|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie
Papieskie mumie [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Interesującym tego dowodem jest książka Joan Cruz Nieprzemijalni
(The Incorruptibles, 1977), w której autorka, po wnikliwym
przejrzeniu hagiografii świętych, wytropiła 102 przypadki świętych z zachowanym ciałem. Niektóre egzempla przechodziły jednak odpowiednie zabiegi
konserwujące, jak np. Bernadetta Soubirous, której objawiła się Matka Boża w Lourdes. Twarz Bernadetty do dziś zachwyca. Po pierwszej ekshumacji w 1909 r.
zwłoki były w dobrym stanie. Były nieco gąbczaste. Umyto je i przebrano, co
musiało zaburzyć naturalne warunki mumifikujące, gdyż po 10 latach
stwierdzono już, że twarz świętej traci barwę. Podjęto odpowiednie środki
zaradcze i dziś jej piękna twarzyczka, wystawiona na widok publiczny w szklanej trumnie w Nevers, to w istocie woskowa maska. Istnieje bardzo wiele przypadków naturalnych mumifikacji,
które niezwiązane są z żadnymi świętymi (choć bywało i tak, że po
odkryciu zachowania zwłok w nienaruszonym stanie przerabiano zwykłego
nieboszczyka na świętego). W krypcie grobowej kościoła na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich znajdują się zwłoki (wedle domniemań: Oleśnickich
oraz Jeremiego Wiśniowieckiego), które uległy samoistnie mumifikacji i widoczne są przez oszklone wieka trumien. Największy polski zbiór takich naturalnie zmumifikowanych
zwłok znajduje się w kryptach kościoła OO Reformatorów w Krakowie, gdzie
czynnikiem mumifikujacym jest podobno specyficzny klimat panujący w krypcie.
Znajduje się tam kilkaset ciał, głównie zakonników, ale i zwykłych
mieszczan. Inne polskie mumie znajdują się w grobowcu-piramidzie w Rapie koło Gołdapi na Mazurach, zbudowanym przez hrabiego Friedricha Heinricha
von Farenheida w 1811. Ciała tam złożone uległy również samoistnej
mumifikacji, choć piramida znajduje się na podmokłym miejscu do którego
wilgotne powietrze ma swobodny przystęp. Kiedy przed I wojną światową do
grobowca wdarli się rabusie z przerażeniem stwierdzili, że w trumnach leży 7
dobrze zachowanych zwłok. Hrabia natomiast, ze swoim zainteresowaniem starożytnym
Egiptem, bardziej kojarzył się z masonem niż ze świętym, toteż „cudu"
nie przygarnął żaden kościół. Dziś zagospodarowali go polscy radiesteci i geomanci, którzy odkryli w miejscu piramidy „lokalne źródło mocy",
miejsce gdzie „koncentruje się pozytywna energia Ziemi i Kosmosu" oraz
„skrzyżowanie trzech linii geomantycznych". Przed wojną jednak, kiedy
dowiedziano się o zakonserwowanych szczątkach zmarłych, które wydawały się
to uczynić bez zgody niebios, lud dostrzegł w tym działanie Złego, zaś
pruska rodzinka została posądzona o wampiryzm. Kiedy w 1921 r. zaraza
przerzedziła rogaciznę miejscowych, postanowiono dać czynny odpór uciążliwym
wampirom. Grupa lokalnych bohaterów wdarła się z krzyżami do grobowca i nieboszczykom pourzynano głowy. Dziś ta wyjątkowa polska piramida, która
przetrwała dwie wojny światowe niszczeje, bo o ile są pieniądze na renowacje
kościółków i kapliczek, o tyle legowiska polskich wampirów już nie można
odrestaurować. Równie kłopotliwy religijnie przykład zachowanych zwłok
związany jest z Christianem Friedrichem von Kahlbutzem. Za życia był tyranem,
mordercą i rozpustnikiem. Jego ulubioną rozrywką było korzystanie z prawa
„pierwszej nocy". Zmarł w 1702 r. Kiedy wiek później przy okazji
remontu otworzono jego trumnę, okazało się, że ciało jest w świetnym jak na
umarlaka stanie. W 1895 r. sekcji zwłok Christiana dokonał światowej sławy
patolog Rudolf Virchow. Nie znalazł w ciele śladu jakichkolwiek substancji
balsamujących i przyznał, że nie rozumie, dlaczego ciało nie tylko z zewnątrz,
ale także wewnątrz było w doskonałym stanie. Gdyby nie zachowały się świadectwa
jego odrażającego charakteru, już pewnie by go przyodziano w aureolę. Ze sławnych a nieprawomyślnych szczątków cudownie ocalałych
znany jest np. przypadek Julii, córki cesarza Klaudiusza. Kiedy odkopano ją w 1485 stwierdzono nie tylko, że jest w bardzo dobrym stanie, że jej twarz „jaśniała
młodością", ale i wywąchano unoszącą się woń kwiatów, co zwykle
uznawano za jasny znak świętości. A tu, proszę, poganka jakby drwiła z woniejącej aureoli św. Cecylii. Zrobiło się takie zamieszanie, iż papież
Innocenty VIII rozkazał, by Julię pośpiesznie nocą zakopać. Mumifikacja naturalna zwłok zachodzi w różnych
warunkach. Głównie w powietrzu suchym, w miejscach przewiewnych (krypty,
piwnice, otwarta przestrzeń, na suchym piaszczystym podłożu, na strychach
itp.). Warunkiem jest możliwość wsiąkania lub szybkie wysychanie ociekliny
trupiej oraz wysychanie zwłok. W takich wypadkach zwłoki przybierają
charakterystyczny wygląd, mają zachowany kształt, skóra jest twarda,
zabarwiona szaro-brunatno, zwłoki są lekkie, kruche, podatne na niewielkie
nawet urazy mechaniczne. Z jednej strony zwłoki mumifikują się w suchych
piaskach (jak w starożytnym Egipcie), z drugiej zaś niektóre rodzaje gleby i odpowiedni poziom wilgotności także mogą spowolnić lub zatrzymać rozkład
ciała. Zapobiega mu także proces saponifikacji. Polega on na zmianie tkanek w substancję podobną do mydła pod warstwą stwardniałej skóry. Dobrym środowiskiem
mumifikującym są także torfowiska (np. człowiek z Tollund), lody, w obszarach podbiegunowych (mumia Johna Torringotna), w popiele wulkanicznym (np. w Pompejach). Znany z dobrych właściwości balsamujących jest również
propolis, czyli kit pszczeli — żywiczna substancja produkowana przez pszczoły i używana przez nie w gnieździe. Jako ciekawostkę na koniec warto wspomnieć jak swego
czasu wolnomyślni dowcipnisie w Norwegii zakpili ze świętej anatomii.
Tamtejsze środowiska chrześcijańskie wypisywały obficie gdzie się tylko dało
hasła „Jezus żyje!". Tyle że 'żyć', określa ten sam wyraz co 'wątroba'
(lever). Dopisywano więc do świątobliwych graffiti cenę i zamieniano
tym samym ich znaczenie: „Wątroba Jezusa! — 9,3 korony/kg". Dzięki temu
pozbyto się problemu chrześcijańskich graffiti. Zarzuca się wolnomyślicielom,
że nader często obrażają uczucia religijne. Czy jednak można, będąc
wolnomyślicielem, „polemizować" z wierzeniami i dogmatami kościelnymi
inaczej niż przez satyrę?
1 2
« Doktryna, wierzenia, nauczanie (Publikacja: 14-08-2007 Ostatnia zmiana: 15-08-2007)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5512 |
|