|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Filozofia prawa
Leon Petrażycki i 'przewrót kopernikański' w prawie [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Spis treści: Dogmatyzm prawniczy i jego fikcje Spór metafizyków z dogmatykami Narodziny empirycznego prawoznawstwa Geniusz samobójca Nowy paradygmat prawa: empiryzm i multidyscyplinaryzm Międzynarodowe znaczenie Petrażyckiego Empiryczna antropologia Malinowskiego Reakcja dogmatyczno-ideologiczna wobec empiryzmu Petrażycki był za wczesny *
W większości dziedzin ludzkiej wiedzy można wyodrębnić trzy etapy/tendencje: religijny, filozoficzny, naukowy. Precyzyjniej można to opisac jako etap
magiczny, spekulatywny oraz empiryczny. Prawoznawstwo jest jedną z takich dziedzin, która obecnie jest w fazie przejściowej. Wciąż nie jest jeszcze nauką,
wciąż zdominowane jest przez dogmatyzm i ideologie, lecz coraz wyraźniejszy, coraz bardziej wpływowy jest w nim nurt empiryczny. Przejście to rozpoczęło
się u początków XX w., zostało zatrzymane przez wojny światowe, obecnie znów rozwija się coraz dynamiczniej.
Ojcem „przewrotu kopernikańskiego" w prawoznawstwie światowym jest Leon Petrażycki, który wywarł fundamentalny wpływ na europejskie tendencje empiryczne w
prawie. O ile w początkach tej transformacji zrodziły się różne tendencje empiryczne, obecnie, ponad wiek później, to własnie Petrażycki okazuje się
najbardziej żywotnym „klasykiem" — i jednocześnie najbardziej perspektywicznym.
Dogmatyzm prawniczy i jego fikcje
| 1. Deukalion, mityczny dobry i sprawiedliwy król Tesalii, syn Prometeusza, wraz ze swą małżonką Pyrrą modlą się przed posągiem bogini Temidy. Razem z małżonką Pyrrą przetrwali potop zesłany przez Zeusa. Obraz Tintoretto z 1542 |
Tendencje eksperymentalno-empiryczne mają służyć w szczególności temu, by konstruować taki system prawa, który będzie optymalnie realizował zakładane cele.
Zideologizowane prawoznawstwo zachowuje luźny związek celów prawa z jego skutkami. Mówiąc inaczej: to co ustawodawca chciał uchwalić, a to co uchwalił — to
są dwie zupełnie różne rzeczy, dlatego dział prawoznawstwa zajmujący się obowiązującymi normami nazywa się „dogmatyką prawa", zaś pojęcie „racjonalnego
ustawodawcy" to tzw. fikcja prawna czyli wytrych służący temu, by zachować racjonalny charakter prawa pomimo nieracjonalnego ustawodawcy, mnożącego normy
wzajemnie sprzeczne i inne absurdy.
Współczesne monstrualne systemy prawa padałyby jak domki z kart, gdyby nie uczona działalność dogmatyków prawa. Zwykły człowiek co i rusz natyka się w
systemach prawa na różne sprzeczności i absurdy. Dogmatyk prawa stwierdza natomiast, że dana sprzeczność jest jedynie iluzją ze względu na dogmat (fikcję)
o tym, że ustawodawca jest ex definitione racjonalny. Oczywiście dogmatyk dysponuje też odpowiednimi instrumentami egzegetycznymi, które niwelują te
„pozorne" sprzeczności. Analogicznie działa dogmatyk w sytuacji napotkania absurdów w prawie (fikcja racjonalnego ustawodawcy = absurdy w prawie to tylko
iluzja).
Prawo jako nauka społeczna „przednaukowa" nie jest w stanie obejść się bez dogmatyków głoszących fikcję racjonalności ustawodawcy. Dzięki temu prawo nie
jest wprawdzie wiele lepsze czy skuteczniejsze. Nie jest po prostu jawnie absurdalne i sprzeczne wewnętrznie.
Choć dogmatyka prawa określana jest jako „badanie prawa", mało ma to wspólnego z działalnością badawczą, łatwiej stwierdzić, że tak jak każda dogmatyka
łatwo staje się ona swoistym instrumentem władzy, czego najbardziej sławetnym przejawem była tzw. falandyzacja prawa. Był to twórczy wynalazek dogmatyka
prawa na usługach Lecha Wałęsy. Prof. Falandysz posługując się fikcją racjonalnego ustawodawcy orzekł, że jeśli pewne fragmenty systemu prawa sprawiają
wrażenie tzw. luki prawnej, to i ta luka może być uznana za jedynie pozorną. W ten sposób dogmatyk prawa jest w stanie „wyczarować" nieistniejący przepis
na mocy tego, że przepisu takiego należałoby się spodziewać od racjonalnego ustawodawcy, a że nasz ustawodawca jest racjonalny (z definicji), więc brak
takiego przepisu jest jedynie pozorny. Dzięki temu Wałęsa był w stanie zrobić co umyślił — bez podstawy prawnej. Zdroworozsądkowi laicy skojarzyli
falandyzację z krętactwem, podczas kiedy prof. Falandysz to naprawdę dobry dogmatyk prawa.
Student prawa nie jest w stanie uniknąć skojarzenia uderzających podobieństw metodologicznych głównego zrębu prawoznawstwa z biblistyką — nieprzypadkowo
też działalność „badawcza" tak biblistyki, jak i dogmatyki prawa nosi nazwę egzegezy.
Kiedy prawoznawstwo przekształci się z „nauki przednaukowej" (quasinaukowej) w naukę sensu stricto, dogmatykę prawa, fikcję racjonalnego ustawodawcy i inne
instrumenty dogmatyczno-ideologicznego prawoznawstwa będzie można sukcesywnie wytrzebić.
Prawoznawstwo przednaukowe skutkuje pewnym rozmyciem działalności legislacyjnej. Gdyby prawodawca miał do dyspozycji naukę prawoznawczą, mógłby skupić się
na dyskusji o tym, co chce osiągnąć i dlaczego. Wiedzę o tym, jak to osiągnąć powinno dostarczyć prawoznawstwo. Przydatność prawoznawstwa w tym względzie
wciąż jest dość ograniczona, przez co legislacja często przeradza się w burzliwe debaty o tym, jak skonstruować prawo, by zakładany cel osiągnąć.
Choć więc prawoznawstwo to wciąż jest quasinauka, jednak wyraźnie są w nim już widoczne przejawy ewolucji ku nauce. Unaukowienie prawoznawstwa osiąga się
dwojako: dowartościowaniem metod eksperymentalno-empirycznych oraz rozwój multidyscyplinarności (wchłanianie do prawoznawstwa kolejnych dziedzin naukowych
— społecznych, przyrodniczych jak i humanistycznych — jako tzw. nauk pomocniczych) — przy jednoczesnym redukowaniu znaczenia doktryn i ideologii prawnych.
W prawoznawstwie przednaukowym głównym źródłem ewolucji prawoznawstwa były doktryny i ideologie prawne. W prawoznawstwie naukowym — coraz lepsze rozumienie
procesów społecznych poprzez integrację różnych dziedzin wiedzy. Dzięki temu prawoznawstwo przechodzi od konkurujących doktryn i idei ku udzielaniu jak
najprecyzyjniejszej wiedzy o funkcjonowaniu prawa w państwie i społeczeństwie.
Spór metafizyków z dogmatykami
Jaka była geneza empirycznej ewolucji prawoznawstwa? Została ona zapoczątkowana w okresie pozytywizmu i była reakcją na niekończący się spór prawniczych
doktrynerów o tym, co jest wyższe: prawo pisane czy naturalne. To ostatnie było zsekularyzowaną wersją Prawa Bożego i w pewnym okresie historycznym
zaowocowało humanitartyzacją prawa. Niemniej jednak prawo naturalne w jego oświeceniowym wydaniu to była metafizyka i nie przystawało ono do epoki światopoglądu naukowego. Pozytywizm odrzucił
więc prawo naturalne i zaproponował inną filozofię prawa: prawo to ustawowy rozkaz poparty groźbą użycia siły, liczy się tylko to, co zapisano w ustawie.
Pozytywizm prawniczy jako reakcja na prawo naturalne to jak leczenie dżumy cholerą. Nazwa „pozytywizm prawniczy" jest całkowicie myląca, sugerując związek
tej ideologii z nauką. W istocie było to zastąpienie metafizyki dogmatyką.
Sam spór był tylko przedłużeniem wojny pomiędzy światem protestanckim a katolickim. Katolicyzm preferował prawa naturalne. Protestantyzm — uczynienie z
prawoznawstwa „świeckiej biblistyki". Twórcami pozytywizmu prawniczego byli ideolodzy angielscy oraz przede wszystkim niemieccy. Święte jest to, co w
tekście i nic innego, analogicznie tak jak źródłem wiary jest sola scripta a nie papież i tradycja. Pozytywizm prawniczy mógł dawać iluzję ścisłości prawoznawstwa, w tym sensie,
że dogmat też jest ścisły, nawet bardzo, choć niezbyt naukowy.
XX wiek to czas panowania pozytywizmu prawniczego w różnych jego odcieniach. Nowe odmiany pozytywizmu prawniczego nie były bardziej naukowe. Wnosiły głównie nową „estetykę" dla starych ideologii (kiedy wraz z rozwojem demokracji stary pozytywizm prawniczy z jego rozkazami i siłą prawa opartą
na groźbach i przemocy nieładnie się komponował z ideologiami o demokratycznych suwerenach — Hans Kelsen nadał mu bardziej filozoficzny sznyt, głosząc, że
nie idzie o groźby i przemoc a o niedozwolony dualizm bytu i powinności, rozdział prawa jako sfery powinnościowej, od faktu, jako sfery bytu).
Doktrynerstwo prawnicze osiągnęło tym samym tak wysoki poziom sublimacji, że pozytywizm prawniczy stał się perfekcyjną doktryną prawną dla rozwoju i
legalizacji totalitaryzmu nazistowskiego. Drugi totalitaryzm XX wieku — komunizm — oparł się na pozytywizmie prawniczym w wersji soft (z wytrychem praw
klasowych).
Wraz z zakończeniem II wojny pozytywizm prawniczy skompromitował się jako idealne narzędzie totalitaryzmu. Sędziowie zebrani w Norymberdzie, by w świetle
prawa dokonać rozliczenia zbrodni, stwierdzili, że panująca filozofia prawa nie daje do tego podstaw. Musiano więc reaktywować ideologie
prawnonaturalne, by w świetle prawa można było orzec, że działania nazistów pozostające w zgodzie z prawem pisanym, pozostawały w niezgodzie z prawem
naturalnym. Kiedy Norymberga została dokonana prawo naturalne zeszło na drugi plan, bo to ideologia prawa idealna na czas przewrotów, a nie stabilizacji.
Po latach ponownie wskrzeszono w Niemczech metafizykę prawną, by rozprawić się z NRD.
Narodziny empirycznego prawoznawstwa
Jaki był pierwszy krok ku naukowemu prawoznawstwu? Wyłonienie dyscypliny socjologii prawa, która stała się pierwszym etapem badania realnego funkcjonowania
prawa w społeczeństwie. Pionierem tej dyscypliny i jej ojcem był Leon Petrażycki (1867-1931). [ 1 ] Znaczenie jego myśli
prawnej w skali światowej może być zestawione wśród polskich prawników jedynie z Pawłem Włodkowicem, choć znaczenie Petrażyckiego jest większe niż
Włodkowica.
Czasami wśród ojców socjologii prawa wymienia się Monteskiusza, Durkheima oraz Webera — myśliciele ci zaliczają się jednak do etapu przednaukowego
prawoznawstwa.
Proces unaukowienia prawoznawstwa miał dwóch pionierów: Olivera Wendell Holmesa, Jr. (1841-1935) w prawie anglosaskim oraz Leona Petrażyckiego (1861-1931)
w prawie europejskim. Holmes pchnął je na tory eksperymentalne („Prawo nie żyje w logice, lecz w doświadczeniu", w 1919 wydał sławną decyzję w sprawie
Abrams v. United States, w której kiedy ogłosił, że konstytucja amerykańska jest „eksperymentem, tak jak i całe życie jest eksperymentem"), Petrażycki -
multidyscyplinarne (i też oczywiście empiryczne). Holmes w 1902 został mianowany przez Roosvelta sędzią Sądu Najwyższego USA. Petrażycki w 1917 został
sędzią Sądu Najwyższego Rosji, lecz rewolucja bolszewicka przerwała jego karierę. Dla potomka polskiej szlachty nie było miejsca w bolszewickiej
Rosji.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Adam Podgórecki, Unrecognized Father of Sociology of Law:
Leon Petrażycki. Reflections based on Jan Gorecki's "Sociology and . In. La & Society Review, vol. 15 (1980/81), ss. 183-202. « Filozofia prawa (Publikacja: 28-04-2014 Ostatnia zmiana: 29-04-2014)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9641 |
|