Ziemi Świętej i opowiadał o „Ojcu" oraz swojej nadludzkiej wprost weń wierze. Chodził i nawracał słowem i uczynkiem. Chodził i czynił cuda, skądinąd dosyć skromne jak na „Syna Bożego". Wypełniał Christos mesjańskie posłannictwo „Syna Człowieczego". Został za to srodze osądzony i skazany na śmierć krzyżową. Wyrok okrutny, choć zgodny z ówczesnymi zwyczajami.

Wiemy z Ewangelii, że nawet jak na człowieka był kimś niezwykłym, ale choć prawowierny żyd (obrzezany i z matki żydówki) uznający tego samego Boga i przestrzegający religijnych tradycji, to nie chcieli pobratymcy Jemu, a tym bardziej w Niego uwierzyć. Zostały wspominki, w kilkadziesiąt lat później zapisane w kilkunastu (w tym czterech kanonicznych) ewangeliach, oraz garstka wyznawców, która z „Dobrą Nowiną" poszła w świat. Charakter Bogoczłowieka [ 13 ] odróżniał zdecydowanie Jezusa Chrystusa od Ojca, choć nie tak do końca jest jasne, czyim synem był syn Maryi, która „mocą boża pozostając dziewicą poczęła z Ducha Świętego".

„Duch Święty" — Mały słownik teologiczny utrzymuje, że istota jego posłania, po uwzględnieniu tajemnicy [ 14 ] zrozumiała jest bez większego trudu: „Duch Ojca i Syna" jest osobą. „Duch Święty" jest sprawczą mocą. „Za jego sprawą poczęła Maryja, z tej racji nie można Go jednak nazywać 'ojcem' Jezusa". I niby wszystko już jasne, ale spór o pochodzenie „Ducha" od „Ojca i Syna" (Filoque) czy „od Ojca przez Syna" (Per Filium) doprowadził do rozłamu między Wschodem a Zachodem, a zgłębieniu problemu istoty „Ducha Świętego" wielu wybitnych teologów poświeciło dużą część własnego dorobku, do którego poznania zachęcam.

Dla racjonalisty dziwnym jest ten monoteizm trynitarny, a robi się jeszcze dziwniejszy, gdy do „Trójcy" dołożymy „Matkę Boską" i „świętych". Efektowną próbą teologicznej ekwilibrystyki jest udowadnianie, że „wynoszenie na ołtarze", beatyfikacja, a później kanonizacja, a więc uznanie pewnej osoby za przedmiot kultu nie jest rodzajem bałwochwalstwa, a tworzenie wizerunków świętych i modlenie się do nich nie jest idolatrią. Wszakże w politeizmie też istnieje hierarchia. Są bogowie pierwsi i bogowie drugorzędni. Bóstwa i półbogowie. A więc czy i tu najistotniejszą jest kwestia nomenklatury?


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Droga mitu
Czarownica - czy naprawdę zła?

 Zobacz komentarze (9)..   


 Przypisy:
[ 11 ] Żyd z Aleksandrii (25 p.n.e. — 50 n.e.). Autor komentarzy do Pięcioksięgu. Łącząc cechy idei greckich (np.: Idee Ksenofanesa z Vw. p.n.e., który zwalczał politeizm i antropomorfizm oraz mówił, że Bóg jest: „cały patrzeniem, cały myśleniem, cały słuchaniem, że zawsze pozostaje na tym samym miejscu, nie ruszając się nigdzie", a także jest wszechmocnym, albowiem „bez trudu siłą ducha wywija światem", Platońskie idee o wyższości świata ducha nad światem materii, czy też Arystotelesowską koncepcję Boga jako pierwszej przyczyny) z cechami żydowskiego jedynego Boga. Zrozumienie Boga, posiadającego wszelkie możliwe do pomyślenia najdoskonalsze cechy, jest według Filona możliwe tylko dzięki objawieniu spływającemu na człowieka w stanach mistycznej ekstazy, gdy człowiek może bezpośrednio obcować z bóstwem.
[ 12 ] Czy aby na pewno? Za M. Eliadem: "Na czele panteonu stoi El. Jego imię oznacza 'boga' w języku semickim, ale u semitów zachodnich jest bogiem osobowym. Nazywa się go pełnym mocy. 'Bykiem', 'Ojcem bogów i ludzi', 'Królem', 'Ojcem lat'. Jest 'święty', 'litościwy', 'bardzo mądry'. Starożytny tekst: (Narodziny bogów wdzięcznych i pięknych) opisuje boga El zapładniającego swoje dwie żony, Aszirat i Anat , Gwiazdę poranka i Gwiazdę wieczoru. Aszirat sama zrodzona z boga El, zwie się Matką Bogów; urodziła siedemdziesięciu boskich synów. (...) W procesie łączenia boga ojca i Ela Jahwe został z nim utożsamiony".
[ 13 ] Ponad trzysta lat sporów i oporów trzeba było, aby ziemskiego galicyjskiego lokalnego proroka o popularnym imieniu: Jahwe jest zbawieniem (Jehoszua) przekształcić w Bogoczłowieka, drugą osobę Trójcy Świętej, Boga chrześcijan. Uczynił to dopiero Sobór Nicejski w 325 r., choć spory trwały jeszcze parę wieków. Z Maryją matką jego trwało to jeszcze dłużej i te problemy — między innymi zajmowały pierwsze siedem soborów powszechnych.
[ 14 ] Tak przy okazji, to po uwzględnieniu „tajemnicy", którą rozumie tylko Bóg i po części jego kapłani, uzmysłowienie sobie całej teologii jest już wprost dziecinnie proste. Teologia twierdzenia religijne uznaje za prawdy stojące ponad umysłem ludzkim. Uważa je za „prawdy bezwzględne", które choć rozumowo są niepojęte to stoją ponad prawdami względnymi, do których dochodzi drogami naukowymi. Dla ludzi, dla których podstawą myślenia jest naukowy racjonalizm, stawianie jakikolwiek prawd ponad rozumem wraz z opartymi na nim doświadczeniu, logice oraz naukowej wiedzy — zastawiając się przy tym „człowiekowi niepojętą tajemnicą" oraz brakiem pokory przed jej majestatem — jest tylko sofistycznym chwytem. Aczkolwiek jest chwytem stosowanym nagminnie przez teologów.
Studiując literaturę teologiczną, nawet tę najpoważniejszą, zauważa się zdecydowany przerost formy nad treścią. Barokowo rozbudowana swoista terminologia, zawiera ogromne ilości słów znaczeniowo pustych nie dających żadnych informacji, choć brzmiących bardzo poważnie. Metoda ta wydaje się zabiegiem celowym, szczególnie gdy można porównać wypowiedzi na inne tematy tego samego autora. Ciekawe są filozoficzne rozważania o języku religii, pokazujące jak bardzo jest to nieprecyzyjne narzędzie i jak wiele religijnych pojęć (poczynając od pojęcia samego „Boga") nie spełnia minimalnych warunków logicznej sensowności.
Jak pisze W. Witwicki: Językowo można rozumieć zwroty prawdziwe i mylne, niesprzeczne i sprzeczne, oczywiste i nieoczywiste. Gdy źródło informacji jawnie sprzecznych budzi cześć, strach, miłość, dawny nawyk, poszukuje się sposobu wyjścia np. przez alegorię. Przyjmowanie informacji czczonych, a jawnie sprzecznych; „to muszą być zagadki, znaczenie słów musi być ukryte, zdania muszą znaczyć coś innego niż znaczą, i nie ma na razie klucza, żeby je odcyfrować albo się taki klucz zmyśla i finguje się tajemnie ukryte znaczenie miejsc ciemnych, albo też ludzie zdobywają się jakoś na zgaszenie tendencji logicznych swoich sądów i na to przekonanie nieszczere, że w czczonych informacjach, widocznie sprzecznych wewnętrznie, tkwi jednak sama tylko prawda, chociaż ukryta pod pozorami sprzeczności lub niepowiązania. Więc albo starają się czynnie przytłumić tendencje logiczne swoich sądów, albo ulegają mimo woli obezwładnieniu tych tendencji pod wpływem uczuć. Opada ich rodzaj paraliżu logicznego".

« Religioznawstwo   (Publikacja: 28-06-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej B. Izdebski
Zastępca redaktora naczelnego Dwumiesięcznika Klubów Dyskusyjnych Lewicy "Forum Klubowe".

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Zło wspaniałe – kobieta
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4873 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365