|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Publikacje
Polityka i nauka w PSR Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Tknięty sugestiami prof. Michała Paszkowskiego chciałbym
uzupełnić istotnymi myślami podsumowanie spotkania krakowskiego PSR, których
zabrakło w pierwszym tekście. Po raz kolejny zaistniała kwestia polityczna. W całym PSR
niemal nie ma wątpliwości co do tego, że od wszelkich sojuszów politycznych
winniśmy trzymać się z daleka. Że trzeba strzec jak fortecy zasady
ponadpolityczności PSRu. W szczególności ponadpartyjniactwa. Pomimo tego, że
jest to mało kontrowersyjne to nawet pojedyncze manifestacje i kryptoagitacje
partyjne kwaszą atmosferę i zniechęcają część potencjalnie
zainteresowanych członków. Kształtowanie rzeczywistości w sposób pozarządowy i polityczny (w szczególności partyjny) istotnie różnią się od siebie.
Chciałbym podkreślić z całą mocą, że niewątpliwym novum PSRu w dotychczasowym ruchu wolnomyślicielskim jest także niechęć do politycznej
sektowości i mieszania się do politycznych rozgrywek. Nie chodzi o to, że
dyskryminujemy jakąś ideologię polityczną (poza skrajnymi), lecz o to, że
jednoczyć chcemy wolnomyślicieli bez względu na ich polityczne sympatie.
Przed wejściem na spotkania PSR nasi sympatycy powinni zapominać o swoich
partiach i sympatiach politycznych. Będzie mniej emocji, mniej zbędnych podziałów,
więcej rzeczowej dyskusji i argumentacji. Oczywiście nie jest tak, że
wszystkie ideologie i partie polityczne są tak samo obojętne dla wolnej myśli. Z pewnością jednak wybór preferencji politycznych to nie tylko wybór
racjonalny, jak się niektórym optymistom wydaje, lecz co najmniej w części
oparty na indywidualnych i grupowych interesach czy wyznawanych wartościach.
Nawet jednak wyznawca obiektywnie głupiej doktryny politycznej może być
wolnomyślicielem, jeśli ma chwile, kiedy potrafi partyjny krawat zawiesić na
kołku przed wejściem do sali obrad. Na spotkaniu krakowskim kwas partyjny dał o sobie znać.
Niektórzy mogli się przestraszyć groźby usektowienia PSRu. Chciałbym
postulować uczynienie z partyjniactwa tematu tabu na naszych spotkaniach.
Oczywiście będą sytuacje w naszej działalności, kiedy z tym czy innym
naszym postulatem zwrócimy się do jakiejś partii, niemniej powinno to mieć
charakter wyjątkowy. Partie same się do nas powinny zwracać o opinię w tej
czy innej kwestii społecznej. Duże partie to pokusa szybkiego załatwiania
pewnych spraw i dojść. Jednak uniknięcie partyjnego klientelyzmu to szansa na
zintegrowanie dużo szerszego środowiska. Chciałbym mocno postulować zasadę, aby członkowie PSR
nie manifestowali się swoimi politycznymi preferencjami, jeśli można tego
uniknąć. W szczególności dotyczy to członków, którzy jednocześnie są
działaczami politycznymi, tutaj już nader łatwo o rozgrywanie działalności
społecznej w swej działalności politycznej. Politycy w naszych szeregach muszą
zapomnieć, że są politykami. Jest bowiem prawie pewne, że w tej samej grupie
są bowiem osoby o całkowicie przeciwstawnych sympatiach politycznych.
Polityczny ekshibicjonizm będzie rozwalał nasze grupy. Drodzy politycy, musicie u nas zaakceptować to, że działalność
społeczna jest szlachetniejsza niż polityczna. Nie niszczcie, proszę, rozwijającego się
ruchu wolnomyślicielskiego i racjonalistycznego próbami ożenienia go z waszymi partiami. Dziś na szczęście nie ma dyktatu partyjnego, nie ma
supremacji Partii nad zawsze źle widzianą wolną myślą. Jesteśmy pod tym
względem w o wiele lepszej sytuacji niż nasi poprzednicy ze Stowarzyszenia
Ateistów i Wolnomyślicieli. Jeśli naprawdę zależy wam na wspieraniu nas, róbcie
to po cichu i bez reklamy, bez względu na to, jaką opcję reprezentujecie. Zasadę ponadpolityczności doprowadziłbym aż do tego,
aby w ogóle nie mówić o swej przynależności partyjnej na spotkaniach. Zwłaszcza
kiedy się przedstawiamy lub kiedy wkraczamy na obszary jakoś „polityczne". Kolejna kwestia to budowanie pomostu między członkami o profilu ścisłym i humanistycznym. Ten podział zaistniał na naszym spotkaniu
niemal tak samo jaskrawo jak kwestia polityczna. Na spotkaniu ścisłowców było
chyba nawet więcej niż humanistów. Aktywność i oczekiwania w stosunku do
PSRu humanistów i ścisłowców siłą rzeczy mało kiedy będą zbliżone. Od
jakiegoś czasu martwię się brakiem większego zaangażowania PSRu w sprawy
związane z twardą nauką, która przecież tak wyraźnie jest ujęta w naszych
założeniach ideowych, która tworzy fundamenty naszego światopoglądu. Próbowałem
choćby zaangażować PSR w problem pseudonauki (homeopatii) — jak dotąd nie
udało się to ani w Gdyni, ani w Warszawie. Nie możemy jednak już dłużej
czekać. Musimy zająć się krzewieniem naukowego poglądu na świat. Więcej
nawet. Musimy zająć się realną budową „trzeciej kultury", „nowego
renesansu" czy jak by to nie nazwać: musimy przełamywać bariery między
humanistami i ścisłowcami. Musimy tworzyć Syntezę. Niwelować kulturę
pogardy jednych do drugich. Każdy, kto dotrze do sedna racjonalizmu i humanizmu
będzie gotowy leczyć z uprzedzeń naukofobów i humanofobów. Oczywiście nie
spodziewam się, że każdy racjonalista będzie człowiekiem „nowego
renesansu", wspaniale otwartym na myśl naukową i humanistyczną. To wyższy
stopień wtajemniczenia. Możemy się doskonalić i pozbywać kultury pogardy,
nieufności, sobkostwa, ciasnoty umysłu. Sami i z pomocą innych. Nie
zaproponuję w tym tekście gotowej formuły na to. To kwestia dużo trudniejsza
niż wyrugowanie politykierstwa z dyskusji. Ale zarazem dużo ważniejsza,
ponieważ konstruktywna. Ale wspólnie zapewne coś wymyślimy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku także będziemy
zajmować się kwestiami związanymi ze światopoglądowym znaczeniem nauki. Z pewnością jednak to rok 2009 będzie poświęcony tym kwestiom wybitnie. Będzie
to dla PSR rok pod szyldem ewolucjonizmu i Darwina. W 150-cio lecie
opublikowania „O powstawaniu gatunków", w 200-tu lecie urodzin Karola
Darwina zorganizujemy wielką akcję promocyjną ewolucjonizmu i naukowego światopoglądu.
Przygotowania należy rozpocząć już w 2008. Na dobry początek warto zacząć od manifestu „trzeciej
kultury" bądź „nowego renesansu". Zapraszam do współpracy!
« Publikacje (Publikacja: 21-11-2007 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5629 |
|