|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Dzieje wolnomyślicielstwa
Zarys dziejów ruchu wolnomyślicielskiego w II RP [4] Autor tekstu: Katarzyna Adamów
Poglądy Hempla były niezmiernie popularne wśród wolnomyślicieli, o czym
również może świadczyć relacja z zebrania Koła Warszawskiego SWP [ 43 ].
Współpracownicy Hempla przyrównywali wolnomyślicieli do megalomanów, bujających w obłokach, a ateistów do trzeźwo myślących buntowników. Wielokrotnie
pytali zarząd stowarzyszenia, kto dał wolnomyślicielom wyłączność na głoszenie
zasad myśli wolnej [ 44 ]. Znamienne jest, że w całej tej dyskusji, toczącej się ponad 2 lata,
zdania swego nie przedstawił prezes stowarzyszenia Jan Baudoin de Courtenay.
Dopiero na początku 1924 roku ukazał się artykuł autorstwa profesora zatytułowany:
"Czy ateizm i Myśl Wolna wykluczają się nawzajem". Bardzo go
zabolał rozłam w łonie ruchu wolnomyślicielskiego. Sam uważał się za
zdecydowanego ateistę i za wolnomyśliciela jednocześnie. Gromił ateistów za
propagowanie myśli karnej zamiast myśli wolnej, za posługiwanie się modnymi i efektownymi hasłami w celu „olśnienia gawiedzi". Nie pozostawił także
bez komentarza wypowiedzi Józefa Landaua odnośnie różnic pomiędzy ateizmem a wolnomyślicielstwem. Według Baudoina de Courtenay nie było możliwe
rozdzielenie obydwu pojęć: „Można tylko jedno z nich, mianowicie ateizm,
podporządkować drugiemu, t.j. wolnomyślicielstwu. W pojęciu wolnomyślicielstwa
mieści się szerszy zakres a uboższa treść, w pojęciu zaś ateizmu więcej
treści a węższy zakres. Ateizm jest jednym z gatunków ogólnego rodzaju
wolnomyślicielstwa. Najdoskonalszymi zaś, najczystszymi wolnomyślicielami są
właśnie ateusze t.j. myśliciele, dla których hipoteza boga osobistego jest
całkiem zbędna, marzycielski zaś panteizm (czyli utożsamianie świata z boskością) stanowi po prostu poezję, może uroczą, ale nie mogącą służyć
za podstawę trzeźwego myślenia" [ 45 ].
Krytycznie odniósł się do stwierdzenia jakoby ateizm był wyłącznie negacją,
ciemnotą ciasnych umysłów, prymitywną formą wolnej myśli. Prezes zaatakował
personalnie redaktora Landaua. Określił go jako sekciarza, fanatyka wolnomyślicielstwa i twórcę nowego wolnomyślicielskiego wyznania. Przedmiotem krytyki była także
nadmierna cenzura tekstów redakcyjnych.
Landau nie pozostał dłużny. W ostrej formie odniósł się do wszystkich
zarzutów. Stanowczo sprzeciwił się oskarżeniu o wykorzystywanie "Myśli
Wolnej" do propagowania swoich własnych poglądów, a nie stanowiska SWP. W momencie decydowania o objęciu funkcji redaktora zastrzegł sobie możliwość
prowadzenia pisma samodzielnie, bez czyjejkolwiek kontroli. Co zresztą zrobił i Hempel, gdy zgłaszał Zarządowi Głównemu swoją kandydaturę. Nie
zgadzał się z twierdzeniem o zbyt ostrej cenzurze. Odrzucał artykuły, które
poruszały sprawy czysto polityczne, miały zabarwienie partyjne, lub charakter
dogmatyczny oraz te, które swoim opracowaniem literackim nie odpowiadały
poziomowi całości. Nie zgadzał się także z opinią Hempla, że w SWP działają
sami inteligenci radykalni, a w ich rękach "Myśl Wolna" miała być
tylko „burżuazyjną zabawką". Protestował przeciwko sądowi jakoby
stowarzyszenie było organizacją „bezbożników dla propagandy bezbożności",
do której winni należeć sami bezwyznaniowcy. Przytoczył słowa Hempla, który
miał jeszcze kila miesięcy wcześniej mówić o bezpartyjności i wolności
szerzenia swoich własnych poglądów [ 46 ].
Landau zamieszczał w "Myśli Wolnej" wielokrotnie informacje o zamiarach rozbicia organizacji od środka, które podejmować miał Hempel. Wyrażał
nadzieję, że SWP to organizacja na tyle silna pod względem liczebnym i intelektualnym, by oprzeć się podporządkowaniu programowi partyjnemu. Radził
zwolennikom myśli karnej i zorganizowanej założenie własnej organizacji
[ 47 ].
Jednak stowarzyszenie okazało się być nie dość silne, by oprzeć się
nieustającej krytyce. Wobec ponawiania wyżej wymienionych zarzutów [ 48 ], z końcem 1924 roku, podobnie jak Romuald Minkiewicz, Józef Landau zrezygnował z redagowania "Myśli Wolnej". Tłumaczył, iż dążył do
utrzymania pisma na wysokim poziomie literackim i kulturalnym. Musiał
zrezygnować, kiedy "Myśl Wolna" wkroczyła na zupełnie inną drogą.
[ 49 ].
Jego miejsce zajął Jan Baudouin de Courtenay, który podjął się redakcji
pisma, by zachować ciągłość wydawniczą [ 50 ].
Wyraził kilka uwag na temat dotychczasowej działalności wolnomyślicieli w zakresie propagandy myśli wolnej. Zdaniem Baudouina de Courtenay wolnomyśliciel
powinien oprzeć się na logicznym, krytycznym myśleniu, poruszać wszelkie
tematy bez emocji i uprzedzeń. Winna charakteryzować go bezwzględna
tolerancja i wyrozumiałość [ 51 ].
Zdaje się, że uwagi nowego redaktora skierowane były przede wszystko do
Hempla. Zmiana na stanowisku redaktora nie zakończyła jednak konfliktu. Wobec
ponawiających się ataków Hempla na Baudouina de Courtenay, prezes postanowił dłużej
nie milczeć i wbrew swoim zasadom postanowił osobiście odpowiedzieć Hemplowi.
Hempel zarzucał Baudouinowi de Courtenay, iż rezygnując ze współpracy z proletariatem i odcinając się od hasła „myśl karna i zorganizowana"
skazał cały ruch wolnomyślicielski na zagładę. Zdaniem prezesa można było
jedynie na „komendę" karnie i w sposób zorganizowany odprawiać obrządki:
klękać, żegnać się i śpiewać, ale na komendę trudno było wytworzyć w sobie nastrój religijny, mieć te same uczucia i wierzenia. Hempel żądał
przymusu wyznaniowego pod hasłem bezwyznaniowości. Zdaniem Baudouina de
Courtenay, mieszanie postulatów wolności z interesami klasy robotniczej było
przejawem chaotyczności myślenia. Sam Hempel miał, wedle słów prezesa,
przechodzić różne „metamorfozy duchowe". Wygłoszony w Paryżu odczyt pt.
"Doświadczenia religijne", nie świadczył o zaangażowaniu wykładowcy w walkę z przesądami religijnymi. Wręcz przeciwnie, Hempel występował
niejako w ich obronie. W Paryżu wspominał o płytkim antyklerykalizmie, zajmującym
się jedynie księżymi gospodyniami. Nazywał wówczas wolnomyślicielstwo
„modną zabawką inteligencji", którą przyniesiono do Polski z Zachodu.
Baudouin de Courtenay zdawał sobie sprawę, że tylko „matołki i w ogóle
ludzie ograniczeni nie zmieniają zdania", ale balansowanie Hempla pomiędzy
katolicyzmem a bezwyznaniowością i wolnomyślicielstwem, między
antysemityzmem a socjalizmem to, zdaniem profesora, zbyt rażące skoki.
Stowarzyszenie osiągnęłoby swój cel, gdyby wolnomyśliciele zorganizowali
się w grupę ludzi, gotowych bronić się wzajemnie, przeciw wszelkiemu
przymusowi i przemocy [ 52 ].
Jako redaktor i współautor wielu artykułów J. Baudouin de Courtenay był
odpowiedzialny za formę pisma. Daleki był od gloryfikowania myśli karnej i zorganizowanej. Dlatego też, po wnikliwym zapoznaniu się z sowiecką prasą
„wolnomyślicielską", bez obaw napisał artykuł o bezbożnictwie w ZSRR,
które było religią, kłamstwem i bałwochwalstwem, fanatyczną wiarą do której
przymuszano siłą opornych. Bezbożnik sowiecki musiał ubóstwiać nieokiełznane
sił przyrody na równi z „apostołami ewangelii komunistycznej" [ 53 ].
Profesor Baudouin de Courtenay nie pozostał długo redaktorem "Myśli
Wolnej". Po czterech miesiącach zarządzania, zarzucono prezesowi
zrobienie z czasopisma prywatnego organu prasowego. Rozżalony poprosił o wykreślenie
go z listy członków SWP, to samo zrobił Dawid Jabłoński, który dodatkowo
wymówił nowemu zarządowi lokal. Odejście Baudouina de Courtenay stanowi ważną
cezurę w historii stowarzyszenia.
W niecały rok po ukazaniu się artykułu Baudouina de Courtenay na temat
sowieckich bezbożników, Jan Hempel na łamach "Myśli Wolnej"
zrelacjonował swoją kilkumiesięczną podróż do Związku Radzieckiego.
Artykuł zaczynał się od protestu przeciwko pomówieniom jakoby w ZSRR istniał
terror bezbożniczy, prześladowania popów i propaganda myśli karnej i zorganizowanej. Przekonywał czytelników, że cerkwie świeciły pustkami,
ponieważ „ludzie dojrzali" a do kościołów mieli chodzić „tylko starzy i głupi". Popi trudnili się ciężką pracą w polu. Społeczeństwo
rosyjskie, zdaniem Hempla, miało być niewzruszone ich dolą i zupełnie obojętne
na zamykanie seminariów i likwidację klasztorów. Wszystko — według Hempla — było w sowieckiej Rosji w najlepszym porządku [ 54 ].
Nowym redaktorem nowej "Myśli Wolnej", a także prezesem
Stowarzyszenia został Zdzisław Mierzyński, lekarz i publicysta, związany z łódzkim kołem SWP. Nowego prezesa niezmiernie martwiło niedostateczne
poparcie ruchu wolnomyślicielskiego przez warstwy pracujące. Usprawiedliwiał
postępowanie socjalistów odgórnym nakazem zarządu PPS o wstrzemięźliwość i nieangażowanie się w wolnomyślicielstwo. Powoływał się na zasadę
neutralności w sprawach religijnych. Instrukcja ta miała spowodować wycofanie
się z łódzkiego koła SWP wszystkich działaczy socjalistycznych. Zdaniem
Mierzyńskiego, stało się tak dlatego, iż w okresie przedwyborczym politycy
obawiali się posądzenia o bezbożność. Nowy prezes nie pochwalał takiego
podejścia. Przyglądał się niemieckiej organizacji wolnomyślicielskiej, potężnej
stutysięcznej „wspólnocie proletariackich wolnomyślicieli". Skrytykował
także „stary" zarząd i redakcję za reakcyjność i opieszałość w dążeniu
do celu jakim miało być zwycięstwo w wojnie z klerem rzymsko-katolickim.
Nadzieję widział w zmianie ustroju: „wraz ze zmianą ustroju kościoły i religie upadną same" [ 55 ].
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 43 ] W sprawozdaniu Józef Landau zamieścił informację, iż "większość
zebranych przychyliła się do poglądów ob. Hempla, którego wnioski zostały
uznane, przez większość członków Koła, za prawomocne i przekazane na
ogólny Zjazd Wolnomyślicieli Polskich., J. Landau, Sprawozdanie z
zebrania ogólnego Koła Warszawskiego, „Myśl Wolna" nr 1, ze
stycznia 1923, s. 30-31. [ 44 ] Z. Tonecki, Ateizm czy Himmelfahrt, „Myśl Wolna" nr 12, z
grudnia 1923, s. 19-21. [ 45 ] J. Baudouin de Courtenay, Czy ateizm i Myśl Wolna wykluczają się
nawzajem, „Myśl Wolna" nr 1, ze stycznia 1924, s. 12-13. [ 46 ] J. Landau, W przededniu zjazdu, „Myśl Wolna" nr 2, z lutego
1924, s. 2-8. [ 47 ] Ze spraw bieżących, „Myśl Wolna" nr 7, z lipca 1924, s. 27. [ 48 ] Na wiecu w sprawie Gminy Bezwyznaniowej, a także w sprawie przysięgi dla
bezwyznaniowców Hempel przeprowadził agitację polityczną, zarzucając
redakcji i zarządowi brak reakcji na ucisk kapitalistyczny i niechęć do
współdziałania z ruchem robotniczym, J. Landau, Sprawozdanie z wiecu w
sprawie przysięgi, „Myśl Wolna" nr 10, z października 1924, s. 2. [ 49 ] J. Landau, Pożegnanie, „Myśl Wolna" nr 12, z grudnia 1924, s.
18-19. [ 50 ] Na zjeździe krajowym SWP w dn. 13 IV 1924 prezes Stowarzyszenia J. Baudouin
de Courtenay dostał wotum nieufności a dotychczasowy kierunek pisma został
potępiony. Ze spraw bieżących, „Myśl Wolna" nr 4, z kwietnia 1925,
s. 173. [ 51 ] J. Baudouin de Courtenay, Od redakcji,
„Myśl Wolna" nr 1, ze
stycznia 1925, s. 1-4. [ 52 ] J. Baudouin de Courtenay, Kącik polemiczny. Mieszanie pojęć, „Myśl
Wolna" nr 1, ze stycznia 1924, s. 19. [ 53 ] J. Baudouin de
Courtenay, Masowe nawracanie na „bezbożność",
„Myśl Wolna" nr 2, z lutego 1925, s. 33-35. [ 54 ] J. Hempel, Bezreligijność sowiecka, „Myśl Wolna" nr 3, z marca
1926, s. 6-10. [ 55 ] Z. Mierzyński, Znaczenie ruchu wolnomyślicielskiego dla warstw pracujących,
„Myśl Wolna" nr 5, z maja 1925, s. 183. « Dzieje wolnomyślicielstwa (Publikacja: 09-06-2007 Ostatnia zmiana: 10-06-2007)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5406 |
|