Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.371 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wybitne umysły są zawsze gwałtownie atakowane przez miernoty, którym trudno pojąć, że ktoś może odmówić ślepego hołdowania panującym przesądom, decydując się w zamian na odważne i uczciwe głoszenie własnych poglądów."
 Światopogląd » Dzieje wolnomyślicielstwa

Stosunek wolnomyślicieli II RP do hierarchii Kościoła katolickiego [2]
Autor tekstu:

Zdaniem samego Teofila Jaśkiewicza, na męża opatrznościowego został nieformalnie wybrany Józef Piłsudski. Dzień krucjaty nie bez powodu został wyznaczony przez papieża na imieniny marszałka. W dniu 19 marca wszystkie dzwony w Rzymie zabiły na cześć Piłsudskiego [ 132 ]. Niepocieszona endecja postanowiła ogłosić krucjatę 3 dni przed wyznaczonym w Watykanie terminem. Poznańska prawica wywierała nacisk na prymasa Polski Augusta Hlonda, który ostatecznie uległ i zgodził się na termin wybrany przez endeków. Jak doniósł „Wolnomyśliciel", „to rozstrzelenie głosów polskich i niepolskich napełniło słuszną obawą pewien odłam naszej prasy, iż cały modlitewny wysiłek proreligijny może się skończyć kompromitującym fiaskiem" [ 133 ]. Redakcja „Wolnomyśliciela Polskiego" prosiła czytelników o nadsyłanie sprawozdań z przebiegu krucjaty w poszczególnych ośrodkach. W rubryce „Głosy czytelników" w dniu 15.6.1930 opublikowano jedną z wielu nadesłanych relacji z wieców protestacyjnych. Sprawozdanie Antoniego Górskiego rozpoczynało się od słów: „Do mistycznej krucjatowejEntenty przeciwko sowieckim bezbożnikom przyłączył się i Radom" [ 134 ]. Na czele akcji stanął miejscowy ksiądz prałat Ściskała, który zorganizował wiec. Zebrała się spora grupa wiernych, powodowana — zdaniem autora — ludzką ciekawością. Ksiądz wygłosił ponad godzinne kazanie o szkodliwości odrzucania Boga i krytykowania duchowieństwa. Na zebraniu uchwalono rezolucję potępiającą bezbożną działalność bolszewików, następnie odśpiewano "Rotę"i zakończono wiec modlitwą. Ksiądz Ściskała zapewniał, że szczera modlitwa okaże się skuteczną, ponieważ modli się cały świat wraz z miłościwym papieżem Piusem XI. Autor sprawozdania był przekonany, że krucjata miała służyć jednemu: opanowaniu 160 milionów prawosławnych zamieszkujących Związek Radziecki. Należy przypuszczać, że podobne spotkania organizowane były na terenie całej Polski. Zdaje się jednak, że obawy prasy katolickiej nie były bezpodstawne. Krucjata antybolszewicka rzeczywiście nie odniosła oczekiwanego sukcesu, a „odprawianie w różnych dniach po kościołach każdego kraju nabożeństw, nakazanych przez papieża, nie w jednym i tym samym dniu i o tej samej godzinie, w której papież odprawia je w Rzymie, w wysokim stopniu osłabiło znaczenie, wrażenie i potęgę całej manifestacji, jedynej tego rodzaju w dziejach Kościoła" [ 135 ]. Niepowodzenie akcji można tłumaczyć niezrozumieniem polskiej polityki przez Stolicę Apostolską. Nie zadziałał także odgórny — papieski nakaz odprawienia mszy w jednym konkretnym dniu. A gdy nawet nabożeństwo zostało odprawione — jak to miało miejsce w kwaterze korpusu oficerskiego w Pińsku — tamtejszy biskup Łoziński postanowił nie wspominać podczas kazania o solenizancie Józefie Piłsudskim. Biskup wiedział jak uroczysty był to dzień dla wojska. Żołnierze wzięli to za afront, wnieśli protest do sztabu i postanowili nie uczęszczać do kościoła. Biskup także nie pozostał bierny „i w sposób mentorski i uszczypliwy dał wyraz swemu zapatrywaniu na działalność marszałka" [ 136 ]. Zatarg piński potwierdził stawiany kościołowi rzymsko-katolickiemu zarzut mieszania spraw duchowych z politycznymi. Niezadowolonym z zaistniałej sytuacji — jak podał „Wolnomyśliciel" — był także sam papież. Zakończona fiaskiem akcja winna znaleźć odpowiedzialnego. Watykan daleki był od przyznania się do porażki. Papież miał żal do całego świata. który nie odpowiedział na apel Rzymu i nikt nie poparł zbrojnie krucjaty. Kozłem ofiarnym miała stać się Liga Narodów, jednak według redakcji: „wina leży po stronie papieża, bo za cicho śpiewał mszę błagalną i po stronie poznańskiej endecji, która modliła się 3 dni wcześniej" [ 137 ].

Pius XI żywił głęboką niechęć do Związku Radzieckiego. Upomnienia z jakimi papież zwracał się do Hitlera i Musoliniego nie mogły przysłonić faktu, iż tuż obok niego narodził się inny totalitaryzm. Zauważyli to również wolnomyśliciele. Papież wydawał odezwy i encykliki antybolszewickie sprzyjając jednocześnie faszyzmowi, który wzrastał w cieniu i niejako pod opieką Kościoła. Pius XI apelował o stworzenie antykomunistycznego systemu ochrony, który ocaliłby świat przed zagładą. Wołanie papieża pozostało jednak bez odpowiedzi.

Ważnym punktem programowej działalności Piusa XI było ożywienie ruchu świeckiego w życiu Kościoła katolickiego. W tym celu powstała tzw. Akcja Katolicka. Organizacja była kierowana przez Watykan. Miała na celu wprowadzenie w życie zasad katolickiej doktryny społecznej w duchu encyklik papieskich. Dążono przede wszystkim do aktywizacji ludzi świeckich, którzy pod kierownictwem osób duchownych mieli krzewić katolickie zasady i starać się o odnowienie ducha chrześcijańskiego w rodzinie oraz leczyć religię z obojętności, ochraniać ją przed laicyzacją życia i niwelować nastroje antykościelne. Służyć temu miały organizowane stowarzyszenia katolickie grupowane względem wieku, płci i czasem zawodu (Belgia). Podstawą miały być jednak 4 organizacje: mężczyzn, kobiet, dziewcząt i chłopców. Poza zajęciami z religii w szkołach, katecheci i prefekci prowadzili w godzinach pozalekcyjnych specjalną akcję propagandową na rzecz katolicyzmu, w postaci zebrań, wspólnych ćwiczeń, odczytów, organizowania sodalicji mariańskich, kółek misyjnych, małych seminariów duchownych itp. Prócz tego zapraszano młodzież i dorosłych na nabożeństwa, do jak najczęstszej spowiedzi i przyjmowania sakramentu komunii. Odczyt był podobnym do kazania z tą różnicą, że był wygłaszany nie z ambony lecz katedry szkolnej. Dla celów dydaktycznych drukowano także przeróżne pisemka i ulotki. Zdaniem wolnomyślicieli słowa katechety nie podlegały dyskusji, często wręcz głoszone były pod rygorem bojkotu opornych [ 138 ]. Celem Akcji Katolickiej według okólnika episkopatu miało być stworzenie jednolitego frontu walczącego o wychowanie młodzieży szkolnej w duchu wartości chrześcijańskich, obrona społeczeństwa katolickiego przed ateizmem i demokracją szerzoną przez „pewnych publicystów i niedowiarków" [ 139 ]. Księża mieli być duszą akcji i stać na jej czele, natomiast wykonawcami zaleceń hierarchii kościelnej były osoby świeckie. Społeczeństwo, według Wespezjana Rulikowskiego, miało ponosić ewentualne skutki niepowodzenia. Uważał przy tym, że całą akcję skierowano przeciwko protestantom i prawosławnym, a nie ateistom i niedowiarkom [ 140 ].

Wątek antypapieski był bardzo bogaty. Najczęściej sprowadzano go do oskarżeń poszczególnych papieży o tępienie herezji, knowanie intryg, nepotyzm oraz morderstwa. Cytowano nawet dzieła mające świadczyć o ich ateizmie.

Nie tylko papież był atakowany przez prasę wolnomyślicielską, również polskich duchownych oskarżano o podobne przestępstwa, głównie o zdradę kraju, pobieranie pieniędzy od obcych władców, pychę i zachłanność. Wymieniano nazwiska z okresu panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego prymasi: Łubieński, Podoski, Poniatowski, Ostrowski, biskupi: Massalski, Skarszewski, Gedroyć, Rybiński. Obok umieszczono krótką historię zdrady. Wolnomyśliciele nie robili księżom żadnych wyrzutów z tego powodu, zwrócili uwagę, że duchowni we wszystkich wypadkach postępowali zgodnie ze swoim sumieniem i nakazami chrześcijańskimi [ 141 ].

Osobnego, wręcz monograficznego ujęcia doczekali się parokrotnie Bolesław Śmiały i biskup Stanisław. W konflikcie pomiędzy królem a biskupem wolnomyśliciele opowiedzieli się za monarchą. Żądali, aby prawda o Stanisławie była dostępna dla opinii publicznej. Liczono tym samym na to, że społeczeństwo polskie obudzi się z letargu dla swej bezgranicznej ufności klerowi rzymskiemu. Zachęcano do czytania Galla Anonima, nieznanego szerszemu ogółowi kronikarza dziejów Polski. Kroniki Kadłubka i Długosza miały przeinaczać i interpretować historię na potrzeby interesów Kościoła katolickiego. Wolnomyśliciele wołali o prawdę historyczną [ 142 ].

Jednak największe emocje wśród wolnomyślicieli wzbudzał fakt uprawiania polityki przez kler. Głoszono, iż Kościół rzymsko-katolicki to nie tylko organizacja wyznaniowa, ale także polityczna. Miał być świetnie zorganizowany, karny i zachowawczy. Romuald Minkiewicz autor artykułu "Zwierciadło chamstwa" stwierdził, że kościół przestał być — jeśli kiedykolwiek był — organizacją religijną, a stał się instytucją społeczno-polityczną, służącą określonym partiom, warstwom i klasom. Najdogodniejszym momentem agitacji miały być wybory, wtedy to każdy duchowny uprawiał politykę i czuł się do tego powołany. Wtedy to też uwidaczniać się miało prawdziwe oblicze kleru. Kościoły zamieniały się w trybuny agitacyjne, nakazujące głosować na swoich kandydatów. Rozprowadzano tam paszkwile, oszczercze ulotki i gazetki. Żądza władzy jest znana od wieków i powszechnie wiadomo, że o władzę walczy się wszelkimi możliwymi sposobami, nie licząc się z zasadami moralnymi. Autor nie mógł jednak pogodzić się z używaniem haseł wiary do „przepychania swoich pupilków", szafowaniem imieniem Maryi, utożsamianiem prawicy politycznej z prawicą Boga i nadużywaniem uczuć religijnych. Takie zachowanie dalekie było od zasad nauki chrystusowej. Minkiewicz zamieścił w artykule fragment ulotki propagandowej służącej do walki politycznej z lewicą — „prawicą się żegnasz, prawicą pracujesz, prawicą się bronisz, prawicę wyciągasz do zgody, na prawicy staną zbawieni, na lewicy potępieni, lewica to żydzi, socjaliści i masoni, głosuj na listę nr 8" [ 143 ]. Miał na to odpowiedzieć pewien robotnik: „prawicą kradniesz, prawicą rżniesz w karcięta, prawicą gorzałę w pysk lejesz, prawicą pyskujesz, prawicą zabijasz, prawicą (tu śmiech) się podcierasz, a lewica przy sercu, święta" [ 144 ].

Jakby na potwierdzenie stawianych duchowieństwu zarzutów umieszczono w „Myśli Wolnej" fragment rozprawy Romana Dmowskiego pt. "Podstawy polityki polskiej". Dowodzono, że sam czołowy działacz prawicy nie ufał klerowi, uważał go za element szkodliwy dla idei narodowych: „duchowieństwo zanadto rzymskie, moralnie zbyt ciążące na zewnątrz narodu, zbyt obojętne na sprawy narodowe, na obowiązki obywatelskie. Wina za to spada na politykę kościelną i na miejscowe duchowieństwo, które tyle zrobiło usiłowań, by państwo i narodową ideę zupełnie podporządkować widokom kościoła i tym przyczyniło się do zdezorganizowania instynktów narodowych" [ 145 ]. Starano się udowodnić, że poprzez utożsamianie interesów Rzymu z interesem Polski osłabia się więzy narodowe. Hołduje się obcym zasadom i ideom, zapominając o obowiązkach wobec ojczyzny.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Walka wolnomyślicieli o laickość życia społecznego w II RP
Towarzystwa Szubrawców walka z pseudonauką

 Zobacz komentarze (5)..   


 Przypisy:
[ 132 ] W. Rulikowski [T. Jaśkiewicz], Zanim zaczniecie mordować, pomódlcie się przedtem, „Wolnomyśliciel Polski" nr 6, z 15.3.1930, s. 19-23.
[ 133 ] Kronika, „Wolnomyśliciel Polski" nr 8, z 15.4.1930, s. 28-29.
[ 134 ] Głosy czytelników, „Wolnomyśliciel Polski" nr 13, z 15.6.1930, s. 31.
[ 135 ] Kronika, „Wolnomyśliciel Polski" nr 9, z 1.5.1930, s. 21.
[ 136 ] [D.J.], Zatarg piński, „Wolnomyśliciel Polski" nr 9, z 1.5.1930, s. 14.
[ 137 ] Ibidem, s. 21.
[ 138 ] H. Wroński, Nauka religii i etyki w szkole, „Wolnomyśliciel Polski" nr 17, z 15.8.1930, s.13-19.
[ 139 ] Mała Kronika, „Wolnomyśliciel Polski" nr 25, z 1.11.1931, s. 668.
[ 140 ] W. Rulikowski, Kongres Eucharystyczny w Poznaniu, „Wolnomyśliciel Polski" nr 15, z 15.7.1930, s. 12-15.
[ 141 ] Notatki, „Myśl Wolna" nr 10, z października 1926, s. 23.
[ 142 ] M. Wawrzyniecki, Prawda naukowa o biskupie Stanisławie Szczepanowskim, „Wolnomyśliciel Polski" nr 9, z 1.5.1930, s. 1-3.
[ 143 ] R. Minkiewicz, Zwierciadło chamstwa, „Myśl Wolna" nr 7, z listopada 1922, s. 23.
[ 144 ] Ibidem, s. 24.
[ 145 ] [R. Dmowski], Wstawki piśmiennicze: Kościół a naród, „Myśl Wolna" nr 3, z lipca 1922, s. 14-15.

« Dzieje wolnomyślicielstwa   (Publikacja: 23-07-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Katarzyna Adamów
Skończyła Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego (praca magisterska: "Prasa wolnomyślicielska wobec Kościoła Rzymskokatolickiego (1922-1936)", luty 2006). Pracuje w Biurze Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN w Warszawie.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Kościół katolicki w walce z wolnomyślicielstwem
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5476 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365