Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.441 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Złota myśl Racjonalisty:
Czy zbyt nowoczesne byłoby spostrzeżenie, że nie ma w Dekalogu ani słowa na temat ochrony dzieci przez okrucieństwem i przemocą, nic o gwałcie, nic o niewolnictwie i nawet zająknięcia o ludobójstwie? (..) niektóre z tych wymienionych przewin w innych miejscach są wręcz rekomendowane.
 Biblia » Nowy Testament » Jezus - człowiek i mit

Dywagacje o popędzie religijnym [7]
Autor tekstu:

⌂ Cuda hinduskich mędrców ● Śankara(788-820) jako niemowlę w ciągu pierwszego roku życia opanował miejscowy język, w drugim potrafił już czytać i recytować teksty sanskryckie, w trzecim nauczał innych i pokonywał w dysputach dorosłych, do ukończenia piątego roku życia opanował rozmaite szkoły filozoficzne, zebrał do swojej żebraczej miseczki wylew rzeki Narmady, uleczył niemowę, potrafił wędrować w przestrzeni i wcielać się w różne ciała (T. M. P. Mahedevan, Ten Saints of India).Ćajtanja (1486-1533) uzdrawiał chorych (Majumdar, Caitanya). ● Czampantar (VII w.) wskrzeszał zmarłych, nawet jeśli już byli skremowani (Peterson, Hagiography). ● Mira Bai (XVw.) wypiła truciznę i nie umarła, jadowita żmija, która miała ją zabić zamieniła się w skałę, na koniec Kriszna zabrał ją do siebie (Hawley, Songs).

10. Dlaczego wierzymy?

Zna to uczucie każdy człowiek uzależniony … sięga po kolejnego papierosa, szklankę wódki lub wstrzykuje sobie działkę narkotyku, bo ma nieodpartą potrzebę przeżycia stanu, w którym jego organizm znajdzie się po dopełnieniu tej czynności. Nasze organizmy stale znajdują się w takich stanach nierównowagi. Nasze życie jest nieustannym przechodzeniem między różnymi stanami nierównowagi organizmu.

Większość z nich potrafimy w ograniczony sposób kontrolować. Ta kontrola jest elementem kultury, którą każdy z nas nabywa głównie przez wykształcenie. Kultura uczy nas jak zapanować nad stanem nierównowagi organizmu i jak uzyskać ponowną równowagę. Ten stan nierównowagi organizmu odczuwamy w formie „potrzeby". Można je uporządkować choćby tak jak uczynił to Masłow dzieląc potrzeby na fizjologiczne, bezpieczeństwa, miłości i przynależności, szacunku i uznania, samorealizacji. Wiele potrzeb potrafimy zaspakajać w sposób wyuczony lub kontrolowany … Dotyczy to na przykład wyuczenia sposobów zaspakajania takich potrzeb jak głodu lub wydalania z organizmu niestrawionych resztek ... zabezpieczenia się przed niepożądanym wpływem otoczenia (zbyt zimno, zbyt gorąco) … rozładowania nagromadzonych w nas negatywnych emocji bez potrzeby zabijania bliźnich … sposobów okazywania naszych stanów emocjonalnych (szacunku, miłości, pogardy, zazdrości) itp. Jednak, nie posiedliśmy umiejętności pozostawania obojętnymi na nasze potrzeby.

Praktykowanie religii jest sposobem na zaspokojenie tkwiącej najgłębiej w nas potrzeby życia wiecznego. Ta potrzeba z różną intensywnością objawia się każdego dnia. Zaspakajamy ją wymyślając najróżniejsze, z reguły nieracjonalne i ocierające się o śmieszność, teorie. Potem z wielką powagą przekazujemy je sobie z ust do ust i powtarzamy cyklicznie jak mantrę. Jedyną różnicę między bajkami dla dzieci a prawdą religijną stanowi wiara w prawdziwość naszego przekazu. W bajki nie wierzymy i niekiedy uśmiechamy się z poczuciem wyższości i wyrozumiałością opowiadając je dzieciom. Natomiast jeśli te same treści opatrzymy tytułem „prawd wiary" wówczas gotowi jesteśmy oddać za nie życie, a także pozbawić wolności i życia innych ludzi. W imię „prawd wiary" potrafimy także zadawać niewyobrażalny ból zarówno ludziom (w średniowieczu torturowano i zabijano ludzi, aby zbawić ich dusze) jak i zwierzętom (na przykład przez ich rytualny ubój).

Religia zaspakaja naszą potrzebę, często nieuświadomioną, życia wiecznego. Sięgamy po nią tak jak nałogowy palacz po kolejnego papierosa. Modlitwa i uczucie obcowania z Bogiem odczuwamy tak jak nałogowy palacz zachłyśnięcie się dymem papierosa — przychodzi ulga. Ale tylko do następnego razu. Potem znowu nachodzi nas „ssanie" i … znowu się zachłystujemy dymem. Wszyscy jesteśmy nałogowcami. Jedni lepiej a inni gorzej potrafią sobie z tym uczuciem głodu radzić. Różnica polega tylko na tym, że z fizycznymi uzależnieniami takimi jak głód nikotynowy, alkoholowy czy narkotykowy potrafimy sobie niekiedy dać radę, wspiera nas w tym nauka. Natomiast głód religijny jest póki co tematem tabu.

Z przedłużeniem naszej fizyczności najmocniej związany jest popęd seksualny. Z punktu widzenia jednostki nie jest on racjonalny — za zaspokojenie chuci płacimy długimi latami wyrzeczeń poświęcając się wychowywaniu dzieci i utrzymaniu rodziny. Ciężko pracujemy przez całe życie po to aby były zaspokojone nasze potrzeby emocjonalne. Można śmiało powiedzieć, że żyjemy stale na „emocjonalnym głodzie". Z kolei z przedłużeniem naszej duchowości najmocniej związany jest popęd religijny. Nie jest on w żadnym razie racjonalny — za pozostawienie nam nadziei na wieczność nakazujemy sobie samym wierzyć w przesłania tak doskonale idiotyczne, że mogą być one w prosty sposób obalane i ośmieszone przez każdego nie należącego do naszego kręgu wyznawców. Żeby otrzymać odrobinę nadziei na wieczność deformujemy rzeczywistość i narzucamy naszemu myśleniu poziom kretynizmu. Dla tej odrobiny nadziei na wieczność gotowi jesteśmy także torturować i zabijać innych, tłumacząc niekiedy, że robimy to dla zbawienia ich dusz. W średniowieczu zabijaliśmy bliźnich, żeby zbawić ich dusze — czyż można jeszcze wymyślić bardziej idiotyczne twierdzenie? Siła religii jest proporcjonalna do potrzeby życia wiecznego, potrzeby często nieuświadomionej. Dopóki nie wynajdziemy lepszego środka do zaspokojenia tej potrzeby, dopóty będą rządziły nami nieusuwalne bajki i idiotyzmy.


1 2 3 4 5 6 7 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (25)..   


« Jezus - człowiek i mit   (Publikacja: 09-12-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Zbigniew Dylewski
Publicysta
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Religia jako dramat pomiędzy oddaniem a świadomością
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8555 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365