|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne
Oblicza liberalizmu [1] Autor tekstu: Miłosz Sałagan
Wstęp i geneza
Trudno w zasadzie na gruncie nauk
humanistycznych wskazać bardziej nadużywane pojęcie niż liberalizm.
Występujące w retoryce i propagandzie politycznej, w tysiącach prac naukowych i kawiarnianych dyskusjach, słowo „liberalizm" zatraciło swój dawny
blask, jaskrawość i wyrazistość. Nieostrość nazwy nie wpłynęła ujemnie
na jej nośność stąd liczne środowiska wypisują liberalizm na swoich
sztandarach, lub programowo go zwalczają, nie próbując przy tym dokonać
kognicji niezwykle różnorodnej sfery aksjologicznej liberalizmu. Podejmując próbę zarysu podstaw liberalizmu politycznego, jego oświeceniowych
źródeł i późniejszych rozgałęzień można w tym samym stopniu zwracać
uwagę na rozwój idei jak i charakterystykę wybitnych filozofów i praktyków,
którzy przez stulecia kreowali jakże zróżnicowany, dzisiejszy wizerunek
liberalizmu. W najogólniejszym
rzeczy ujęciu liberalizm jest ideologią, która w centrum swoich zainteresowań
stawiała i stawia nadal jednostkę. Pojedynczy człowiek jest podmiotem praw,
stanowi zasadniczą komórkę społeczną. Doktryny liberalne, co do zasady
koncentrują się na obronie jednostki przed zbędnym przymusem państwa.
Antropocentryczna, wolnościowa i indywidualistyczna ideologia w żaden sposób
nie stanowiła nigdy monolitu, raczej wypadkową poszukiwań filozofów, którzy
ją kształtowali. Nawet prawa człowieka, czy prawa obywatelskie poszczególne
odłamy liberalizmu inaczej postrzegają, hierarchizują, czasem coś dodając,
czasem odejmując nawet od XVII-XVIII- wiecznych fundamentów.
Historyczne aksjomaty liberalizmu, w odróżnieniu od jego odłamów
poddają się wyliczeniu: równość wobec prawa, wolność słowa, światopoglądu,
własności, wolność działania bez krzywdy innego, przekonanie o obowiązującej
zasadzie volenti non fit iniuria, wreszcie
wolność sumienia i wyznania, tolerancja, choć ta ostatnia podlega wielu
odmiennym interpretacjom. Celem powyższego, niezupełnego wyliczenia było ukazanie,
że mimo przeważających różnic w doktrynach istnieje pewna przestrzeń wspólna,
dzięki której można mówić o zjawisku liberalizmu, a niekoniecznie o „liberalizmach".
Profesor Witold Wołodkiewicz odnajduje źródła liberalizmu u dwóch
angielskich filozofów, żyjących jeszcze przed klasycznie oznaczanym początkiem
Oświecenia, są nimi Thomas Hobbes i John Locke.
Urodzony w roku klęski armady hiszpańskiej, a zmarły w 1679r. autor
„Lewiatana" jest nade wszystko empirykiem. Hobbes odnajduje i opisuje w „Lewiatanie" jedno z praw przyczynowych mające fundamentalne znaczenie dla
późniejszej myśli liberalnej. Odwrotna zależność między wolnością, a poczuciem bezpieczeństwa pozostaje do dziś jednym z najważniejszych elementów
retoryki tych skrzydeł liberalizmu, które negują sens istnienia Państwa
Opiekuńczego. W "Lewiatanie" życie,
które ludzie toczyli zanim powstały państwa miało wiele wspólnego tak z wolnością (gdyż państwo jest zniewoleniem jednostki) jaki i ze stanem
permanentnej wojny między jednostkami. Hobbes jako pesymista antropologiczny
określa genezę państwa od strony funkcji jaką miało ono odegrać w okiełznaniu
ludzkiego egoizmu. Państwa powstały więc motywowane strachem i obawami, a uzasadniane chęcią obrony jednostki przed innymi, są sformalizowanymi wspólnotami
opartymi na kontrakcie, w których władza przez przymus i podporządkowanie
jednostek chroni ich szanse na przetrwanie. Lewiatan, czyli państwo stanowi
zatem zło konieczne, na które została scedowana duża część suwerenności
jednostek, pochodną instynktu samozachowawczego jednostek. Warto nadmienić, że
władca w państwie Hobbesa nie jest podmiotem, a jedynie przedmiotem kontraktu
państwotwórczego, w wypadku niewywiązywania się ze społecznej umowy traci
sens suwerenność scedowana na państwo stąd jednostkom przysługuje odwieczne ius resistendi
— prawo do oporu wobec złej władzy, przed uciskiem.
Tak pojmowana geneza państwa, a także uwzględnienie nowej obawy
jednostek- przed zniewoleniem z powodu nieuzasadnionego przymusu państwowego,
miała przemożny wpływ na powstanie liberalnych koncepcji o państwie jako
„agencji ochronnej", czy państwie „minimum". Dla liberalizmu spore
znaczenie ma jeszcze przynajmniej jedna część dorobku Hobbesa, zawiera się
ona w stwierdzeniu: „wolność jest milczeniem prawa", właśnie to ujęcie
wolności jednostki w państwie wydaje się być najbardziej odległe od metod
określania wolności w autorytarnych koncepcjach państwa (wolność jest tam
gdzie stwierdzą jej istnienie prawo), w tym również heglowskiej wizji
„wolności do".
Ważną myśl Hobbesa o legitymizacji
władzy, którą można nazwać funkcjonalnym jej uzasadnieniem stała w opozycji do panujących powszechnie uzasadnień władzy sprawowanej z woli Boga. Przekonanie o takim pochodzeniu władzy
monarszej były w XVII stuleciu mocniejsze w zachodniej części kontynentu, aniżeli w Anglii niemniej w burzliwych czasach restauracji Stuartów władcy zależało
niezmiernie na deigracjalnym wizerunku. W tym nurcie utrzymana była publikacja
sir Roberta Filmera nosząca znamienny tytuł -"Patriarcha". W myśl założeń Filmera władza miała pochodzić w drodze
patriarchalnego dziedziczenia od królewskiej omnipotencji Adama i z tego względu
parlament nie powinien dążyć do jej ograniczenia. Koncepcja Filmera stała się
przedmiotem polemiki filozofa uważanego za ojca liberalizmu- Johna Locke.
Po powrocie z emigracji w roku 1688, w czasie gdy Anglia ostatecznie wkroczy na drogę parlamentaryzmu Locke będzie jednym z głównych wyrazicieli
tendencji nowej epoki. Opublikowane w roku 1690 "Dwa
traktaty o rządzie "stanowią niekwestionowany kamień węgielny
liberalizmu, pierwszy jako polemika z absolutyzmem, drugi jako kompendium zasad
klasycznego liberalizmu. W pierwszym z "Traktatów"
Locke kwestionuje teorie Filmera ze względu na zaprzeczanie naturalnej wolności i równości ludzi. Drugi z traktatów
opisuje przedpaństwowy, naturalny stan wolności człowieka. Koncepcja Locke różni
się od koncepcji Hobbesa co najmniej w aspekcie przekonania o pierwotnym poczuciu równości i wolności zawierających się w prawie naturalnym podobnie jak własność,
prawo do życia i samoobrony. Istotną z różnic między Lockiem, a Hobbesem
jest rozbudowana koncepcja prawa naturalnego jako pierwotnego ładu, elementu
boskiego planu dla świata, a nie stosunkowo brutalnego, zawierającego fizyczną,
zwierzęcą wolność prawa natury, które rozpoznaje Hobbes. Interpretując
autora "Traktatów o rządzie" można
stwierdzić o potrzebie powołania państwa dla ochrony powyższych praw przed
ewentualną agresją, a nie ze względu na konieczność powstrzymania stanu
permanentnej wojny między jednostkami. Można więc z dużym prawdopodobieństwem
wnioskować o umiarkowanym, ale jednak występującym u Locke optymizmie
antropologicznym.
Jedną z największych zasług Johna Locke dla liberalizmu jest pozytywna
wizja człowieczego prawa naturalnego, wyliczenie praw składających się na
nie i wreszcie nadanie tym prawom
waloru niezbywalności.
Dla liberalizmu ekonomicznego, z punktu widzenia jego filozofii
istotne były refleksje Johna Locke na temat własności prywatnej i dziedziczenia. W stanie natury ludzie nabywają własność łącząc pracę z dobrami natury. Położenie akcentu na własność jako owoc pracy, wysiłku i przedsiębiorczości stanowi kanon uzasadniania świętej i nietykalnej własności
we wczesnokapitalistycznych kodyfikacjach prawa cywilnego. Filozof rozpoznaje
jeszcze przynajmniej jeden interesujący aspekt własności, czyli własność
swojej osoby jaką dysponuje każdy człowiek, a co za tym idzie obiektywną
wolność wyboru (niezależną od stopnia zdeterminowania). Z tej kognicji
prawa własności pełnymi garściami czerpali oświeceniowi sceptycy- liberałowie z dystansem traktujący przesądy ideologiczno- religijne, jak Voltaire, czy w pewnym okresie Diderot. Własność osoby zainspirowała jeszcze w XVIII w.
refleksje o wolności dysponowania własną osobą, wystarczy przypomnieć dyskusje
liberałów z kościołem na temat art. 4 Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, z której apologeci ustawy wnioskowali o prawie człowieka do samobójstwa.
Autor tekstu definiującego wolność jako możność robienia tego co nie
szkodzi innym i określającego czym jest wykonywanie praw naturalnych -
Alexander hr. De Lameth stwierdzał, pod lawiną krytyki ze strony duchowieństwa i stronnictw zachowawczych (bp. La Luzerne), że ustawa może być nawet
opresyjna byleby nie ograniczać wolności w inny niż ustawowy sposób.
Wyobrażenie dobrej, słusznej Ustawy, która w sposób sprawiedliwy będzie
regulowała stosunki społeczne, było pośród umiarkowanych klubów Rewolucji
Francuskiej bardzo silne. Oświeceniowym twórcą teorii o dobrej Ustawie jako
wyrazie woli powszechnej suwerennego ludu, która do dziś jest jednym z filarów
ustrojowych tzw. demokracji liberalnej był Jean Jacques Rousseau. Wpływ
Rousseau na myśl klasycznego liberalizmu jest kwestią spojrzenia z perspektywy
współczesności, nie odmówią mu tego liberałowie lewicujący, czy bliżsi
poglądom centrowym, ale prawicowi liberałowie będą najprawdopodobniej odżegnywali
się od filozofa z całą mocą. Bez wątpienia żyjący między 1712, a 1778
rokiem, autor Umowy Społecznej był
nieodrodnym dzieckiem epoki Rozumu, niemniej ekscentrykiem skłóconym z niemal całym środowiskiem oświeceniowym. Z niechęcią odnosili się
do niego Voltaire i Diderot, a nawet niezwykle cierpliwy i stateczny David Hume. Nadto w odróżnieniu od wielu twórców liberalizmu
Rousseau nie był empirykiem, a raczej utopijnym idealistą, wreszcie należy
wspomnieć o czysto kontestującej, postawie filozofa wobec postępu. Musi więc pojawić się pytanie o zasadność
umieszczenia Rousseau w kanonie ojców liberalizmu. Możliwych odpowiedzi nasuwa
się co najmniej kilka: filozof był propagatorem idei państwa jako społecznego
kontraktu, czynił to w sposób na tyle nośny, że często rozpoznaje się
Rousseau jako twórcę tej idei. Do innej z możliwych odpowiedzi prowadzi
dostrzeżenie wpływu myśli Jeana- Jacques na francuskich legislatorów z pierwszego okresu Rewolucji Francuskiej (1789-1792), którzy uchwalając jeden z najbardziej liberalizujących dokumentów wszechczasów — Deklarację
Praw Człowieka i Obywatela kierowali się w dużej części przemyśleniami
tego właśnie filozofa. Teoria ustawy jako wyrazu woli powszechnej i przeświadczenie o suwerenności
ludu nie stanowią jedynych wspierających przełom we Francji, refleksji
Rousseau. W Rozprawie o nierówności filozof nawiązując do platońskiej
anegdoty o posągu bóstwa Glaukosa, kreśli portret dobrej natury człowieka,
którą skrywa zniekształcająca narośl- historia. Tym co może ową narośl
rozpuścić i ukazać światu prawdziwe, szlachetne oblicze człowieka
jest wolność, przynosząca społeczeństwu sprawiedliwe instytucje. Fascynacja tym właśnie ujęciem wolności
udzieliła się większości publicystów pierwszego okresu Rewolucji
Francuskiej. Wystarczy wspomnieć
pogardliwe wypowiedzi Kamila Desmoulins o przeciwnikach Wolności, rasie skarlałej zasługującej na litość.
1 2 3 4 5 Dalej..
« Doktryny polityczne i prawne (Publikacja: 02-11-2007 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5611 |
|