Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.204 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Rozum ludzki nie da się powstrzymać, żeby wciąż nie dociekać prawdy"
 Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne

Jan Paweł II a demokracja [3]
Autor tekstu:

Jak ważne jest rozgraniczenie pomiędzy liberalną demokracją a „inną demokracją" uzmysławiają raporty Freedom House, jednej z najbardziej znanych organizacji, która systemy polityczne dzisiejszego świata dzieli na systemy autorytarne, demokracje liberalne oraz tzw. demokracje pod kontrolą władz [ 30 ]. Należy podkreślić, że demokracje liberalne to oprócz Japonii i Indii, wyłącznie państwa Zachodu, a więc w zdecydowanej większości państwa europejskie. Różnice pomiędzy liberalnym i chrześcijańskim podejściem do demokracji można przyrównać do dokonanego przez J.L. Talmona podziału na demokrację totalitarną i liberalną. Konstytutywnym elementem tej pierwszej jest założenie o istnieniu jednej i wyłącznej prawdy w polityce. Polityka jest tu według J. L. Talmona sztuką stosowania określonej filozofii w organizowaniu społeczeństwa, a ostateczny jej cel zostaje osiągnięty dopiero wówczas, gdy filozofia ta rozciągnie swe panowanie na wszystkie sfery życia. Paradoks demokracji totalitarnej polega zdaniem autora na zakładanej możliwości pogodzenia wolności z wyłącznością postulowanego modelu życia, choć nie jest bynajmniej tożsama z władzą absolutną lub sprawowaniem tejże władzy na mocy prawa boskiego. Autor dostrzega fundamentalną różnicę pomiędzy wszechogarniającą i zbawczą wiarą a wolnością. Cele demokracji liberalnej nie mają zdaniem J.L. Talmona tego samego charakteru, co demokracji totalitarnej, gdyż po pierwsze demokracja liberalna jest zazwyczaj przedstawiana w terminach negatywnych (np. wolność od), a po drugie jej powiązanie z tak dziś oczywistą koncepcją suwerenności ludu powoduje, że domaga się akceptacji dla twierdzenia, że wola większości nie musi być koniecznie tożsama z wolą powszechną [ 31 ].

Podobne podejście zaprezentował P. F. d'Arcais, rozróżniając demokrację jakobińską i liberalną. Dla tej pierwszej wszystkim jest konsensus, a większość stanowi tu o prawie. Właśnie taka demokracja, poprzez grożący jej „plebiscytarny dryf", może być wylęgarnią totalitaryzmów. Wolę ludu autor porównuje do równie jego zdaniem abstrakcyjnej formuły jak „Bóg tak chce". Natomiast demokracja liberalna narzuca jego zdaniem ograniczenia na suwerenność większości po to, by zagwarantować „swobody każdej jednostce składającej się na rzeczywisty lud". P.F. d'Arcais słusznie krytycznie odnosi się również do idei prawa naturalnego, zgodnie z którą każdy jej zwolennik „niechybnie i osobliwie 'odkrywa' jako 'naturalne' prawa, które mu osobiście leżą na sercu; własność, jeśli jest posiadaczem; życie płodu ludzkiego, jeśli zaś katolickim integrystą…" [ 33 ]. Podejmując się próby określenia podstawowych zasad państwa liberalno-demokratycznego, słusznie wymienia prawo do herezji oraz uwolnienie sfery publicznej od jakichkolwiek roszczeń do posiadania prawdy na temat właściwego porządku świata. Dziwić może nieco jedynie jego stwierdzenie, że formuła o „wolności, które nie naruszają wolności innych ludzi" jest mglista, przez co poszukuje najmniejszego wspólnego mianownika, znajdując go w demokracji proceduralnej. I mimo, iż jego zdaniem „nie powinno to sprawiać kłopotu", w rzeczywistości daleko mu do poliarchii R. Dahla. Ostatecznie najmniejszy wspólny mianownik sprowadza do leżącej u podstaw tego rozumowania logiki, zgodnie którą „chodzi o neutralizację w sferze publicznej Boga Ojca i boga pieniądza oraz wszystkiego, co niweczy autonomiczny charakter podejmowanych decyzji". Jak widać, próbując uciec w kierunku procedur, i tak wraca do kwestii wartości. Zresztą zaraz potem jednoznacznie podkreśla, iż w liberalnej demokracji „wolność religii (bądź ateizm) zakłada, że żadna wiara nie może narzucać swoich wartości; nie można niczego zabronić, gdy nie krzywdzi innych" [ 33 ].

Biorąc pod uwagę zarysowane powyżej kwestie, należy jeszcze raz podkreślić, iż nie sposób precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, czy Jan Paweł II oraz cały Kościół katolicki jest zwolennikiem demokracji, gdyż zostało ono błędnie postawione. Odpowiedź na takie pytanie nie tylko nic nie wyjaśnia, lecz wręcz całą kwestię komplikuje. Możliwie są tu bowiem dwa całkowicie sprzeczne warianty odpowiedzi. Racja może równie dobrze znajdować się po stronie odpowiedzi twierdzącej, jak i przeczącej. Czy więc zwolennik demokracji może być równocześnie jej przeciwnikiem? Odpowiedź na to, z pozoru nielogiczne pytane, musi być twierdząca. Być zwolennikiem demokracji definiowanej zgodnie ze społeczną nauką Kościoła, to nie to samo, co uznawać prymat dominującej dziś wyraźnie w świecie Zachodu liberalnej demokracji. Istnieje między nimi oczywista sprzeczność, wynikająca w mniejszym nawet stopniu z katalogu wartości podstawowych, lecz przede wszystkim ze sposobu ich kształtowania. Całkowicie odmiennie są tu bowiem definiowane źródła wartości. W pierwszym przypadku tym źródłem jest Bóg, w drugim zawarta pomiędzy ludźmi umowa. Z jednej strony spotykamy się więc z autorytarną decyzją Stwórcy, z drugiej z kontraktualnym źródłem norm. Sprzeczność ta jest nie tylko podstawowa, lecz przede wszystkim nieusuwalna. Jedynie akceptacja tego założenia może być punktem wyjścia do próby opisu i zrozumienia tej skomplikowanej relacji, jaka zachodzi pomiędzy reprezentowanym do niedawna przez Jana Pawła II Kościołem katolickim a demokracją. W Centesimus annus pojawia się zresztą charakterystyczne sformułowanie „autentyczna demokracja", jednoznacznie sugerujące, że wizja demokracji prezentowanej przez społeczną naukę Kościoła nie jest być może jedyna, lecz z całą pewnością jest właściwa. W tym kontekście można mówić o rozróżnieniu przynajmniej dwóch typów demokracji: tej złej — liberalnej oraz tej dobrej — autentycznej. Dlatego też spojrzenie Jana Pawła II na demokrację dobrze wydają się oddawać słowa Lecha Wałęsy „jestem za a nawet przeciw".


1 2 3 

 Zobacz także te strony:
Religia a demokracja
Jak Kościół walczył z demokracją
Demokracja po polsku
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Koncepcja relacji Kościoła i państwa w nauczaniu społecznym Jana Pawła II
Cienie pontyfikatu Jana Pawła II

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (4)..   


 Przypisy:
[ 30 ] W raporcie za rok 2005 wyróżniono 88 demokracji liberalnych, 55 tzw. demokracji pod kontrolą władz i 49 reżimów autorytarnych. S.P. Huntington, Wielki uskok..., op. cit., s. 16.
[ 31 ] J.L. Talmon, Korzenie demokracji totalitarnej, w: „Przegląd polityczny", 2005 r., nr 69, s. II — VIII.
[ 33 ] Ibidem, s. 105-106.

« Doktryny polityczne i prawne   (Publikacja: 26-01-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Szymon Ossowski
Doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce. Adiunkt na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dysertacja doktorska napisana pod kierunkiem prof. dra hab. Ryszarda Paradowskiego pod tytułem "Etyka polityczna liberalnej demokracji a postawy etyczne polityków polskich". Zainteresowania badawcze koncentrują się wokół następujących dziedzin: etyka polityczna, teoria demokracji, media masowe, kodeksy honorowe oraz dostęp do informacji publicznej. Autor kilunastu artykułów naukowych i wydanej w 2008 roku książki "Etyka polityczna liberalnej demokracji w Polsce".
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5235 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365