|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Historia powszechna
Kościół wobec magii w średniowieczu [4] Autor tekstu: Iwona Drzewiecka
Ostrzeżenie przed różnego rodzaju niebezpiecznymi praktykami, znalazło
wyraz również w tak zwanych wskazówkach dla duszpasterzy. Mieli oni dzięki
temu lepiej pełnić swą służbę Bogu w szerzeniu chrześcijaństwa. Nie
ulega wątpliwości, że nowa religia wobec zastanej sytuacji, postawiła sobie
za cel wyplenienie haniebnych praktyk, lecz na uwagę zasługuje fakt, że
stanowisko Kościoła w sprawie wierzeń pogańskich, nierzadko było dwuznaczne i stawało się przyczyną nieporozumień w łonie samej instytucji [ 42 ].
W jednym z kazań Bonifacego, biskupa Moguncji, możemy przeczytać:
Posłuchajcie, o bracia, i rozważcie uważnie, czego wyparliście się na chrzcie świętym.
Wyparliście się więc szatana, wszystkich jego dzieł i całej reszty. Jakie
też są te dzieła szatana? Są nimi pycha, bałwochwalstwo (...) rzucanie uroków i wróżbiarstwo, wiara w czarownice(...). Te i inne rzeczy są nikczemnymi dziełami
diabła i tych wszystkich rzeczy wyrzekliście się na chrzcie, i jak mówi
apostoł: „Ci, którzy będą czynić te rzeczy, zasłużyli na śmierć i nie
dostąpią królestwa niebieskiego"
[ 43 ].
Tekst pochodzący z VII wieku [ 44 ],
jest jednym z pierwszych, który ukazuje, iż wiara w czarownice, to grzech, gdyż
jest to jedynie złudne działanie Szatana, którego chrześcijanie wyparli się
podczas chrztu świętego.
W podobnym tonie utrzymany jest jeden z najważniejszych dokumentów
wczesnego średniowiecza, zajmujący się zjawiskiem czarownictwa, czyli Canon
Episcopi. Znajdujemy w nim poglądy biskupa Regino z Prum, wedle którego:
Niektóre
niegodziwe niewiasty nakłonione przez Diabła i na manowce wywiedzione przez
omamy i fantazje demonie wierzą, iż nocą dosiadają bestii wraz z Dianą,
boginią pogańską i hordą innych niewiast. Wierzą, iż nocą w ciszy wielkie
dystanse przemierzają. Mówią, że słuchają się rozkazów Diany, co jakiś
czas w jej służby wezwane będąc (...) wielu innych ludzi także w to wierzy,
chociaż pogański to błąd wierzyć, iż istnieje jakaś inna boskość oprócz
Boga jedynego (...) Takie fantazje są wtłaczane w umysły niewiernych nie
przez Boga, lecz przez Diabła jeno. (...) Ukazuje on zniewolonemu umysłowi
dziwa wszelakie i nieznanych ludzi i na manowce prowadzi skołatany rozum. to
umysł jeno to czyni, ale niedowiarkowie wierzą, że rzeczy te takoż udziałem
ciała stawiać się mają
[ 45 ].
Powyższy tekst miał ogromny wpływ na umysłowość epoki. Został on
uzupełniony o stwierdzenie, że wiara w czary to herezja. Nie oznacza to, że
odrzucono pojmowania Szatana, jako tego, który ingeruje w ludzkie życie i miesza szyki Bogu, ale uznano, że kobiety ulegają urojeniom, z powodu słabej
wiary. Wobec rozbieżności w kwestii ostatecznego uznania czarownic za winne
dopuszczania się herezji lub jedynie ulegające opętaniu, chorobie czy
omamieniu, nie podjęto jeszcze radykalnych działań [ 46 ].
Omawiane zjawiska magii w średniowieczu, były przedmiotem badań
biskupa Wormacji — Burcharda. Jego obszerny Dekret,
opierając się na fragmentach dzieł Ojców Kościoła oraz dokumentach
prawniczych i kościelnych, poruszał zagadnienia, znanych już nam symptomów
przeszłych, trudnych do wykorzenienia wierzeń. W toku analizy dzieła,
znajdziemy potępienie takich zjawisk jak: oddawanie czci naturze, bałwochwalstwo,
stosowanie wróżb, amuletów, klątw, zakaz zwracania się do czarowników.
Burchard krytykuje kobiety, które:
(...)
powróciwszy znowu do szatana, zwiedzione ułudami i oszustwami demonów, wierzą i wyznają, że w nocy z Dianą, boginią pogan, lub Herodiadą w wielkiej ciżbie
kobiet jeżdżą na jakichś zwierzętach i że w nocy przebywają cicho wielkie
przestrzenie, i że są posłuszne rozkazom Diany, która przywołuje je w pewne
noce na swoje posługi
[ 47 ].
Moralista jest kolejną osobą, poruszającą motyw nocnych podróży
kobiet, w towarzystwie przewodniczki. Będzie to jedna z głównych cech
charakteryzujących późniejsze czarownice, które udawały się pod osłoną
nocy wezwane przez Szatana, na tak zwany sabat. W księdze XIX, znajdziemy
penitencjał, czyli scenariusz spowiedzi, zawierający również listę pytań o popełnione grzechy [ 48 ].
Miały one pomóc klerowi rozeznać się w gąszczu działań i poczynań
ludzkich. Wśród licznych przesądów, grupa pytań dotyczyła kobiet. Począwszy
od zakazu stosowania magii miłosnej, przez zabiegi mające na celu zapewnienie
pomyślności w gospodarstwie, Burchard poruszał problemy, które z upływem
czasu będą narastać i zajmować coraz więcej miejsca w dziełach zwalczających
praktyki zabobonne [ 49 ].
Innym, zasługującym na uwagę dziełem, jest Dekret
Gracjana. Był on podstawowym tekstem średniowiecznym w zakresie prawa
kanonicznego, a jego fragmenty weszły w skład obowiązującego obecnie w Kościele
katolickim Corpus iuris canonici
[ 50 ]. Z pozycji tej wypływają wnioski, ważne dla określenia stosunku duchownych do
magii, które dobrze zebrała i przedstawiła J.Adamczyk, zajmująca się
interesującym nas tematem. Wywnioskowała ona mianowicie, że Gracjan był
zdania, iż:
„praktykowanie magii było grzechem przede wszystkim ze względu
na związki z bałwochwalstwem, świętokradztwem i słabością wiary. Realna
szkodliwość nie odgrywa tu większej roli, karana ma być zatem nie tylko
magia niszczycielska. Podobnie nie trzeba samodzielnie dokonywać czarów, by
podlegać naganie. Winny może wyjść z grzechu dzięki zaprzestaniu i pokucie.
Dla opornych przewidywano ostrzejsze środki: wydalenie ze wspólnoty, a nawet
kary fizyczne. Duchowieństwo powinna spotkać specjalna kara" [ 51 ].
Jak widzimy Kościół nie pozostawał tylko biernym obserwatorem, powoli zaczęto
wypracowywać formy nacisku na wiernych, które nie ograniczały się jedynie do
głoszenia kazań, czy przestrogi. Dużą rolę odgrywała pokuta, żal za popełnione
grzechy, a w razie nie dostosowania się do obowiązujących norm, groźba
wykluczenia ze wspólnoty, czy nawet kara fizyczna.
Ogólną wizję sakramentu
pokuty oraz dokładne skatalogowanie możliwych wykroczeń przeciw prawu kościelnemu,
zawiera penitencjał (zbliżony w swej formie do XIX księgi Dekretu Burcharda z Wormacji
[ 52 ])
mnicha Rudolfa z Rud Raciborskich, Katalog
magii. Rozdział VIII, pod znamiennym tytułem O bałwochwalstwie, które uprawiają kobiety przy czarodziejskich
praktykach z dziećmi
[ 53 ],
opisuje błędy poczynione przez Ewę, która jako
pierwsza matka, przekazała zarazek bałwochwalstwa, wsączony jej przez
diabła pod postacią węża, swoim córkom, to znaczy głupim kobietom, które
chcą więcej wiedzieć, niż przystoi
[ 54 ].
Zabobony stosowane przy porodzie, w trakcie chrztu oraz czynności, mające
zapewnić pomyślność ich dzieciom, napawały obrzydzeniem autora, który jest
zdumiony faktem ile gadzinowego jadu, posiadają owe istoty. W rozdziale IX, O
czarodziejskich praktykach dziewcząt i złych kobiet [ 55 ], duchowny udowadnia,
ze wiele młodych niewiast, dopuszcza się haniebnych metod, by zwiększyć swoją
atrakcyjność, uprawia magię miłosną, chcąc zdobyć serce ukochanego mężczyzny, a także wiele niedorzecznych praktyk, aby nie zajść w ciążę. W ostatnim X
rozdziale, O czarodziejskich praktykach do
osiągnięcia szczęścia
[ 56 ].,
panie aby zapewnić sobie szczęście, a także opływać w ziemskie dobra, uprawiają przez Boga znienawidzone praktyki [ 57 ].
Szczegółowo wymienione zwyczaje, dają nam obraz stosowanych wierzeń i pewnych magicznych czynności. Bez wątpienia miały one na celu, zapewnienie
pomyślności w ważnych momentach życia ludzkiego, nie mamy tu do czynienia z czarami demonicznymi, czy niszczycielskimi. Niezależnie jednak od tego,
analizując poszczególne rozdziały penitencjału, nasuwa się wniosek, iż ówcześni
duchowni mieli zdecydowanie negatywny stosunek do tego rodzaju zabiegów. Kończąc
bowiem swój wywód, mnich Rudolf stwierdza:
Przez
takie i tym podobne praktyki powracają do Egiptu, to znaczy do pogańskiego
obyczaju, z którego nadmiernym wysiłkiem, to jest męką Jezusa Chrystusa i jego najdroższą krwią, zostali odkupieni
[ 58 ].
Kościół zdobył możliwość egzekucji prawa w IV wieku, kiedy to związał
się z władzą rzymską. Dzięki wsparciu pierwiastka świeckiego miał
predyspozycje, by narzucić zagubionym duszyczkom pożądane postawy. Cywilne
ustawodawstwo zawierało przepisy w sprawach religijnych, jednocześnie Kościół,
jako instytucja tworzył własne prawa [ 59 ].
Szereg
synodów, zwoływanych już od IV wieku, uchwalało postanowienia, które miały
obejmować cały świat chrześcijański. Z pomocą Ojców Kościoła,
moralizatorów i Pisma Świętego, budowano nowy ład, zgodny z nauką
Chrystusową, w którym nie było miejsca dla odstępców parających się
sztukami diabelskimi. W 306 roku, w hiszpańskim mieście Elvira, duchowieństwo
ogłosiło, iż osobie winnej zabójstwa przy użyciu maleficium
pod żadnym pozorem, nie wolno udzielać komunii, nawet na łożu śmierci
[ 60 ]. W tym samym wieku, synod w Ankyrze ustalił kary, dla ludzi leczących innych za
pomocą magii i wróżbiarstwa, w Laodycei natomiast, zabroniono uprawiania czarów,
sporządzania amuletów, a praktykującym diabelskie kunszty grożono ekskomuniką
[ 61 ].
Ze względu na pewne rozbieżności istniejące w sercu samego Kościoła,
dotyczącego na przykład interpretacji Biblii, zdecydowano się na ostateczne
sformułowanie oficjalnej doktryny. W 451 roku w Chalcedonie, rozpoczęto tworzyć
podstawowe zasady i dogmaty wiary chrześcijańskiej. Zdecydowano, iż nie
dopuszczalna jest swoboda samodzielnego formułowania poglądów i tworzenia
praktyk, a każdego, kto pokusiłby się o takie czyny — należy wydalić ze
wspólnoty [ 62 ].
Kontynuacją podjętych działań zajął się sobór w Konstantynopolu, w VII
wieku. Przyjmując dogmaty dotyczące natury Chrystusa, odrzucono wiele
niezgodnych koncepcji. Odtąd każdy innowierca miał być uznawany za wroga,
choć zastanawiano się nad przyczynami powstawania herezji, zgodnie
postanowiono, iż wszelkie odstępstwa należy izolować, nie dopuszczając do
rozprzestrzenienia się „zarazy herezji" [ 63 ].
XI wiek, przyniósł duchowieństwu konieczność zmierzenia się z rozprzestrzeniającymi się dysydentami, będącymi zwolennikami dualizmu.
Wiara, iż istnieje potęga równa Bogu, naraziła na prześladowania m.in.
manichejczyków, czy katarów. Na soborze laterańskim III w 1179 roku,
ostrzegano, że
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 42 ] E.
Petoia, Wampiry i wilkołaki, Kraków
2003, s.248. [ 43 ] E. Petoia, op. cit. s.248. [ 45 ] J.B.
Russell, op. cit.s.65. por. z: E. Potkowski, Czary i czarownice, Warszawa
1970, s.99. [ 46 ] S.
Wrzesiński, Potępieńcy średniowiecznej
Europy, Kraków 2007, s.63. [ 47 ] M.
Olszewski, op. cit. s.35. Zob.też:
A. M. di Nola, Diabeł, Kraków
2001, s.252. [ 51 ] J.
Adamczyk, Czary i magia w praktyce sądów
kościelnych..., s.112. [ 52 ] Por.
M. Olszewski, Świat zabobonów..., s.46. [ 53 ] Katalog
magii Rudolfa, tłum.i oprac. E.
Karwot, Wrocław 1955, s.19. [ 59 ] J.
Adamczyk, Czary i magia w praktyce sądów
kościelnych..., s.110. [ 60 ] R.Kieckhefer,
Magia w średniowieczu..., s.71. [ 62 ] S.
Wrzesiński, Potępieńcy średniowiecznej
Europy..., s.16. « Historia powszechna (Publikacja: 28-09-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8390 |
|