Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.445.006 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Sursum corda, ale nie wyżej mózgu."
 Społeczeństwo » Laicyzacja

Przełom: apostazja pojawiła się w statystykach wyznaniowych!
Autor tekstu:

Zostałem poproszony o komentarz do dzisiejszej konferencji prasowej Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w sprawie praktyk niedzielnych Polaków, na której sporo miejsca poświęcono apostazji, w której jak się okazuje przodują Warszawa i Kraków. Poniżej publikuję go w rozszerzonej postaci.

Ewa Pajuro, Kurier Lubelski: ISKK podał w tym roku dane dotyczące liczby aktów apostazji. W 2010 r. na formalne wystąpienie z Kościoła zdecydowało się 459 osób (najwięcej w archidiecezji warszawskiej — 105, w archidiecezji lubelskiej — 16). Czy Pana zdaniem te dane odzwierciedlają stosunek Polaków do Kościoła?

Podana liczba apostazji nie wyraża oczywiście realnego zjawiska odpływu ludzi z Kościoła, aczkolwiek ma znaczenie przełomowe, gdyż po raz pierwszy pojawiła się możliwość ujmowania liczbowego formalnego opuszczania Kościoła oraz korygowania podawanej liczby katolików, która od lat jest liczbą mistyczną a nie realną. Mistyczną, bowiem opierającą się jedynie na samej liczbie ochrzczonych Polaków, bez względu na to, czy po osiągnięciu samodzielności intelektualnej pozostają oni w kościele do którego przypisano ich w dzieciństwie, czy też wybiorą inną wspólnotę religijną lub też postanowią zrezygnować z religii. Podawanie liczby apostazji stwarza możliwość zeświecczenia statystyki wyznaniowej kraju.

Naturalnie, jest to bardzo zaczątkowa korekta. Należy bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że do tej pory apostazji dokonywali głównie ci, dla których akt ten miał istotne znaczenie osobiste, jako realizacja potrzeb własnego sumienia, potrzeby konsekwencji światopoglądowej czy formalnego odcięcia się od organizacji z którą się nie utożsamia i na ogół wobec której pozostaje się krytycznym. Ponieważ apostazje nie wpływały dotąd na statystyki wyznaniowe, wielu się zniechęcało brakiem tego bardzo ważnego wymiaru wypisania się: zmniejszenie statystyk kościelnych. Dziś wreszcie się on pojawia, co jak sądzę powinno zachęcić do dokonania tego aktu wielu zniechęconych brakiem wpływu na statystyki wyznaniowe.

Na marginesie należy zauważyć, iż niewierzący często żywią błędne przekonanie, iż dokonany bez ich zgody akt zapisania do Kościoła nie ma znaczenia. W świetle prawa jest to założenie bezpodstawne, gdyż wiele czynności o charakterze prawnym może być dokonane przez rodziców na rzecz niepełnoletniego. Rodzice mogą go także zapisać do kościoła i chrzcząc swoje dziecko to właśnie uczynili. Poprzez chrzest w sposób w pełni formalny każdy jest członkiem Kościoła katolickiego, czy mu się to podoba, czy nie. Niektórzy uważają, że dokonując apostazji, niejako legalizujemy wcześniejsze nieświadome zapisanie do Kościoła — otóż nie potrzeba niczego legalizować, gdyż ono jest w pełni legalne i ignorując kwestię przynależności do Kościoła nie sprawia się, że nie jest się jego członkiem.

ISKK, który podaje liczbę apostazji przy okazji badania niedzielnych praktyk religijnych, porównuje ją z liczbą bierzmowań, chyba po to, aby pokazać, że Kościół idzie do przodu, mimo że część wiernych opuszcza jego szeregi. Jest to oczywiście błędny pozór, gdyż prezentowane przez pallotynów dane pokazują wyraźny odpływ ludzi od Kościoła. Uczestnictwo w mszy niedzielnej ukształtowało się w 2011 r. na poziomie 40% (zobowiązanych! — w stosunku do liczby ogólnej ludności w Polsce liczba niedzielnych praktyk od kilku już lat wynosi poniżej 1/3). 1% mniej niż w roku ubiegłym. Kościół sztucznie ogranicza liczbę apostazji poprzez wprowadzenie nazbyt skomplikowanej formy oświadczenia woli wystąpienia z Kościoła. Prawo cywilne przyjmuje różne formy oświadczenia woli dla różnych czynności prawnych. Najprostsze mogą być dokonane nawet via email, są też takie, które wymagają stawiennictwa osobistego u notariusza. Nie domagam się, aby każda forma oświadczenia woli opuszczenia Kościoła, była przezeń respektowana, lecz to, co wprowadzili biskupi dla apostazji to prawdopodobnie najbardziej skomplikowana forma oświadczenia woli o opuszczeniu legalnej organizacji funkcjonującej w Polsce. Biskupi mogą oczywiście uzasadniać to przekonaniem o wyjątkowości Kościoła, lecz w istocie jest to sztuczne ograniczenie liczby apostazji. Tygodnik katolicki Niedziela (nr 39/2009) przy okazji walki ze scjentologią, opublikował znaną powszechnie opinię: Wejść do sekty jest łatwo, natomiast wyjść — bardzo trudno. Jeśli pallotyni chcą zestawiać liczbę apostazji z liczbą chrztów czy bierzmowań, niech przekonają episkopat, aby zabrał kłody spod nóg występujących z Kościoła i dopuścił wysłanie listu poleconego lub choćby przekazanie osobiste oświadczenia woli proboszczowi bez żadnych dodatkowych barier, jak świadectwo chrztu, świadkowie czy czas do namysłu. Wówczas takie porównania będą miały sens.

Niewątpliwie kwestia apostazji jest dla Kościoła coraz większym zmartwieniem, o czym świadczy choćby to, że w prezentacji plansz z wynikami dotyczącymi praktyk niedzielnych Polaków, aż 3 z 7 plansz poświęcono właśnie apostazji.



Każda organizacja społeczna w Polsce kształtuje zasady utraty członkostwa swoim prawem wewnętrznym. Stowarzyszenia uchwalanym przez członków statutem. W przypadku kościoła jest nim kodeks prawa kanonicznego i lokalne regulacje biskupów. Taki system funkcjonuje w Polsce i jest on ogólnie dobry. W przypadku jednak stowarzyszenia sąd każdorazowo zatwierdza takie wewnętrzne prawo, które bada zapewne także przez pryzmat ewentualnych naruszeń praw i wolności człowieka. Przy rejestracji Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów sąd posunął się tak daleko, że podważył nawet przewidzianą w statucie możliwość uchwalenia przez zarząd stowarzyszenia dodatkowych wymogów dla uzyskania członkostwa w naszej organizacji. Kościół może dowolnie zmieniać sobie prawo kanoniczne, lecz zmian tych nie musi zatwierdzać przez państwo na terenie którego funkcjonuje. Jest znacznie uprzywilejowany względem organizacji ateistów. Nie chodzi więc o to, aby państwo określało sposób występowania z kościoła, ale o to, aby wprowadzono równouprawnienie organizacji światopoglądowych czy ogólniej - społecznych. Aby sposób nabycia i utraty członkostwa był weryfikowany przez sąd. Uniemożliwiłoby to wprowadzanie takich zasad, które łamią prawa człowieka, jak np. niemożność dokonania apostazji przez osobę niepełnoletnią [ 1 ], nawet za zgodą rodziców.


 Podobna tematyka na: Uwagi portalu apostazja.info
 Zobacz także te strony:
Sekretarz Rady Prawnej Episkopatu: apostazja to formalne wystąpienie z Kościoła

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (24)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Z tego powodu ksiądz odesłał redaktorkę Racjonalisty, Zuzannę Niemier, która mogła dokonać apostazji dopiero po osiągnięciu pełnoletności i dokonała jej akurat w 2010, będąc tym samym jedną z 42 osób z archidiecezji wrocławskiej, które ujęte zostały w pierwszej statystyce ogólnej.

« Laicyzacja   (Publikacja: 28-06-2012 Ostatnia zmiana: 04-07-2012)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8152 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365