|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Nowe ruchy religijne » Świadkowie Jehowy
Przykłady zjawisk o charakterze heterodoksyjnym wśród Świadków Jehowy [2] Autor tekstu: Dariusz Kadulski
W tym kontekście heterodoksja może być rozumiana jako odrzucenie autorytetu anonimowej grupy interpretatorów tekstów biblijnych, których egzegezy na
bieżąco prezentowane są na łamach publikacji wydawanych przez Towarzystwo Strażnica.
Przykładem ilustrującym tak rozumianą heterodoksję jest rumuński ruch Credinţei Adevărate Martorii Lui Iehova czyli „Świadkowie Jehowy Wiary Prawdziwej".
Idee Ch. T. Russella i Badaczy Pisma Świętego dotarły do Rumunii za pośrednictwem emigrantów, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu pracy.
Emisariuszami Russella, mającymi zaszczepić w Rumunii nauczanie Badaczy byli Károly Szabó i József Kiss którzy po powrocie do kraju w 1911 roku osiedlili
się w Tirgu Mures[19]. Jak podają źródła Świadków Jehowy — w ciągu ośmiu lat w Rumunii powstało 150 zborów,
zrzeszających 1700 członków. W 1914 roku rozpoczęto na terenie Rumunii wydawanie węgierskojęzycznej wersji czasopisma „Strażnica", zaś od roku 1916
rozpoczęło się wydawanie publikacji w języku rumuńskim. W roku 1920 — w Klużu — została zarejestrowana terenowa jednostka Towarzystwa Strażnica — czyli
Biuro Oddziału[20]. W czasie I wojny światowej badacze, których religia zabraniała uczestniczenia w jakichkolwiek
działaniach wojskowych, narazili się na represje i aresztowania. Do tego niewątpliwie dołożyły się panujące nastroje nacjonalistyczne. Nie jest dziwne, że
w takich warunkach członkowie stowarzyszenia o amerykańskiej proweniencji, którzy odmawiają służby wojskowej nie spotykali się ze zrozumieniem — podobnie
jak w wielu innych krajach. Pierwsi emisariusze Russella — Szabó i Kiss dostali wyroki 5 lat więzienia. Po zakończeniu wojny publiczna działalność Badaczy
i organizowane przez nich zebrania zostały zdelegalizowane, a w 1926 roku zakazano wydawania czasopisma „Strażnica". Rozłam na russellitów i
rutherfordystów przypieczętowany zmianą nazwy w 1931 roku dotknął także rumuńską społeczność. Niektórzy, jak podają w swoich publikacjach Świadkowie
Jehowy, „zgorszyli się tą zmianą i opuścili organizację Bożą. Niektórzy z nich stali się nawet odstępcami i przybrali nazwę millenarystów" [21].
Krótkotrwała reaktywacja struktur nastąpiła w 1933 roku, gdy — teraz już Świadkowie Jehowy — zostali
zarejestrowani jako organizacja komercyjna[22]. Nie była to sytuacja odosobniona, gdyż Towarzystwo Strażnica pod
względem formalno-prawnym wykorzystuje różne sposoby i dostosowuje swoje struktury do prawa panującego w danym kraju. Podobnie także w Polsce podjęto
niegdyś próbę legalizacji Świadków Jehowy przez rejestrację spółki z ograniczoną odpowiedzialnością[23]. Postrzegani
jako ruch niebezpieczny i kontestacyjny Świadkowie Jehowy kolejny raz w 1937 roku zostali zdelegalizowani. Podobnie jak w innych krajach — rumuńscy
świadkowie Jehowy byli licznie aresztowani i więzieni także w okresie II wojny światowej. Po jej zakończeniu w 1945 roku zostało zarejestrowane
Stowarzyszenie Świadków Jehowy w Rumunii. W ciągu roku od tego wydarzenia w Bukareszcie zostało zorganizowane ogólnokrajowe zgromadzenie. Jednakże już w
tamtym czasie "przez całe lata łączność z zagranicą była poważnie utrudniona"[24].
| 3. Rutherford |
Jak się za chwilę okaże łączność ze
strukturami centralnymi w Stanach Zjednoczonych dla jedności ruchu Świadków Jehowy jest niezwykle ważna. W roku 1946 partia komunistyczna przejęła władzę w
Rumunii, rozpoczynając proces sowietyzacji społeczeństwa. W 1948 roku łączność ze Stanami Zjednoczonymi odbywała się już jedynie za pomocą zaszyfrowanych
przesyłek. Rumuńscy Świadkowie Jehowy skarżyli się na brak literatury Towarzystwa Strażnica. Jakiekolwiek przesyłki z Zachodu powodowały inwigilację i podejrzenie o zdradę. Uznani za „imperialistycznych pachołków Ameryki" Świadkowie Jehowy zostali odcięci żelazną kurtyną [25]. Brak dostępu od literatury wydawanej przez Towarzystwo Strażnica i informacji o zmianach jakie zachodziły w
obrębie doktryny spowodowały chaos wśród rumuńskiej społeczności wiernych. Jedność została wyraźnie nadszarpnięta. Szczątkowe informacje o zmianach
doktrynalnych opublikowanych w zachodniej literaturze były brane za sfabrykowane przez komunistyczny reżim. Pozostawieni sami sobie świadkowie Jehowy
miotali się w dylematach czy kobiety „powinny używać kosmetyków, lub że nie należy mieć radia ani chodzić do teatru czy kina" [26].
Trzeba mieć przy tym świadomość, że doktryna prezentowana w literaturze Towarzystwa Strażnica nie jest statyczna,
lecz ulega ustawicznym modyfikacjom. Nieliczne egzemplarze przemycane przez kurierów za żelazną kurtynę w żadnym stopniu nie pokrywały zapotrzebowania. W
roku 1989 doszło do obalenia dyktatury Nicolae Ceaușescu. Literatura Towarzystwa zawierająca nauki i poglądy, które przez lata pozostawania rumuńskich
Świadków Jehowy podlegały ewolucji, zaczęła docierać do Rumunii budząc zdumienie, szok i bunt wielu Świadków Jehowy, którzy zatrzymali się na studiowaniu
literatury sprzed lat. W dniu 2 maja 1992 roku w rumuńskiej miejscowości Kluż-Napoka zorganizowana została Międzynarodowa Konwencja pod hasłem: „Przepasz
się i mów prawdę" (Księga Jeremiasza 1, 17-19 — przyp. mój). Mówca powitał zebranych słowami: „Witamy na Pierwszej Konwencji Świadków Jehowy Wiary
Prawdziwej w Rumunii — w wolności!" Dla zgormadzonych świadków Jehowy, skazanych na wieloletnią izolację i prześladowania musiały to być słowa znaczące.
Dały także początek rozłamowi w łonie ruchu Świadków Jehowy powołując do życia, niezwykle ciekawy ze względu na swoją genezę, ruch heterodoksyjny. Na
konwencji obecni świadkowie Jehowy z Ukrainy, Rosji, Mołdawi, Czechosłowacji, Węgier i Rumunii — gdyż z podobnymi problemami zmagali się świadkowie Jehowy
z całego bloku wschodniego — wystosowali rezolucję, w której nazywając siebie Credinţei Adevărate Martorii Lui Iehova (ang. The True Faith Jehovah's
Witnesses) zadeklarowali się jako ruch będący kontynuacją tych Świadków Jehowy, którzy zostali zdelegalizowani w Rumunii z końcem lat czterdziestych XX
wieku[27]. W tekście rezolucji obecni zwrócili uwagę na fakt, że publikacje, które przenikały za „żelazną kurtynę"
powodowały opisane wyżej wątpliwości rumuńskich świadków Jehowy o ingerencji w teksty władz komunistycznych. Czytelnicy izolowani od bieżących wydań
publikacji Towarzystwa i ewolucji doktryny próbowali zrozumieć jak mogło dojść do sfałszowania — jak postrzegali zmiany — dotąd oczywistych i jasnych nauk
podawanych jako oparte na Biblii. Delegacje z poszczególnych krajów bloku wschodniego przedstawiały na Konwencji własne doświadczenia i problemy związane z
korzystaniem z nieaktualnej literatury i swój sprzeciw dla wprowadzonych zmian.
Kolejna Międzynarodowa Konwencja Teokratyczna Świadków Jehowy Wiary Prawdziwej odbyła się 25 lipca 1993 roku w rumuńskiej miejscowości Târgu Mureş pod
hasłem: „Bądźcie trzeźwi i czujni". W wydanej rezolucji jasno wyartykułowano, że reprezentowany na Konwencji ruch odrzuca błędy popełnione przez
Towarzystwo Strażnica w Stanach Zjednoczonych i nie zgadza się na żadne kompromisy w sprawach prawdziwej wiary. Rumuńscy Świadkowie Jehowy Wiary Prawdziwej
są znakomitą ilustracją ogromnego znaczenia centralizacji w tym ruchu.
Jednak zupełnie innym przykładem zjawiska heterodoksyjnego jest ruch będący reakcją grupy świadków Jehowy na politykę stosowaną względem transfuzji krwi.
Jak powszechnie wiadomo Świadkowie Jehowy opierając się na zapisach z Dziejów Apostolskich (15, 22-29; 21,25) „powstrzymują się od krwi". Przepisu tego nie
traktują jako rytualnego czy dietetycznego, lecz jako jedną z podstawowych norm etycznych[28]. W jednej ze swoich
publikacji, powołując się na XVI-wiecznego anatoma Thomasa Bartholiniego stosowanie transfuzji niemalże przyrównują do ludożerstwa [29]. Swojego poglądu nie korygują nawet w obliczu zagrożenia życia. Niesformalizowana grupa świadków Jehowy
sprzeciwiających się nauczaniu Towarzystwa Strażnica o krwi nazywa siebie Zjednoczeniem Świadków Jehowy na rzecz Reform w Kwestii Krwi (ang. The Associated
Jehovah's Witnesses for Reform on Blood). Jak deklarują w swoim serwisie internetowym niektórzy z członków grupy są lub byli starszymi zboru, inni są lub
byli członkami tzw. komitetów łączności ze szpitalami[30], zaś wszyscy "dobrowolnie poświęcają swój czas i energię na
wspieranie działalności edukacyjnej prowadzonej na rzecz innych Świadków Jehowy i społeczności medycznej oraz zachęcają do poczynienia zmian w polityce
Strażnicy odnośnie krwi"[31].
Zrzeszenie to działa nie tylko nieformalnie, lecz także w ukryciu. Autorzy serwisu
internetowego przestrzegają: "Niezwykle ważną sprawą jest, żebyś nigdy nie posługiwał się swoim prawdziwym nazwiskiem, czy aktualnym adresem e-mail w
kwestiach związanych ze wspieraniem reform"[32]. Powodem tak znacznej ostrożności jest właściwie pewność wykluczenia z
organizacji w przypadku ujawnienia, że świadek Jehowy działa w tego rodzaju organizacji postrzeganej jako „odstępcza". Grupa AJWRB zarzuca Towarzystwu
Strażnica nielogiczność i arbitralność w tworzeniu zasad regulujących stosowanie krwi lub jej składników w leczeniu i ratowaniu życia świadków Jehowy.
Zdaniem grupy zasady te stanowią istotne zagrożenie życia członków organizacji. Faktycznie trzeba przyznać, że obecne stanowisko publikacji Towarzystwa
Strażnica może rodzić pewne trudności z jego racjonalnym wytłumaczeniem. Potocznie kojarzony zakaz transfuzji nie jest tematem prostym. Świadkowie Jehowy
od wielu lat nie godzą się na przetaczanie krwi pełnej, jednak współcześnie jest to zabieg jeśli nie stosowany wcale, to najwyżej sporadycznie. Dzisiejsza
medycyna w leczeniu wykorzystuje określone składniki krwi — czyli jej frakcje. Pomijając zawiłości specjalistycznej wiedzy z zakresu hematologii można
podsumować, że współczesna literatura Towarzystwa Strażnica dzieli składniki krwi na bezwzględnie zakazane do użycia i warunkowo dopuszczone -
pozostawiając w zakresie tych ostatnich wolność sumienia wyznawców[33]. Ruch na rzecz reform w tym zakresie zarzuca
Towarzystwu arbitralne i nie uzasadnione biblijnie, ani nigdy w literaturze nie wytłumaczone zasady jakimi kierowano się przy podziale frakcji [34]. Przykładowo zarzuca, że osocze stanowiące 55 % objętości krwi pełnej jest zakazane przez Towarzystwo, pomimo, że
w 90% składa się z wody, a jego pozostałe składniki (m.in. albuminy, immunoglobuliny, fibrynogen i inne), które stanowią nieznaczny objętościowo składnik
osocza są dodatkowo dozwolone jako każda frakcja z osobna. Podobnie AJWRB zarzuca nielogiczność zakazu przetaczania leukocytów, które w organizmie obecne
są głównie poza krwiobiegiem, zaś w samej krwi stanowią nieznaczny procent jej objętości. Noworodek z mlekiem matki przyjmuje znacznie więcej leukocytów
niż w czasie transfuzji, podobnie jak pacjent, który przyjmuje przeszczep (kiedyś zresztą transplantacja, jak i szczepienia ochronne także spotykały się z
dużą nieufnością i zakazami).
1 2 3 4 Dalej..
« Świadkowie Jehowy (Publikacja: 31-01-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9559 |
|