|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Dzieje wolnomyślicielstwa
Zarys dziejów ruchu wolnomyślicielskiego w II RP [2] Autor tekstu: Katarzyna Adamów
Według jednego z wolnomyślicieli u podstaw działalności wolnomyślicielskiej
leżeć powinno usunięcie wszelkich uprzedzeń i przesądów „rozsiewanych
tendencyjnie przez sfery klerykalne". Uważał za błąd posługiwanie się
terminem bezwyznaniowiec wymiennie z wolnomyślicielem. Twierdził, że wiele osób
mogłoby bezwyznaniowców uznać za stowarzyszenie jednostek ubogich duchem,
tylko dlatego, że są bez wyznania, bez żadnej wiary. Postulował, by
bezwyznaniowca, jako człowieka nie odczuwającego potrzeby odbywania praktyk
religijnych, nazywać mianem wyznawcy innej, nowej religii. Religia jako taka
nie powinna być wrogiem wolnomyśliciela. Zanik głębokiej religijności nie
powinien oznaczać całkowitego rozkładu kultury duchowej. Marzył o takiej
sytuacji, kiedy porzucenie religii byłoby następstwem wyzwolenia się myśli.
Wolnomyśliciel, występujący z całym arsenałem argumentów przeciw istnieniu
Boga, zwalczający go z wielką pasją i zaangażowaniem, stanowił podatny
grunt pod fanatyzm, miał być groźniejszym rywalem demokracji niż potulna
modląca się dusza [ 10 ]. W maju 1922 ukazał się pierwszy numer czasopisma „Myśl Wolna", organu
prasowego SWP. Wśród postulatów znalazł się manifest wolnomyślicieli, w którym
określali cele i zadania własnych tytułów prasowych. Paradoksalnie prasa,
według bezwyznaniowców, powinna przejąć funkcje instytucji kościelnych:
wychowywać człowieka, tak by nie potrzebował kazania w kościele [ 11 ].
Jej celem była służba słowu, która miała być „prawdziwym kapłaństwem
nowożytnym". Na łamach pisma miała mieć miejsce rzeczowa, krytyczna wobec
realiów społecznych, dyskusja. Bez krytyki nie mogło być mowy o postępie.
Redakcja powinna zachęcać czytelników do publikacji własnych opinii. Od
wyznawcy myśli wolnej wymagano poszanowania cudzych przekonań, gdyż każdy
kto nie traktował poważnie czyjegoś zdania, innego niż własne — ten sam
nie zasługiwał na poważne traktowanie [ 12 ].
Członkiem związku wolnomyślicielskiego mógł zostać każdy, kto ukończył
18 lat, bez względu na płeć, wyznanie i preferencje polityczne. Dzieci
zostawały zapisywane przez rodziców. Liderzy ruchu namawiali członków SWP do
występowania z kościołów. W prasie wolnomyślicielskiej ukazywały się ogłoszenia
informujące o procedurach, które należało wypełnić, aby wycofać się z życia
parafii.
Organizacje wolnomyślicielskie prowadziły szeroko zakrojoną akcję
odczytową. Przyjrzyjmy się bliżej przykładowemu programowi. W ciągu roku
odczytowego 1933/1934 w Kole Warszawskim odbyło się 55 wykładów, w tym 26 z możliwością prowadzenia dyskusji. Urządzono obchody 50-tej rocznicy pracy
naukowej Leo Belmonta i Kurs Pionierów Myśli Wolnej z 13 odczytami, wygłoszonymi
przez 36 prelegentów. Wśród najczęstszych poruszanych przez wolnomyślicieli
tematów znalazły się: religioznawstwo — 11, religijno-filozoficzne — 7,
sprawy społeczne — 12, kwestie prawne — 7, nauki ścisłe — 3, historia — 2, literatura — 4, ekonomia — 5, geografia — 2, sztuka — 1.
Frekwencja, według wolnomyślicieli, była bardzo duża. Wysłuchać wykładów
miało ok. 4 tysiące osób, przeważali nauczyciele i młodzież akademicka
[ 13 ].
Organizowano również wspólne wizyty w teatrze, pokazy w obserwatorium
astronomicznym i wycieczki po starym mieście. Na zakończenie kursu, dla
wszystkich uczestników przygotowano poczęstunek [ 14 ].
Wykłady zawierały liczne wskazówki w takich kwestiach jak: prowadzenie
dyskusji, samokształcenie i organizacja czasu wolnego. Wolnomyśliciele założyli
spółdzielnię wydawniczą „Bez Dogmatu", w której ukazało się wiele prac
polskich naukowców i zachodnich publikacji.
Jako pierwsze na świecie SWP wprowadziło w ruchu wolnomyślicielskim zasadę
wzajemnej pomocy bezwyznaniowców. Według wielu działaczy wolnomyśliciele
liczyć powinni jedynie na własną pomoc, gdyż ludzie duchowo im obcy, pomagać
im nie będą. Dlatego należało zbierać fundusze na stypendia dla
bezwyznaniowców i organizować zbiórki [ 15 ].
Starano się zainteresować dzieci i młodzież ruchem wolnomyślicielskim. W tym celu organizowano specjalne ogniska, zebrania, przedstawienia, teatrzyki i bursy. Namawiano młodych ludzi do zarejestrowania się w organizacji przyjaciół
czerwonego bratka. Jednocześnie zachęcano rodziców do pomocy i współpracy w kołach wolnomyślicielskich i płacenia składek na rzecz dzieci bezwyznaniowców o niższym statusie materialnym [ 16 ].
W listopadzie 1921 roku został wybrany pierwszy zarząd Stowarzyszenia w składzie:
J. Baudoin de Coutenay, M. T. Lubecki, S. Wysłouch, J. Landau, J. Hempel, K.
Sterling [ 17 ]. W maju 1922 ukazał się pierwszy numer czasopisma "Myśl Wolna",
organu prasowego SWP. Jego założycielem i redaktorem naczelnym był profesor
Romuald Minkiewicz, biolog i publicysta, członek PPS, wielokrotnie aresztowany
za poglądy niepodległościowe. Za udział w rewolucji 1905 roku osadzono go w X Pawilonie cytadeli warszawskiej. Ogłaszał liczne artykuły polityczne w "Robotniku" i w "Trybunie". Był pomysłodawcą i współzałożycielem
Stowarzyszenia Wolnomyślicieli Polskich. Wbrew opiniom kół katolickich
Minkiewicz nie reprezentował stanowiska zdeklarowanego ateisty, lecz człowieka
przeciwstawiającego się wszelkim „kajdanom wolności" obywateli, bez względu
na ich narodowość i wyznanie. Prof. Minkiewicz walczył o wolność badań
naukowych, uważając uprawnienie nauki za warunek sine qua non
egzystencji narodu. W artykule redakcyjnym Minkiewicz podkreślił, iż "musi
ktoś mówić prawdę społeczeństwu. Prawdę rzetelną, nie gilotynowaną
przez stróżów patentu, nie obcinaną przez program partyjny, nie paczoną
przez brutalny interes stanowy, nie fałszowaną dla żadnych brudnych czy
rzekomo 'czystych' celów, nie łataną przez kompromis, nie
sztukowaną przez konwenans" [ 18 ].
Prezesem stowarzyszenia został Jan Baudoin de Courtenay. Był on wyjątkową
postacią życia wolnomyślicielskiego. Piętnował chamstwo, nieuctwo, próżniactwo,
oszustwo, powierzchowną religijność i fanatyzm, silnie reagował na
ograniczenia własnych myśli. W tym podłym świecie nie mógł doszukać się
żadnych ideałów i wartości dla „bydląt dwunogich" [ 19 ] — jak zwał znakomitą część społeczeństwa polskiego. 74-letni profesor już
nie zajmował się pracą naukową. Uważnie śledził wydarzenia w kraju. Poświęcał
wiele uwagi sprawom bieżącym. Rozumiał prawo każdego do swojego wyznania,
nie zaś narzuconego siłą. Akceptował wiarę ludzi w Boga i rajską przyszłość,
choć sam ją odrzucał. Religię uznawał za najważniejszy czynnik poróżniający
społeczeństwa. Pod koniec życia postanowił prawnie unormować swój status
obywatela — katolika. Napisał list do zarządu parafii kościoła św. Krzyża w Warszawie z prośbą o umożliwienie mu wystąpienia z kościoła, do którego
praktycznie już od sześćdziesięciu lat nie należał. Prosił o całkowite
wykreślenie go z listy wyznawców religii rzymskokatolickiej. Pisał, że w nic
nie wierzy i nie potrzebuje żadnych pociech religijnych, chce odejść dla
swojego spokoju i spokoju duszpasterzy. Drugi list o podobnej treści wysłał
Baudouin de Courtenay do Komisariatu Rządu miasta stołecznego Warszawy. Domagał
się, by w dowodzie osobistym w rubryce wyznanie umieszczono „poza
wyznaniowy". Po miesiącu sprawa została załatwiona pomyślnie. Wkrótce
otrzymał nowy dowód bez określenia wyznania [ 20 ].
Przyjrzyjmy się teraz drugiej znaczącej postaci ruchu wolnomyślicielskiego.
Marian Tadeusz Lubecki — pedagog, polonista i religioznawca, należał także do
grona założycieli SWP i autorów jego statutu. Po zatwierdzeniu statutu został
wybrany wiceprezesem Zarządu Głównego Stowarzyszenia, następnie skarbnikiem,
był też głównym twórcą miesięcznika "Myśl Wolna". Należał
do aktywnych członków Ligi Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Lubecki jako
zdeklarowany rzecznik tolerancji, pacyfista i liberał znalazł się wśród członków
Komitetu Obrony Wolności Sumienia, skupiającego m.in. przedstawicieli
dyskryminowanych mniejszości narodowych. Uchodził za męża zaufania masonerii
choć nie był nigdy członkiem żadnej loży. Lubecki podobnie jak Minkiewicz i Baudoin de Courtenay był daleki od przymusu bezbożnictwa, nie chciał utożsamiać
wolnomyślicielstwa z ateizmem. Pod koniec życia związał się na krótko z Kościołem
metodystów, by wkrótce z nimi zerwać.
Inną ważną postacią życia wolnomyślicielskiego był Jan Hempel, jeden z założycieli SWP, wybitny działacz polskiego ruchu robotniczego, publicysta,
filozof, aktywny działacz spółdzielczy i Uniwersytetu Ludowego. Początkowo
związany z PPS, następnie z PPS-Lewicą. Pisywał do takich czasopism jak „Myśl
Niepodległa", „Krytyka", „Kurier Lubelski", „Głos
Robotniczy". Redagowane przez Hempla pismo „Spółdzielca"
nabierało coraz bardziej lewicowego charakteru, co spowodowało nawet zamknięcie
pisma przez władze państwowe i dwuletni wyrok więzienia dla Hempla, którego
jednak nie odbył ze względu na ogłoszenie amnestii. Hempel przyjął z uznaniem zjednoczenie SDKPiL i PPS-Lewicy oraz utworzenie (w grudniu 1918 roku)
Komunistycznej Partii Polski, jednak nie zdecydował się na jej aktywne poparcie.
Jednakże już w 1921 przyjął od kierownictwa KPRP propozycję redagowania
kulturalno-oświatowego pisma „Kultura Robotnicza". Teraz już
zdecydował się na wstąpienie w szeregi partii. Był wielokrotnie aresztowany
za poglądy polityczne, po ostatnim w 1931, udał się na emigrację do Niemiec,
by w końcu osiąść w ZSRR. Tam jak wielu innych działaczy komunistycznych
podstępnie aresztowany, zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach w 1937
roku.
Głównym obszarem zainteresowań Hempla były sprawy dotyczące ruchu
robotniczego i chłopskiego. Dobrobytowi proletariatu zawsze przeciwny miał
być Kościół katolicki, dlatego też Hempel uważał go za swojego największego
przeciwnika. Wróg ten miał sięgać nie tylko po dusze ludzkie i umysły, ale i „do kieszeni". Lekarstwem na zachłanność księży miała być lepsza
edukacja biedoty robotniczej i chłopskiej. Namawiał sympatyków ruchu do
otwartej walki z Kościołem katolickim — „naczelne stanowisko wśród równouprawnionych
wyznań zajmuje w Polsce Kościół rzymsko-katolicki (...), w rzeczywistości
jest to Kościół panujący, prowadzący własną politykę i przemocą
narzucający swe poglądy, swe dogmaty, swą władzę" [ 21 ].
Dlatego — zdaniem Hempla — wolnomyślicielstwo za swego głównego i największego
wroga winno uważać Kościół katolicki, natomiast samą religię i sprawy
duchowe należało uznać za „przeżytki z epok dawno minionych". Zatem
najważniejszym zadaniem ruchu wolnomyślicielskiego powinna być walka z Kościołem,
jego przywilejami, prawami, a także z głoszonymi naukami, wpływami zarówno w życiu politycznym jak i społecznym. Hempel żądał, by SWP zwalczało
wszelkie wpływy wyznaniowe w życiu publicznym i prywatnym, dążyło do
oddzielenia spraw związanych z wyznaniem od państwowych placówek naukowych,
zmierzając tym samym ku całkowitemu rozłamowi Kościoła i Państwa.
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 10 ] W. Gacki, Zadania wolnomyślicielstwa w Polsce, „Myśl Wolna" nr
11, z listopada 1923, s. 17-23. [ 11 ] Stąd zapewne posługiwanie się chrześcijańską terminologią taką jak:
gmina, katechizm, przykazania, Chleb Duchowy itp. [ 12 ] M.T. Lubecki, Zadania prasy wolnomyślicielskiej, „Myśl
Wolna" nr 1, z stycznia 1923, s. 1-4. [ 13 ] Z Koła Warszawskiego PZMW, „Wolnomyśliciel Polski" nr 28, z 20
sierpnia 1934, s. 767. [ 14 ] Kronika, „Wolnomyśliciel Polski" nr 8, z 15 kwietnia 1932, s. 246-247. [ 15 ] D. Jabłoński, Pomoc wzajemna, „Wolnomyśliciel Polski" nr 3, z
marca 1928, s. 26-27. [ 16 ] Kronika, „Wolnomyśliciel Polski" nr 15, z 1 maja 1932, s.
402-403. [ 17 ] "Myśl Wolna" nr 1, z 1922, s. 29-30. [ 18 ] Redakcja, „Myśl Wolna" nr 1, z maja 1922, s. 1. [ 19 ] J. N. Baudouin de
Courtenay, Oddźwięki na zgrzyty i kwiki w menażerii
dwunogich a bezskrzydłych, "Wolnomyśliciel Polski" nr 2, z 15.1.1928 roku, s. 7-9. [ 20 ] To była pierwsza tego typu sprawa rozpatrzona pozytywnie, wcześniej
podejmowano bezskutecznie podobne próby, szerzej patrz: J. N. Baudouin de
Courtenay, Mój stosunek do Kościoła, Warszawa 1927, s. 73-74.,
oraz B. Jakubowska, Uzależnieni wolnomyśliciele, Warszawa 2002, s.
23 — 24. [ 21 ] J. Hempel, Zadania Wolnomyślicieli w Polsce, „Myśl Wolna" nr 2,
z czerwca 1922, s. 15. « Dzieje wolnomyślicielstwa (Publikacja: 09-06-2007 Ostatnia zmiana: 10-06-2007)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5406 |
|