|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Lekcja religii…….i logiki Autor tekstu: Jerzy Szczygłowski
Motto: Wielki Boże białych koźląt....
....Tą kolędą z pretensjami
chcę ci dzisiaj dopiec,
bo też ty się bawisz z nami
jak niegrzeczny chłopiec.
Agnieszka
Osiecka: „Zabawki Pana Boga"
Założenie:
Siódmego dnia Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje. Czyżby? Czy na wzór pitekantropusa? Bo przecież
bezspornie człowiek pierwotny był bardzo prymitywny i ograniczony, nawet jeżeli
przyjąć, że nie powstał ze wspólnego konaru z małpą.
A jeżeli rzeczywiście Bóg stworzył człowieka,
to po co to uczynił? Czy po to by się upajać wymuszonym jego szacunkiem i miłością zrodzoną ze strachu? Czy po to by mieć zabaweczkę absolutnie
uzależnioną od Niego?
A może to Człowiek, dojrzewający umysłowo,
zastanawiający się nad sensem własnego istnienia, nie mogący sobie wytłumaczyć
swojej genezy, a nade wszystko nie mogący zaakceptować własnej śmierci i niebytu
stworzył mit boga, który po mozolnym życiu swojej zabawki obdarzy ją
szczęśliwością wieczną, albo potępieniem po uprzednim jej osądzeniu. Szczęściem
można się cieszyć przez chwilę, zwłaszcza jeżeli doznało się innego stanu,
mianowicie nieszczęścia. Szczęście nieprzerwanie wieczne nie istnieje, a i na
ból przychodzi zobojętnienie, jeżeli przedtem istota cierpiąca nie popadnie w obłęd.
Potwierdzeniem tezy, że to Człowiek stworzył
boga na obraz i podobieństwo swoje, jest fakt że dał mu swoje cechy myślenia.
Dał mu syna. Ale syna, który wprawdzie urodził się podług fizjologii ludzkiej,
ale poczęty został w sposób zupełnie inny, który nie przystoi synowi bożemu, a i
jego matka nie mogła być poczęta w sposób zupełnie ludzki, lecz tajemniczy i nieodgadniony. Więcej — matka syna bożego nie spoczywa na tej ziemi. Została w całości wzięta do nieba ze wszystkimi jej ludzkimi cechami. Tylko czym się tam
odżywia? Czy nie choruje? Czy się nie starzeje? Czy wręcz nie umarła jako istota
ludzka?
A po co narodził się syn boży? czy żeby nas
uczyć jak mamy kochać i czcić swego stwórcę? Czy żeby po ludzkim trudnym życiu w męczarniach umrzeć? I to za co? Za zabawki pana boga?
Czy syn boży narodził się dopiero wtedy kiedy
opuścił łono swej matki? Czy istniał już przed tym? A jeżeli istniał już przed
tym, a jest synem boga to oznacza, że zrodził się z niego, czyli że przed jego
urodzeniem bóg ojciec był sam. A może nie? Bo przecież bóg jest jeden, ale w trzech osobach. Taki starożytny triumwirat niczym rada starszych. Nie mogę tylko
pojąć co to takiego ten „duch święty"? Czy to też istota?
A cóż to jest piekło?
Według prymitywnych legend, to
miejsce gdzie zostali strąceni zbuntowani przeciw bogu aniołowie, stając się tam
diabłami, czartami, szatanami i demonami. I podobno pokutują tam do dzisiaj
będąc przeciwwagą i wrogiem boga, drażnią go bez przerwy podsuwając rożne
kuszące propozycje jego zabawkom, czyli ludziom. Jak też bóg stwórca wszystkiego
może na to pozwolić? A jeżeli to toleruje, to znaczy że nie może zniszczyć,
zwyciężyć swoich wrogów. To z kolei oznacza, że nie jest wszechmocny.
Ciekawa historia, że strąceni
do piekieł zbuntowani aniołowie, obecnie już szatani jakoś mają się w tym piekle
całkiem dobrze i sami nie cierpiąc, męczą tylko zabawki boskie, które tam z postanowienia boskiego trafiły. W ten też sposób wypełniają nadal wolę boską
mszczenia się nad nieposłusznymi zabawkami pana boga.
Ale nawet jeżeli przyjmiemy, że
piekło to alegoria, że potępienie na sądzie boskim to nie smażenie się w smole i ból fizyczny, a tylko niedopuszczenie do szczęśliwości wiecznej, to i tak trudno
pojąć dlaczego zabawki boskie mają być karane.
Jeżeli zabawki stworzone przez
boga są nieposłuszne jego stwórcy, to chyba nie one są winne lecz to stwórca coś
spartolił. Jeżeli dał człowiekowi wolą wolę w postępowaniu, to dlaczego wymaga
by jego twór wykonywał tylko to co chce widzieć stwórca. Dlaczego obdarzony
własnym rozumem człowiek ma zaniechać posługiwania się nim i samodzielność
myślenia zastąpić ślepą wiarą? Dlaczego niewiara jest błędem, grzechem,
przestępstwem wobec boga, który mnie w nią wyposażył? Czy więc można
usprawiedliwiać represje stwórcy wobec istot stworzonych przez niego samego.
Dlaczego więc boże, mścisz się i wyładowujesz swą złość na przez ciebie
wykonanych niedoskonałych zabawkach?. Trochę to przypomina rozbijanie w furii
telewizora, ponieważ zwiastuje on jakąś niekorzystną wiadomość.
Jeżeli bóg się mści to nie jest
dobry i bezgranicznie miłościwy.
Jeżeli bóg wie wszystko, co
było, co jest i co będzie to musiał przewidzieć, że jego słudzy niebiescy się
zbuntują, że Adam i Ewa będą nieposłuszni. Że zbuntowani aniołowie będą jego
antytezą. Po co więc to wszystko tworzył? Takie sobie zabawy jak z ołowianymi
żołnierzykami? Albo komputerowymi wojnami?
Jeżeli bóg jest najwyższą
dobrocią i nawet zesłał swojego syna, by po ludzku cierpiał tak jak cierpią
stworzone przez niego zabawki i oddał życie za nie to czemu nie wybaczył Adamowi i Ewie ich słabości, dlaczego zesłał potop, dlaczego zniszczył Sodomę i Gomorę,
dlaczego zsyła epidemie, pożogi, klęski, cierpienia? Dlaczego unicestwia setki
tysięcy swoich zabawek, a w tym kobiety w ciąży, niemowlęta, małe dzieci
(Pompeje, tsunami -ok. 50 tyś, Haiti- wg jednych źródeł 120 tyś., wg innych
powyżej 200 tyś. Istnień, Gułagi Stalina- miliony ludzi, Holocaust i Auschwitz
Hitlera — podobnie, reżim Pol Pota i tysiące innych przykładów).
Nie! Bóg nie jest ani dobry,
ani miłościwy. Jeżeli w ogóle istnieje, to ma wszystkie wady ludzkie: drwi z bólu, cierpienia, jest zarozumiały, niesprawiedliwy, jest satrapą. Ale… … nie
wiadomo czy rzeczywiście istnieje?
Zło istniejące od wieków to
tylko i wyłącznie niedoskonałość i ułomność naszej ludzkiej natury. A może ta
cała legenda o bogu stworzona przez samego człowieka obok poszukiwaniu sensu
istnienia miała tylko stworzyć mit dla różnych spryciarzy by posiąść władzę nad
światem? Może już czas by zdać sobie sprawę z faktu, że ci którzy przyznali
sobie prawo do bycia funkcjonariuszami na ziemi wyimaginowanego boga to po
prostu cyniczni obłudni, chciwi, zadufani w sobie uzurpatorzy, okrutni siepacze,
żyjący na koszt żyjącej w strachu ciemnej masy „maluczkich".
Agnieszka Osiecka, tak bardzo
wrażliwa, głęboko przeżywająca problemy życia, istnienia, wiary i zwątpienia,
taki dała wyraz nurtujących Ją myślom:
Zabawki Pana Boga
Wielki Boże białych koźląt,
czarnych owiec i Ameryk,
oddal od nas chmurę groźną i pożarów toń.
Biednym dzieciom twojej ery,
słabym dzieciom twojej ery
podaj białą dłoń.
Ta dziewczynka, co tak płacze,
że sukienka nazbyt droga,
ten wodzirej, co wciąż skacze,
choć się skończył bal —
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Ta kobieta, która nie śpi,
bo ją dręczy ciemna trwoga,
ten mężczyzna udręczony,
co hartował stal —
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Tą kolędą z pretensjami
chcę ci dzisiaj dopiec,
bo też ty się bawisz z nami
jak niegrzeczny chłopiec.
Ten podróżny, co spostrzega,
że się nagle gmatwa droga,
ta tancerka, którą dusi
muślinowy szal,
ten, kto czuje, że już jutro
stanie przed nim dama sroga,
ten, kto nie wie,
że go czeka niebostrunna dal —
to zabawki Pana Boga,
to zabawki Pana Boga,
których trochę żal.
Tą kolędą z pretensjami
chcę ci dzisiaj dopiec,
bo też ty się bawisz z nami
jak niegrzeczny chłopiec.
« Felietony i eseje (Publikacja: 06-02-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7125 |
|