|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Listy i opinie Dr W.Niemann (sekretarz JBP) [1]
Dr Wilhelm Niemann
sekretarz Jednoty Braci Polskich „Chrystianie"
24.07.2001.
Wielce Szanowna Pani Redaktor; W załączeniu przesyłamy streszczenie najważniejszych tez dyskusji toczącej się w zborach ariańskich Jednoty Braci Polskich „Chrystianie" wokół problemów związanych z bezrobociem. Nie dysponujemy żadnymi środkami technicznymi ani medialnymi, przy pomocy
których moglibyśmy zapoznać szerszą opinię publiczną z nurtującymi nas pytaniami i zagrożeniami. Nadesłany materiał może Pani zachować wyłącznie do własnej
wiadomości lub opublikować w Internecie.
Jednocześnie dziękujemy za umieszczenie w witrynie internetowej artykułów dotyczących
przeszłości Kościoła ariańskiego w Polsce. Jesteśmy statutowo zobowiązani
do podtrzymywania pamięci o działalności naszych braci w wierze, ale nie chcemy aby o polskich arianach
mówiło się wyłącznie w czasie przeszłym. Wkrótce uruchomimy własną stronę
internetową i w ten sposób wypełnimy lukę informacyjną, która powstała poniekąd z naszej winy. Tłumaczy nas trochę skromność środków, które staramy się głównie
lokować w opiece i pracy nad osobami uzależnionymi od narkotyków i alkoholu.
Pozdrowienia i wyrazy szacunku; Dr Wilhelm Niemann
Jednota Braci Polskich "Chrystianie"
Wrocław 25.07.2001.
Szanowny Panie Redaktorze;
> Jestem wielce zdziwiony i mile zaskoczony tym listem,
gdyż nie wiedziałem, że w Polsce nadal są spadkobiercy duchowi dawnych arian,
którzy tak chlubnie dawniej się wyróżnili w dziejach chrześcijaństwa.
Jednota Braci Polskich wznowiła działalność
przed II wojną światową za sprawą luterańskiego pastora Karola Grycza-Smilowskiego z Krakowa. Zbory
przechodziły rozmaite koleje losu, aby ostatecznie ustalić się i okrzepnąć w doktrynie
chrystiańskiej. Podobnie jak przed stuleciami przyjmujemy, jako jeszcze do nie dawna jedyni,
chrzest wodny w imieniu Jezusa Mesjasza, obchodzimy
Paschę mesjaniczną w dniu 14 Nissan obliczaną inaczej aniżeli Pascha judaistyczna (wypada 2 dni
później ze względu na fakt, że oni za punkt obliczeń przyjmują nów astronomiczny, a my
nów biblijny), a także wzorem pierwszych zborów judeochrystiańskich szabaty cotygodniowe. Spory i dyskusje doktrynalne, jak to w tradycji braci
bywało, zajmowały sporo miejsca w naszej aktywności. Ale najbardziej zależało
nam na działalności społecznej wśród osób dotkniętych skutkami patologii takich jak
narkomania czy alkoholizm.
Bezmiar ludzkich nieszczęść przytłoczył nas i szybko przekroczył nasze skromne
możliwości. W odróżnieniu od braci w XVII wieku nie mieliśmy nigdy hojnych sponsorów, naszymi
członkami nie byli magnaci i wpływowa szlachta oraz ludzie bardzo solidnie wykształceni.
Ale zawsze dzieliliśmy się tym, co mieliśmy najlepsze, a bezrobotni i bezdomni mogli liczyć
na miskę zupy i kromkę chleba. Tak zawsze było i poczytujemy sobie za szczególne
wyróżnienie, że właśnie nam Bóg zesłał takie doświadczenia, wśród pracy z najmniejszymi i najsłabszymi spośród braci.
Nie starczało już ani czasu ani pieniędzy na działalność naukową, pisarską i wydawniczą. Ale z pomocą służy nam Internet. Chcielibyśmy wypełnić lukę
informacyjną o współczesnej Jednocie. Sądzimy, że w czasach, gdy rolę Kościoła
przejął supermarket, a rolę ministra zboru telewizja mamy do zaoferowania skuteczne
antidotum na rozkład życia społecznego, na korupcję, na brak odpowiedzialności wśród polityków.
Mamy nadzieję przyciągnąć do współpracy ludzi prawdziwie wielkich i mądrych...
Przesyłamy apel JBP o wprowadzenie ogólnonarodowej modlitwy do liturgii Synagog i Kościołów wszystkich wyznań. Jest to modlitwa jednocząca i braterska — czego nam wszystkim teraz, jak nigdy bardzo potrzeba.
Życzymy Państwu opieki bożej podczas Waszej misji.
W. Niemann
Jednota Braci Polskich „Chrystianie"
01.08.2001.
Szanowny Panie Redaktorze; Z ciekawością i przyjemnością zapoznaliśmy się z witryna Państwa. Zawiera w sobie
niemały ładunek intelektualny i pobudza do myślenia. To bardzo dobrze. Nie z wszystkimi stwierdzeniami
możemy się zgodzić (np.: koncepcja ewolucjonizmu religijnego i wyższości ateizmu nad
wiarą), ale z przyjemnością podejmiemy zarówno polemikę, jak i wysłuchamy krytyki naszych
własnych traktatów, a może nawet podejmiemy się opracowania pewnych, bliskich nam tematów.
Będziemy wdzięczni za zapoznanie się z załączonym traktatem „Mikveh -
chrzest wodny" i nadesłanie uwag i komentarza. W ten sposób staramy się bowiem
redagować nasze opracowania. Są one zawsze rozsyłane do rożnych Kościołów
(zdecydowana większość nie odpowiada, tak jakby nas nie było i nie było problemu :-)) i środowisk pozakościelnych, poddawane tamże krytyce, uzupełniane, poprawiane i rozbudowywane.
Trwa to wprawdzie
całe lata, ale opłaca się bo dzięki takiej procedurze powstają dokumenty i traktaty w miarę wyczerpująco prezentujące dany problem. Prosimy nie spieszyć się z zapoznawaniem
się z tekstem, który jak nadmieniliśmy, nie stanowi zamkniętej całości. Możecie
Państwo wykorzystywać zawarte tam materiały w swoich publikacjach z podaniem źródła.
Jeszcze raz dziękujemy za przypomnienie Czytelnikom witryny, że Jednota Braci Polskich
to nie tylko historia, ale i teraźniejszość. Zdajemy sobie sprawę, że stosunkowo hermetyczny biblijny język
Jednoty oraz założone wysoko standardy świętości nie przyciągną tłumów do naszych
zborów :-), ale nie o liczbę nam przecież idzie, ale o kontakt z ludźmi podobnego ducha.
Wierzymy, że to właśnie, a nie formalna liczba członków Kościoła decyduje o jego duchowej kondycji i zdolności oddziaływania na resztę społeczeństwa.
dr W. Niemann JBP „Chrystianie"
03.08.2001.
Szanowny Panie Redaktorze;
> Z chęcią zapoznam
się z Państwa pracami, również aby zobaczyć, czy coś się zmieniło od czasów
pierwszych polskich arian, no bo przecież Jednota nie jest prostą ciągłością
Braci Polskich, jak mi się zdaje, lecz reaktywowaniem tradycji dawnych arian.
Nie do końca rozumiem, co by miała znaczyć owa prosta ciągłość. Kościół
przestał fizycznie istnieć w Polsce w XVII wieku, a jego substancja materialna
została zagrabiona m. innymi przez Kościół Rzymskokatolicki. Jest rzeczą zrozumiałą,
że jedyna ciągłość o jakiej możemy mówić to ciągłość tradycji trzeźwego
myślenia i tolerancji, która zresztą żywo rozwijała się poza granicami Polski jako
Kościół Unitariański, który istnieje do dzisiaj, a ostatnio utworzył się również w Polsce. Nie możemy się jednak do końca pogodzić z jego liberalnym charakterem, jak dla nas,
chrystian, zbyt liberalnym. Światowy Kościół Unitariański z centralą w Australii i bardzo silnymi zborami w USA
głosi bowiem konieczność rezygnacji z dotychczasowej teologii, opartej o tradycyjne wierzenia
chrystiańskie i stworzenie nowej, bardziej uniwersalnej, przystającej do potrzeb ludzi III
tysiąclecia. Niestety, nie bardzo rozumiemy, co by to miało oznaczać!
Tymczasem reaktywacja JBP nastąpiła już w roku 1937 w Krakowie za sprawą luterańskiego
pastora K. Grycza-Smilowskiego, ale przecież i wcześniej byli ludzie żywo interesujący
się działalnością polskich arian. Jak Pan zapewne doskonale wie, nazwa ta jest
nieszczęśliwa bo nadana nam przez katolików i luteran, sugeruje związek z teologią biskupa Ariusza, z którą w części lub nawet w całości członkowie
świadomie lub nieświadomie się identyfikują. Mniejsza zresztą o nazwy.
Rzecz przecież w idei i sile Ducha, jak wierzymy. Stąd Kościół nie prowadzi tak powszechnych i częstych w innych Kościołach misji ewangelizacyjnych, chodzenia od domu do domu, nagabywania, itp. Nie
zależy nam bowiem na wzroście liczbowym za wszelką cenę. My poszukujemy ludzi tego samego ducha. Wierzymy bowiem,
że tylko Bóg powołuje i tylko on prowadzi. Przez to Kościół nasz jest specyficzny i niezwykły w tym sensie, że się do niego przychodzi i od razu, jak miłość od pierwszego wejrzenia, zostaje, albo odchodzi i,
będąc odepchniętym siłą Ducha, nawet nienawidzi.
> W związku z tym postaram
się uzupełnić trochę ten rys o arianach w Klerokratii, jako o tych, którzy odegrali
wybitną rolę w sporach teologicznych XVI i XVII w., w rozwoju szkolnictwa oraz nauki i literatury polskiej.
Nie wiem czy sami arianie się z tym zgadzają, ale mówi się, że socynianizm przyczynił
się w dużej mierze do racjonalizacji religii. Nie mogę wszak zapomnieć wreszcie o tym,
że ja jako agnostyk-sceptyk chyba tylko u Braci Polskich znalazłem jakieś rysy sceptycyzmu
bądź samokrytycyzmu. Powołam się tutaj na Samuela Przypkowskiego: „Jakkolwiek
jesteśmy głęboko przekonani o prawdziwości naszej nauki, któż jednak nam zaręczy
albo da ostateczną rękojmię, że nie błądzimy?" oraz Krzysztofa
Ostorodta: „Wiemy dobrze, że nie jesteśmy prorokami i apostołami, i dlatego
możemy błądzić tak jak inni. Tym bardziej różnimy się od innych (kościołów),
że nikogo nie potępiamy za jego przekonania". Zapewne taki oto samokrytycyzm stanowi
zaporę przeciwko kreowaniu kolejnych nonsensów teologicznych przez rożnych „Nieomylnych"
Z pewnością i my mamy na tym polu więcej
do zrobienia. Dobrze, że Państwo możecie uczynić to już teraz. Ciekawe tylko jaka jest
dostępność internetowych publikacji. Przyszłość do nich należy, ale ciekawe jak
się to ma do poczytności tekstu drukowanego?
Jak już wspomniałem, Kościół nabył wyraźny chrystiański charakter pod koniec lat 70-tych, gdy
odeszła z niego spora grupa wyznawców … buddyzmu! Był to czas, gdy zostaliśmy
przytłoczeni działalnością prospołeczną, a także skupiliśmy się na głębokich
studiach biblijnych. Ja sam spędziłem 6 lat w USA, gdzie w każdy szabat byłem w rozmaitych synagogach, studiowałem także Talmud z rabinem Lincolnem w Nowym Jorku i uczyłem się języka hebrajskiego. Pisma ariańskie były nam dostępne wyłącznie z opracowań profesora Zb. Ogonowskiego, z którym utrzymywaliśmy sporadyczny kontakt. Przez
dłuższy czas utrzymywało się jednak przekonanie, że przede wszystkim musimy
wypracować własną, oryginalną teologię, nie oglądając się na dawną JBP. Ruch ten
był bowiem niejednolity. Na przykład, o ile Szymon Budny i jego litewskie zbory
judaizowały i obchodziły szabat, o tyle pozostałe zbory patrzyły na to sceptycznie i w
końcu nawet wykluczono go z JBP właśnie za świętowanie szabatu, chociaż dzisiaj
przecież byłby za to pochwalony! Niewątpliwie są jednak elementy wspólne, które
staramy się podkreślać w naszej działalności jak np.: tolerancja dla odmiennych
poglądów, duży margines wolności, prawo do błędnej interpretacji pism. Staramy
się także unikać atakowania innych Kościołów czy Synangog widząc siebie jako rodzaj pomostu
pomiędzy Żydami, a światem chrześcijaństwa.
> Być może zamieszczę za jakiś czas coś z pism ariańskich. Mam nade wszystko na uwadze „O
wolności sumienia" Jana Crella, które powstało w szczególnym okresie i stanowi zapewne
chlubną pozycję.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
« Listy i opinie (Publikacja: 03-07-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 905 |
|