|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Idee i ideologie
Imperatyw tolerancji w filozofii politycznej Spinozy [3] Autor tekstu: Jerzy Kolarzowski
W tej sytuacji pytanie o istotę oraz sposoby rozumienia
tolerancji ogólnej w tym tolerancji religijnej, jej zakres oraz prawne
umocowanie nabierało według Spinozy priorytetowego znaczenia.
[ 16 ] Kwestii tej poświęcił filozof wiele miejsca. Koncepcja tolerancji u Spinozy, ma
przede wszystkim charakter liberalny i wyraźnie laicki. Pragnął by bez względu
na panujący ustrój obowiązywała całkowicie niezależna zasada tolerancji
pomniejszająca znaczenie sporów w obrębie teologii i polityki. Naczelnym celem tak rozumianej tolerancji jest wolność
myśli i słowa, określona przez Spinozę jako
libertas philosophanid. Na gruncie
tego rodzaju koncepcji, ani w propagowaniu tolerancji, ani szukaniu dla niej
ograniczeń, nie odgrywają żadnej roli partykularne wierzenia czy wskazywane
przez duchownych drogi prowadzące do zbawienia. Tak więc według Spinozy nie
wolność wyznania stanowiła o istocie tolerancji. Wolność poszczególnych
kościołów jest zdecydowanie kwestią drugorzędną. Dla niego bowiem tolerancja
wiąże się przede wszystkim z rozszerzeniem sfery wolności jednostki, a nie z rozrostem kościołów. W jego argumentacji, o ile wszyscy powinni mieć prawo do
wyrażania swych religijnych przekonań w dowolny sposób, o tyle powinno zakazać
się istnienia dużych zgromadzeń religijnych, chyba że przynależą one do religii
państwowej. Odgórnie zadekretowana doktryna religijna, zdaniem filozofa, powinna
mieć charakter panteistyczny, być prostą, uniwersalnym kultem, w którym cześć
oddawana Bogu i posłuszeństwo wobec niego przejawiałyby się wyłącznie w sprawiedliwości i miłosierdziu względem bliźniego. Spinoza odwołuje się do
sformułowanych przez siebie siedmiu podstawowych artykułów swej idealnej,
filozoficznej religii państwowej. Twierdzi on, że nie jest istotne czy człowiek
pojmuje owe założenia z punktu widzenia filozofii, czy teologii. Nie ma
znaczenia, czy człowiek wierzy w rzeczywistą, czy potencjalną wszechobecność
Boga; czy rządy boskie są wolne, czy wynikają z konieczności jego natury; czy
ustanawia prawo jako władca, czy naucza go jako prawd wiecznych; czy człowiek
posłuszny jest Bogu z własnej woli, czy z konieczności poszanowania dekretu
boskiego; wreszcie czy nagradzanie dobrych i karanie złych jest naturalne, czy
ponadnaturalne. Dychotomię tę wprowadził filozof po to, by ludzie prości mogli
wierzyć dosłownie, natomiast elity środowisk republikańskich mogły traktować
religię państwową racjonalistycznie. Najważniejsze jest, by kościoły głoszące
religię państwową były duże i wspaniałe.
Grupom odstępczym powinno zezwolić się na budowanie
nieograniczonej liczby kościołów, zawsze powinny one być małe i usytuowane na
uboczu. Spinoza w Traktacie teologiczno-politycznym postuluje
ograniczanie praw niepaństwowym grupom religijnym. Uzasadniania to tworzeniem
się wówczas wewnątrz wspólnoty mechanizmów kontroli nad człowiekiem, nie
podlegających, ani prawu, ani władzy. Interpretatorzy dopatrują się w tym
postulacie reminiscencji z własnych dramatycznych przeżyć jakie były jego
udziałem w gminie żydowskiej Amsterdamu.
W demokratycznej
republice to nie pragnienie duchowego odkupienia ze strony człowieka jest siłą
napędową ruchu na rzecz tolerancji, ale raczej poszukiwanie wolności jednostki,
wolności myśli oraz wolności głoszenia przekonań. Głosił, że: „"1) niepodobna
odjąć ludziom wolności mówienia tego, co myślą, 2) że wolności tej można
udzielić każdemu bez szkody dla prawa i powagi władz najwyższych i że każdy może
się nią posługiwać bez szkody dla owego prawa, jeśli tylko nie pozwala sobie na
wprowadzanie czegoś jako prawa do państwa lub na postępowanie przeciwne prawom
przyjętym, 3) że wolność tę posiadać może każdy, [...], 4) że każdy tę wolność
może posiadać bez szkody także dla moralności.[...] Otóż gdy wbrew temu usiłuje
się ludziom wolność odebrać i pociąga do odpowiedzialności ludzi za odmienne
poglądy, nie zaś za zamiary, które jedynie mogą być winne, to daje się ludziom
zacnym przykład, który wygląda raczej na męczeństwo i innych więcej drażni lub
prędzej wzbudza w nich współczucie [...]. Następnie skutkiem tego ulegają
zepsuciu dobre umiejętności oraz wierność, a poparcia doznają pochlebcy i ludzie
wiarołomni, przeciwnicy zaś triumfują, że popędliwość ich uzyskała ustępstwo i że uczynili sprawujących władzę zwolennikami swojej nauki, za tłumaczy której
uchodzą. Za tym idzie, że ośmielają się przywłaszczać sobie powagę i prawo
tamtych i nie wstydzą się chełpić się tym, że są bezpośrednio przez Boga wybrani
oraz że ich uchwały są boskie, gdy tymczasem uchwały władz najwyższych mają być
tylko ludzkie, a dlatego mają ustępować boskim, czyli ich własnym uchwałom. Nikt
nie może nie uznać, że wszystko to zgoła sprzeciwia się pomyślności społecznej.
[...] Dla bezpieczeństwa społecznego najlepiej jest, gdy moralność i religijność
polegają jedynie na praktykowaniu miłosierdzia i sprawiedliwości, a prawo władz
najwyższych zarówno w sprawach kościelnych, jak i świeckich, dotyczy wyłącznie
postępków, a poza tym pozwala każdemu myśleć, co mu się podoba i mówić, co
myśli". [ 17 ]
Pojęcie wolności przekonań w znaczeniu stworzonym przez
Spinozę, będzie przejęte przez angielskich deistów i kontynuowane u francuskich
filozofów XVIII wieku. W tym sensie to dzięki Spinozie i niektórym podobnym mu
teoretykom prawa natury pojecie „filozofii" i tego, co „filozoficzne" nabiera
odmiennego, niż wcześniej znaczenia. Zostaje ono zakorzenione w systemach
myślowych opartych na ideach „rozumu naturalnego" i tym samym niezgodnych a nawet sprzecznych z teologicznymi koncepcjami Kościołów odnośnie Boga, człowieka i wszechświata. W świecie myśli Spinozy i jego zwolenników poglądy i przekonania
człowieka są wyżej cenione i bardziej wartościowe dla społeczeństwa, jeżeli są
„filozoficzne" w sposobie rozumienia, czyli są oparte na rozumie naturalnym, a nie na doktrynach teologicznych.
W radykalnym nurcie Oświecenia zostaje przyjęte założenie
laicyzacji, po raz pierwszy wyłożone przez Spinozę, z którego wynika legitymacja
władz państwowych, by mogły używać swych wpływów w celu ograniczenia dominacji
teologii w społeczeństwie i edukacji. Bowiem dla radykałów, tolerancja i wolność
jednostki ulegają ograniczeniu wraz ze wzrostem wpływów kościelnych, a powiększa
się wówczas, gdy to władza kościelna podlega ograniczeniom w dziedzinie
kultury, edukacji i polityki. Powyższe twierdzenia ilustrują pogląd Spinozy,
wedle którego, zgoda na istnienie niezależnej hierarchii kościelnej, które
większość uważa za uznane przez Boga oraz traktuje jako formę władzy wyższą od
świeckiej, staje się sytuacją szkodliwą dla państwa. Stąd też u tego myśliciela
dosyć intrygujące splatanie się charakterystycznego dla epoki nurtu myślenia w duchu walki przeciw wszelkim formom teokracji. Uważano je bowiem za wrogie
zarówno dla jednostek, jak i dla legalnej władzy państwowej, jako kajdany
przeszłości intelektualnie zbankrutowanej, bo zbyt często odwołującej się do
przemocy.
Państwo nie powinno podejmować próby kontrolowania
umysłowości człowieka przede wszystkim dlatego, że jest to niewykonalne. Jeżeli
zatem żaden człowiek nie może zrezygnować z wolności uprawniającej go do
wyznawania dowolnych poglądów i przekonań, a wszyscy zgodnie z najwyższym prawem
naturalnym są panami swych własnych myśli, wynika z tego, że jakakolwiek próba
ze strony państwa mająca na celu zmuszenie ludzi do wyrażania się wyłącznie w sposób zalecany przez władzę, pomimo ich różnych i sprzecznych poglądów, skazana
jest na klęskę. Co więcej, jak podkreślał Spinoza, najwyższym celem państwa, bez
względu na nadużycia, do jakich może dochodzić, jest w rzeczywistości wolność
wszelkiej ekspresji (finis ergo
reipublicae revera libertas est). Kiedy rodzi się państwo, każdy poddany
rezygnuje z prawa do działania wedle własnego uznania, ale nie z prawa do
samodzielnego rozumowania i dokonywania ocen. Ponieważ wszyscy mają takie prawo,
wynika z tego, jak twierdzi Spinoza, że każdy zachowuje również prawo i władzę
do swobodnego wyrażania się i głoszenia własnych poglądów bez szkody dla
państwa. Jak utrzymuje, bunt rodzi się jedynie wówczas, gdy obywatele głoszą
poglądy polityczne bezpośrednio wrogie ukonstytuowanej władzy danego państwa lub otwarcie
sprzeciwiają się (w odróżnieniu od niezgody cichej), prawom i dekretom
ustanowionym przez państwo. Odpowiednio zarządzane państwo, jak utrzymuje
Spinoza, przyznaje każdemu człowiekowi taką samą wolność filozofowania, jakiej
domagał się w zakresie wiary religijnej.
Spinoza zaprzeczał jakoby doktryny teologiczne i nauki kościołów zawierały jakiekolwiek prawdy ostateczne poza prawdą o istnieniu
Boga. Spinoza twierdził, zgodnie z edyktem wydanym przez Republikę Zjednoczonych
Prowincji w 1656 r., że należy całkowicie oddzielić teologię od filozofii: „ani
teologia nie jest zależna od rozumu, ani rozum od teologii". Niemniej niewielu
współczesnych Spinozie dało się zwieść temu, co w rzeczywistości było jedynie
zagraniem taktycznym. Spinoza przypisywał teologii funkcję społeczną, a nie rolę w ukazywaniu prawdy o Człowieku, Bogu i świecie. To może uczynić jedynie
filozofia. Twierdząc, że Pismo Święte pełne jest niejasności, że tekst pisany po
hebrajsku budzi wątpliwości, a samogłoski i akcenty dodano w nim później, że
proroctwo biblijne jest niczym innym jak wynikiem bujnej wyobraźni, że prorocy
wyznawali sprzeczne i pełne uprzedzeń poglądy, a zgadzali się jedynie w sferze
idei moralnych i wreszcie, że język Pisma Świętego został dostosowany do
możliwości rozumienia i uprzednich poglądów przeciętnego człowieka. Spinoza w sposób dogłębny obalił podstawy teologii i połączył je z filozofią traktując
jedną i drugą dziedzinę jako wyłączną działalność człowieka. Kiedy zatem Spinoza
kończył rozdział o oddzieleniu teologii od filozofii, potępiając absurdalność,
zamęt i szkodę, jakie wynikły z faktu całkowitego pomylenia przez człowieka tych
dwóch dziedzin i niemożności poprawnego ich rozróżnienia ani oddzielenia jednej
od drugiej. W konsekwencji całkowicie ubezwłasnowolnia on teologię, pozbawiając
ją jakiejkolwiek roli w nauczaniu człowieka prawdy oraz drogi do zbawienia.
Dlatego też dla Spinozy prawdziwa metoda interpretacji Pisma Świętego — jak
ujmuje to w słynnej maksymie — ani trochę nie różni się od metody interpretacji
natury, ale raczej dokładnie jest z nią zgodna. Innymi słowy prawdziwa teologia
jest filozofią i pomimo znacznych różnic w metodologii i argumentacji ostateczne
przesłanie Spinozy, zrównuje prawdziwą teologię z rzetelnymi wnioskami filozofii i nauk ścisłych. Jak utrzymywał ten filozof Pismo Święte zostało napisane ludzką
ręką, a nie zesłane przez Boga. Zatem prawda leży wyłącznie w filozofii a zajadłość ze strony teologii szkodzi społeczeństwu, prowadzi donikąd i powinno
jej się unikać.
[ 18 ]
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 16 ] "Ludzie, po większej części są
tak usposobieni, że nic nie jest dla nich tak nieznośne, jak to, iż
poglądy, które uważają za prawdziwe, uchodzą za przestępstwo i że
poczytuje im się za grzech to, co pobudza ich do poszanowania dla Boga i
ludzi. Następstwem tego jest fakt, że gardzą prawami i ośmielają się na
wszystko względem zwierzchności, a nie za hańbę, lecz za coś
najzacniejszego uważają wywoływanie z tego powodu zamieszek i
dopuszczanie się wszelkiego rodzaju przestępstw". B. Spinoza, Traktat
teologiczno — polityczny, rozdz. XX, par. 29, [w:] B. Spinoza,
Traktaty, wyd. cyt., s. 326.
[ 17 ] B. Spinoza,
Traktat polityczno-
teologiczny rozdz. XX, par.
43 — 46,[ w:] tenże Traktaty,
wyd. cyt., s. 329. [ 18 ] J. I. Israel, Radical Enlightenment Philosophy and the Making of
modernity 1650 -1750, wyd. cyt., s. 209-210. « Idee i ideologie (Publikacja: 01-07-2010 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Liczba tekstów na portalu: 51 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7378 |
|