|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Kościół i Katolicyzm Teologia wolności po polsku [3] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz, Tadeusz Bartoś
To
specyficzny kontekst polski, gdzie mamy póki co do czynienia z dużym
(nadmiernym) wpływem Kościoła na życie publiczne, albo precyzyjniej:
wykorzystywaniem instytucji Kościoła — często za ich przyzwoleniem — do
rozgrywek politycznych. Teologia, o której ja myślę nie ma na celu planowania
jakieś przyszłej struktury społecznej wierzących (elitarny mały, lepszy Kościół).
Jedynym celem teologii powinno być ukazywanie oryginalnego źródła przekazu
religijnego. I w tym sensie pełni ona funkcję krytyczną. W przypadku chrześcijaństwa,
celem teologii jest odkrywanie tego, co fundamentalne w przekazie Jezusa. Jeśli
Jego myśl, Jego działania są widzialnym obrazem najgłębszej Tajemnicy Świata,
teologowie powinni to sugestywnie przekazywać. To jednak zadanie niekiedy ponad
ludzkie siły. Łatwiej tu o klęskę niż w skokach narciarskich.
Kościół polski jest nad wyraz skory do
kneblowania ust niepokornym duchownym. Cenzura kościelna w ostatnim czasie
dotykała głównie tych, którzy wypowiadali się o lustracji w Kościele (ks.
T. Isakowicz-Zalewski, red. T.
Terlikowski, o. A. Miszk SJ oraz cała grupa
jezuitów, którzy otrzymali rozkaz opuszczenia portalu Tezeusz.pl). Czy sprawa
abpa Wielgusa skompromitowała te praktyki? W dniu niedoszłego ingresu w mediach wypowiadała się grupa niepokornych duchownych, głównie zresztą
jezuitów i dominikanów. Czy ta porażka polskiej hierarchii kościelnej ośmieli
wielu ukrytych w zaciszach swych domów zakonnych liberalnych teologów
katolickich? Czy może cały czas pozostanie wybór między reakcją Stanisława
Obirka, tj. odejściem z zakonu, a reakcją Andrzeja Miszka, tj. pokorą i wycofaniem się?
Kwestia
wolności słowa w Kościele to w istocie echa XIX-wiecznych sporów. I rzeczywiście
do dziś nie jest to problem rozwiązany. Musiałoby się istotnie zmienić kościelne
prawo. Warunkiem większej wolności wypowiedzi jest wyraźna decentralizacja
instytucji kościelnych. Pluralizacja ośrodków zarządzania tworzy w naturalny
sposób pluralizm centrów opiniotwórczych. Boimy się jednak w Kościele
wielogłosu, boimy się różnicy zdań. Zwłaszcza wypowiadanej publicznie w kwestiach istotnych. Patrzymy na polaryzację jak na wojnę, konflikt. Obce jest
mi takie myślenie, przekonany jestem, że ono właśnie kreuje podział i konflikt. Podział zaczyna się bowiem w ludzkiej głowie. Człowiek sam wewnętrznie
podzielony zaczyna dzielić świat: na swoich i obcych. A przecież można
spojrzeć na różnorodność opinii teologicznych jako na bogactwo, a nie
dezorientację dla wierzących. Można by przyznać, że u nas cieszymy się z różnych
stanowisk teologicznych i nie absolutyzujemy żadnego, choć równocześnie
szanujemy własną tradycję i do niej się odwołujemy. Różnorodność to
bogactwo, a nie rozbijactwo. By jednak to przyjąć trzeba przestać się bać
drugiego człowieka. Św. Jan pisał, że prawdziwa miłość usuwa lęk, a kto
się lęka nie wydoskonalił się w miłości. Brakuje więc miłości, której
warunkiem koniecznym jest męstwo. Koszarowa jedność to cywilizacja tchórzy.
Jak pan widzi, ten opis pasuje do każdej ludzkiej społeczności.
W razie próby cenzury, co będzie ważniejsze:
wolność sumienia i słowa czy instytucja i posłuszeństwo?
Ostatnia
moją książka Metafizyczny pejzaż została odrzucona przez trzech
cenzorów, nie znanych mi z nazwiska, wybranych przez prowincjała Macieja Ziębę.
Dopiero przy czwartym, już jawnym, po negocjacjach, usunięciu przeze mnie
fragmentu tekstu (co zresztą zaznaczyłem nawiasami i kropkami na s. 75) książka
mogła się ukazać. W chwili obecnej takie problemy u dominikanów nie istnieją — zmienił się prowincjał. Czułem wielki niesmak po tym wszystkim. Ten
rodzaj ingerencji w czasach wolności słowa jest niedopuszczalnym upokarzaniem
człowieka. Dziś już na to nie mógłbym się zgodzić.
Dziękuję za rozmowę.
1 2 3
« Kościół i Katolicyzm (Publikacja: 16-01-2007 Ostatnia zmiana: 30-01-2011)
Tadeusz BartośUr. 1967. Filozof, teolog, tłumacz. Wydał tłumaczenie "Komentarza Tomasza z Akwinu do Ewangelii Jana", a także dwie książki, "Tomasza z Akwinu teoria miłości", oraz "Metafizyczny pejzaż. Świat według Tomasza z Akwinu". Przygotowuje następną książkę pod roboczym tytułem "O bezpodstawności podstawy. Tomasz z Akwinu a postmoderniści". Wykłada antropologię filozoficzną w Kolegium Filozoficzno-Teologicznych Dominikanów w Warszawie. Obecnie jest dyrektorem Dominikańskiego Studium Filozofii i Teologii w Warszawie. Publikuje m.in. w „Gazecie Wyborczej” i „Tygodniku Powszechnym”. Strona www autora
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5213 |
|