Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.772.680 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Błoto stwarza czasem pozory głębi."
 Kościół i Katolicyzm » Sprawy finansowe i majątkowe » Uposażenie Kościoła w XX-leciu

Uposażenie Kościoła i duchowieństwa katolickiego w Polsce 1918–1939 [1]
Autor tekstu:

Wstęp

Problem badawczy

Podejmując przed kilkoma laty studia nad polskim konkordatem podzieliłem je na trzy etapy badawcze, z których pierwszy ukończyłem w 1977 r. publikacją Konkordat polski z 1925 r. Zagadnienia prawno-polityczne [ 1 ]. Przygotowaną do druku drugą część moich badań, poświęconych zagadnieniom prawno-ekonomicznym konkordatu, opartych na źródłach proweniencji państwowej, podjąłem jednak ponownie, ponieważ uzyskałem możliwość przeprowadzenia kwerendy w archiwach kościelnych. Archiwa kościelne posiadają materiały, których znajomość ma pierwszorzędne znaczenie dla ustalenia zasad funkcjonowania administracji kościelnej, a przy badaniach stosunków majątkowych ukazują zalety i wady systemu finansowego. Ukazanie konsekwencji ekonomicznych konkordatu dla państwa i Kościoła można było poszerzyć przez poznanie wewnętrznych rozliczeń w diecezjach i między diecezjami, oszacowanie z większym prawdopodobieństwem znaczenia finansowego konkordatu dla Kościoła, a przede wszystkim przez poznanie rzeczywistego wykorzystania dotacji państwowej.

Ustalenie znaczenia finansowego państwowej dotacji dla Kościoła wymaga znajomości jego całego uposażenia, a co najmniej źródeł jego dochodów i ich wysokości oraz zasad eksploatacji majątku. Kościół katolicki posiada szczególną strukturę organizacyjną: scentralizowaną, hierarchiczną władzę, której są podporządkowane liczne, samodzielne ekonomicznie osoby prawne (kościoły, beneficja, instytucje charytatywne, oświatowe itp.). Udzielenie pełnej odpowiedzi na temat uposażenia Kościoła wymagałoby zbadania archiwów wszystkich tych osób prawnych, co nie jest możliwe ze względu na rozproszenie lub niedostępność materiałów źródłowych. Z tego też powodu badaniami objąłem tylko niektóre diecezje i w badaniach nie uwzględniłem zakonów.

W skład uposażenia wchodzą nie tylko przychody, ale także posiadany majątek ruchomy i nieruchomy. Materiał źródłowy pozwala na odtworzenie stanu posiadania przez Kościół gruntów rolnych i lasów, nie można natomiast ustalić ilości i wartości jego innych dóbr materialnych. Celowość takich badań wydaje się zresztą wątpliwa. Znaczną część ruchomego i nieruchomego majątku Kościoła stanowiły zabytki historyczne, których wartości nie można ocenić. Wartość poznawczą miałoby natomiast ustalenie przyrostu majątku Kościoła, co na razie nie jest jednak możliwe.

Obecne wyniki badań nie dają odpowiedzi na pytanie o stopniu rozwoju zamożności Kościoła i duchowieństwa w dwudziestoleciu międzywojennym. Cel poznawczy musiał być zarysowany o wiele skromniej i został ograniczony przede wszystkim do zbadania stosunków finansowych między państwem i Kościołem katolickim w świetle obowiązującego konkordatu. Sprawy finansowe w tych stosunkach budzą nieco inne refleksje niż w zakresie stosunków politycznych, bo sprowadzają je do konkretnych liczb, powodujących wymierne efekty. Te liczbowe wyniki badań trzeba jednak przełożyć na język polityki i dlatego ekonomiczne części konkordatu należy odczytywać łącznie z jego treściami politycznymi [ 2 ].

Zagadnienia stosunków majątkowych między państwem i Kościołem katolickim zostały ujęte w 9 artykułach konkordatu, a wysokość dotacji określona w załączniku. Treść tych artykułów, stanowiących prawie połowę całego tekstu konkordatu, dyktowała zakres podjętych badań. Większość artykułów gwarantowała Kościołowi swobodny zarząd jego majątkiem (art. 1, 16 i 17), jego nienaruszalność (art. 6 i 14), natomiast tylko jeden artykuł, ale najobszerniejszy (art. 24), regulował konkretne sprawy rozliczeń majątkowych ze szczególnym określeniem ich w załączniku. W jednym artykule przewidziano możliwość pomocy państwa przy ściąganiu od wiernych obowiązkowych składek kościelnych (art. 4 pkt b).

W żadnym konkordacie nie omówiono tak szczegółowo spraw majątkowych jak w polskim. Podobnie przedstawiała się sprawa na posiedzeniach komisji powołanych do wprowadzenia konkordatu w życie. Na większości posiedzeń dyskutowano nad zagadnieniami majątkowymi i one też pochłonęły wiele uwagi urzędników departamentu wyznań w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Nie oznacza to jednak, aby sprawy majątkowe Kościoła dominowały w jego stosunkach z państwem. Konkordat posiadał przede wszystkim znaczenie polityczne. Sprawy ekonomiczne znalazły się na drugim planie w czasie rokowań w Stolicy Apostolskiej, a Stanisław Grabski, negocjator ze strony polskiego rządu, nie przywiązywał specjalnego znaczenia do skutków finansowych konkordatu. Wyjechał z projektem finansowania duchowieństwa w wysokości około 13 mln zł, wrócił z konkordatem, który zobowiązywał rząd do wypłacania około 20 mln zł rocznie.

Rząd nie kwestionował skutków finansowych konkordatu, na co złożyły się różne przyczyny. Przede wszystkim uznawano słuszność roszczeń Kościoła do dóbr nieruchomych sekularyzowanych przez państwa zaborcze, a następnie — częściowo — przejętych przez skarb państwa polskiego. Dotacja miała zaspokoić roszczenia Kościoła, aż do zawarcia w tej sprawie ostatecznego układu. Rząd jednak brał pod uwagę przede wszystkim fakt, że wynikający z konstytucji obowiązek zawarcia ze Stolicą Apostolską konkordatu, musi za sobą pociągać określone świadczenia państwa na rzecz Kościoła. Wysokość tych świadczeń mogła być złagodzona, w sensie politycznym, wynegocjowanym porozumieniem w sprawie parcelacji dóbr kościelnych. Dlatego za najważniejszą część konkordatu uznano art. 24 pkt 5-9, poświęcony sprawie przeprowadzenia reformy rolnej w dobrach kościelnych. Do pertraktacji w tej sprawie ze Stolicą Apostolską rząd został zobowiązany przez sejm już w 1919 r. [ 3 ], a wyniki osiągnięte w rokowaniach konkordatowych w 1925 r. zostały przedstawione sejmowi jako duży sukces rządu i propagowane w prasie, jako wyjątkowo życzliwy stosunek papieża do Polski. W prasie, szczególnie katolickiej, artykuły nosiły tytuły „200.000 ha ziemi kościelnej na cele reformy rolnej!" sugerując, że zawarcie konkordatu znacznie przyczyni się do złagodzenia głodu ziemi na wsi. Wiedza nasza na ten temat nie jest dotychczas zbyt obfita i właściwie wiemy tylko, że reforma rolna w dobrach ziemskich Kościoła nie doszła do skutku, pod pretekstem jurydycznego sporu o znaczenie konkordatowego terminu "de terres arables".

Studiowanie akt kościelnych rozbudza zainteresowanie do badania administracji Kościoła, a w tym zasad eksploatacji jego majątku. Każdemu, kto śledzi losy organizacji Kościoła, musi się nasuwać pytanie, jaka była sprawność tej administracji, która od wieków nie uległa większym przeobrażeniom? Czyżby system zarządzania był tak dobry, że pozwolił Kościołowi przebrnąć bez zakłóceń przez wszystkie ekonomiczne i polityczne formy państw, w których dane mu było organizować własne życie?

Pomijając epokę feudalizmu, która winna stanowić przedmiot odrębnych zainteresowań, w epoce kapitalizmu. Kościół katolicki utrzymał w przybliżeniu dotychczasową strukturę władzy i zarządu majątkiem. Kościelne osoby prawne posiadały odrębne majątki i samodzielnie nimi zarządzały, korzystając z dochodów, które przynosił. Majątek ten nie był jednak równomiernie rozdzielony i dlatego obok beneficjariuszy kościelnych bogato uposażonych znajdowały się urzędy i instytuty ubogie. Taki podział majątku utrudniał jego efektywny zarząd. Podstawy dla realizacji ogólnokościelnych celów dawały majątki kurii rzymskiej, wspierane przez diecezje przy pomocy świętopietrza i rozmaitych składek uzyskiwanych od wiernych. Cele ogólnodiecezjalne osiągano w podobny sposób, oczywiście w proporcjonalnie skromniejszym zakresie. W świetle obowiązującego prawa kanonicznego nie było jednak możliwe obciążanie bogatych beneficjariuszy świadczeniami na rzecz nisko uposażonych, a osiąganie wspólnych celów ogólnodiecezjalnych (np. budowa i utrzymanie seminariów) lub ogólnokrajowych (np. utrzymanie uniwersytetu) było połączone z licznymi trudnościami organizacyjnymi.

Wadliwości tej struktury posiadania majątku kościelnego stwierdzono oficjalnie w czasie obrad Soboru Watykańskiego II. Komisji Rewizyjnej Kodeksu Prawa Kanonicznego zalecono zreformowanie systemu beneficjalnego: „biskupi tymczasem niech czuwają - wysłuchawszy Rady Prezbiterów — nad słusznym rozdziałem dóbr, nawet dochodów pochodzących z beneficjum … Konferencje Biskupów niech też czuwają, ażeby przynajmniej na tych terenach, gdzie utrzymanie duchowieństwa oparte jest w całości lub w większej części na ofiarach wiernych, utworzyć w poszczególnych diecezjach specjalną instytucję, która by zbierała ofiary przeznaczone na ten cel. Jej administratorem niech będzie sam biskup diecezjalny, którego jednak niech wspierają delegowani kapłani oraz — gdyby to było pożyteczne — nawet świeccy biegli w sprawach ekonomicznych" [ 4 ]. Zalecano również wprowadzenie zasady, że diecezje bogatsze powinny wspierać diecezje biedniejsze.

To zalecenie Soboru zostało przekazane biskupom w 1973 r. przez Kongregację Biskupów w formie instrukcji, która nie posiada wprawdzie charakteru obowiązującego prawa, ale wskazuje na kierunek koniecznej reformy systemu beneficjalnego. W liście papieża Pawła VI do kardynała prefekta Kongregacji Biskupów znalazła się charakterystyczna uwaga. Papież chwaląc treść instrukcji pisał, że „na kartach wspomnianego dzieła łączy się stara mądrość z mądrością i doświadczeniem współczesnych czasów" [ 5 ], co można uznać za krytykę dotychczasowego stanu prawnego. Tak gruntowna zmiana systemu beneficjalnego i całego zarządu majątkiem kościelnym była wynikiem obserwacji systemu funkcjonującego w okresie przed Soborem Watykańskim II. Znanym wydarzeniem była kontrola przeprowadzona przez kurię rzymską na Malcie w 1970 r. Stwierdzono, że ogromny majątek diecezji jest źle administrowany, a przede wszystkim źle podzielony. Z raportu ekspertów wynikało, że 17% ogółu dochodów Kościoła na Malcie zatrzymywał ordynariusz, 29% kanonicy, 32% przeznaczano na bliżej nie określone „potrzeby duchowne", a tylko 22% na pokrycie potrzeb parafii. Eksperci stwierdzili, że dla prawidłowego funkcjonowania Kościoła dochody powinny być podzielone inaczej i zaproponowali, aby ordynariuszowi przeznaczyć 4% wpływów z majątku, kanonikom 11%, na różne cele 13%, a na potrzeby parafii 72%. Księża z tej samej diecezji żalili się na ogromną dysproporcję między ich uposażeniami, a uposażeniami niektórych proboszczów, posiadających nawet 12-krotnie większe od nich dochody [ 6 ].


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zarząd majątkiem Kościoła w XX-leciu międzywojennym
Uposażenie Kościoła w Polsce 1918–1939. Majątek nieruchomy

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Wydawnictwo Naukowe UAM, ss. 296.
[ 2 ] Słusznie zauważył M. Pietrzak w recenzji z mojej pracy Konkordat polski z 1925 r. Zagadnienia prawno-polityczne, że właściwie konkordat w całości jest dokumentem prawno-politycznym i wydzielanie z jego treści tylko niektórych zagadnień nie jest trafną decyzją (Czasopismo Prawno-Historyczne, R. XXX, z. 2, s. 266). Usprawiedliwieniem z mojej strony może być objętość kolejnych tomów, których równoczesne przedstawienie musiałoby opóźnić publikację wyników badań o kilka lat.
[ 3 ] W. Stankiewicz, Konflikty społeczne, s. 212.
[ 4 ] Dekret o posłudze i życiu kapłanów, nr 20 i 21, Sobór Watykański II, s. 803-805.
[ 5 ] Directorium De pastorali ministerio episcoporum, w: Posoborowe prawodawstwo kanoniczne, t. VI, z. 1, nr 10371, 10381, administracja dóbr kościelnych nry 10723-10740.
[ 6 ] Z. Morawski, Jak administrować dobrami kościelnymi? „Życie Warszawy", nr 129 z 30-31.5.1971 r.

« Uposażenie Kościoła w XX-leciu   (Publikacja: 02-02-2008 Ostatnia zmiana: 03-02-2008)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Wisłocki
Ur. 1928, zm. 2008. W latach 1944-1945 działał w Armii Krajowej. W czerwcu 1956 aresztowany i przetrzymywany w Urzędzie Bezpieczeństwa. W 1948 ukończył szkołę średnią w Przemyślu. W 1952 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego. W 1963 - doktorat nauk prawnych na podstawie rozprawy o rzemieślniczych cechach poznańskich w okresie przed wojnami szwedzkimi. Od 1978 jest doktorem habilitowanym, od 1983 profesorem nauk humanistycznych, a od 1995 - profesorem zwyczajnym. Od 1953 pracował w Archiwum Państwowym w Poznaniu na stanowisku kierownika pracowni mikrofilmowej. Później - od roku 1956 aż do 1988 - był pracownikiem naukowym Wydziału Prawa Uniwersytetu Poznańskiego, gdzie wypromował 250 magistrów i 12 doktorów. W 1982 został dyrektorem Biblioteki Kórnickiej PAN. Od 1987 kierował Zakładem Badań Narodowościowych PAN, w którym utworzył czasopismo "Sprawy Narodowościowe. Seria Nowa". W latach 1955-1992 był członkiem władz poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, a od 1972 do 1985 - głównym redaktorem wydawnictw Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

 Liczba tekstów na portalu: 10  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Konkordat polski z 1925 roku. Zagadnienia prawno-polityczne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5721 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365