|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Historia powszechna
Markiz de Pombal i ojciec Malagrida - rozsądek w walce z ignorancją i fanatyzmem [2] Autor tekstu: Piotr Napierała
Skrajna bieda sąsiadowała z olbrzymim bogactwem, ponieważ miasto rozrastało się dzięki robotnikom wznoszącym
monumentalne konstrukcje, tak, że ok. 1730 Lizbona miała już
ok. 185.000 mieszkańców, ale po wykonaniu prac budowlanych stolica była
zalana biedakami bez zajęcia. Cudzoziemcy
opisywali ówczesną Lizbonę jako miasto brudne i nieeuropejskie. Najlepszym objawem zacofania Portugalii na tle
reszty Europy może być to, że w XVIII wieku, nie
było żadnej przejezdnej drogi miedzy Lizboną a Porto. W 300-kilometrową podroż
wyruszano całymi karawanami wioząc zapasowe koła, namioty, żywność,
drewniane belki które przywiązywano do powozów by przekroczyć nimi rzekę i oczywiście w asyście zbrojnej przeciw licznym na szlaku bandytom — słowem
wyglądało to jak amerykański dziki zachód w XIX wieku.
Ministrowie Jana V byli zwykle ultrakatolikami, a nierzadko
dostojnikami kościelnymi jak kardynał João da Mota e Silva (1685-1747),
pierwszy minister w latach: 1736-1747, następca na tym stanowisku ministra
Diogo de Mendonça Corte Real (1658-1736), negocjatora pokoju utrechckiego.
Inkwizycja nadal działała, choć nie tak demonstracyjnie jak dawniej. Pomiędzy
1534 a 1684 rokiem co najmniej 1379 osób spłonęło na stosach inkwizycji
[ 25 ],
dopiero pod koniec wieku XVII wieku procesy stały się rzadkie, ale jeszcze w 1739 roku padł jej ofiarą wielki komediopisarz Antonio Jose da Silva
(1705-1739) zwany „O Judeu" — „Żyd",
którego satyry nie spodobały się na dworze Jana V [ 26 ].
Rodzice pisarza, przechrzczeni Żydzi (marranos) João Mendes
da Silva i Lourença Coutinho, wyjechali do Brazylii by uniknąć prześladowań
ze strony inkwizycji, lecz od 1702 roku prześladowano ich także w Rio. Lourença
Coutinho
została w październiku 1712 roku wysłana do Portugalii na proces
inkwizycyjny. Jej rodzina pojechała z nią. W aktach auto-da-fé z 9
lipca 1713 roku widać, że Lourença Coutinho
była torturowana i wypuszczona. Ojciec przyszłego pisarza założył kancelarię
adwokacką, tak, że było go stać na wysłanie syna na studia prawnicze na
uniwersytet w Coimbrze. 8 sierpnia 1726 roku Antonio Jose da Silva został nagle
zaaresztowany razem z matką. Pierwsze przesłuchanie 21-letniego Antonia zaczęło
się 16 sierpnia, a 23 września poddano go torturom. Oprawcy tak go wycieńczyli,
że jeszcze trzy tygodnie potem nie był w stanie się podpisać. Na torturach
przyznał się, że praktykował prawo żydowskie — halacha, co uratowało
mu życie, dlatego przeszedł bezpiecznie przez auto-da-fé wykonane 23
października w obecności Jana V i dworu. De Silva przyznał się do „błędów" I został puszczony wolno. Jego matka również była torturowana, I wypuszczono
ją dopiero w październiku 1729, po 3 letnim uwięzieniu. António wrócił do
Coimbry, i po zakończeniu kursu (1728/1729) powrócił do Lizbony by zostać
wspólnikiem w firmie prawniczej ojca. Dostrzegł
wówczas, że kraj jest rządzony przez króla-fanatyka, który wydaje miliony
na budowle nie przynoszące zysku, za to nie dba zupełnie o infrastrukturę,
jednak musiał swą krytykę formułować bardzo ostrożnie.
Pierwszą sztukę wystawił w 1733 roku, a w jeszcze w 1728 roku poślubił
kuzynkę, Leonorę Marię de Carvalho, której rodzice zostali spaleni przez
inkwizycję, a ona sama przeszła procedurę
auto-da-fé w Hiszpanii i została wygnana z tego kraju ze względu
na swoje wyznanie. W 1734
urodziła się im córka, lecz 5 października 1737 roku oboje zostali
aresztowani za propagowanie judaizmu — wydał ich niewolnik-służący. Choć dowody przeciw nim zgromadzone były
nierozstrzygające, trywialne i sprzeczne, a kilkoro ich przyjaciół poświadczyło ich wielką katolickość i pobożność,
António został skazany na śmierć. Ponieważ wyraził życzenie by
umrzeć w religii katolickiej, został uduszony przed spaleniem 18 października
1739 roku. Gdyby nie cenzura
królewska, inkwizycyjna i procesy, ten wybitny dramaturg
mógłby uniezależnić teatr portugalski od zapożyczeń zewnętrznych [ 27 ].
W największe święto roku — Corpus Christi — kiedy
potwornie brudne ulice, wreszcie czyszczono, tak aby kobiety w ich długich
sukniach mogły wreszcie wyjść z domów,
modne towarzystwo szło zobaczyć króla, królową i kardynała przejeżdżającego
miasto konno, coroczne pokazowe procesy inkwizycyjne w kościele Św. Wincentego
były nie mniej spektakularne. Procesy te stanowiły potwierdzenie przewagi Kościoła
nad państwem [ 28 ].
Minister-reformator Józefa
I, kolejnego władcy Józefa II (pan. 1750-1777), Sebastião José de
Carvalho e Melo, późniejszy (od 1770 roku) markiz de Pombal urodził
się 13 maja 1699 roku w Lizbonie, w dość zamożnej szlacheckiej, ale nie
arystokratycznej rodzinie, która
posiadała majątki ziemskie w rejonie Leirii w środkowej Portugalii, (od leżącego tam miasta Pombal
pochodził późniejszy tytuł arystokratyczny ministra). Studiował na
uniwersytecie w Coimbrze i odbył służbę w wojsku. W latach trzydziestych
Sebastião José de Carvalho e Melo
rozpoczął karierę w dyplomacji portugalskiej (ambasada w Londynie i — od
1745 roku — Wiedniu) w roku1738. Królowa
Maria Anna Josefa Austriacka, lubiła go, i kiedy ten owdowiał, zaaranżowała
jego małżeństwo z córką austriackiego feldmarszałka
Leopold Josef, hrabiego von Daun. Jan V jednak nie był zadowolony z kariery urzędnika, któremu nie ufał, i ściągnął de Carvalho z powrotem do Portugalii w roku 1749. W 1750 roku Jan V
zmarł, a na tron wstąpił Józef I, który, w przeciwieństwie do ojca, bardzo
cenił dyplomatę i z aprobatą królowej matki, uczynił go ministrem spraw
zagranicznych, a w 1755 roku pierwszym ministrem. Pombal przejdzie do historii
jako postępowy minister, który był
pod wrażeniem sukcesów brytyjskiej ekonomii i zniósł niewolnictwo w Portugalii i Brazylii (motywem emancypacji wszystkich murzynów w Brazylii i Portugalii był jednak nie tyle
humanitaryzm, co masowe sprowadzanie czarnych przez arystokrację, która czyniła z nich służbę domową [ 29 ]),
zreformował edukację i zakończył prześladowania nie-katolików (zwł.
Angielskich „heretyckich" kupców osiadłych w Porto i Vila Nova de Gaia, którzy
byli odtąd chętnie widziani, a nie tylko tolerowani) . Pombal reprezentował
klasę niżej urodzonych szlachciców i zasobnych mieszczan zwieszoną miedzy
mieszczaństwem a arystokracją, na podobieństwo francuskiej noblesse de
robe [ 30 ].Za Jana V, klasa ta nie była dopuszczona
do polityki, Pombal i jemu podobni chcieli stworzenia prężnej portugalskiej
klasy kupieckiej, zdolnej konkurować z brytyjską. By cel ten osiągnąć
minister podzielił konserwatywną arystokrację, dając fawory i stanowiska
jednym i brutalnie niszcząc drugich [ 31 ].
Reformy te były konieczne, bowiem na tle oświeconej Europy, Portugalia
była powszechnie uważana za jeden z najbardziej zacofanych krajów
kontynentu — w liczącym wówczas około 3 miliony mieszkańców królestwie
naliczono ponad 200 tysięcy zakonników i zakonnic,
zamieszkałych w 538 klasztorach (spis powszechny z roku 1750).
Kraj był częstym obiektem kpin ze strony myślicieli i pisarzy epoki. Voltaire pisał w swoim,
opublikowanym w 1759
roku, „Kandydzie":
"...Po trzęsieniu ziemi, które zniszczyło trzy czwarte
Lizbony, mędrcy owej krainy nie znaleźli skuteczniejszego środka przeciw całkowitej
ruinie, jak dać ludowi piękne auto-da-fé.
Uniwersytet w Coimbrze orzekł, iż widowisko kilku osób spalonych uroczyście
na wolnym ogniu jest niezawodnym sekretem przeciwko trzęsieniu ziemi.…".
Ponieważ
jezuici mieli w ręku
zdecydowaną większość szkół w Portugalii (o bogactwach materialnych zakonu
krążyły legendy). i liczne misje w Brazylii, a tymczasem
Melo w trakcie swojego pobytu w Anglii i Austrii zetknął się z wieloma
osobami takimi jak Gerard van
Swieten, krytycznie nastawionymi do wpływu, jaki wywierał kler na społeczeństwo,
naukę i niektórych ówczesnych władców, jako pierwszy minister
zwalczał jezuitów propagandowo (pomagali w tym oratorianie, bardziej
innowacyjni jako nauczyciele niż jezuici [ 32 ])
, aż w końcu 17 grudnia 1759 roku wydalił ich z kraju [ 33 ].
Po ich wyjeździe, minister założył, za brazylijskie srebro, którego złoża
odkryto na początku XVIII wieku w Brazylii sieć szkół podstawowych i średnich, omijających metafizykę, na rzecz matematyki i nauk
przyrodniczych.
1 listopada 1755 roku, w dzień Wszystkich Świętych, Lizbona
padła ofiarą trzęsienia ziemi o sile 9 w skali Richtera. Miało to miejsce o godzinie 9.40,
gdy większość mieszkańców Lizbony uczestniczyła w porannej mszy. W ciągu 10 minut nastąpiły trzy najsilniejsze
wstrząsy, a wywołana przez nie fala tsunami zalała wybrzeże, gdzie
wielu schroniło się po ucieczce z centrum.
Zniszczeniu uległo ok. 85% zabudowy miasta.
Ocalała jedynie stara, arabska dzielnica Alfama i część dzielnic Ajuda i Belém (generalnie dzielnice
najstarsze: Alfama, Mouraria, Madre de Deus, Xabregas i najnowsze: Jesus, Rato,
Mocambo, S. Jose, S. Sebastiao de Pedeira, Arroios ucierpiały niewiele, za to
centrum właściwe legło w gruzach [ 34 ]).
Spośród ok. 200 000 mieszkańców
zginęło ok. 30.000-60 000 osób [ 35 ]. W centrum Lizbony ziemia pękała tworząc rozstępy dochodzące do 5 metrów
szerokości. Wielu było przekonanych, że jest to koniec świata [ 36 ].
Widząc to zjawisko wielu ocalałych szukało ucieczki w pobliżu portu,
obserwując cofanie się wody i odsłonięcie dna morskiego, wypełnionego
wrakami zatopionych statków i straconych ładunków. Kilkadziesiąt minut później
nadeszła fala o wysokości ok. 20 metrów i zalała port wraz z całym centrum
Lizbony.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 25 ] W latach 1684-1747 skazano, jak podaje Oliveira
Marques,4672 osoby, spośród których
spalono na stosie 146 osób. W większości Europy skazywano już wówczas za
zbrodnie i przestępstwa, a nie za poglądy i przekonania, krytykowano więc
portugalskie zacofanie. Karę stosu i w ogóle śmierci zniesiono
Portugali w 1774 roku, choć ostatnia egzekucja odbyła się w 1761 (ojca
Malagridy — oficjalnie za to, ze jezuita pozostał w kraju, mimo wypędzenia
zakonu 2 lata wcześniej, a faktycznie za knowania przeciw rządowi), vide: A.
H. Oliveira Marques, Historia Portugalii t. II XVII-XX w., s. 23. [ 26 ] J. Pałęcka, O. Sobański, Libońskie ABC,s. 53. [ 27 ] Vide: A. Dines, V. do Fogo, Antônio José da Silva, o Judeu e outras Histórias da Inquisição em Portugal e no Brasil, São
Paulo, Companhia das Letras, 1992. [ 28 ] D. Birmingham, A
concise history of Portugal, s. 66. [ 29 ] D. Birmingham, A
concise history of Portugal, s. 83. [ 30 ] D. Birmingham, A
concise history of Portugal, s. 80. [ 31 ] D. Birmingham, A
concise history of Portugal, s. 81. [ 32 ] A. H. Oliveira Marques, Historia Portugalii t. II XVII-XX w., s. 34. [ 33 ] Protestującemu nuncjuszowi zagroził stworzeniem
autokefalicznego kościoła w Portugalii, niezależnego od Rzymu, vide: D.
Birmingham, A concise history of Portugal, s.
82. [ 34 ] J. Hermano Saraiva, Krótka historia Portugalii, s. 255. [ 35 ] Ponieważ nigdy dokładnie nie zmierzono populacji
nie wiadomo ilu zginęło;oficjalnie
podano że ofiar było osiem tysięcy, niektórzy badacze twierdzą, że było
ichco najmniej 10 razy
tyle (co jest liczbą raczej przesadzoną)
, vide: S. Chantal, La vie quotidienne au Portugal après le
tremblement de terre de Lisbonne de 1755, s. 44. Oliveira Marques uważa, że
zginęło 5.000 pod gruzami, drugie
tyle w następnych dniach w skutek ataków serca i doznanych obrażeń
cielesnych, vide: A. H. Oliveira Marques, Historia
Portugalii t. II XVII-XX w., s. 43. [ 36 ] S. Chantal, La vie
quotidienne au Portugal après le tremblement de terre de Lisbonne de 1755,
s. 24. « Historia powszechna (Publikacja: 19-10-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7470 |
|