|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawa Człowieka
Demokracja i prawa gejów [4] Autor tekstu: Katarzyna Guczalska
"To,
co robią, powinno byś skromne, intymne"
W aspekcie tego,
„co wypada, a co nie wypada", „co jest intymne, a co nie
jest", wszyscy posiadamy jakieś intuicje i przekonania, równocześnie
jednak, różnimy się między sobą wrażliwością i tolerancją na pewne
zachowania. Dodatkowo, obyczaje podlegają przeobrażeniom, a granica tolerancji
jest zmienna historycznie i kulturowo. Dla kogoś odsłonięta twarz kobiety, świadczy o jej nieskromności, a dla kogoś innego widok twarzy kobiety jest czymś
naturalnym i miłym. Inne standardy intymności i skromności stosujemy w stosunku do kobiet, inne w stosunku do mężczyzn; inne w stosunku do
heteroseksualistów, inne w stosunku do homoseksualistów. Inaczej reagujemy na
zdjęcie roznegliżowanej pani, a inaczej na zdjęcie roznegliżowanego pana.
Inaczej ocenimy reklamę, w której występuje para heteroseksualna, a inaczej
taką, w której występuje para homoseksualna [ 16 ].
Czułe spojrzenie mężczyzny w stronę kobiety akceptujemy, czułego spojrzenia
mężczyzny na mężczyznę już nie (choć przecież spojrzenie, samo w sobie
nieskromne nie jest). Zapewne, wiele osób uzna paradę gejów i lesbijek za
przedsięwzięcie niestosowne i rażące uczucie przyzwoitości, a dla kogoś
innego już sama wizyta pary homoseksualnej w kinie będzie negacją
przyzwoitego zachowania.
Czy da się
jednoznacznie ustalić, które zachowania w sferze obyczajowej są bulwersujące, a które nie? Czy regularne podwożenie partnera do pracy łamię zasadę
intymności, czy nie? Czy wyrzeczenie się wielu partnerów seksualnych i wybór
tylko jednego partnera na całe życie, poświadczony w Urzędzie Stanu
Cywilnego, jest zachowaniem skromnym, czy nieskromnym? Czy homoseksualna para może
trzymać się za ręce? Czy o homoseksualizmie wolno debatować, informować,
uczyć?
Nawet jeśli udałoby
się dokładnie ustalić, które zachowania łamią zasadę intymności i skromności, a które nie, nie oznacza to, że wszystkie zachowania wątpliwe
pod względem moralnym powinny podlegać regulacjom prawnym. Jeśli, na przykład, w Krakowie na Rynku Głównym, dwie osoby (obojętne o jakiej orientacji
seksualnej) trzymają się za ręce i całują, nie znaczy to, że należy zamknąć
je w więzieniu. Dlaczego? Ponieważ skromność, obyczajność i moralność
(na szczęście) nie pokrywają się w Polsce całkowicie z dziedziną prawa.
Inaczej będzie jednak w kraju muzułmańskim, w którym prawo stanowione
pokrywa się z prawem religijnym. Jeśli w Polsce prawo i moralność pokrywałyby
się całkowicie, żylibyśmy w państwie wyznaniowym, a nie w państwie
demokratycznym. Trzeba by powołać do życia policję religijną, strzegącą
zasad moralności, tak jak to dzieje się na przykład w Arabii Saudyjskiej.
Prawo stanowiłby wtedy nie muzułmański szariat (teokracja muzułmańska),
lecz prawo naturalne interpretowane (nie indywidualnie — jak w protestantyzmie)
przez kler katolicki (teokracja katolicka).
Pojęcie typu
„obraza moralności" jest pojęciem nieostrym, ponieważ prawo miesza z kulturą. To, co uznaje się za zachowanie nieobyczajnie w jednym kraju, będzie
tolerowane w innym kraju. Zasady wypracowane w jednym państwie i przeszczepione
na grunt innego społeczeństwa i kultury nie zadziałają jak należy. Rozwiązania,
które były dobre przed wiekami, z biegiem czasu okażą się być
anachroniczne i wymagające korekty. Kiedy nowe zastępuje stare, rodzi się opór i obawa przed nieznanym. Konserwatyści mogą sobie jednak mówić co chcą i wskazywać na niezmienne prawo Boże — świat powoli i tak się zmienia.
Twierdzę, że nawoływanie
do zachowań obyczajnych i skromnych jest słuszne, jednak w naszej kulturze
postulaty te powinny dotyczyć wszystkich orientacji seksualnych i obu płci. Wałęsa
nawołuje jednak jedynie do zachowań skromnych i intymnych w stosunku do gejów
(i lesbijek) [ 17 ].
Nie poucza heteroseksualistów, chociaż na co dzień spotykamy się z większą
ilością kontekstów erotycznych i łamania zasady intymności związanej nie z homoseksualnością, lecz heteroseksualnością (reklamy, filmy, pary całujące
się na ulicach, itp.).
Jak
powstrzymać parady gejów?
Wydaje się, że
przeciwnika homoseksualizmu będzie w zachowaniu pary homoseksualnej raziło
wszystko, co sugeruje jakikolwiekerotyczny
kontekst. Mówienie o nieskromności zachowań homoseksualnych jest jedynie zasłoną
dymną. Przeciwnikowi homoseksualizmu nie chodzi wcale o krzewienie w społeczeństwie
skromnych zachowań homoseksualnych. W rzeczywistości problemem jest to, że
homoseksualność nie jest akceptowana jako taka i najlepiej byłoby gdyby jej w ogóle nie było [ 18 ].
Najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy, jest właśnie sprzeciw wobec
legalizacji związków homoseksualnych. Sprzeciw ten nie wypływa przecież z powodu nieskromnego i niekulturalnego zachowania się ludzi w Urzędzie Stanu
Cywilnego. Problemem jest to, że istnienie relacji homoseksualnej staje się
treścią świadomości człowieka niechętnego homoseksualizmowi (czasami
posiadającego nie akceptowane skłonności homoseksualne).
Legalizacja związku
homoseksualnego jest pozbawieniem homoseksualności charakteru wyłącznie
seksualnego i przygodnego. Osoby legalizujące swój związek deklarują (na
razie poza Polską), że pragną tworzyć związek stały. A każdy, kto tworzy
związek stały — również heteroseksualny — wie, że kopulowanie 24 godziny na
dobę nie jest możliwe. W związku stałym, ludzi wiążą poza erotyką różne
inne rzeczy: rozmowy, wyjazdy, zakupy, wspólna praca, sprzątanie, gotowanie,
podział obowiązków, kupno mieszkania, przeprowadzki, itd. Osoby chcące
zalegalizować swój związek pragną zadeklarować publicznie uczciwość i wierność wobec partnera, pragną dzielić z jedną osobą całe swoje życie: w zdrowiu i w chorobie, w młodości i starości, na dobre i na złe. Pragnienie
legalizacji związku oznacza, że gejów i lesbijki wiąże coś więcej niż
seks [ 19 ]. I co? To odarcie relacji dwóch mężczyzn (czy kobiet) z seksu budzi sprzeciw
moralistów heteroseksualnych?
I jeszcze jedno. Jeśli
komuś nie podobają się parady gejów — a mnie na przykład parady się nie
podobają (mam awersję do tłumu, masy i ścisku — nie włączyłabym się do
żadnej parady: ani gejów, ani katolików, ani jamników) [ 20 ] — to tym bardziej osoba taka powinna zgodzić się na legalizację związków
homoseksualnych. Wtedy bowiem osoby homoseksualne nie musiałyby już dłużej
manifestować i domagać się tych samych praw, które posiada większość
heteroseksualna.
Ideał,
czy najgorsza forma rządu?
W XX wieku demokracja
przestała być doktryną ograniczoną do świata zachodniego i stała się
uniwersalną ideą polityczną. Nie zmieniło to jednak potrzeby ciągłej
dyskusji o normatywnych podstawach systemu demokratycznego. Czym jest
demokracja? Demokracja to pewien ideał, co do którego pozbyliśmy się jednak
złudzeń. Wiemy już, że demokracja nie rozwiązuje wszystkich problemów i że
jest groźna (śmierć Sokratesa, dojście Hitlera do władzy). Dlatego tak chętnie
powtarzamy za Winstonem Churchillem: „Demokracja jest najgorszą formą rządu,
jeśli pominiemy wszystkie inne formy, których próbowano od czasu do
czasu" [ 21 ].
Demokrację należy krytykować. Krytykować należy tych, którzy głoszą, że
mniejszość nie ma nic do powiedzenia, bo istnieje większość, która może
robić co chce, z tej racji, że jest większością. Krytyka, a nie rozwiązania
siłowe, jest jednym racjonalnym zwornikiem bezpieczeństwa, który posiadamy.
Jeśli zrezygnujemy z debaty demokratycznej — pojawi się przemoc i rozwiązania
siłowe. W demokracji dyskutujemy po to, żeby nie używać przemocy.
Przeciwstawiając większość
mniejszości, Lech Wałęsa odwołał się do intuicji znanych już starożytnym.
To, co o demokratycznym państwie greckim mówił jego wielki piewca, Perykles,
było opisem pewnego porządku idealnego. Perykles określa afirmowany przez
siebie ustrój demokracją, ponieważ opiera się on na większości, a nie na
mniejszości obywateli („Nazywa się ten ustrój demokracją, ponieważ
opiera się na większości obywateli, a nie na mniejszości"). Trzeba
jednak pamiętać, że czym innym (niż rzeczywistymi rządami większości) było
realne życie polityczne w starożytnej Grecji. Z demokracji greckiej wykluczone
były kobiety, dzieci oraz metojkowie. Za obywateli uznawani byli jedynie mężczyźni,
rodowici Grecy. W Grecji rządziła de
facto nie większość, lecz mniejszość: męska grupa. Podobnie było w nowożytnej Genewie, czy Wenecji, rządzonych — co retorycznie podkreślano -
przez lud, który stanowił jednak mniejszość dorosłych mieszkańców. A zatem, demokracja ateńska, czy genewska, nie były demokracjami w znaczeniu współczesnych
standardów, albo były to, innymi słowy, demokracje za pewną cenę:
wykluczenia inności i pluralizmu. Tymczasem współczesne społeczności to społeczności
niejednorodne, świadome istnienia odrębności, różnicy i mniejszości — także
seksualnych. Co zatem kryje w sobie idea społeczeństwa demokratycznego? Współcześnie,
celem debaty demokratycznej jest ufundowanie społeczeństwa opartego na wolności i równości (pełna nazwa takiego ustroju brzmi: „liberalna
demokracja"). Jest to idea społeczeństwa zróżnicowanego, w którym każdy
może żyć zgodnie z własnym sumieniem (w granicach prawa). Czy politycy
prawicowi oraz przedstawiciele kościoła katolickiego to rozumieją?
Do rozwiązywania współczesnych
problemów nie wystarcza klasyka, ani nawet koncepcje nowożytne dotyczące
demokracji. Wykluczeni z demosu
powinni być dziś jedynie ludzie niezdolni do rozumienia procedur
demokratycznych oraz ci, którzy zagrażają stabilności systemu. W ramach współczesnego
systemu demokratycznego wszyscy, którzy mogą i są do tego zdolni, powinni o sobie samodzielnie decydować. Należy zatem odrzucić zasadę jednomyślności
i — pamiętając o tym, że ludzie pod względem moralnym są równi — włączać
do demosu wszystkie podmioty, posiadające
wewnętrzną autonomię oraz zdolność rozumienia i rozstrzygania o tym, co
sprawiedliwe (ideę tę w XX w. głosił John Rawls). Preferencje seksualne nie
mają tutaj nic do rzeczy i nie stanowią przeszkody w decydowaniu o sobie i porządku społecznym. A zatem, nie ma żadnych podstaw, aby odmówić
homoseksualistom posiadania takich samych praw, jakie posiadają inni obywatele.
Takie są żelazne reguły gry demokratycznej, chyba że zastąpimy ją czymś
innym, np. samowolą jakiejś grupy religijnej, która na żadne kompromisy nie
pójdzie.
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 16 ] Trzeba pamiętać, że niektóre kampanie reklamowe skierowane są bezpośrednio
do środowisk LGBT. Wiele firm odkryło już żyłę złota w tej niszy
rynkowej. [ 17 ] Chodzi o to, żeby w moralności
nie stosować podwójnych standardów: marsz równości jest niemoralny,
natomiast karnawał w Rio zachwycający. [ 18 ] Znaleźliby się zapewne ludzie, którzy opowiadaliby się za wykluczeniem
zachowań homoseksualnych również w sytuacji, gdyby homoseksualiści
stanowili większość społeczeństwa. Sytuację tę powinien przemyśleć dogłębnie Lech Wałęsa. [ 19 ] Gejów i lesbijki nie powinno się
traktować jak ludzi bardziej seksualnych niż heteroseksualistów. [ 20 ] Nie
przypadkowo wspomniałam tu o awersji do tłumu. Nie należę do osób, które
nie uczestniczą w tego typu imprezach z powodu możliwości „zarażenia"
się gejostwem, czy lesbijstwem. Gdyby tożsamość seksualną można było
szerzyć, cały mój tekst byłby niepotrzebny. [ 21 ] ndeed, it has been said that democracy is the worst form of government
except
all those other forms that have been tried from time to time.
Przemówienie W. Churchilla w Izbie Lordów z 11 listopada 1947 r. « Prawa Człowieka (Publikacja: 18-07-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9116 |
|