|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie
Ekumenizm w świetle dokumentów Kościoła rzymsko-katolickiego [1] Autor tekstu: Arkadiusz A. Jarzecki
"Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można
jedynie w katolickim Kościele chrystusowym(...)"
[ 1 ]
Czy
to aby na pewno ekumenizm?
Pontyfikat Jana Pawła II bogaty w pojednawcze gesty w kierunku
innych religii sprawił, że wielu uwierzyło, iż Kościół rzymskokatolicki pod
przewodnictwem biskupa Rzymu, przybije wraz z innymi Kościołami do wspólnego,
ekumenicznego portu. Dokumenty tego Kościoła dają jednak jasno do zrozumienia,
że celem ekumenizmu w duchu katolickim jest rozszerzenie wpływów i wchłonięcie
innych wspólnot religijnych. Hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego pragną
ekspansji, lecz ewangelizacja przechrzczona została na ekumenizm. Wspólne
modlitwy czy spotkania z wyznawcami innych religii chrześcijańskich to słodkie
owoce fałszu, rzucane tym, których razi hermetyczność katolicyzmu. Jednak garść
cytatów z dokumentów Soboru Watykańskiego II wystarczy bo rozwiać miraż sprzed
oczu tych, którzy uwierzyli we „(...)wzmożenie wysiłków do przywrócenia jedności
wśród wszystkich chrześcijan." [ 2 ]
Kościół katolicki pragnie jedności
Kościół rzymskokatolicki nie należy do Polskiej Rady Ekumenicznej (PRE)
ani do Światowej Rady Kościołów (ŚRK). Z PRE oficjalnie współpracuje, w ŚRK jest
obserwatorem oraz członkiem grup roboczych. Zachowuje autonomiczność, co moim
zdaniem jest objawem pragnienia dominacji. Zostanie członkiem
jakiejkolwiek ze wspólnot ekumenicznych zrównałoby status KRK z innymi
kościołami, a przecież te kościoły odłączone „(...)podlegają brakom" [ 3 ].
Gdyby KRK miał jednak możliwość objąć władzę zwierzchnią nad którąkolwiek z organizacji ekumenicznych, moim zdaniem, zrobiłby to bez wahania. Jan Paweł II
powołując się na dokumenty soborowe napisał:
„Nie chodzi o to, by zsumować ze sobą wszystkie
bogactwa rozsiane w chrześcijańskich Wspólnotach i stworzyć Kościół, jakiego Bóg
mógłby oczekiwać w przyszłości.(...) Kościół już został dany i dlatego żyjemy
już teraz w czasach ostatecznych. Elementy tego Kościoła już nam danego istnieją
'łącznie i w całej pełni' w Kościele katolickim oraz 'bez takiej pełni' w innych
Wspólnotach." [ 4 ]
Więc
jedyne braki, o uzupełnienie których KRK zabiega, to braki ilościowe, a nie
jakościowe. Kościół jest już dziełem pełnym, które podlega rozwojowi, lecz w każdej chwili swego istnienia był i jest nieskalany pod względem doktryny, choć
przyznaje, że:
„trzeba w porę odnowić w rzetelny i właściwy sposób
to, co nie dość pilnie w danych okolicznościach i czasie było przestrzegane w dziedzinie zasad obyczajowych, kościelnego ustawodawstwa, czy sposobu wyrażania
doktryny, który należy stanowczo odróżnić od samego depozytu wiary." [ 5 ]
Z
powodu tych uchybień Kościół katolicki wyraża skruchę; „"Jeślibyśmy powiedzieli,
żeśmy nie zgrzeszyli, kłamcą Go czynimy i nie masz w nas słowa Jego" (1 J
1,10)." [ 6 ] I prosi "zwracamy się do Boga i do odłączonych braci o wybaczenie, jako i my
odpuszczamy naszym winowajcom." [ 7 ]
. Ta skrucha jest tak samo szczera, jak biczownik, który podczas procesji
pokutnej smaga batogiem swoich kompanów. W tym świetle łatwiej jest zrozumieć
dlaczego w dokumencie z 1972 roku napisano: „ustalanie już teraz terminu
przystąpienia Kościoła Katolickiego do Rady (ŚRK — przypis autora) byłoby
posunięciem nierealistycznym" [ 8 ] o czym teolog Karol Karski napisał w referacie wygłoszonym w maju 2010 roku: „Od
opublikowania tego dokumentu sprawa członkostwa nie była już nigdy przedmiotem
poważnych debat między obydwoma partnerami." [ 9 ] A to dlatego, że ten kościół nie pragnie jedności lecz żąda wyłączności. Stanie
się to zrozumiałe po przeczytaniu dalszej części tekstu.
Kościół rzymsko-katolicki w masce ekumenizmu
Co zatem Kościół rzymskokatolicki rozumie przez ekumenizm wyjaśnia
dekret Unitatis Redintegratio: „Przez 'Ruch ekumeniczny' rozumie się działalność
oraz przedsięwzięcia zmierzające do jedności chrześcijan (...)." [ 10 ]
Ta definicja wyjaśnia nam, czym dialog ekumeniczny na pewno nie jest. Nie
jest na pewno dążeniem do pojednania z buddystami, muzułmanami czy wyznawcami
judaizmu. Tymczasem taki pogląd pokutuje w społeczeństwie. Należy wyraźnie
oddzielić ekumenizm od dialogu międzyreligijnego. Pierwszy dotyczy tylko
chrześcijan, drugi wszystkich systemów religijnych. Z kim zatem prowadzony jest
dialog ekumeniczny? W tym samym dekrecie stwierdza się: „W tym ruchu ku
jedności, który zwie się ruchem ekumenicznym, uczestniczą ci, którzy wzywają
Boga w Trójcy Jedynego, a Jezusa wyznają Panem i Zbawcą" [ 11 ].
Tym samym dowiadujemy się, że dialog prowadzony może być tylko z kościołami
trynitariańskimi. Kościół odrzuca więc możliwość dialogu na płaszczyźnie
ekumenicznej ze wszystkimi kościołami niechrześcijańskimi oraz z częścią tych,
które uważają się za chrześcijańskie, lecz odrzucają dogmat o trójcy świętej.
Cytowane zdanie stanowi również wyraz hierarchii wartości Kościoła
rzymskokatolickiego. Mam na myśli ideę pierwszeństwa miłości dogmatów nad
miłością bliźniego.
Wolę
prowadzenia dialogu Sobór święty (jak sam siebie nazywa) wyraził w stosunku do
kościołów zachodnich. To co obecnie stanowi przeszkodę do pełnej komunii z innymi kościołami trynitariańskimi wyraża cytat:
„Trzeba jednak przyznać że między tymi Kościołami i Wspólnotami a Kościołem katolickim istnieją rozbieżności wielkiej wagi, nie
tylko na podłożu historycznym, socjologicznym, psychologicznym i kulturowym,
lecz głównie w interpretacji prawdy objawionej." [ 12 ]
Wydaje się więc, że po usunięciu ekskomunik największy problem stanowią
rozbieżności interpretacyjne w stosunku do świętych ksiąg.
Niejeden katolik nie wie, czy Jezusa cechowała natura unii
hipostatycznej czy też lepiej związek człowieka z bogiem oddaje termin
monofizytyzm albo diofizytyzm. Biskupi soborowi zdają sobie sprawę z zawiłości
teologicznych sformułowań wiary: „Równocześnie trzeba dogłębniej i prościej
wyjaśniać wiarę katolicką, w taki sposób i w takim stylu, by i bracia odłączeni
mogli ją należycie zrozumieć." [ 13 ]
Dlaczego jednak przez te wszystkie wieki kłócą się o sprawy, które nie
interesują w ogóle świeckich członków Bożej owczarni, a jednocześnie stawiają
schizmatyków w roli głupiutkich uczniów, którym trzeba w łatwiejszy sposób
wyjaśnić zawiłości teologiczne, żeby się nie pogubili? Czy nie jest to wyraz ziejącego z dokumentów soborowych pragnienia dominacji?
Tak
jak przez wszystkie wieki, tak i dziś te różnice w rozumieniu jedynej prawdy o tajemnicy Kościoła nie mogą przysłużyć się samej trzodzie. Myli się ten kto
myśli, że biskupi katoliccy zarzucą te czcze rozważania w imię jedności,
wspólnoty i pokoju: „Nic nie jest tak obce ekumenizmowi jak fałszywy irenizm,
który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i pewny sens." [ 14 ]
Irenizm, a więc droga ustępstw doktrynalnych jest potępiany przez KRK.
„(...)Któż mógłby uważać, że dopuszczalne jest pojednanie osiągnięte kosztem
prawdy?" [ 15 ]
Zgoda, pokój, miłość nie są najważniejsze?
Takie
samo zresztą stanowisko przedstawia Polska Rada Ekumeniczna, a Jan Paweł II w encyklice Ut unum sint stwierdza, że „Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się
Bogu, który jest Prawdą" [ 16 ]
oraz uczula aby unikać "wszelkich form redukcjonizmu albo łatwych 'uzgodnień.'"
[ 17 ]
Nie ma więc co liczyć, że trwające od początków chrześcijaństwa spory
doktrynalne zostaną zarzucone. Jednocześnie każdy z kościołów uważa, że to
właśnie jego interpretacja jest tą prawidłową. Dialog sprowadza się do słów — "Moja
jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza
niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" [ 18 ]
Nie
powinniśmy łudzić się, że brać protestancka przyzna, że mylili się dotychczas w wyznawaniu swej wiary, po czym oddadzą się pod wodzę biskupa Rzymu. I raczej
ziemia rozstąpi się pod tronem Piotrowym niż zrobi to Kościół Katolicki. "Naukę świętej teologii
oraz innych dziedzin, zwłaszcza historycznych, należy
podawać również i w aspekcie ekumenicznym, by coraz dokładniej odpowiadała
faktycznemu stanowi rzeczy." [ 19 ]
Czy „święta teologia" może być błędna?
Pragnienie dominacji Kościoła
rzymsko-katolickiego
Stosunek do kościołów odłączonych po wielkiej schizmie (1054) w świetle dekretu Unitatis redintegratio jest życzliwszy niż można by się tego
spodziewać. Nie mylą się jednak Ci, którzy nie dali sobie oczu mydlić i widzą w tym tylko piękne pustosłowie. Celem działań ekumenicznych jest bowiem
rozszerzenie wpływów. „Ci przecież, co wierzą w Chrystusa i otrzymali ważnie
chrzest, pozostają w jakiejś, choć niedoskonałej wspólnocie (communio) ze
społecznością Kościoła katolickiego." [ 20 ] W ten sposób Kościół katolicki określił Chrzest w innym Kościele jako
niedoskonałą formę włączenia w jego szeregi [ 21 ].
Nawet jeśli wystąpiłeś z Kościoła rzymskokatolickiego, powodowany jawnym
sprzeciwem wobec jego działalności, ten i tak uznaje, że do niego przynależysz i łączy Cię z nim więź (communio), choć niedoskonała. Ci ludzie potrzebni są
bowiem kościołowi „(...) do urzeczywistnienia właściwej mu pełni
katolickości w tych dzieciach, które przez chrzest wprawdzie do niego
przynależą, ale odłączyły się od pełnej wspólnoty (communio) z nim." [ 22 ]
Nie da się uciec.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Sobór Watykański II, Dekret o ekumenizmie Unitatis
redintegratio, rozdz. I, Katolickie zasady ekumenizmu, 3. [ 3 ] Ibidem, rozdz. I, 3. [ 4 ] Jan Paweł II, Ut unum
sint, rozdz. I, Zaangażowanie ekumeniczne Kościoła Katolickiego, 14. [ 5 ] Sobór Watykański II,
Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio, rozdz.
II, Wprowadzenie ekumenizmu w życie, 6. [ 8 ] Patterns
of Relationships between the Roman Catholic Church and the World Council
of Churches, „Ecumenical Review" 1972 nr 3, s. 247nn. Za K.
Karski: Rola ŚRK w ruchu ekumenicznym,
Karski,
20.10.2010. [ 9 ] K. Karski, Rola ŚRK w
ruchu ekumenicznym,
Karski,
20.10.2010. [ 10 ] Sobór Watykański II,
Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio, rozdz. I, Katolickie
zasady ekumenizmu, 4. [ 12 ] Ibidem, rozdz. III,
Kościoły i wspólnoty kościelne odłączone od rzymskiej Stolicy
Apostolskiej, 19. [ 13 ] Ibidem, rozdz. II,
Wprowadzenie ekumenizmu w życie, 11. [ 15 ] Jan Paweł II, Ut unum
sint, rozdz. I, Zaangażowanie ekumeniczne Kościoła Katolickiego, 18. [ 18 ] Dzień świra
[Film]. Reż. Marek Koterski, Polska, 2002. [ 19 ] Sobór Watykański II,
Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio, rozdz. II,
Wprowadzenie ekumenizmu w życie, 10. [ 20 ] Sobór Watykański II,
Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio, rozdz. I, Katolickie
zasady ekumenizmu, 3. [ 22 ] Sobór Watykański II,
Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio, rozdz. I, Katolickie
zasady ekumenizmu, 4. « Doktryna, wierzenia, nauczanie (Publikacja: 24-10-2010 Ostatnia zmiana: 30-01-2011)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 697 |
|