Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.410.501 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Marzę o tym, aby świat był bez religii, oparty na rozumie i respekcie dla ludzkich wartości.''
 Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne

Oblicza liberalizmu [2]
Autor tekstu:

Jeżeli uznać Rewolucję Francuską za zjawisko, które po części wspomogło i rozwinęło klasyczny liberalizm i jeżeli za fakt uznaje się wpływ Rousseau na liberalne ustawodawstwo, to bezwzględnie należy się Szwajcarowi miejsce na panteonie ojców liberalizmu.

Niewątpliwe tchnienie wolności (La Fayette, Mirabeau) jakie udzieliło się Francji po roku 1789 spotkało się z kontrakcją władzy. Pomijając terror jakobiński, który nasuwa się sam przy spojrzeniu na późniejsze rewolucyjne koleje losu, można przypomnieć pojawiające się w latach 1792-1795 głosy apelujące o coś, co z dzisiejszej perspektywy można by nazwać państwem minimum. Jakobiński działacz Cloots protestuje przeciw publicznemu monopolowi oświaty, świąt i widowisk, wyraża przekonanie o ładzie i o nowym człowieku, który wyedukuje się sam bez uciążliwej pomocy państwa - stanowi to klasyczną (pominąwszy może „nowego człowieka") retorykę liberalizmu tamtej epoki i wielu dzisiejszych doktryn w ramach tej ideologii (libertarianizm, konserwatywny liberalizm, etc.). Apele Clootsa, co ciekawe popierają inni jakobini, posłowie Konwencji: Thibadeau, Bouquier, Petit.

Umiłowanie wolności, poczucie odradzania się wolnej natury człowieka i kult doskonałego rozumu można uznać jako motywy przewodnie oświeceniowego liberalizmu. Wolność to przede wszystkim wolność narodu do partycypacji w życiu politycznym kraju, wolność wyznania mieszająca się czasem apologetom z dechrystianizacją rzeczywistości, wolność słowa, której najzacieklejszym piewcą był Voltaire i wolność ekonomiczna, do której jeszcze przyjdzie czas nawiązać. Przemożny wpływ na kult rozumu jako narzędzia poznania i oceny świata miał żyjący między 1711, a 1776 rokiem angielski filozof, metodolog i historyk David Hume. W "Traktacie o naturze ludzkiej" metody eksperymentalnego empiryzmu zostają zastosowane do badań nad ludzkim umysłem. Idee, impresje, czy namiętności zostają sklasyfikowane jako zdarzenia przyrodnicze, uporządkowane zgodnie z doświadczalnie ustalanymi zasadami. Hume jest pierwszym empirykiem, który odrzuca całkowicie jakiekolwiek aprioryczne wsparcie zasad rozumowania. Sam rozum jawi się więc u filozofa jako mechanika zgodna poznawać dla zdarzeń wszelkie układy i zależności, określić (także przecież przyrodnicze) reguły rządzące światem. I choć David Hume sam siebie określa jako sceptyka, wątpi o doskonałej mocy rozumu, to przynajmniej dający się wyinterpretować z Traktatów optymizm poznawczy filozofa, udziela się współczesnym mu twórcom i pozwala wierzyć w sens opartych na rozumie przemian. Do dziś Hume uznawany jest z jeden z intelektualnych, a ściślej mówiąc metodologicznych filarów Oświecenia, a więc i w pewnym sensie wczesnego liberalizmu.

We współczesnej publicystyce można napotkać próby dzielenia genezy liberalizmu na „prawy" anglosaski i „lewy" francuski pod kryteriami poziomu wolności obyczajowej i wolności ekonomicznej. Niniejsza próba zarysu i prezentacji liberalizmu nie jest miejscem na polemikę w sensie bezpośrednim, stąd nie pojawił się przykład dokonania owego podziału. Niemniej choćby jedno z przytoczonych kryteriów wydaje się nie posiadać uzasadnienia, chodzi o wolność ekonomiczną, a zatem jeden z nienaruszalnych, rzec można, filarów większości doktryn liberalnych.

Przypisywana, w tego typu ujęciach wyłączna skłonność liberalizmu anglosaskiego do akcentowania wolności ekonomicznej pomija dorobek francuskich fizjokratów. Choć fizjokraci upatrywali jedynego filaru gospodarki ("Tablica ekonomiczna") w rolnictwie i obrocie produktami rolnymi, to jednak postulaty teoretyczne twórców tej doktryny, m.in. Francois Quesnay , Nicolas Badeau i Richard Cantillon, koncentrowały się na wolnej własności jako podstawie życia gospodarczego, pojawiały się także postulaty zmniejszenia podatków, ceł i zniesienia korporacyjnej struktury rynku pracy. Są to postulaty utożsamiane wręcz z liberalizmem gospodarczym. By poprzeć tezy o wpływie fizjokratów na liberalizm, a i po części zaliczyć tę szkołę w dorobek klasycznego liberalizmu, można wspomnieć o powoływaniu się na prace Cantillona przez Adama Smitha w jego Bogactwie Narodów, zaistnienie Cantillona jako jednego z wzorców dla wybitnie liberalnej pod względem ekonomicznym szkoły austriackiej. Fizjokracie udało się uzyskać uznanie w tych kręgach dzięki wykazaniu zależności popytu i podaży jako determinanty cen krótkoterminowych, co stanowiło swoistą rewolucję w spojrzeniu na problematykę ceny towaru. Nadto warto wspomnieć o stworzeniu przez fizjokratów terminu leseferyzm (od laissez faire — pozwólcie czynić), dostrzeganie ich wpływu na tradycję wolnego rynku wydaje się uzasadnione.

Klasyczni liberałowie uważali, że centralne miejsce w świecie zajmuje wolna, rozumna jednostka, taki pogląd w oparciu o przeświadczenie, że jednostki różnią się między sobą determinował indywidualizm, czyli pogląd o jednostce jako kluczowym i pierwotnym elemencie społeczeństwa. Indywidualizm, czy antropocentryzm do dziś stanowią wspólny mianownik większości doktryn liberalnych. Świat XVIII w. liberała miał być urządzony przez mądre ustawy i co ważniejsze spontaniczny ład, efekt ludzkiej pogoni za szczęściem i posługiwania się wolnością, w rozumieniu nie czynienia krzywdy innym. Teoria spontanicznego ładu wydaje się być jedną z teoretycznych podstaw liberalizmu rynkowego. Teorie ekonomiczne wyznaczające państwu rolę w gospodarce zgodnie z zasadą primum non nocere, choć istniały wcześniej, wystąpiły jako kluczowe dla Oświecenia, co daje się uzasadnić wykazując symultaniczność tej epoki wobec fazy wczesnego kapitalizmu. Filozoficzne przekonanie o sensie pogoni jednostki za szczęściem, pojmowanym również jako dobrobyt, wsparta o realia dążności do wolnych inwestycji bogacącego się mieszczaństwa, dało asumpt do powstania nowożytnej teorii wolnego rynku, a wraz z nią podstawowych dla klasycznego liberalizmu zasad ochrony własności i swobody umów.

Za najważniejszego wyraziciela tych poglądów uważa się powszechnie żyjącego między 1723, a 1790 rokiem angielskiego filozofa Adama Smitha. W swojej słynnej pracy "Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów" szkocki uczony zawiera kilka koncepcji, które stanowią kanon liberalnej myśli ekonomicznej. Koncepcja homo oeconomicus zakłada, że człowiek dąży przy każdej ekonomicznej okazji do maksymalizacji zysków, a jest przy tym istotą dokonującą świadomych i racjonalnych wyborów; teoria ta stanowi jedną z przesłanek dla zaistnienia spontanicznego ładu, który miałby nastąpić po cofnięciu stosunków feudalnych i szerokiej interwencji państwa. Z tej koncepcji wynika słynna metafora Smitha o niewidzialnej ręce wolnego rynku, która będąc wypadkową ludzkiego egoizmu przyczynia się do zaspokojenia społecznych potrzeb.

Powszechne przekonanie o szkockim uczonym jako prekursorze nowożytnej teorii wolnego rynku często napotyka polemikę ze strony współczesnych teoretyków liberalizmu. Murray Rothbard, jeden z najsłynniejszych epigonów austriackiej szkoły ekonomii, a zarazem współtwórców libertarianizmu twierdzi, że z jednej strony Smith był bezwstydnym plagiatorem myśli Cantillona, a z drugiej przy nadmiernym, w przekonaniu Rothbarda, akcentowaniu podziału pracy, Smith zasiał ziarno niepewności, później szybko przechwycone przez Karola Marksa. Warto pamiętać, że analizy tej dokonał człowiek, któremu zarzucenie niewiedzy o liberalizmie stanowiłoby nietakt. Opinia Rothbarda wybija się jednak swoją radykalnością na tle innych wypowiedzi o szkockim ekonomiście.

Prawo do ubiegania się o szczęście zostało expresis verbis wyrażone w Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki z 4 lipca 1776 roku. Wymieniony dokument, jeden z najważniejszych dla klasycznego liberalizmu rozpoznaje prawa naturalne człowieka jako nadane przez Stwórcę, przyrodzone ludziom i nienaruszalne. Jest to niezwykle czytelne nawiązanie do idei Johna Locke, ukazujące wpływ tego filozofa na twórców nowego państwa — Stanów Zjednoczonych. Sygnatariusze dokumentu uzasadniającego wyrwanie się trzynastu kolonii spod berła brytyjskiego monarchy są określani mianem „ojców założycieli" Stanów Zjednoczonych, ale również ci spośród nich jak Thomas Jefferson, czy John Adams mogą być uwzględnieni jako bodaj najistotniejsi teoretycy i praktycy specyficznego, wczesnego amerykańskiego liberalizmu.

Thomas Jefferson (1743-1826) trzeci prezydent USA i autor Deklaracji był bez wątpienia wzorem liberalnego konserwatysty, choć jego ideowi epigoni paradoksalnie byli zwolennikami centralizmu. Jefferson jest autorem słynnej parafrazy Cycerona „Najlepszy jest rząd, który najmniej rządzi", ta wypowiedź zawiera w sobie istotę liberalnego państwa minimum, którego prezydent był obrońcą. W liście do Johna Tylora z roku 1816 formułuje opinie o potrzebie reprezentatywności rządu wobec wyborców ze względu na mniejsze zło wynikające z egoizmu ludu niż z egoizmu rządzących. Przytoczona przez Jeffersona argumentacja jest bliska późniejszym koncepcjom o konieczności zaistnienia społeczeństwa obywatelskiego w państwie liberalnym. Wreszcie jako przywódca młodego państwa zrealizował jeden z najważniejszych postulatów epoki — wprowadził ustawami wolność religijną.

Za konserwatystę, ale również konserwatystę oświeconego, więc w jakimś sensie liberalnego uchodzi drugi prezydent USA i adwersarz Jeffersona, John Adams (1735-1826). Z korespondencji jaką prowadził polityk i autor dzieła Thoughts on Governement, wynika idylliczny wizerunek Stanów Zjednoczonych jako drobnej, neutralnej republiki wolnych właścicieli. Prezydent upatruje źródło wolnego ducha społeczeństwa w edukacji, choć Adams nie jest tak znanym ani zasłużonym dla klasycznego liberalizmu politykiem, warto o nim przy okazji Jeffersona wspomnieć, choćby dla dowodu, że dwaj najwięksi oponenci zasiadający u steru władzy mieli o młodym państwie podobne wyobrażenia.

Jedną z kwestii, która najbardziej dzieliła ojców liberalizmu było podejście do zagadnienia ustroju, form rządzenia idealnym państwem. O ile amerykańscy liberałowie są zwolennikami systemu reprezentacyjnego, bliższego jednak agrarnej republice właścicieli, to nie stronią od krytyki absolutyzmu demokratycznego (John Adams w Defense of the Constitutions of Governement of the United States of America). Tomasz Hobbes jest jeszcze zwolennikiem silnej władzy monarszej przy założeniu, że monarcha nie jest stroną umowy społecznej, a jedynie jej depozytariuszem. Zainspirowany pismami Johna Locke i sposobem ukonstytuowania władzy angielskiej Charles Louis baron Montesquieu (1689-1755) stwierdza, że najzgodniejszy z rozumem jest trójpodział władzy na wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą, jest przy tym zwolennikiem monarchii konstytucyjnej. Filozof rozwinął myśl Locke' a, który wyróżniał dwie władze, a także sięgając do antycznego dorobku (Polibiusz), spopularyzował model władzy uważany za warunek sine qua non dla państwa liberalnego. Montesquieu wpłynął zarówno na dalszy rozwój myśli liberalnej jak i konserwatywnej, choć doceniał sprawiedliwość systemu republikańskiego przestrzegał przed samowolą bezrozumnego ludu, oddzielając wyraźnie wolność od samowoli. Filozof jest również zwolennikiem leseferyzmu, przeświadczonym o wpływie wolnego obrotu na pokój. Tymi właśnie ideami i zależnościami kierowali się twórcy Wspólnot Europejskich.


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Narodziny politycznego liberalizmu
Liberalizm i neoliberalizm

 Zobacz komentarze (14)..   


« Doktryny polityczne i prawne   (Publikacja: 02-11-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Miłosz Sałagan
Student Prawa WPiA Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Koła Naukowego Libertas et Lex
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5611 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365