|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Historia powszechna
Kościół wobec magii w średniowieczu [2] Autor tekstu: Iwona Drzewiecka
zajmował się
czarnoksięstwem i wprawiał lud Samarii w zachwyt, podając się za kogoś
wielkiego. A wszyscy mali i wielcy, liczyli się z nim, mówiąc: ten człowiek
to moc Boża, która nazywa się Wielka. Liczyli się z nim dlatego, że od dłuższego
czasu wprawiał ich w zachwyt magicznymi sztukami. (Dz.8,9-11.)
Postać
Szymona, przez pierwszych autorów Kościoła została przekształcona w arcyheretyka [ 18 ],
który posługując się sztuczkami i pomocą demonów, próbuje zagarnąć chwałę
należną Chrystusowi i Apostołom. Inna historia, to popularny w tradycji chrześcijańskiej
hołd złożony nowonarodzonemu Jezusowi, przez trzech mędrców ze Wschodu
(zob. Mt. 2, 1-12.). Polski przekład prezentuje ich jako „mędrców", czy
„królów", podczas gdy w tekstach greckich występowali jako „oimagoi", a po łacinie „magi" [ 19 ].
Bez wątpienia są oni postaciami czcigodnymi, zdaniem R. Kieckhefer'a, "w
ten sposób obrońcy magii mogli argumentować, że sztuki magiczne są czymś
szacownym, skoro magowie jako jedni z pierwszych oddali cześć Chrystusowi.
Jedna z replik na ten argument (...), brzmiała, że o ile pewne formy magii były
usprawiedliwione w czasach Starego Testamentu, o tyle Nowy Testament wszystko to
zmienił; magowie podporządkowali się Chrystusowi, co miało symbolizować złożenie
przez magię broni wobec potęgi Jezusa [ 20 ].
Było to myślenie charakterystyczne dla pierwszych chrześcijan. Musimy pamiętać,
że przez trzy pierwsze stulecia chrześcijaństwo postawiło sobie za cel
likwidacje wszystkich elementów niezgodnych z jej doktryną. Należy zdać
sobie sprawę z faktu, że pojawienie się nowego kultu wywoływało pewne
reakcje, było „intruzem" wśród utrwalonych starych wierzeń. Fanatyczne
zwalczanie pozostałości kultury antycznej, uznanych za pogaństwo, czy
zabobony, a więc sprzeczność z nowymi obowiązującymi kanonami, wykształciło w ludziach oddanych temu celowi pragnienie stworzenia idealnego ładu. W oparciu o Biblię Doktorowie Kościoła, wytoczyli walkę m. in. czarownikom, wróżbitom,
którzy naruszali to, co dostępne powinno być tylko Bogu. Odpierając zarzut,
iż Jezus był magiem, przyjmowano tezę głoszącą, iż „magia to dzieło
demonów, cuda zaś — dzieło Boga. Sprowadzało się to (...) do twierdzenia,
że chrześcijański Bóg jest prawdziwy, bogowie zaś pogańscy — fałszywi"
[ 21 ].
Wykorzystując legendy, kult świętych, którzy w większości wypadków ponieśli
męczeńską śmierć w obronie swej wiary, jak również przykładne życie
pierwszych chrześcijan, głoszono „dobrą nowinę" wszystkim maluczkim
spragnionym odnowy moralnej i duchowej. Kościół dawał opiekę, ale i wzywał
do stawienia czynnego oporu przeciwko tym, którzy trwają w zaślepieniu.
Stopniowe chrystianizowanie się ludów europejskich sprawiło, iż nowa nauka,
choć przebyła długą i nie zawsze łatwą drogę, stała się ugruntowaną,
mającą solidne podstawy religią panującą.
Pierwsi siewcy nowej religii, będący spadkobiercami starych kultów
pogańskich, mieli za zadanie, przekonać społeczeństwo, iż dotychczasowe
praktyki należy odrzucić. W oparciu o Pismo Święte, jeden z pierwszych Ojców
Kościoła, Anatazy z Aleksandrii, dowodził w swym dziele, iż:
[Ludzie] popadli w szaleństwo bałwochwalstwa (...), wynalezienie bożków zupełnie nie z dobra, ale ze zła powstało. Co zaś ma zły początek, w żadnym razie nie może
być uznawane za dobre (...). Zjawiska jako bogów przedstawili, stworzenie
zamiast tego, który je stworzył, sławiąc i dzieła raczej ubóstwiając, niż
ich przyczynę i stwórcę, władcę, Boga (...) Ledwo odszedł umysł ludzi od
Boga niżej stanęło ich myślenie i rozumowanie, najpierw niebu, słońcu, księżycowi i gwiazdom cześć boską złożyli, uważając, że nie tylko są one bogami,
lecz także przyczynami innych rzeczy oprócz nich się okazują. Potem schodząc
niżej w ciemnych rozumowaniach, eter, powietrze i to, co w powietrzu, bogami
nazywali. Postępując w złu, jeszcze żywioły i zasady, z których składają
się ciała, z istoty ciepłe i zimne, suche i mokre, jako bogów opiewali
[ 22 ].
Anatazy sprzeciwia się wyraźnie, starożytnym kultom natury. Próbuje wykazać,
iż to, co zostało stworzone pochodzi od jednego Boga, który nadał sens i kształt wszystkim rzeczom i zjawiskom, Jemu zatem, należy się cześć i chwała.
Wzywa do porzucenia bałwochwalstwa wskazując logicznie, że:
(...) kłaniając się kamieniom i drewnom nie widzą, że podobne im
depczą i palą (...). A które niedawno mieli do użytku, te w swym obłędzie
wyrzeźbiwszy czczą, w ogóle nie widząc,
ani się nie zastanawiając, że nie bogom, ale sztuce rzeźbiarza się kłaniają
(...). Częstokroć zaś i sam posążków wytwórca, jakby zapomniawszy, że to
on je wykonał, do własnych dzieł się modlił; a które niedawno gładził i obkuwał, te po obróbce bogami zowie. [ 23 ]
Autor utrzymuje, że
ludzka ręka, nie jest w stanie stworzyć dzieła, któremu należałby się
splendor podobny Bogu. Mało tego, wszelkiego rodzaju talenty i zdolności,
pochodzą od Stwórcy, należy więc składać Mu dzięki za okazaną łaskę.
Kolejnym, zasługującym na uwagę pisarzem wczesnego chrześcijaństwa,
był Teodoret z Cyru. Jego dzieło, pod znamiennym tytułem — Leczenie
chorób hellenizmu [ 24 ], krytykowało
najbardziej charakterystyczne tendencje wierzeń greckich. Odrzucając fałszywe
wyrocznie, przeciwstawiał im prawdziwe przepowiednie w oparciu o Pismo Święte.
Dowodził, że:
(...) demony wymknęły się
spod (...) panowania Stworzyciela (...) i uzurpowały sobie imię Boże, ogłosiły
się bogami i skłoniły bezmyślnych ludzi do oddawania im boskiej czci. Potem
próbując umocnić swe władanie, usiłowały poznać i przewidywać przyszłość, w ten zwłaszcza sposób zwodzą ludzi łatwo ulegających oszustwu. Z tego też
powodu na całej ziemi zbudowały kuźnie oszustw i wymyśliły uprawianie czarów
wróżebnych (...)
[ 25 ].
Teodoret nakazywał odrzucić wszelkie czynności mające na celu poznanie
przyszłości. Przekonywał, że proroctwa wyroczni to jedynie, wieloznacznie
brzmiące plugastwa, a rzekome spełnienie się przepowiedni przypisuje dziełu
przypadku [ 26 ].
Zabronił okazywania czci i szacunku wieszczkom, ponieważ kryją się pod nimi
demony, fałszywi bogowie, którzy pragną zwieść ludzkość z drogi prawdy.
Autor wyjaśnia, że:
przed objawieniem
naszego Zbawiciela, kiedy to niejako ciemności okrywały świat, wrogowie
rodzaju ludzkiego, złe demony, jak rozbójnicy i złodzieje łowiły ludzką
naturę za pomocą zasadzek, sieci i różnorakich pułapek. Skoro jednak wzeszła
światłość prawdy, uciekły wszystkie razem i porzuciły swoje kryjówki [ 27 ].
Powołując się głównie na proroctwa Izajasza [ 28 ],
ukazane zostały prawdziwe, pochodzące od samego Stwórcy przepowiednie. Porównując
je z wyroczniami, społeczeństwo powinno dojść do wniosku, iż prawda może
zostać objawiona tylko poprzez jedynego Boga. Pisarz apeluje, by nie dać się
zwieść przebiegłym upadłym aniołom, próbującym wykorzystać ludzkie słabości,
lecz by zawierzyć Pismu Świętemu.
W ramach teologii patrystycznej ogromny wpływ na pojęcie i stosunek do
czarów wywarł Augustyn z Hippony. Ogólną tendencją tego pisarza było
upatrywanie we wszelkich przejawach magii, sprawki demonów. W wielkim dziele O
państwie Bożym, czytamy:
(...) możemy
dodać mnóstwo innych cudów, co się dzieją za pomocą bądź ludzkich
sztuczek, bądź magicznych, to znaczy diabelskich, ale przez ludzi czynionych,
bądź wreszcie przez samychże diabłów sprawianych; gdybyśmy temu zaprzeczać
mieli, to byśmy w niezgodzie stali z prawdomównymi księgami świętymi, którym
wiarę dajemy. (...) Lubią bowiem demony przebywać w stworzeniach, nie przez
nich, lecz przez Boga stworzonych, nęcą ku sobie zwierzęta wedle różnych też
gustów; nie tak jak pokarmy nęcą ku sobie zwierzęta, lecz tak jak duchów
pociągają stosowne do ich upodobań różne znaki, a więc różne rodzaje
kamieni, roślin, drzew, zwierząt, śpiewów i obrzędów. Jeśli zaś mają
upodobanie w ludziach, to takich naprzód podstępną złością uwodzą, bądź
wszczepiając w ich serca ukrytą truciznę, albo nawet okazując im kłamliwą
przyjaźń, i czynią nieraz z ludzi uczniów swych i nauczycieli dla wielu
innych. (...)
[ 29 ].
Augustyn nieustannie podkreśla, iż nad wszelkimi poczynaniami demonów, Bóg
sprawuje ostateczną kontrolę, ci z kolei próbują mamić ludzi, różnymi
sztuczkami, w celu upokorzenia Go. Dlatego też za tak groźne uważane były
wszelkie formy kultów religijnych i praktyk magicznych, uznanych jako zabobony,
czyli przeżytki religii pogańskiej. W innym dziele — O nauce chrześcijańskiej, autor stara się zwrócić uwagę
czytelników, na równie niebezpieczne zjawiska, jakim są wszelkie próby
przepowiadania przyszłości:
Ze
wspomnianego rodzaju szkodliwych zabobonów nie można także wyłączyć owych
astrologów stawiających horoskopy na podstawie daty urodzenia (...) usiłują [za
pomocą gwiazd] przepowiadać albo ludzkie
czyny, albo ich następstwa (...) wielka jest głupota i błąd chcieć na tej
podstawie przewidzieć obyczaje, czyny i los
[ 30 ].
Augustyn gani te praktyki z dwóch względów. Po pierwsze, jest zdania iż
zniewalają one człowieka, po drugie zaś, wykazuje ich nicość z punktu
widzenia naukowego za pomocą, przytaczanego już w Państwie
Bożym, przykładu bliźniąt [ 31 ].
Odpowiadając zaś, na zarzut samospełniających się przepowiedni, twierdzi:
(...)
zdarza się w tego rodzaju zabobonnych, a zarazem niebezpiecznych wróżbach, że
pod wpływem wspomnianej złudy i omamienia, opowiada się mnóstwo zdarzeń
minionych i przyszłych w takiej formie zaistniałych, jak zostały
zapowiedziane. A ponieważ spełniają się one zgodnie z obserwacjami tych, co
się nimi kierują, oni zbałamuceni powodzeniem, stają się coraz ciekawsi i wplątują się coraz bardziej w sieci zastawione przez ten zgubny błąd (...) [ 32 ].
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 18 ] R. Kieckhefer, Magia w...,s.61. [ 19 ] Zob.przyp.52
do J. Adamczyk, Czary i magia...,s.106. [ 20 ] R.
Kieckhefer, Magia w ..., s.62. [ 22 ] Anatazy z Aleksandrii, Przeciw poganom, tłum. i oprac. M. Wojciechowski, Warszawa 2000, s.26. [ 24 ] Teodoret z Cyru, Leczenie chorób hellenizmu, tłum. i oprac. S. Kalinkowski, Warszawa 1981. [ 28 ] Zob.
Iz 2, 2-4; Iz 2, 5-22; Iz 17, 1-3; Iz 27, 1-13; Iz 42, 2-9; [w:] Biblia,
Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1975. [ 29 ] Św.
Augustyn, op. cit. s.865. [ 30 ] Idem.O
nauce chrześcijańskiej, tłum. i oprac. J. Sulowski, Warszawa 1989,
s.83. [ 31 ] M.
Olszewski, Świat
zabobonów w średniowieczu, Warszawa 2002, s.20. Por. z: Św.
Augustyn, Państwo Boże..., s.182. [ 32 ] Św.
Augustyn, O nauce chrześcijańskiej...,
s.87 « Historia powszechna (Publikacja: 28-09-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8390 |
|